Autor Wątek: Co zawiodło? Metoda - puste zacięcia i spięcia  (Przeczytany 46130 razy)

Offline Tomba

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 3 338
  • Reputacja: 607
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Poznań
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Co zawiodło? Metoda - puste zacięcia i spięcia
« Odpowiedź #225 dnia: 06.06.2020, 14:58 »
Dzisiaj łowiłem na komercji na pellety 6 - 8 mm, na haczykach 16 - 14. Wyciągnąłem 12 karpi 2,5 - 4,5 kg. Niewiele tam karpi powyżej 5 kg a ponad 10 kg raczej nie ma wcale. Z drugiej strony drobnica jest tak przetrzebiona przez sumy, że wogóle nie przeszkadza. Trudno tam złowić karpia poniżej 1 kg. Takimi się tam nie zarybia, bo to bez sensu.

Z kolei w zeszłym tygodniu byłem na innej komercji i strasznie mi drobnica przeszkadzała. Na hak 10 i pellet 12 wyciągnąłem krąpia 25 cm :facepalm:
Pozdrawiam,
Tomek

Offline key_kr

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 782
  • Reputacja: 61
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Kraków
Odp: Co zawiodło? Metoda - puste zacięcia i spięcia
« Odpowiedź #226 dnia: 06.06.2020, 16:40 »
Dla mnie to szok o czym piszesz .. tzn takie małe haki i dałeś radę holować do podbieraka te karpie...używając 8 mm przynęty
Mi z takich haczyków spadają najczęściej w momencie gdy zmienię kierunek holu , lub pod brzegiem podniosę wędkę naprowadzając rybę do podbieraka. Zacząłem łowić na mocniejsze wędki i zestawy . Sam nie wiem czy to nie jest właśnie główny powód przejścia na większe haki , z których karp mi rzadziej spada.

Offline Tomba

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 3 338
  • Reputacja: 607
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Poznań
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Co zawiodło? Metoda - puste zacięcia i spięcia
« Odpowiedź #227 dnia: 06.06.2020, 20:40 »
Na łowisku wielu też było zszokowanych, kiedy pokazywałem na co łowię :P. Podchodzili i pytali, no co łowię, że wyciągam rybę za rybą a oni ze swoimi dużymi przynętami i wielkimi hakami zero brań przez cały dzień.
Faktem jest, że łowię delikatnie, chociaż sprzęt nie jest przesadnie delikatny.
Flagman Mantaray 3,3 cw. 70 nie jest jakąś miękką parabolą. Pickera od maja odłożyłem, bo hol karpia ponad 4 kg był trochę upierdliwy.
Łowiąc na takie haczyki, trzeba sobie zdawać sprawę, że tu nie wytrzymałość wędki, czy żyłki jest najsłabszym ogniwem. Jest nim sam hak, no i przede wszystkim rybi pysk.
Dlatego mam w miarę delikatnie ustawiony hamulec, pozwalający takiemu karpiowi 4,5 kg w czasie holu na kilkukrotny odjazd, dodatkowo ostre zrywy ryby amortyzuję dodatkowo nadgarstkiem, nie zdając się całkowicie na amortyzację wędki.
Oczywiście miałem kilka spinek i jedno pęknięcie przyponu z hakiem 0,16 na żyłce 0,19 - dość stary gotowiec. Jednak z bilansu jestem zadowolony.

Inaczej to wygląda, kiedy rybostan jest bardziej urozmaicony i drobnych zestawów czepia się cały czas drobnica. Wówczas jedną wędkę zbroję selektywnie i tu nawet pellet 14 mm jest podgryzany, więc daję zwykle 2 duże ziarna kukurydzy na włos albo kulkę. A druga wędka bez zmian.
W ten właśnie sposób po wyciągnięciu kilku-nastu/dziesięciu leszczyków 25 cm+ na pellet 8 mm i hak 12, na tą wędkę złowiłem karpia 10 kg. Na tą pierwszą, zero brań.
Pozdrawiam,
Tomek

