Autor Wątek: Kulki proteinowe "domowym" sposobem!  (Przeczytany 13164 razy)

Offline FilipJann

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 5 367
  • Reputacja: 191
  • Płeć: Mężczyzna
    • Galeria
  • Lokalizacja: Wielkopolska
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Kulki proteinowe "domowym" sposobem!
« dnia: 29.01.2015, 18:12 »
Wlasnie trafilem na najnowszy filmik uzytkownika YT Maly Rekin :)


Nie wiem czy kazdy tak robi kulki, poniewaz pierwszy raz ogladalem proces ich tworzenia, ale na tym krotkim filmiku jest to ciekawie pokazane ;) Wiec jesli ktos ma czas i produkty, to mysle ze jest to fajny sposob na spedzenie zimowych wieczorow :D
Have fun.
Do what makes you happy.
And, ignore anyone who says you fish too much.
Life is too short to listen to those who don't respect your passion.

Filip! :)

Offline kshell66

  • Zaawansowany użytkownik
  • ****
  • Wiadomości: 287
  • Reputacja: 26
Odp: Kulki proteinowe "domowym" sposobem!
« Odpowiedź #1 dnia: 29.01.2015, 20:39 »
Ja robiłem już kilkukrotnie kulki proteinowe w domu i polecam każdemu kto lubi kombinować :)
Nigdy nie używałem gotowego miksu. Moje kulki były najczęściej neutralne lub z lekką domieszką wanilli.
Ponieważ gotuję je w wodzie duża część aromatów wychodzi więc stwierdziłem, że to bez sensu. Doprawiałem już nad wodą boosterami - jakie miałem lub na jakie miałem ochotę.
Dwa lata temu zrobiłem jak ja to nazywam "biedakulki" z mielonej psiej karmy i mojego "miksu" - bardzo je sobie chwalę :)
Chyba z 6 lat temu zrobiłem kulki z domieszką kawy :D Łapałem na nie tylko raz i to krótko bo jakoś nie miałem do nich przekonania. Jakie było moje zdziwienie jak w tamtym roku otworzyłem pudełko z tymi kulasami, a one dalej pachniały kawą :)
Dodam, że suszę kulki na kamień i trzymam z garścią ryżu w kartonowym pudełku np. po butach. Kulki potrafią przeleżeć kilka sezonów w domu i później jeszcze na to coś złapię :)
 
Co do samego procesu wyrabiania to jednak polecam choćby najprostszy roller. Kulkami równej średnicy lepiej się nęci.

Offline Marcin Cichosz

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 598
  • Reputacja: 430
  • Płeć: Mężczyzna
  • Feeder Fans
    • Galeria
    • Feeder Fans
  • Lokalizacja: Łódź
  • Ulubione metody: feeder
Odp: Kulki proteinowe "domowym" sposobem!
« Odpowiedź #2 dnia: 29.01.2015, 21:49 »
No to miłego kulania  ;D

Offline Tinca Fan

  • Zaawansowany użytkownik
  • ****
  • Wiadomości: 267
  • Reputacja: 13
  • Płeć: Mężczyzna
  • KEEP CALM AND GO FISHING
  • Lokalizacja: Nidzica
  • Ulubione metody: feeder
Odp: Kulki proteinowe "domowym" sposobem!
« Odpowiedź #3 dnia: 29.01.2015, 22:02 »
Pewien czas temu gdy przymierzałem się poważniej do karpiowania kulałem dość sporo z różnych autorskich miksów. Nakupowałem pełno półproduktów typu: mąka sojowa odtłuszczona, pełnotłusta, łososiowa, krylowa, kukurydziana, orkiszowa, flavory, konserwanty, birdfood'y i inne. Robiłem kulki i własny pellet,  niestety na poważne karpiowanie nie mam czasu, ale zapasy kulek i pelletów jeszcze są. Jak jadę na komercję to jedna wędka to typowa karpiówka z zestawem samozacinającym i moje produkty a druga feeder lub spławik.
Pozdrawiam Marcin

Offline Mateo

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 8 832
  • Reputacja: 976
  • Płeć: Mężczyzna
    • Galeria
    • Spławik i Grunt
  • Lokalizacja: Śląsk
  • Ulubione metody: waggler method
Odp: Kulki proteinowe "domowym" sposobem!
« Odpowiedź #4 dnia: 29.01.2015, 22:12 »
Pamiętam, kiedy po raz pierwszy kulałem kulki. 1992 rok.
Wszystkie składniki oczywiście kupne. Receptura zakupiona za 2 flaszki od 2 wędkarzy z Knurowa, którzy przyjechali łowić karpie na Przeczyce.
Przez kolejne kilka lat było tylko ręczne kulanie. Czasem prosiłem o pomoc kolegów ze szkoły. Kupiło się im po piwku i każdy chętnie kulał.
Tylko niektórzy mieli takie ręce brudne, że potem zamiast żółtych, to kulki wychodziły czarne :)
Nie raz już łapy mocno bolały.
Pojawienie się rollerów było wybawieniem.
Potem przeszedłem na gotowe miksy, bo wychodziło to o wiele taniej. Nie musiałem już niszczyć młynków na kazeinie :)

