Autor Wątek: Zawody: nazewnictwo i przepisy  (Przeczytany 8730 razy)

Offline JKarp

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 386
  • Reputacja: 87
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Legionowo
  • Ulubione metody: wędkarstwo karpiowe
Zawody: nazewnictwo i przepisy
« dnia: 20.03.2018, 17:06 »
Ja to mam pytanie odnośnie zawodów :)
Hm... No skoro są zawody feederowe i mam nadzieję, że dodano je do dyscyplin w których PZW rozgrywa zawody to teraz pytanie.
Koła w mojej okolicy mają upodobanie do organizowania "zawodów" parami, spławikowo-gruntowe, nocne, dzienne gruntowe.
Rozumiem, że w zgłoszeniu zawodów musi być wyraźnie powiedziane, że są to np zawody feederowe o mistrzostwo koła a nie "gruntowe". Zmierzam do tego, że są fajne miejsca gdzie panowie zawodnicy usiłują wywierać presję na innych wędkarzy mówiąc im dość grzecznie wy.... bo mamy zawody.
Jednym słowem - feederowe ok ale inne "gruntowe i dziwne cuda-wianki" nie obligują do opuszczenia miejsca.
JKarp

Offline kALesiak

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 638
  • Reputacja: 86
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: Zawody: nazewnictwo i przepisy
« Odpowiedź #1 dnia: 20.03.2018, 19:19 »
Obligują. Każde koło ma prawo zgłosić do Okręgu zawody i zaklepać wodę. Nawet, gdy będą to zawody z dopuszczeniem 2 bolonek na osobę i dopuszczeniem wyłącznie wypuszczanki. Koło może zorganizować  nawet zawody, gdzie obligatoryjnie spławikiem ma być baniak po zimowym spryskiwaczu. A Okręg winien temu przyklasnąć, gdyż ludność wybrała i ludność ma.

Offline JKarp

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 386
  • Reputacja: 87
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Legionowo
  • Ulubione metody: wędkarstwo karpiowe
Odp: Zawody: nazewnictwo i przepisy
« Odpowiedź #2 dnia: 21.03.2018, 08:20 »
Obligują. Każde koło ma prawo zgłosić do Okręgu zawody i zaklepać wodę. Nawet, gdy będą to zawody z dopuszczeniem 2 bolonek na osobę i dopuszczeniem wyłącznie wypuszczanki. Koło może zorganizować  nawet zawody, gdzie obligatoryjnie spławikiem ma być baniak po zimowym spryskiwaczu. A Okręg winien temu przyklasnąć, gdyż ludność wybrała i ludność ma.

No dobra. To wymień mi jakie zawody są zapisane w regulacjach PZW dotyczących sportu. Pomijam fakt, że PZW nie jest organizacją sportową więc skąd zawody?
Mi nie chodzi o to czego używają zawodnicy a nazwę.
JKarp

Offline matchless

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 167
  • Reputacja: 356
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ulubione metody: tyczka
Odp: Zawody: nazewnictwo i przepisy
« Odpowiedź #3 dnia: 21.03.2018, 08:30 »
Obligują. Każde koło ma prawo zgłosić do Okręgu zawody i zaklepać wodę. Nawet, gdy będą to zawody z dopuszczeniem 2 bolonek na osobę i dopuszczeniem wyłącznie wypuszczanki. Koło może zorganizować  nawet zawody, gdzie obligatoryjnie spławikiem ma być baniak po zimowym spryskiwaczu. A Okręg winien temu przyklasnąć, gdyż ludność wybrała i ludność ma.

No dobra. To wymień mi jakie zawody są zapisane w regulacjach PZW dotyczących sportu. Pomijam fakt, że PZW nie jest organizacją sportową więc skąd zawody?
Mi nie chodzi o to czego używają zawodnicy a nazwę.
JKarp

Jakie to ma znaczenie? Jasno jest napisane i określone, że koła mogą zamykać całą wodę, brzeg zbiornika czy też odcinek np. rzeki, kanału na czas rozgrywania zawodów. Nie określa się jakich ani jak one będą nazywane.