Offline Mateo

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 8 832
  • Reputacja: 976
  • Płeć: Mężczyzna
    • Galeria
    • Spławik i Grunt
  • Lokalizacja: Śląsk
  • Ulubione metody: waggler method
Odp: Co zawiodło? Metoda - puste zacięcia i spięcia
« Odpowiedź #228 dnia: 06.06.2020, 21:23 »
Różne mogą być przyczyny spinek. Jeśli zdarzają się regularnie i zbyt często, to trzeba zdiagnozować, co jest przyczyną.
A przyczyną może być coś, czego byśmy nigdy nie podejrzewali. To dlatego, że zawsze najpierw myślimy o naszym haczyku i o przyponie. Tymczasem może to być coś zupełnie innego.
Pamiętam, jak kilka lat temu Gienek zabrał mnie na pewno nowo otworzoną komercję w Żorach. Rybostan klasyczny - karp. Sporo brań. Łowimy na metodę. Miałem jakiś miks niezbyt dobrze skomponowany. Nie pamiętam, czy zostało mi z jakiegoś łowienia, może coś rozmroziłem, czegoś dodałem. A może ktoś mi dał. W każdym razie brania były dość szybko po zarzuceniu i zaliczałem spinki. Okazało się, że miks był zbyt spoisty. Przynęta mocno wklejona w zanętę. Ryby wyszarpywały więc przynętę i haczyk z zanęty i słabo się zapinały. Wpadłem na to, kiedy miałem okazję zobaczyć, jak wygląda mój zestaw po 5 minutach przebywania w wodzie na wędce, na której akurat nie było brania, bo rzuciłem ją eksperymentalnie w inne miejsce. Zrobiłem całkiem nowy miks, taki jak być powinien na te warunki. Woda płytka, odległość niewielka, brania częste. Bez drobnicy. Tak więc zanęta nie powinna być zbyt wiążąca. Po tym zabiegu każda ryba lądowała na brzegu :)

Inna rzecz, która jest najpewniej przyczyną zbyt wielu spinek na moim nowym stanowisku w tym sezonie. Spiąłem już na tym stanowisku sporo ryb. A przecież przypony, haczyki i przynęty sprawdzone na linach w zeszłych sezonach.
Na dnie tej miejscówki zalegają strzępki zgniłego zielska. Jest też dużo żarłocznej wzdręgi. Jeśli wzdręga zacznie szarpać zestaw, na haczyk nabiera się to zielsko. Kiedy potem weźmie lin, to ryzyko spinki jest większe. Jeśli zaś jest chwila spokoju, wzdręgi nie atakują i pierwsze branie na zestawie pochodzi od lina, to siedzi dobrze. Kilka wypraw obserwowałem to wszystko.



Może więc na tym samym stanowisku łowić dwóch wędkarzy z takimi samymi zestawami i jeden zaliczy masę spinek, a drugi nie. W tym przypadku wszystko bowiem zależy od aktywności drobnicy na miejscówce z konkretnym dnem.
Można tutaj zastosować przynętę typu pop up i to mogłoby zmniejszyć szansę nabierania zielska na haczyk. Ale na pewno byłoby jeszcze bardziej atrakcyjne dla krasnopiór :-) Czasem więc trzeba mocno kombinować. Ale jest to też fajne w wędkarstwie :-)
Pozdrawiam
Mateusz

Online Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 22 648
  • Reputacja: 1980
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark
Odp: Co zawiodło? Metoda - puste zacięcia i spięcia
« Odpowiedź #229 dnia: 07.06.2020, 10:46 »
Używanie małych przynęt głupie nie jest, zależy jak się do tego podchodzi. Chciałbym zwrócić uwagę, że piszemy, że ryba skusiła się na pellet 8mm, na kulkę 15 mm i tak dalej. Ale wyobraźcie sobie Metodę z takiego Prestona podajnik o wielkości Large. Czy myślicie, że karp 8-10 kilo zasysa pellecik? Niekoniecznie, raczej cały podajnik, a raczej tę kupkę zanęty i to co na niej :) Karpiowi powyżej 10 kilo do pyska można włożyć podajnik XL, bez problemu, będzie jszcze sporo miejsca, na drugi :)

Pamiętam w jednym programie wędkarskim w UK, jak jeden znany karpiarz pokazywał jego 'tajny' zestaw. Otóż najważniejszy był koniec, czyli hak i włos. Nr 10 lub 12, z czterema sztucznymi ziarnami konopi na włosie. Otóż karp zasysał konopie z dna i przy okazji ten zestaw, i wszystko było OK :) Otóż podobnie może być z Metodą właśnie, że mniejszy hak i pellet są zasysane jako 'całość' przez większe sztuki.

To nie jest prawdą, że małe haki są przyczyną spinek. To zależy od podejścia. Bo jeżeli używamy włosa i małego haka, należy rozumieć, że aby on zacinał włos musi być dłuższy po prostu. Jak ktos łowi na pellet waggler, to sam dojdzie do wniosku, że im mniejszy hak tym lepiej, ale bez przesady. Najlepiej działa nr 14 i 16 (mowa o typie Wide Gape). Łowi się karpie kilka kilo w ten sposób.

