Autor Wątek: Baitrunnery Shimano - opisy i serwis ST, DL, XT, OC, D, Thunnus CI4  (Przeczytany 23607 razy)

Offline Wonski81

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 700
  • Reputacja: 933
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Tarnowskie Góry
  • Ulubione metody: method feeder
EDIT:
Zapraszam na stronę 3, gdzie uzupełniłem informacje o shimanowskich, małych baitrunnerach oraz umieściłem troszkę fot z serwisu Baitrunnera 4000 D: http://splawikigrunt.pl/forum/index.php?topic=6153.msg216104#msg216104

Tutaj znajdziecie opis Thunnus-a CI4:  http://splawikigrunt.pl/forum/index.php?topic=6153.msg324795#msg324795[/u]


Poza tym pozwoliłem sobie zmienić tytuł tego tematu :)


Witajcie!

Korzystając z dnia wolnego, poświęciłem nieco czasu na swój nowy zakup, czyli Baitrunnera XT FA, celem porządnego smarowanka i wyeliminowania małych mankamentów.

Na samym początku warto zaznaczyć, że ów model, to brat bliźniak Baitrunnera DL, stąd cała akcja serwisowa może pomóc niejednemu użytkownikowi przeprowadzić serwis samemu. I przyznam, że taki cel mi przyświecał ;D
Jak domniemam użytkowników Baitrunnera DL, to mamy na forum sporo ;)

Na początek szczegóły techniczne i różnice między DL a XT.
Model XT FA, nie doczekał się wersji B. Wywodzi się z okresu produkcji DL'a FA, który to był granatowy.
Na pierwszy rzut oka widać, że mój sprzęt ma inny kolor. Jest ciemno zielony, metaliczny, w słabszym świetle staje się bardziej brązowy niż zielony, z odcieniami żółci, złota... Szpule też mają inny kolor.
Z zewnątrz można jeszcze wychwycić kilka rzeczy.
Mianowicie XT ma port serwisowy, zapasową szpulę również z alu, nieco inny kabłąk. Szpule są z "rancikiem", zwane AR-C.
Aktualnie model DL FB również ma szpule tej budowy.
Z pudełka wyczytamy i wywnioskujemy, że jest 1 łożysko więcej oraz zauważymy tajemniczą literkę "S" na kartonie. Niegdyś te S było też na obudowach modeli.
Wygląda te S niczym symbol supermana. Ktoś inny powie, że to S klasa, dla burżuja :P
O co biega?
"S" - to jakaś tajemnicza koncepcja Shimano, za którą stoją hasła: smooth, silent, strong (umówmy się, że to: gładki, cichy, mocny).
Co to oznacza tak naprawdę?
Wysoką precyzję wykonania. Skasowane wszelkie luzy, a co ważniejsze przekładnia wykonana z bardzo wysoką precyzją (niskie widełki tolerancji). W praktyce zęby przekładni dotykają się mniejszą powierzchnią, dochodzi do mniejszego tarcia. Tylko tyle i aż tyle. Chciałoby się więcej ;)

Czy warto?
Model jest trudno dostępny, jako leżak magazynowy, ewentualnie z rynku wtórnego.
Z Dl'em jest wręcz przeciwnie ;)
Łatwiej dostać XT FA wielkości 2500 (tak przynajmniej ja zauważyłem), który też jest dobrym zakupem. Ma lepszą transmisję mocy, bo korpus jest dokładnie taki sam, a rotor (i oczywiście szpula) ma mniejszą średnicę.
Cena XT jest o 100 -200 zł wyższa niż za DL'a.
Czy ta garść różnic jest warta takiej dopłaty? Może każdy sam odpowie.
Ja powiem tylko tyle, że chciałem swojego DL'a, ale znam go nieco. Zarówno od środka, jak i z wypraw wędkarskich ze znajomkami. Wiem, że dręczy go jeden problem, mianowicie nieco mało mocy.
Ściąganie ciężaru w postaci zaczepu, ciężkiego zestawu, czasem hol, prąd rzeki, mogą powodować, że podczas kręcenia korbką poczujemy opór. Ja tego nie lubię i to bardzo, bardziej niż gięcia się stopki. Akurat XT wypada w tym aspekcie o wiele lepiej niż DL, stąd te moje poszukiwania i decyzja.

