Autor Wątek: Skręcająca się żyłka  (Przeczytany 61170 razy)

Offline Shiemano

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 286
  • Reputacja: 121
  • Płeć: Mężczyzna
    • Galeria
  • Ulubione metody: wędkarstwo karpiowe
Odp: Skręcająca się żyłka
« Odpowiedź #90 dnia: 05.11.2018, 18:13 »
                                                                                               :P




                                                                                                :P

Offline zgrozik

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 588
  • Reputacja: 140
  • Płeć: Mężczyzna
    • Galeria
    • Debeściaki
  • Lokalizacja: Warszawa
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Odp: Skręcająca się żyłka
« Odpowiedź #91 dnia: 05.11.2018, 19:22 »
Jak piknie nawinął ;D
Piotr

Offline Paul John

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 277
  • Reputacja: 71
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Zduńska Wola
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Odp: Skręcająca się żyłka
« Odpowiedź #92 dnia: 05.11.2018, 19:37 »
Kurde a ja cały czas źle robiłem. Idę przewijać.

Słońca Życzę
Słońca życzę

Offline Enzo

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 4 728
  • Reputacja: 302
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Gliwice
  • Ulubione metody: bat i feeder
Odp: Skręcająca się żyłka
« Odpowiedź #93 dnia: 05.11.2018, 19:37 »
Cudnie nawinął, brakuje efektu końcowego rzutu zestawem ;D takie metody to dla łowców okazów z kutra na morzu :)
-" wyczyn wg mnie stanowi o sile wędkarstwa - Luk "


Janusz

Offline koko

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 607
  • Reputacja: 655
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Bydgoszcz
  • Ulubione metody: bat
Odp: Skręcająca się żyłka
« Odpowiedź #94 dnia: 05.11.2018, 19:47 »
Żyłka schodząc ze szpuli, w ten sposób jak na filmie, skręcana jest w prawo - jeden raz na jeden zwój. Jaki jest jej wynikowy stan skręcenia pomiędzy szpulą nawojową i szpulą kołowrotka, zależy od tego, czy była na szpuli skręcona czy nie. Tego nie wiemy. :(

Jeśli na szpuli nawojowej była prosta, to będzie skręcona pomiędzy szpulami jeden raz w prawo na długość jednego obwodu szpuli z nową żyłką.
Jeśli była na szpuli skręcona raz w prawo na jeden zwój, to pomiędzy szpulami będzie skręcona podwójnie, czyli co połowę obwodu szpuli.
Jeśli na szpuli była skręcona jeden raz w lewo, to pomiędzy szpulami będzie prosta (nieskręcona).

Na szpulę kołowrotka żyłka jest nawijana ręcznie w sposób powodujący skręcenie żyłki w lewo. Nawijana jest więc dokładnie tak samo jak nawija kołowrotek.

Po zarzuceniu zestawu żyłka w wodzie będzie w takim stanie skręcenia, w jakim była pomiędzy szpulami przy nawijaniu.

Przyglądając się żyłce można przypuszczać, że pomiędzy szpulami albo jest prosta, albo skręcona jeden raz w prawo.
Korzystniejsze byłoby gdyby była skręcona w prawo. Zestaw mógłby wtedy znieść dużo więcej odjazdów ryb niż dla żyłki prostej, zanim żyłka uległaby skręceniu powodującym sploty i uniemożliwiającym dalsze łowienie. :)
Marian

Offline koko

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 607
  • Reputacja: 655
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Bydgoszcz
  • Ulubione metody: bat
Odp: Skręcająca się żyłka
« Odpowiedź #95 dnia: 08.11.2018, 18:05 »
Chciałbym zwrócić uwagę na pewną własność żyłek jeśli chodzi o ich skręcanie się. :)

Załóżmy, że mamy kilka metrów rozciągniętej  nowej,  nieskręconej i  prostej  w swym kształcie żyłki. Zabezpieczymy jej końce przed obrotem osiowym, a następnie przeciągniemy ją luźno w ręce z jednego końca do np. 1,5 m przed drugim końcem. Stwierdzimy, że żyłka nie zmieniła stanu swego skręcenia.
 