Odnośnie tych feederowych, to w ZOSW PZW są one określone jako... zawody gruntowe (feeder).
Grzegorz

Offline JKarp

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 386
  • Reputacja: 87
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Legionowo
  • Ulubione metody: wędkarstwo karpiowe
Odp: Zawody: nazewnictwo i przepisy
« Odpowiedź #4 dnia: 21.03.2018, 09:02 »
Ja wiem, że dla Ciebie nie ma znaczenia i ważne jest tylko słowo "zawody".
Jeśli nie ma znaczenia nazwa to po co w ogóle jest regulamin zawodów ? Zamiast ustalonej długości tyczki pełna dowolność. Zamiast regulaminowej ilości robaków pełna dowolność.
Stosujesz wybiórcze czytanie przepisów.
Poza tym tak dla jasności - już kiedyś nasłali na mnie PSR bo skoro w środę nie było info a pojawiło się w sobotę rano, że w niedzielę zawody parami  powiedziałem, że nie zamierzam opuścić miejsca . PSR sprawdziła moją kartę i zezwolenie a sprawa zawodów zupełnie ich nie zaintersowała o czym jasno zakomunikowali sędziemu czy innemu odpowiedzialnemu za organizację zawodów.
Koniec, kropka.
Dla jasności - gdyby było info niech sobie robią te zawody bo nie zamierzam konkurować z ludźmi, którzy przyjechali się w sumie nachlać co jest nagminne na zwodach nocnych czy parami.
JKarp

Offline kALesiak

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 638
  • Reputacja: 86
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: Zawody: nazewnictwo i przepisy
« Odpowiedź #5 dnia: 21.03.2018, 09:11 »
No dobra. To wymień mi jakie zawody są zapisane w regulacjach PZW dotyczących sportu.

Już śpieszę  :D W "Zasadach organizacji sportu wędkarskiego" zapisane są następujące rodzaje zawodów wędkarskich: spławikowe, spinningowe, muchowe, w konkurencji rzutowej, morskie, podlodowe, spławikowe dla osób niepełnosprawnych oraz gruntowe (feederowe).

Pomijam fakt, że PZW nie jest organizacją sportową więc skąd zawody?

Nie wiem  O:) Ale ja z kolei mam wątpliwość, czy tylko organizacja stricte sportowa ma prawo organizować zawody?

Mi nie chodzi o to czego używają zawodnicy a nazwę.

Janusz, to zwyczajowe nazewnictwo. Równie dobrze koło może zgłosić w okręgu spotkanie towarzyskie połączone z wędkowaniem, ewentualnie współzawodnictwo o tytuł najlepszego spławikowca koła (np. po to, żeby ominąć oficjalną nazwę Mistrzostw Koła i móc przyznawać nagrody), a okręg wodę rezerwuje dla danego koła. Z kolei same "zawody" można przeprowadzić bez uwzględniania obostrzeń wynikających z regulaminu wskazanego w "Zasadach organizacji sportu wędkarskiego". Ja nie oceniam, czy takie rezerwowanie wód jest słuszne, czy nie (sam kilka razy zwijałem się z łowiska z powodu jakichś zawodów, klnąc pod nosem ile wlezie), stwierdzam tylko fakt. Wiem też, że zapotrzebowanie na wody koła składają na początku roku, z reguły niezwłocznie po tym, jak okręg zaplanuje swoje imprezy, żeby nie było kolizji terminów.

Pozdrawiam :)

Offline basp28

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 866
  • Reputacja: 97
Odp: Zawody: nazewnictwo i przepisy
« Odpowiedź #6 dnia: 21.03.2018, 09:25 »

Zmierzam do tego, że są fajne miejsca gdzie panowie zawodnicy usiłują wywierać presję na innych wędkarzy mówiąc im dość grzecznie wy.... bo mamy zawody.
Jednym słowem - feederowe ok ale inne "gruntowe i dziwne cuda-wianki" nie obligują do opuszczenia miejsca.
JKarp
Sporo hipokryzji jest w Twoich słowach - jak PZW kazało płacić jakiemuś Panu z księżyca wziętemu, za to, że chce zorganizować zawody na wodzie PZW to byłeś pierwszy oburzony.
A chciał zarezerwiowac 10 km rzeki pod prywatne zawody (nie mające nic wspólnego z PZW) = wywalić na ten czas wędkarzy.