Wady/zalety.
Co do wad, to aktualnie ich nie zauważam zbyt wiele.
Być może po pewnym czasie użytkowania coś zacznie mnie denerwować. Na chwilę obecną, największa wada DL'a - czyli nieco słaba transmisja mocy, w tym modelu nie występuje.
Można doczepić się jeszcze do plastikowej obudowy, ale nie jest źle. Stopka gnie się w minimalnym stopniu i raczej podczas normalnego użytkowania nie będzie zupełnie tego czuć.
Korpus, który jakby nie było, trzyma stabilnie cały napęd, mógłby mieć nieco grubsze ścianki. Skoro to już tworzywo, to chyba nie są to tak drastyczne koszta, by obudowa była o 2 mm grubsza. No nic tam..
Hamulec mógłby mieć większą moc, czyli średnicę podkładek, miejsce w szpuli jest na to. Co do regulacji nie można mieć zastrzeżeń. Szkoda, że hamulec nie jest uszczelniony, nawet zwyczajną, gumową podkładką.
Rolka prowadząca żyłkę spełnia swoje zadanie, mogła by jednak być nieco solidniejsza, w sensie średnicy, szerokości. W końcu do kołowrotek, na który nawija się nieco grubszą żyłkę, którym można polować na kilku kilogramową rybkę.
Wolę rolkę z Daiwy Regal, ale nie można mieć wszystkiego :)
Odnośnie niewątpliwych zalet, to mamy również 2 szpule alu z metalowymi klipami, przyjemny wolny bieg, o fajnym zakresie regulacji, z dobrze dobraną mocą.
Ładny wygląd, dość nowoczesny i zgrabny. Kołowrotek może się podobać.
Bardzo przyjemna (w moim wypadku wręcz "smooth" :P) praca, sprawnie działający kabłąk. Jest to niewątpliwie jeden z najbardziej sensownych, małych baitrunnerów i chyba jeden z droższych. Może Baitrunner D przewyższa go ceną, ale wygląd zewnętrzny i "bebechy"... ja tam różnic nie dostrzegam... :/
XT nie doczekał się następcy, nie wiem czy szkoda, czy nie.
Może model źle się sprzedawał, może jego cena była już pewną barierą?
DL jednak tańszy i znacznie popularniejszy, może relacja ceny do jakości jest lepsza.

Pora na fotki i akcję serwisową.
Wybebeszymy wszystko, do najmniejszej śrubki :P
Budowa nie jest jakoś specjalnie skomplikowana, ale jak zacząłem robić fotki ze wskazówkami co, jak, i w jakiej kolejności, to doszedłem do wniosku, że chyba jest parę problemów :)

Tak więc dobre wkrętaki w dłoń, i dobrej jakości klucz nr 12 (najlepiej płasko oczkowy).





Baitrunner DL (oj przepraszam, XT ;)) w całej okazałości.



Zaczynamy od odkręcenia korbki, zdjęcia szpuli. Zabieramy się za rotor. Najpierw trzeba zsunąć podkładki, na których spoczywa szpula i wykręcić mały wkręt (strzałka). Następnie odkręcamy nakrętkę rotora, klucz 12, gwint prawy, czyli odkręcamy w lewo.



Dochodzimy do takiego etapu.



Możemy zabrać się na szybko za szpule, i w sumie jedyne co warto sprawdzić, to podkładki hamulca.
Wyciągamy zawleczki pęsetą lub wkrętakiem i wyciągamy podkładki, najlepiej uderzając szpulą o drugą dłoń.
Ja nic nie ruszałem, jeśli ktoś ma sucho, to olej z teflonem na filcowe podkładki.



Rozbebeszyłem nawet pokrętełko hamulca (a jak!), warto wyczyścić i napakować trochę smaru.



Zanim rozkopiemy napęd, można rozebrać kabłąk i rotor. Trzeba wybrać naprawdę porządny wkrętak, bo śrubki są fabrycznie wkręcone z klejem do gwintów. Dość mocno trzymają, mimo małych średnic.
Jak widać, łożysko rolki kabłąka(na zdjęciu po lewej), to rozmiar super mini. Jedno duże lub 2 takie małe byłby lepszym rozwiązaniem, ale Shimano lubi ciąć koszty.
Zwracam uwagę na tą malutką podkładeczkę (strzałka). Przy odkręcaniu zaślepki, pod którą jest sprężyna kabłąka, może te maleństwo wypaść i nie wiadomo gdzie to wsadzić. Następne zdjęcie wyjaśnia zagadkę.