Robimy to samo z żyłką, która przebywała długo na szpuli kołowrotka i jest zniekształcona  w postaci  rozciągniętej spirali, ale jest również nieskręcona osiowo. Po przeciągnięciu jak poprzednio  okaże się, że odcinek 1,5 m przed końcem jest skręcony w prawo, a odcinek przeciągnięty jest skręcony w lewo. :o  Skręcenia te spowodowane zostały  przez  zniekształcenia spiralne  przeciąganej żyłki.  Jeśli  puścimy z ręki żyłkę i napniemy lekko całość, to wywołane przeciągnięciem  skręcenia o przeciwnych kierunkach  skompensują się i żyłka będzie bez skręceń. :)

Gdybyśmy natomiast taką zniekształconą ale nieskręconą żyłkę przeciągnęli bez zabezpieczenia jej docelowego końca przed obrotem osiowym, to przeciągnięcie całej długości spowoduje pewną liczbę obrotów  osiowych końca żyłki  w prawo patrząc od strony z której przeciągamy. Po zablokowaniu końca  cała żyłka będzie   skręcona  tyle samo razy w lewo ile razy koniec obrócił się w prawo.
Gdybyśmy zamiast przeciągać żyłkę ręką przeciągnęli ją przez przelotki wędki, ale bez udziału kołowrotka aby wykluczyć jego wpływ na  to zjawisko, to otrzymamy wynik jak wyżej. :)
 
W pewnym sensie możemy powiedzieć, że przelotki spowodowały zmianę skręceń żyłki. Razem z kołowrotkiem możemy otrzymać różny wynik w zależności od siły naciągu żyłki podczas zwijania.
 
Przeciąganie wielokrotne żyłki z dużym naciągiem przez pojedynczą  przelotkę i do tego pod ostrym kątem  może spowodować skrajne efekty demolujące,  włącznie z jej  skręceniem lub/i  wystąpieniem  trwałych zniekształceń. :(

 Na wędzisku żyłka przechodzi  przez wiele przelotek, co powoduje zmniejszenie sił działających na jedną. Przechodzi też pod mały kątami do poszczególnych przelotek . Myślę więc, że wpływ przelotek na wzrost  skręcania żyłki ograniczony jest tylko do opisanego  zjawiska związanego z kształtem żyłki. :)
 
Testy, które w poprzednich wpisach przedstawiłem pokazują, że przy większych naciągach przelotki zmniejszają  efekt przemieszczania skręceń do przodu wywoływanych przez kołowrotek.

Marian

Offline koko

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 607
  • Reputacja: 655
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Bydgoszcz
  • Ulubione metody: bat
Odp: Skręcająca się żyłka
« Odpowiedź #96 dnia: 16.11.2018, 20:01 »
Wędkarze łowiący metodą , szczególnie przy stosowaniu  bardzo ciężkich podajników,  sygnalizują duże skręcania się żyłki na końcowym jej odcinku.   
Na zjawisko to zwrócił uwagę już dosyć dawno  Mateusz w wątku „Sink Rig Tube” .
 

Kiedy łowimy na metodę, po pewnym czasie żyłka nad podajnikiem zaczyna się deformować.
Jest pofalowana



Może też mieć tendencję do skręcania się



Luk, wybacz, że skorzystałem z wycinków filmów :) :beg:
Kiedy ostatnio dodawałem filmy na główną i je przeglądałem w celu stworzenia miniatur, to natknąłem się na te obrazy i pomyślałem, że wykorzystam je w dyskusji. U mnie na zestawach jest identyczny efekt (pofalowany odcinek).