Im więcej lat łowię karpie, tym bardziej skłaniam się ku przekonaniu, że sama zawartość miksu nie jest aż tak ważna. Kulka ma być w miarę twarda i duża. Może mieć odpowiedni kolor czy zapach. Ale działanie kulki to głównie selekcja.
Na początku używaliśmy miksów Hutchinsona, Pelzera, Odysseya. Każdy gardził Tandemem. A potem okazało się, że na Tandema wszyscy świetnie łowią.
Pozdrawiam
Mateusz

Offline Mateo

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 8 832
  • Reputacja: 976
  • Płeć: Mężczyzna
    • Galeria
    • Spławik i Grunt
  • Lokalizacja: Śląsk
  • Ulubione metody: waggler method
Odp: Kulki proteinowe "domowym" sposobem!
« Odpowiedź #5 dnia: 29.01.2015, 22:18 »
Trochę historii :)





Pozdrawiam
Mateusz

Online mjmaciek

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 15 214
  • Reputacja: 895
    • Galeria
  • Lokalizacja: Polska
  • Ulubione metody: feeder
Odp: Kulki proteinowe "domowym" sposobem!
« Odpowiedź #6 dnia: 29.01.2015, 22:22 »
Oj widze skorupki z jajek zeby chrupalo to impewno jakies skorupiaczki w zapachu bo i kolorek pasuje?
Maciek

Offline Mateo

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 8 832
  • Reputacja: 976
  • Płeć: Mężczyzna
    • Galeria
    • Spławik i Grunt
  • Lokalizacja: Śląsk
  • Ulubione metody: waggler method
Odp: Kulki proteinowe "domowym" sposobem!
« Odpowiedź #7 dnia: 29.01.2015, 22:49 »
Oj widze skorupki z jajek zeby chrupalo to impewno jakies skorupiaczki w zapachu bo i kolorek pasuje?
Tak jest :)
Nie pamiętam dokładnie, ale wydaje mi się, że wtedy kulaliśmy na Blue Mussel Pelzera.
Pozdrawiam
Mateusz

Online mjmaciek

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 15 214
  • Reputacja: 895
    • Galeria
  • Lokalizacja: Polska
  • Ulubione metody: feeder
Odp: Kulki proteinowe "domowym" sposobem!
« Odpowiedź #8 dnia: 29.01.2015, 22:54 »
Hm mi już przeszlo kilka lat temu kulalem kule do sezonu okolo 30 kg robilem
 cala linie produkcyjna mam spakowana w piwnicy karpiarstwo odpuscilem niemam zdrowia juz na zasiadki
przepisow , zapachow , kolorow kol przerobilem
Maciek

Offline Mateo

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 8 832
  • Reputacja: 976
  • Płeć: Mężczyzna
    • Galeria
    • Spławik i Grunt
  • Lokalizacja: Śląsk
  • Ulubione metody: waggler method
Odp: Kulki proteinowe "domowym" sposobem!
« Odpowiedź #9 dnia: 29.01.2015, 23:29 »
Hm mi już przeszlo kilka lat temu kulalem kule do sezonu okolo 30 kg robilem
 cala linie produkcyjna mam spakowana w piwnicy karpiarstwo odpuscilem niemam zdrowia juz na zasiadki
przepisow , zapachow , kolorow kol przerobilem
No to witaj w klubie. Dokładnie to samo u mnie. Ja odpuściłem od 2012.
Chyba po prostu mi się znudziło. Same karpie i karpie. Teraz jakoś mam większą frajdę jak na spławik mi podejdzie taka 2-kilówka :)
Pozdrawiam
Mateusz

Online Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 22 687
  • Reputacja: 1981
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark
Odp: Kulki proteinowe "domowym" sposobem!
« Odpowiedź #10 dnia: 29.01.2015, 23:49 »
No to ładnie kręciliście! ;)