Przed skręceniem wszystkiego z powrotem, podkładeczkę należy umieścić we wskazanym miejscu. W innym wypadku śrubka zbyt mocno dociśnie zaślepkę do sprężyny kabłąka i będzie tarło.



Kolejność przy składaniu rolki ma bardzo duże znaczenie.



Po zdjęciu rotora, naszym oczom ukazuje się takie cudo - łożysko wałeczkowe z natychmiastową blokadą obrotów wstecznych. Proponuję tego nie rozbierać. Na zdjęciu widać 3 dziurki po wkrętach, które należy odkręcić by zdjąć te łożysko. Te 2, które zostały, trzymają obudowę łożyska.
W oczy rzuca się również napis "no grease". Smarować nie można, ale oleić tak :)



Pominąłem etap odkręcenia dźwigni wolnego biegu (2 śrubki) pod którą znajduje się 4-ty wkręt pokrywy obudowy. Rozkręcamy więc wszystko, ściągamy pokrywę i mamy taki widok.
Najpierw odkręcamy śrubkę(strzałka) i ściągamy blaszkę - blokadę osi szpuli. Następnie wysuwamy oś.
Kolejna rzecz, wyjmujemy półokrągłą blaszkę - blokadę pokrętła wolnego biegu, strzałka po prawej stronie.



Po wykonaniu poprzednich czynności możemy wysunąć również wałek napędu rotora wraz z łożyskiem, podkładką, tulejką...



Teraz Wam przedstawię ten super extra system Shimano - floating shaft II :P
Chodzi o to, że wałek napędu rotora jest wsparty na łożysku z jednej strony...



... i podparty w wytłoczeniu obudowy z drugiej. W związku z tym zajmuje on niejako "pływającą" pozycję, która nie zmienia się pod wpływem obciążenia. Niezła ściema co? Gdyby chociaż było łożysko też z tej strony ;)


Wyjmujemy z obudowy pozostałe zębatki i wodzik posuwu, tutaj większej filozofii nie ma ;) Uwaga tylko na zębatkę posuwu, pod spodem jest podkładka w kształcie 4- ramiennej gwiazdki i sprężynka.



Ok. Dobieramy się do wolnego biegu, nadal nie wiadomo jak zdemontować jego pokrętło nie? ;)
Najpierw ściągamy sprężynę (strzałka), następnie odkręcamy śrubkę(również strzałka) i demontujemy blaszkę pod nią.



W tym momencie mamy dostęp do kolejnej śrubki(strzałka), po odkręceniu której można wyjąć cały element o dziwnych kształtach(też strzałka).



Teraz możemy wyjąć bolec, który odpowiada za włączanie wolnego biegu. Przy okazji widać sposób zaczepienia sprężynki.



Powyższe czynności dały dostęp do kolejnej sprężynki (strzałka), którą zdejmujemy z bolca obudowy.



To pozwoli odsunąć w stronę obudowy grubą blaszkę (w kształcie powiedzmy L) z zębem (strzałka), który blokuje masywną zębatkę wolnego biegu.
Czy widzicie zawleczkę na mosiężnym wałku, która trzyma tą zębatkę? Trzeba ją zsunąć (ma kształt powiedzmy półkola) za pomocą np 2 płaskich, małych wkrętaków, bądź stosownych szczypiec. Może to być nieco problematyczne, także spokojnie, bez nerwów i szarpania, da się na pewno ;)



Po ogarnięciu się z poprzednim zadaniem ,teraz będzie z górki. Pokrętło wolnego biegu nadal nie wychodzi. Jest jeszcze zablokowane półokrągłą podkładką, którą dość słabo widać (strzałka). Wkrętakiem można ją przekręcić "w górę" wokół pokrętła, tak by dało się zdjąć.



Po przesunięciu mamy ją u góry i można ją zdjąć. Jeśli "coś trzyma", to trzeba podważyć delikatnie. Nic tam nie ma, zapewne przykleiła się do smaru.



Nareszcie można wyjąć pokrętło. Pod pokrętłem jeszcze jest podkładka z językiem, który ją blokuje by się nie kręciła. Wyciągamy również.



