Tak, bardzo dobrze. Jadąc dziś, wiedziałem, że tak będzie, bo sandacze nigdy nie walą dwa dni z rzędu
Lepiej jechać, gdy nie biorą, bo może zaczną, ale nigdy po dobrym dniu, bo będzie rozczarowanie. U mnie to norma. W ubiegłym roku złowiłem 13 sztuk w godzinę. Następnego dnia jedynie rozkoszowałem się ptaków śpiewem, jeziora szumem... Zero.