 


W przytoczonym wątku wywiązała się dyskusja na temat pokazanych zniekształceń żyłki. Sugerowano między innymi, że wynikają one z przeciążeń.
 Myślę, że pokazane zjawisko to nie są trwałe deformacje  żyłki , ale  jej skręcenia osiowe. Skręcenia  te, jeśli jest ich dostatecznie dużo , czyli mała jest odległość pomiędzy nimi, powodują charakterystyczne zafalowanie kształtu  żyłki. Warunkiem  zafalowań jest obecność na żyłce zniekształceń kształtu wywołanych przebywaniem na szpuli. Mówi się o powstaniu  sprężyny. Zniekształcenia żyłki wywołane tylko przez szpulę są rzadsze i mniej sprężyste.
Skręcenia powodują  tworzenie się splotów na poluzowanej żyłce. :(

 Zafalowania z powodu skręceń są wyraźniejsze przy dużych średnicach kołowrotka i żyłek o większej  średnicy. Ustępują po odkręceniu żyłki, nie wywołują negatywnych odczuwalnych skutków i przechodzą w zniekształcenia kształtu żyłki.
 
We wpisie #75 w tym wątku zasugerowałem, że pojawianie się dużej ilości lewych skręceń pod koniec nawijania zestawu przy metodzie z ciężkim podajnikiem może być skutkiem pewnego  mechanizmu związanego z pracą kołowrotka.  Mechanizm ten działa  również  przy każdym innym łowieniu, ale jego wpływ na skręcanie żyłki jest niewielki i niewidoczny w przypadku małego naciągu wynikającego z  masy tego co nawijamy.


Jak więc nawija kołowrotek?

Jeśli nawijamy nową żyłkę ze szpuli, to sprawa jest jednoznaczna. Kołowrotek skręca żyłkę na swojej szpuli jeden raz w lewo na jeden obrót kabłąka w stosunku do skręcenia żyłki na jego wejściu. :)

Jeśli wydzielimy kołowrotek bez wędki i będziemy tak nawijać żyłkę o długości kilku metrów zabezpieczoną na końcu przed obrotem osiowym , to okazuje się, że wcale nie skręci on jeden raz w lewo na szpulę przy jednym obrocie kabłąka. Skręci mniej. :( Kołowrotek rozdzieli  część skręceń na żyłkę jeszcze nienawiniętą.  Jak zostanie to rozdzielonej zależy od siły naciągu żyłki, a także od  samej żyłki.

 Przy bardzo dużym  naciągu może wystąpić nawet taka sytuacja,  że kołowrotek będzie skręcał żyłkę na swoją szpulę w prawo. Jednocześnie będzie skręcał żyłkę znajdującą się przed nim w lewo i tych skręceń może być nawet więcej niż obrotów kabłąka. Odległość pomiędzy skręceniami  na nienawiniętej żyłce będzie malała w miarę nawijania zestawu, bo ilość skręceń rośnie , a długość maleje. W  końcowej fazie nawijania  odległość pomiędzy skręceniami  może być na tyle mała, że poluzowanie żyłki  wywoła jej sploty.

Niespodziewany w tym zjawisku jest wpływ rolki kabłąka. W teście, który przeprowadziłem przy zatartej rolce przemieszczanie skręceń na odcinek nienawiniętej jeszcze żyłki jest znacznie mniejsze niż przy rolce sprawnej.
 
Z wędziskiem sposób nawijania kołowrotka jest inny. :)
Przelotki tłumią bardzo skręcanie żyłki do przodu i ich ilość jest  znacznie  mniejsza niż z wydzielonym kołowrotkiem. Niewielka jest także różnica w skręceniach z zatartą i sprawną rolką. Jednak sprawna daje nieco więcej skręceń w przód niż zatarta. Skoro przelotki  tłumią, to powinien być wpływ ich wielkości i rozmieszczenia na ograniczenie skręcania. I tak rzeczywiście jest. Poszczególne wędki różnią się trochę od siebie pod tym kątem.  Sprawdziłem to praktycznie.
 