Wyciągnięcie reszty, to już żaden kłopot, każdy da radę ;) Ważne by nie pomieszać sobie kolejności.
Tymi elementami zajmujemy się tak jak hamulcem głównym, czyli ewentualne mycie/czyszczenie i oliwienie teflonem jeśli filc jest suchy.



Na głównym planie pokrętło wolnego biegu, w którym jest sprężyna i wkręcana aluminiowa tuleja. Można ją wykręcić (lewy gwint), wymyć wszystko i wysmarować.



Tu widać dokładniej, to co opisałem powyżej.



Poskładanie wszystkiego z powrotem, to już będzie fraszka ;)
W każdym razie, aby spasować napęd, należy posłużyć się wskazówką z pudełka/instrukcji.
Na kołach zębatych są cechy, a na instrukcji sposób ich ustawienia. Proste ;)


Ufff.
Można komentować. Pytać. Bić brawa i stawiać browary :P
Czesiek

Offline Arunio

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 8 892
  • Reputacja: 521
  • Płeć: Mężczyzna
  • Życie jest krótkie, a łowić się chce!
    • Galeria
  • Lokalizacja: Gorzów Wlkp.
  • Ulubione metody: feeder
Biję brawa, stawiam browary i komentuję. Cześ, genialny opis. Szacun i podzięka. Ale ten młynek według mojej marnej wiedzy, wyglądał na naprawdę uczciwie nasmarowany. No wiem, wiem. Nie zrobisz po swojemu, to źle sypiasz. Łapa powinna lecieć i to x 10.
Arek

Offline kismet75

  • Zaawansowany użytkownik
  • ****
  • Wiadomości: 404
  • Reputacja: 21
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: B.P / Filadelfia
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Kurcze, Czesław, super robota. Super recenzja i dokładnie wszystko opisane. Ja pierwszy stawiam :beer: :beer: :beer: szkoda, że online :) Oczywiście Reputacja leci :thumbup:
Pozdrawiam
Mariusz

Offline Wonski81

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 700
  • Reputacja: 933
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Tarnowskie Góry
  • Ulubione metody: method feeder
Biję brawa, stawiam browary i komentuję. Cześ, ganialny opis. Szacun i podzięka. Ale ten młynek wg. mojej marnej wiedzy, wyglądał na naprawdę uczciwie nasmarowany. No wiem, wiem. Nie zrobisz po swojemu, to źle sypiasz. Łapa powinna lecieć i to x 10.

Zdjęcia są wymieszane, tzn sprzed i po smarowaniu ;)
Generalnie ten zielony glut to moja robota :)
Czesiek

Offline Syborg

  • Moderator Globalny
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 10 021
  • Reputacja: 980
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ulubione metody: spinning
"Na pierwszy rzut oka widać, że mój sprzęt ma inny kolor. Jest ciemnozielony, metaliczny, w słabszym świetle staje się bardziej brązowy niż zielony, z odcieniami żółci, złota...".

Mam nadzieję, że cały czas pisałeś o kołowrotku :)
Jacek

Offline kismet75

  • Zaawansowany użytkownik
  • ****
  • Wiadomości: 404
  • Reputacja: 21
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: B.P / Filadelfia
  • Ulubione metody: waggler i feeder
A tak jeszcze z ciekawości  zapytam ile czasu zajmuje ci rozebranie i ponowne złożenie takiego młynka . W moim przypadku wnioskuję , że skończyło by się tylko na rozbiórce . :D
Pozdrawiam
Mariusz

Offline Wonski81

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 700
  • Reputacja: 933
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Tarnowskie Góry
  • Ulubione metody: method feeder
"Na pierwszy rzut oka widać, że mój sprzęt ma inny kolor. Jest ciemnozielony, metaliczny, w słabszym świetle staje się bardziej brązowy niż zielony, z odcieniami żółci, złota...".

Mam nadzieję, że cały czas pisałeś o kołowrotku :)

Ja wiedziałem, że coś wyłapiesz, a potem będziesz się nabijał :P
Nie poprawiam, będzie weselej ;D
Czesiek

Offline Wonski81

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 700
  • Reputacja: 933
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Tarnowskie Góry
  • Ulubione metody: method feeder
A tak jeszcze z ciekawości  zapytam ile czasu zajmuje ci rozebranie i ponowne złożenie takiego młynka . W moim przypadku wnioskuję , że skończyło by się tylko na rozbiórce . :D

Powiedzmy, że rozbiórka, mycie, smarowanie, to tak 1-2 godz. Zależy jak idzie, jaki humor, jakie chęci.
W tym wypadku było dłużej, bo robiłem foty poszczególnych etapów i zwracałem uwagę na niektóre elementy.
Czesiek

Offline Syborg

  • Moderator Globalny
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 10 021
  • Reputacja: 980
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ulubione metody: spinning
A tak jeszcze z ciekawości  zapytam ile czasu zajmuje ci rozebranie i ponowne złożenie takiego młynka . W moim przypadku wnioskuję , że skończyło by się tylko na rozbiórce . :D

Widziałeś, jak mistrzowie układają kostkę Rubika? No, Czesiek robi to trochę szybciej.