Sprawa jest prosta - takie są zasady i niestety jak są zawody to trzeba wypierd.. :), mnie też to kilka razy osobiście dotknęło, nie spodobało mi się ale tak jest.
Na prywatnych wodach jak są zawody tez Ci pokażą palec środkowy,.

Offline JKarp

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 386
  • Reputacja: 87
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Legionowo
  • Ulubione metody: wędkarstwo karpiowe
Odp: Zawody: nazewnictwo i przepisy
« Odpowiedź #7 dnia: 21.03.2018, 10:01 »

Zmierzam do tego, że są fajne miejsca gdzie panowie zawodnicy usiłują wywierać presję na innych wędkarzy mówiąc im dość grzecznie wy.... bo mamy zawody.
Jednym słowem - feederowe ok ale inne "gruntowe i dziwne cuda-wianki" nie obligują do opuszczenia miejsca.
JKarp
Sporo hipokryzji jest w Twoich słowach - jak PZW kazało płacić jakiemuś Panu z księżyca wziętemu, za to, że chce zorganizować zawody na wodzie PZW to byłeś pierwszy oburzony.
A chciał zarezerwiowac 10 km rzeki pod prywatne zawody (nie mające nic wspólnego z PZW) = wywalić na ten czas wędkarzy.

Sprawa jest prosta - takie są zasady i niestety jak są zawody to trzeba wypierd.. :), mnie też to kilka razy osobiście dotknęło, nie spodobało mi się ale tak jest.
Na prywatnych wodach jak są zawody tez Ci pokażą palec środkowy,.
Ja nie wiem o czym mówisz ? Jakiemu panu, jakie zawody?
Czekaj, czekaj już kojarzę. Zawody na Wiśle ? Oczywiście, że tak. Jestem pierwszy przeciwny jeśli chodzi o fakt zamykania wody na czas zawodów i nigdy się z tym nie zgodzę. A przepraszam a gdzie wędkarze mają sobie pójść ? Na trawnik i tam łowić? Nie ma tu żadnej hipokryzji bo zawody powinny być orgaznizowane na wodach będących własnością organizatora lub na prywatnych akwenach na których za łowienie trzeba zapłacić. Tak w zdecydowanej większości łowią na zawodach karpiarze a fakt zamykania wód PZW bo karpiarze mają zawody również mi się nie podoba.
Kiedyś znajomych zawodnicy chcieli wyprosić z miejsca gdzie sobie grilowali. To już jest szczyt szczytów...

Jak chcą sobie zawodnicy łowić niech łowią. Byleby info było wcześniej. Ja nie będę wtedy oponował. Nie ma info - zasada kto pierwszy ten łowi w danym miejscu. Koniec i kropka.
JKarp

Chyba nie wiesz co to jest hipokryzja :facepalm:
Jeśli sam zorganizuję zawody karpiowe na wodzie ogólnodostępnej i jednocześnie będę narzekał, że muszę opuścić niejsce bo są zawody spławikowe to wtedy będzie to hipokryzja.

Offline JKarp

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 386
  • Reputacja: 87
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Legionowo
  • Ulubione metody: wędkarstwo karpiowe
Odp: Zawody: nazewnictwo i przepisy
« Odpowiedź #8 dnia: 21.03.2018, 10:12 »
No dobra. To wymień mi jakie zawody są zapisane w regulacjach PZW dotyczących sportu.

Już śpieszę  :D W "Zasadach organizacji sportu wędkarskiego" zapisane są następujące rodzaje zawodów wędkarskich: spławikowe, spinningowe, muchowe, w konkurencji rzutowej, morskie, podlodowe, spławikowe dla osób niepełnosprawnych oraz gruntowe (feederowe).

Pomijam fakt, że PZW nie jest organizacją sportową więc skąd zawody?

Nie wiem  O:) Ale ja z kolei mam wątpliwość, czy tylko organizacja stricte sportowa ma prawo organizować zawody?

Mi nie chodzi o to czego używają zawodnicy a nazwę.