Jak już kiedyś podkreślałem przemieszczone skręcenia wynikające z nawijania nie wpływają na ogólny bilans skręceń. :)
 Jeśli  żyłkę zarzucimy na odległość przed zwinięciem, to skręcenia te znikną, bo zostaną skompensowane zmienionymi  podczas nawijania skręceniami z kołowrotka. Na żyłce zostaną tylko te wynikające z pierwotnego nawinięcia żyłki i te wynikające z osiowego obrotu żyłki spowodowane  obrotem szpuli kołowrotka wokół osi i ewentualne skręcenia wynikające z obrotu osiowego końca żyłki. Zakładam jednak, że typowy ciężki podajnik nie wiruje w wodzie przy zwijaniu zestawu.

Ilość dodatkowych skręceń   pojawiających się pod koniec nawijania rośnie wraz z maleniem średnicy kołowrotka. Rośnie także  wraz z odległością  łowienia. Dodatkowe skręcenia sumowane są  ze skręceniami już istniejącymi. :(

Jak więc ograniczyć te dodatkowe skręcenia  wynikające z nawijania?
Przede wszystkim trzeba ograniczyć siłę naciągu żyłki podczas zwijania zestawu, bo od niej zależy  ilość przemieszczanych skręceń. A siłę tę ograniczymy stosując  pompowanie. Oczywiście pompowanie jest konieczne również przy holu ryby.
Wędkarze stosują w zestawach krętliki. W sprzyjających warunkach mogą one  ograniczać lokalne skręcenia, powodując jednocześnie zmianę bilansu ogólnego skręceń żyłki na bardziej w prawo. :)
 
Moim zdaniem odcinanie odcinka końcowego żyłki aby zmniejszyć problem jest nieracjonalne.
Marian

Offline Łuki

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 993
  • Reputacja: 298
  • Płeć: Mężczyzna
  • SiG
Odp: Skręcająca się żyłka
« Odpowiedź #97 dnia: 16.11.2018, 21:18 »
Z zawodu - wariat( niech będzie-umysł ścisły) ; Z zamiłowania - wędkarz . ;D :P :)
...to królestwo...

Pozdrawiam.

Offline Mateo

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 8 832
  • Reputacja: 976
  • Płeć: Mężczyzna
    • Galeria
    • Spławik i Grunt
  • Lokalizacja: Śląsk
  • Ulubione metody: waggler method
Odp: Skręcająca się żyłka
« Odpowiedź #98 dnia: 19.11.2018, 16:55 »
W tym sezonie zacząłem stosować do zestawów z metodą tzw. dopinki, czyli kilkudziesięciocentymetrowe odcinki plecionki, na których umieszczany jest zestaw końcowy (podajnik z przyponem). Taka dopinka dołączana jest do żyłki głównej za pomocą krętlika. Często używam tu krętlika podwójnego.
Taka zmiana spowodowała, że opisane wyżej deformacje zostały całkiem wyeliminowane. Żyłka główna powyżej dopinki jest w idealnym stanie.
Na pewno nie zmieniłem sposobu zarzucania ani też sposobu zwijania zestawu.
Pozdrawiam
Mateusz

Offline Paul John

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 277
  • Reputacja: 71
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Zduńska Wola
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Odp: Skręcająca się żyłka
« Odpowiedź #99 dnia: 19.11.2018, 18:34 »
W tym sezonie zacząłem stosować do zestawów z metodą tzw. dopinki, czyli kilkudziesięciocentymetrowe odcinki plecionki, na których umieszczany jest zestaw końcowy (podajnik z przyponem). Taka dopinka dołączana jest do żyłki głównej za pomocą krętlika. Często używam tu krętlika podwójnego.
Taka zmiana spowodowała, że opisane wyżej deformacje zostały całkiem wyeliminowane. Żyłka główna powyżej dopinki jest w idealnym stanie.
Na pewno nie zmieniłem sposobu zarzucania ani też sposobu zwijania zestawu.
Jeżeli dobrze rozumiem to nad podajnikiem znajduje się krętlik? Czyli aby jeszcze szybciej można było wymieniać zestawy końcowe można zastosować krętlik z agrafką ok a co jeśli jakimś cudem zerwie się zestaw powyżej? Wiem, że mamy przypon, który to, co do zasady winien pierwszy strzelić ale ostatnio prawo Murphiego pokazało mi, iż właśnie na łączeniu krętlika z żyłka główną, tam właśnie się moje oczko zepsuło, wiem można stosować węzeł krętlikowy aby był mocniejszy ale cóż stało się (na całe szczęście zestaw spławikowy i ryba popłynęła z przyponem wraz z kretlikiem) ale przy metodzie domniemywam, iż popłynie razem z podajnikiem, gdzie on będzie miał ciężko się zsunąć z dopinki albo wcale, zatem moja prośba przy tego rodzaju dopinkach sprawdzajcie proszę stan swojego połączenia z krętlikiem co by ryba nie pływała razem z podajnikiem. Chyba, że się mylę.