"Na pierwszy rzut oka widać, że mój sprzęt ma inny kolor. Jest ciemnozielony, metaliczny, w słabszym świetle staje się bardziej brązowy niż zielony, z odcieniami żółci, złota...".

Mam nadzieję, że cały czas pisałeś o kołowrotku :)

Ja wiedziałem, że coś wyłapiesz, a potem będziesz się nabijał :P
Nie poprawiam, będzie weselej ;D

 ;) :thumbup:

Jacek

Offline Radar

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 446
  • Reputacja: 368
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Łódź
  • Ulubione metody: method feeder
Stary, wielki :thumbup: i szacun.

Piękna recenzja i kołowrotek.
Nie krytykuj bo dostaniesz bana.

Radek

Offline Arunio

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 8 892
  • Reputacja: 521
  • Płeć: Mężczyzna
  • Życie jest krótkie, a łowić się chce!
    • Galeria
  • Lokalizacja: Gorzów Wlkp.
  • Ulubione metody: feeder


Widziałeś, jak mistrzowie układają kostkę Rubika? No, Czesiek robi to trochę szybciej.

"Na pierwszy rzut oka widać, że mój sprzęt ma inny kolor. Jest ciemnozielony, metaliczny, w słabszym świetle staje się bardziej brązowy niż zielony, z odcieniami żółci, złota...".

Mam nadzieję, że cały czas pisałeś o kołowrotku :)

Ja wiedziałem, że coś wyłapiesz, a potem będziesz się nabijał :P
Nie poprawiam, będzie weselej ;D

 ;) :thumbup:
Mieć was chłopcy na forum to zaszczyt. Wiedza, humor i doświadczenie. Chylę czoła :beer: (bardziej ikonka toastu by mi tu pasowała). 
Arek

Offline kkza

  • Moderator Globalny
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 793
  • Reputacja: 139
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Będzin
Cześć,
super recka :thumbup:
Mnie rozebranie, mycie i złożenie DL-a (bez pokrętła wolnego biegu ;) i rozbierania szpul) zajęło ok 1,5 h bez specjalnego pośpiechu, wiem z doświadczenia, że dokumentując fotograficznie samemu kolejne etapy prac zajmuje to duuużo więcej czasu.
Tym bardziej szacunek.
Karol

Method feeder, odległościówka, podlodówka
Tęsknię za przepływanką.

Offline Morgoth13

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 446
  • Reputacja: 163
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Bydgoszcz
...

Widziałeś, jak mistrzowie układają kostkę Rubika? No, Czesiek robi to trochę szybciej.

[...

Czesiek układa kostkę rozbierając ją i składając poprawnie :)
Pozdrawiam
Mirek

Offline s7

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 9 623
  • Reputacja: 441
  • Płeć: Mężczyzna
    • Galeria
  • Lokalizacja: Stolica Pyrlandii
  • Ulubione metody: method feeder
Czesiek :thumbup: :beer:
Robert

Offline Arunio

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 8 892
  • Reputacja: 521
  • Płeć: Mężczyzna
  • Życie jest krótkie, a łowić się chce!
    • Galeria
  • Lokalizacja: Gorzów Wlkp.
  • Ulubione metody: feeder
Cześć,
super recka :thumbup:
Mnie rozebranie, mycie i złożenie DL-a (bez pokrętła wolnego biegu ;) i rozbierania szpul) zajęło ok 1,5 h bez specjalnego pośpiechu, wiem z doświadczenia, że dokumentując fotograficznie samemu kolejne etapy prac zajmuje to duuużo więcej czasu.
Tym bardziej szacunek.

Dla mnie robisz to expresowo. Ja na tyle zostawiam części do wyschnięcia po myciu. :beer: 
Arek