Mam jednak znajomych karpiarzy, którzy przeszli na haki w swoich zestawach nr 2, i nr 4 stosują od święta. To co powyżej, to da nich 'maleństwa'. Jednak używając takich Ronnie rigów i poków 14 mm lub bałwanków, stosują oni inne podejście, gdzie przynęta się wyróżnia. Zaś w przypadku małych przynęt możemy mieć do czynienia z efektem określanym jako 'blend in'. To znaczy takim, gdzie przynęta się nie wyróżnia w podajniku. Przeciwieństwem jest 'stand out', czyli coś takiego, gdzie przynęta się wyróżnia.

W zależności od wody i rybostanu może być różnie. Jednak warto kombinować, bo wg mnie zmniejszanie przynęt i haków też ma sens, zwłaszcza jak coś nie działa. Jednak zwrócić uwagę należy na całość, cały zestaw, bez skupiania się tylko na przynęcie. Bo w przypadku Metody większe ryby nie musza się bawić w zasysanie jakieś małej drobinki, jaką jest pellet 8 mm, po prostu wcinają całość. I może to działać lepiej, niz podajnik XL i przynęta 14 mm z większym hakiem.

Tu jeszcze dodam coś z łowienia brzan. Niesamowite jest to, że nocą duże przynęty brzana łyka chętnie, za dnia jednak ich unika i brań jest zdecydowanie mniej. Wystarczy jednak zmniejszyć przynętę i ryby wchodzą. Mój kumpel łowił na pewnym odcinku Trentu, gdzie łowi się tylko w dzień, i miał mało brań. Pogadał z wędkarzami i ci mu powiedzieli, że należy używać małych przynęt i haków. I zamiast kulki 15 mm powędrował do wody pellet 8 mm z odpowiednio małym hakiem. I otworzyła się woda, nie tylko weszły mu brzany i klenie, bonusem był piękny karp 10 kilogramów.
Lucjan

Offline Zbyszek T

  • Nowy użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 19
  • Reputacja: 3
Odp: Co zawiodło? Metoda - puste zacięcia i spięcia
« Odpowiedź #230 dnia: 10.06.2020, 12:31 »
Witam,

I ja miałem problem ze skutecznością holi e Metodzie... Ponad 50% ryb spadało z haka. Ale przeczytałem ten wątek i eksperymentuje. Dzięki za porady!

Na dzisiaj na jednej wędce (podajniki drenan + przypon guru qm1 ) zastosowałem zestaw przelotowy. Na drugiej wydłużyłem przypon. Już jest poprawa. Działam dalej.

Dzięki za porady i rozpracowanie tematu! :-)

Offline ObraFMI

  • Zaawansowany użytkownik
  • ****
  • Wiadomości: 277
  • Reputacja: 46
  • Płeć: Mężczyzna
  • Mariusz
    • Próbnik
  • Lokalizacja: FMI
Odp: Co zawiodło? Metoda - puste zacięcia i spięcia
« Odpowiedź #231 dnia: 11.06.2020, 09:24 »
Przedwczoraj pierwszy raz łowiłem na metodę to się powymądrzam  :)
Pomiędzy godziną 20 a 22.30 pięć karpików ~50cm- 100% skuteczności, w nocy zero brań jednak po ciemku motałem się i zestawy więc skończyły się własnoręcznie wiązany przypony  na fluo.
Miałem na plecionce więc zastosowałem ze skutkiem takim, że o świcie kilka zacięć i wszystkie 100% po kilku sekundach spinki.
Kij ten sam, żyłka ta sama, przypony wiązane na ten sam styl.
Nie płacę Pazernym Zabójcom Wód.

Offline Mosteque

  • Moderator Globalny
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 32 422
  • Reputacja: 1971
  • Płeć: Mężczyzna
  • MFT
  • Lokalizacja: Jaktorów
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Co zawiodło? Metoda - puste zacięcia i spięcia
« Odpowiedź #232 dnia: 11.06.2020, 09:30 »
Hmm... Ciekawe spostrzeżenie :thumbup:
Krwawy Michał

Purple Life Matters

Offline Zbyszek T

  • Nowy użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 19
  • Reputacja: 3
Odp: Co zawiodło? Metoda - puste zacięcia i spięcia
« Odpowiedź #233 dnia: 11.06.2020, 13:55 »
Ja dzisiaj jestem po kolejnych testach. Do wcześniejszych zestawów porównałem też haczyki z zadziorem (Mikado)

I wychodzi mi tak:

Zestawy przelotowe nie uniemożliwiają samozacięcia, fajnie się na nich łowi, dobrze pokazują brania i na ten moment będę ich używał.

