No cóż, rybki dziś na castery własnej roboty nie złowiłem, ale miałem za to bardzo efektowne branie na nie, spławik po prostu wyskoczył z wody jak torpeda. Niestety nie udało się nic zaciąć, ale tak efektownego brania w mej krótkiej nowożytnej karierze spławikowej jeszcze nie miałem.