Po pierwsze - "kopytko". Jeszcze nigdy przenigdy nie padło na tym forum to słowo, poza opisem przynęty spinningowej. Czy chodzi Ci o podajnik do metody? Bo tak wynika z opisu, ale wolę dopytać. Daj link z tym ustrojstwem w jakimś sklepie.
Teraz dalej - rozumiem, że gdy miałeś te odjazdy, a ryba się nie zacięła, to kulka była założona na włosie, tak? To jest temat rzeka, dlaczego się nie zacięła. Długość włosa, pozycjonery, sposoby wiązania...
Przy jakim ciężarze się zatnie? Zależy od ostrości haczyka no i jego wielkości. Przez wiele lat w karpiarstwie pokutował przesąd (bo inaczej tego nie potrafię nazwać. Wielu ludzi oczywiście nadal mu hołduje...), że karp się zatnie, jeśli ciężarek będzie miał przynajmniej 70 g. Bardzo wielu z nas łowi na znacznie lżejsze i im się wszystko ładnie zacina. Przy małych haczykach do metody, tak powiedzmy od 10 do 14, to łowi się na podajniki 20-40 g i wszystko jest cacy.
Jeszcze co do samozacięcia - no właśnie o to chodzi, by haczyk był na wierzchu. Ryba zasysa przynętę, a wraz z nią haczyk, który sobie dynda poniżej. Następnie chce odpłynąć. I taki zwisający haczyk jest bardziej "chwytliwy", niż gdyby coś na nim było i go odsuwało od rybiej wargi.