Na takich zestawach skuteczność jest około 90%. Nie ważne czy haczyk bez zadziora (Guru) czy z zadziorem (Mikado). Na obu zestawach miałem po 2 spinki, ryb po kilkanaście (karpie i leszcze, spinki tylko na karpiach).

Spinki były tylko na dumbelsy/wafersy itp "sztuczne" przynęty.
Sporo też łowiłem na kukurydzę na włosie i tutaj zero spinek. Wszystkie ryby mocno i pewnie zapięte.

Mój wniosek jest taki:
Problemem są podajniki Drenna (Dzięki Mosteque za rozpracowanie tematu)
Problemem są delikatne brania, np. na egzotyczne dla ryb przynęty - przy nich czasem nawet zadzior nie pomoże, ryba spadnie.

Ogólnie łowiłbym tylko na kukurydzę, bo bije wszystkie przynęty na głowę, ale na moim ulubionym łowisku jest inwazja sumika karłowego, który uwielbia kukurydzę... A raczej omija dumbelsy itp.

Online Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 22 648
  • Reputacja: 1980
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark
Odp: Co zawiodło? Metoda - puste zacięcia i spięcia
« Odpowiedź #234 dnia: 11.06.2020, 15:55 »
Ja dzisiaj jestem po kolejnych testach. Do wcześniejszych zestawów porównałem też haczyki z zadziorem (Mikado)

I wychodzi mi tak:

Zestawy przelotowe nie uniemożliwiają samozacięcia, fajnie się na nich łowi, dobrze pokazują brania i na ten moment będę ich używał..

Dobre obserwacje, tak trzymać!

Muszę tu tylko napisać po raz kolejny, mam nadzieję, że to pomoże komuś, iż zestawy przelotowe, czy to Metoda, skrętka, pętla czy coś innego, są samozacinające, jednak skuteczność zacięcia jest niższa. To pułapka słowna, bo wielu uważa, że skoro zestaw jest samozacinający z blokującym stoperem, to po jego usunięciu nie jest juz on samozacinający (i kto zacina, wędkarz...jasne). Wynika to po części z błędnego nieco tłumaczenia, gdyż często używa się określenia 'bolt rig effect', co nie oznacza samozacięcia ale jakby efekt cofnięcia się przyponu z hakiem, przez co nie dociera na zęby gardłowe ryby, powodując wbicie się w wargę. Zestawy są jednak samozacinające, o różnej skuteczności samozacięcia. Lin, który zasysa przynętę z podajnika do Metody przelotowo zamontowanego i nie zablokowanego, zacina się sam, dając mocne wskazania. Normalnie jak poczuje coś dziwnego w pysku, natychmiast to wypluwa. Więc nie ma mowy o tym, że my coś zacinamy. Więc jak nie my, to dzieje się to samoistnie :) Dyskutować można o tym, czy zacięcie zachodzi na skutek 'odbicia', czy też wypluwany hak zawiesza się na rybim pysku. Dlatego lepiej byłoby używać określenia zestawy 'odbijające' - czyli takie, które składają się z krótkiego przyponu i odpowiedniego obciążenia (podajnik, koszyk, ciężarek etc)

Moje doświadczenie z połowów spławikiem wskazuje, że luźny zestaw (czyli nie ma ciężkiej śruciny na dnie i dłuższego tam kawałka przyponu), to około 10-20% samoistnych zacięć, w przypadku okoniowatych może ciut więcej. Jednak zestawy gruntowe to wręcz odwrotność. A często to, że było branie i nie ma ryby oznacza, że albo wypluła ona hak lub się wypięła.