Słońca Życzę

Słońca życzę

Offline Łuki

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 993
  • Reputacja: 298
  • Płeć: Mężczyzna
  • SiG
Odp: Skręcająca się żyłka
« Odpowiedź #100 dnia: 19.11.2018, 18:40 »
Mateo, wrzuć swój wpis do tego wątku :) Rozwiązanie częściowe problemu.

http://splawikigrunt.pl/forum/index.php?topic=12508.0
...to królestwo...

Pozdrawiam.

Offline Mateo

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 8 832
  • Reputacja: 976
  • Płeć: Mężczyzna
    • Galeria
    • Spławik i Grunt
  • Lokalizacja: Śląsk
  • Ulubione metody: waggler method
Odp: Skręcająca się żyłka
« Odpowiedź #101 dnia: 19.11.2018, 19:01 »
W tym sezonie zacząłem stosować do zestawów z metodą tzw. dopinki, czyli kilkudziesięciocentymetrowe odcinki plecionki, na których umieszczany jest zestaw końcowy (podajnik z przyponem). Taka dopinka dołączana jest do żyłki głównej za pomocą krętlika. Często używam tu krętlika podwójnego.
Taka zmiana spowodowała, że opisane wyżej deformacje zostały całkiem wyeliminowane. Żyłka główna powyżej dopinki jest w idealnym stanie.
Na pewno nie zmieniłem sposobu zarzucania ani też sposobu zwijania zestawu.
Jeżeli dobrze rozumiem to nad podajnikiem znajduje się krętlik? Czyli aby jeszcze szybciej można było wymieniać zestawy końcowe można zastosować krętlik z agrafką ok a co jeśli jakimś cudem zerwie się zestaw powyżej? Wiem, że mamy przypon, który to, co do zasady winien pierwszy strzelić ale ostatnio prawo Murphiego pokazało mi, iż właśnie na łączeniu krętlika z żyłka główną, tam właśnie się moje oczko zepsuło, wiem można stosować węzeł krętlikowy aby był mocniejszy ale cóż stało się (na całe szczęście zestaw spławikowy i ryba popłynęła z przyponem wraz z kretlikiem) ale przy metodzie domniemywam, iż popłynie razem z podajnikiem, gdzie on będzie miał ciężko się zsunąć z dopinki albo wcale, zatem moja prośba przy tego rodzaju dopinkach sprawdzajcie proszę stan swojego połączenia z krętlikiem co by ryba nie pływała razem z podajnikiem. Chyba, że się mylę.

Słońca Życzę
Jasne, jeśli żyłka się zerwie powyżej krętlika, to na pewno zerwana ryba będzie miała problem z pozbyciem się podajnika.
Ja zwykle feederem łowię ryby mniejsze. Nie zdarzyło mi się, żeby linek, leszcz, karaś czy karpik zerwały mi żyłkę. Miałem taki przypadek, że haczyk zaczepił mi się kilka razy o podwodne gałęzie, których nie udało mi się wyciągnąć na brzeg. Za każdym razem strzelił mi wtedy przypon.
Warto jednak wziąć pod uwagę to, co napisał Robert. Szczególnie gdy spodziewamy się ryb większych, które mogą doprowadzić (np. wchodząc w zaczepy) do zerwania linki.