Mateo - wcześnie zaczynałeś! Dla mnie kulka proteinowa w 1992 roku to był 'kosmos'. Ciekawi mnie to, że piszesz, że kulka musi byc twarda... Na miękkie nie brały, czy miekkie sie psuły?
Lucjan

elvis77

  • Gość
Odp: Kulki proteinowe "domowym" sposobem!
« Odpowiedź #11 dnia: 29.01.2015, 23:57 »
Wydaję mi się,że chodzi głównie o stabilność,bo miękkie kulki mogłyby się po kilkunastu godzinach pod wodą rozpadać,a słyszałem o karpiarzach co trzymają zestawy i 48h bez ściągania. Gdzieś widziałem jak trzymali około 60 i już mieli zwinąć jak nastąpiło branie. No i miękkie kulki skubała by
"drobnica" i przesuwała zestawy.
Chociaż to ciekawe pytanie i też chciałbym się dowiedzieć.

Offline Mateo

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 8 832
  • Reputacja: 976
  • Płeć: Mężczyzna
    • Galeria
    • Spławik i Grunt
  • Lokalizacja: Śląsk
  • Ulubione metody: waggler method
Odp: Kulki proteinowe "domowym" sposobem!
« Odpowiedź #12 dnia: 30.01.2015, 01:22 »
Twarda w sensie, że twardsza niż np. ciasto, ugotowany groch czy ziemniak. Wielkość i twardość powodują, że można nimi skutecznie nęcić i nie zeżre ich tak szybko drobnica, tylko będą one czekać, aż przyjdzie duży karp.
Rzeczywiście, ja często zostawiałem kulkę na zestawie na 24-48 godzin i często po takim czasie było branie. Podejrzewam, że często karp już wcześniej ją dotykał. Wraz z kolegą zaobserwowaliśmy, że przed tym konkretnym odjazdem dużej sztuki +20 kg są najpierw takie pojedyncze piknięcia co paręnaście minut. Nagania podwodne by to potwierdzały.

Te pierwsze kulki, które robiliśmy w tamtych latach były wyjątkowo twarde. Zapewne dlatego, że dawaliśmy sporo kazeiny. Wydawało nam się, że tak będzie jeszcze lepiej.
Ogólnie nie zapomnę tego pierwszego łowienia na kulki na moim akwenie. To było coś dla mnie dziwnego. Nie dawałem wiary, że na to coś może wziąć. Oprócz tej przygody na Przeczycach, nie spotkałem się, żeby ktoś na to coś łowił. Już samo zakładanie przynęty na włos było da mnie czymś kosmicznym. Pamiętam, że narobiłem wtedy sporo kulek w różnych kolorach. Miałem różne barwniki, bo u nas na wsi była wytwórnia oranżady i właściciel (niedawno zmarł) dawał mi te barwniki.
Dla mnie wtedy założenie takiej przynęty na haczyk, to było coś niebywałego. To tak, jakby dziś ktoś kazał Ci założyć na haczyk, nie wiem, tabletkę Viagry i powiedział, że na to będziesz miał super efekty.
Kulkami tymi nęciłem z pontonu przez tydzień i po tygodniu zasiadłem na nockę. Branie nastąpiło o 7:00, kiedy w radiu był sygnał pełnej godziny. Nie posiadałem się z radości. Miałem wtedy wędzisko Tokoz z ruskim kołowrotkiem o ruchomej szpuli. Mam nawet zeskanowane zdjęcia z kliszy z tamtego okresu, to może jak zrobimy galerię, to coś powstawiam.

A może teraz coś znajdę :)

Młody Mateo i jego ponton ЯЗь

Pozdrawiam
Mateusz

Online Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 22 687
  • Reputacja: 1981
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark
Odp: Kulki proteinowe "domowym" sposobem!
« Odpowiedź #13 dnia: 30.01.2015, 08:07 »
No to ostro było... Fajne zdjęcie! ;)  A sposobem łowienia to wyprzedzałeś innych o co najmniej dekadę... ;)

Co do twardości - to widzę, że 'teoria miękkiej kulki' się sprawdza - nawet wtedy juz kiedy karp nie znał jeszcze takich smakowitości! ;)
Lucjan

Offline Mateo

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 8 832
  • Reputacja: 976
  • Płeć: Mężczyzna
    • Galeria
    • Spławik i Grunt
  • Lokalizacja: Śląsk
  • Ulubione metody: waggler method
Odp: Kulki proteinowe "domowym" sposobem!
« Odpowiedź #14 dnia: 30.01.2015, 12:46 »
Zdjęcie chyba lepiej usunę, bo były to czasy, kiedy używanie maty do odhaczania było czymś abstrakcyjnym, więc nie chcę dawać złego przykładu młodszym kolegom.
Pozdrawiam
Mateusz