Tylko tyle, nie przeszkadzam już :)
Lucjan

Offline boruta

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 592
  • Reputacja: 182
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: okolice Ostrowca Św.
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Co zawiodło? Metoda - puste zacięcia i spięcia
« Odpowiedź #235 dnia: 16.06.2020, 10:44 »
Ja natomiast zauważyłem że na miękkie przynęty jak kukurydza mam mniej spinek. Ta osobie myślę że miękka kukurydza lepiej się układa w pysku ryby podczas holu, ale to tylko moje przypuszczenia. Zestaw natomiast buduję tak że mam odcinek grubej żyłki taki z 50 cm a żyłka główna jest dowiązana za pomocą krętlika, przez podajnik przechodzi żyłka przelotowo i jest blokowany od góry stoperem. Podajnik wisi na sztywno ale podczas holu stoper się przesuwa do góry wraz z podajnikiem przez co podajnik nie majda się przy samym haku i nie wyrywa go z pyska ryby.
Paweł

Offline ledi12

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 400
  • Reputacja: 225
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Co zawiodło? Metoda - puste zacięcia i spięcia
« Odpowiedź #236 dnia: 23.09.2020, 21:19 »
Widzę, że jest temat więc nie muszę tworzyć nowego :) Byłem dzisiaj na swojej komercji i zaliczyłem fajny wynik - 6 karpi, 3 amury, 4 leszcze... I aż 4 spinki :/ Najbardziej boli fakt, ze spiął mi się karp ok 8-10kg pod samym brzegiem (pokazał się, był spory). Łapałem z 30 metra i po braniu zawsze trzymam szczytówkę przy wodzie "od boku" i tak też holuję rybę. Znalazłem wspólny mianownik wszystkich tych spinek. Ryba spinała się w momencie, gdy podniosłem szczytówkę do góry - Ryba była ok 5-10 metrów od brzegu. Po tej obserwacji czekałem aż ryba będzie ok 2-3m od brzegu i wtedy podnosiłem szczytówkę i w miarę ograniczyło to dalsze spięcia. Mimo wszystko powyższy karp był blisko brzegu i mimo sztywnej żyłki spiął się :( (Zawsze pod brzegiem luzuje hamulec, bo dopiero wtedy dostają siły i odjeżdżają) Zacząłem używać pół-przelotowego podajnika - podajnik dart haldorado 45g + stoperek 10cm nad nim. Takie rozwiązanie na podajniku przelotowym sprawia, że ryby powinny zacinać się podobnie jak na sztywnym, prawda ? Fakt faktem ten stoper się przesuwa, gdy ryba odjeżdża. Być może panikuje i to był zwykły pech, ale mimo wszystko może coś zrobiłem źle i ktoś ten błąd wyłapie :)
Metodowy karpiarz
---------------------
Sum -> 22 kg
Karp -> 20 kg
Jesiotr -> 12 kg
Amur -> 10 kg

Offline Mosteque

  • Moderator Globalny
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 32 422
  • Reputacja: 1971
  • Płeć: Mężczyzna
  • MFT
  • Lokalizacja: Jaktorów
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Co zawiodło? Metoda - puste zacięcia i spięcia
« Odpowiedź #237 dnia: 23.09.2020, 21:41 »
Jaki haczyk?
Ryba zapięta za dół. Ciągniesz piziomo, jest dobrze. Ciągniesz do góry, wyrywasz haczyk z pyska. Tak to działa. Przy dużych hakach, które przebijają pysk na wylot, problemu nie ma.
Krwawy Michał

Purple Life Matters

Offline ledi12

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 400
  • Reputacja: 225
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Co zawiodło? Metoda - puste zacięcia i spięcia
« Odpowiedź #238 dnia: 23.09.2020, 22:02 »
Jaki haczyk?
Ryba zapięta za dół. Ciągniesz piziomo, jest dobrze. Ciągniesz do góry, wyrywasz haczyk z pyska. Tak to działa. Przy dużych hakach, które przebijają pysk na wylot, problemu nie ma.

Gotowe przypony mikado roz. 8
Metodowy karpiarz
---------------------
Sum -> 22 kg
Karp -> 20 kg
Jesiotr -> 12 kg
Amur -> 10 kg

Offline Mosteque

  • Moderator Globalny
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 32 422
  • Reputacja: 1971
  • Płeć: Mężczyzna
  • MFT
  • Lokalizacja: Jaktorów
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Co zawiodło? Metoda - puste zacięcia i spięcia
« Odpowiedź #239 dnia: 24.09.2020, 07:59 »
No to akurat ostatnio sobie je kupiłem i będę z nich tylko odzyskiwał zawiązane już pushstopy. Czyli na nowym haczyku zrobię z nich włos, a potem przypon dowiążę nowy.

Te haczyki moim zdaniem są stanowczo za płaskie. Porównaj je do innych nr 8 (Qm1, MWG, Wide Gape...).
Krwawy Michał

Purple Life Matters