Mateo ,wrzuć swój wpis do tego wątku :) Rozwiązanie częściowe problemu.

http://splawikigrunt.pl/forum/index.php?topic=12508.0
Gdzieś już chyba to opisywałem, ale nie pamiętam, w którym wątku. Poszukam i coś tam wstawię do tego tematu.
Pozdrawiam
Mateusz

Offline Tomba

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 3 325
  • Reputacja: 598
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Poznań
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Skręcająca się żyłka
« Odpowiedź #102 dnia: 19.11.2018, 21:15 »
Zdarzyło mi się, że ryba zerwała mi cały zestaw do metody z 10 m żyłki głównej. Musiała być jakoś w tym punkcje osłabiona. To trudne do przewidzenia. W 100 % możemy uchronić ryby przed ciąganiem urwanego zestawu tylko ... nie łowiąc. Jednak zgadzam się, że trzeba to wziąć pod uwagę montując zestaw.
Też stosuję dopinki do metody połączone z żyłką główną przez krętlik/agrafka/krętlik. Oprócz możliwości szybkiej wymiany zestawu dociąża on żyłkę redukując ilość potrąceń żyłki przez ryby. To rozwiązanie uwalnia mnie również od problemu skręcającej się żyłki.
Jednak na dopinki stosuję fluorocarbon o grubości podobnej, jak żyłka główna, więc teoretycznie mniej wytrzymały na zerwanie ale bardziej wytrzymały na przetarcie. Nie używam też haczyków z zadziorem licząc, że bezzadziorowego będzie się rybie łatwiej pozbyć.
Pozdrawiam,
Tomek

Offline koko

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 607
  • Reputacja: 655
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Bydgoszcz
  • Ulubione metody: bat
Odp: Skręcająca się żyłka
« Odpowiedź #103 dnia: 06.12.2018, 19:28 »
W poprzednich wpisach pisałem o tymczasowych lewych skręceniach żyłki powstających na nienawiniętym jej  odcinku po zwinięciu zestawu. Powodem tych skręceń jest praca kołowrotka o stałej szpuli, który  rozdziela podczas zwijania zestawu  każde skręcenie na dwie części. Jedna część skręcenia zostaje wysłana do przodu, druga część na kołowrotek. Do przodu zawsze w lewo, na kołowrotek w lewo względnie  przy dużym naciągu w prawo, szczególnie na początku zwijania. To jaka część skręcenia (lub nawet wielokrotność) będzie przemieszczana do przodu zależy od siły naciągu żyłki i jej średnicy oraz od oporu  stawianego przez  rolka kabłąka i przelotki w wędzisku. :(

 Przy nawijaniu żyłki na kołowrotek z nowej szpuli  takie rozdzielanie skręceń nie następuje  i wszystkie skręcenia wchodzą na kołowrotek. Jedno skręcenie w lewo na jeden obrót kabłąka. :)
 
Zatarta rolka kabłąka stawia pewien  opór żyłce i w związku z tym najprawdopodobnie zmniejsza ilość  tymczasowych skręceń osiowych w stosunku do sytuacji  kiedy rolka jest sprawna. :o  Tymczasowych, bo skręcenia te  giną po zarzuceniu na skutek  ich  neutralizacji przez skręcenia żyłki wysnutej z kołowrotka. Pojawią się one  ponownie po każdym zwinięciu zestawu i giną po każdym zarzuceniu. :)

Wielu wędkarzy jest przekonanych w oparciu o swoje doświadczenie o odwrotnym wpływie stanu rolki na tymczasowe skręcenia.  Czyli, że zatarta bardzo je zwiększa.

Aby oszacować jaki jest praktyczny wpływ  różnych elementów w tym zatartej rolki na skręcenia  wykonałem testy  dla dwóch żyłek o średnicach 0,165 mm i 0,24 mm oraz kołowrotka o średnicy  zwoju 3,3 cm. Mierzyłem ilość powstających skręceń żyłki na odcinku 1 m poza wędziskiem po zwinięciu zestawu. Pomiary wykonałem dla położenia równoległego wędziska w stosunku do zarzuconej żyłki , zbliżonego do prostopadłego oraz podczas pompowania. Różne były także  naciągi żyłki , jak również  zatarta lub sprawna rolka  kabłąka.
Wyniki testów pokazują poniższe tabele.



Jak z uzyskanych wyników widać ilość skręceń rośnie wraz z naciągiem żyłki i jest największa przy równoległym położeniu wędziska, kiedy to opory na przelotkach są minimalne. Największa jest także wtedy różnica  ilości skręceń  w zależności od sprawności rolki kabłąka.
W tym konkretnie teście zatarta rolka bardzo mocno zmniejsza   skręcenia w porównaniu ze sprawną. :o

Opór żyłki na przelotce powoduje  zbliżony efekt jak zatarta rolka pod warunkiem jednak , że żyłka na niej zmieni swój kierunek podobnie jak na  rolce. Najlepsze więc będzie odchylenie pionowe wędziska do tyłu przy zwijaniu, bo wtedy zmiana kierunku żyłki jest największa.   Położenie  wędziska zbliżone do równoległego w stosunku  do żyłki  przed nim jest  pod tym względem  najgorsze. :(
Decydująca o ograniczeniu skręceń jest przelotka szczytowa. Im większa jest na niej zmiana  kierunku żyłki tym większy wpływ na ograniczenie skręceń. :)

Grubsza żyłka wpływa na zmniejszenie liczby skręceń. Jednak nie mam pewności czy wynika to z jej grubości, czy raczej z faktu że grubsza ma większą sprężystość. Nie miałem dwóch równej średnicy żyłek o różniącej się wyraźnie sprężystości aby to rozstrzygnąć.
 Mniejsza liczba skręceń dla żyłki grubszej nie oznacza, że będzie się mniej splatać niż żyłka cienka. Jest odwrotnie.  Grubsza ma większe tendencje do splotów przy większej odległości pomiędzy skręceniami, czyli mniejszej liczbie skręceń przypadających  na jednostkę długości.
 
Z testów wynika, że warto stosować pompowanie przy zwijaniu zestawów, szczególnie tych wywołujących  duży naciąg żyłki. Nie zawsze jest to możliwe.

Całkowita liczba skręceń pod koniec zwijania , oprócz zależności ujętych w tabelce, rośnie także odwrotnie proporcjonalnie wraz z maleniem średnicy kołowrotka,  oraz wraz ze wzrostem stosunku odległości łowienia do długości niezwiniętego odcinka żyłki. Przy tej samej długości wędziska będzie więc rosła wraz z odległością łowienia. Przy tej samej odległości łowienia  będzie rosła wraz ze skróceniem wędziska.

Oprócz skręceń tymczasowych tutaj omawianych, żyłka może być także dodatkowo skręcana w lewo przez obrót szpuli kołowrotka wokół jej osi, co powodują odjazdy ryb na hamulcu lub wolny bieg kołowrotka. Lewe skręcenia mogą być powodowane również przez wirujący koniec zestawu , np. sprężynę. :(

Patrząc z góry na uniesiony nad  wodę koniec zestawu , np. koszyk,  lewe skręcenia żyłki rozpoznamy po odkręcaniu się końca niezgodnie z ruchem wskazówek zegara.
 
Podczas zwijania zestawu przy bardzo małym naciągu żyłki i zniekształconym jej kształcie  spowodowanym  przebywaniem na kołowrotku może zdarzyć się, że niezwinięta żyłka będzie lekko skręcona w prawo. 
Marian

Offline Syborg

  • Moderator Globalny
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 10 021
  • Reputacja: 980
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ulubione metody: spinning
Odp: Skręcająca się żyłka
« Odpowiedź #104 dnia: 06.12.2018, 19:36 »
 :thumbup:




Jacek