Janusz, to zwyczajowe nazewnictwo. Równie dobrze koło może zgłosić w okręgu spotkanie towarzyskie połączone z wędkowaniem, ewentualnie współzawodnictwo o tytuł najlepszego spławikowca koła (np. po to, żeby ominąć oficjalną nazwę Mistrzostw Koła i móc przyznawać nagrody), a okręg wodę rezerwuje dla danego koła. Z kolei same "zawody" można przeprowadzić bez uwzględniania obostrzeń wynikających z regulaminu wskazanego w "Zasadach organizacji sportu wędkarskiego". Ja nie oceniam, czy takie rezerwowanie wód jest słuszne, czy nie (sam kilka razy zwijałem się z łowiska z powodu jakichś zawodów, klnąc pod nosem ile wlezie), stwierdzam tylko fakt. Wiem też, że zapotrzebowanie na wody koła składają na początku roku, z reguły niezwłocznie po tym, jak okręg zaplanuje swoje imprezy, żeby nie było kolizji terminów.

Pozdrawiam :)

No tak tylko po co na tych zawodach niezwyczajowo zawodnicy trzymają się regulaminu zawodów ?
Ja pisałem - nie jetem przeciwny o ile miejsce zawodów jest wcześniej oznaczone. A nie w sobotę bo zawody w niedzielę a nad wodą wędkarze którzy przyjechali na nockę. O to mam pretensję. I nazewnictwo również. Nazywajmy zawody w sposób oczywisty - spławikowe, gruntowe (feederowe ) itd a nie jakieś "nocne parami spławikowo-gruntowe" :P :facepalm:
JKarp

PS
To samo gdy ktoś "zwyczajowo" napisze " Zakaz nęcenia ze środków pływających" ... A konia z rzędem kto wskaże definicję takowych. A sprawa jest banalnie prosta - ustawa mówi o statkach pływajacych służących do połowu ryb. Proste jak metr sznurka w kieszeni ale komu chce się precyzyjnie napisać ? Powiem Ci - nikomu.

Offline basp28

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 866
  • Reputacja: 97
Odp: Zawody: nazewnictwo i przepisy
« Odpowiedź #9 dnia: 21.03.2018, 10:12 »

Zmierzam do tego, że są fajne miejsca gdzie panowie zawodnicy usiłują wywierać presję na innych wędkarzy mówiąc im dość grzecznie wy.... bo mamy zawody.

JKarp
Przepraszam nie zrozumiałem Cię, myślałem, że właśnie w tym poście narzekasz, że wędkarze mają wypiered. podczas zawodów =- pomyłka.
 Widocznie chodziło Ci o cos innego czego ja nie zrozumiałem

Offline matchless

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 167
  • Reputacja: 356
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ulubione metody: tyczka
Odp: Zawody: nazewnictwo i przepisy
« Odpowiedź #10 dnia: 21.03.2018, 10:37 »
Januszowi po prostu chodzi o to, że nie chce mu się czytać ogłoszeń odnośnie zawodów, a jak już wrzuci do wody tonę kulek (wywiezie) to szkoda schodzić z super zanęconej miejscówy bo go wyganiają, więc trzeba znaleźć haka na nich, że zawody miały być feederowe a są gruntowe więc on nie zejdzie. Już kiedyś o tym pisał.  :thumbdown:
Grzegorz

Offline JKarp

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 386
  • Reputacja: 87
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Legionowo
  • Ulubione metody: wędkarstwo karpiowe
Odp: Zawody: nazewnictwo i przepisy
« Odpowiedź #11 dnia: 21.03.2018, 11:17 »
Januszowi po prostu chodzi o to, że nie chce mu się czytać ogłoszeń odnośnie zawodów, a jak już wrzuci do wody tonę kulek (wywiezie) to szkoda schodzić z super zanęconej miejscówy bo go wyganiają, więc trzeba znaleźć haka na nich, że zawody miały być feederowe a są gruntowe więc on nie zejdzie. Już kiedyś o tym pisał.  :thumbdown:

Nie pisz tego czego nie napisałem.
Co mam czytać jak nikt nic powiesił, nie oznaczył a jestem zawsze w tym miejscu o którym mówię od środy lub czwartku rano? W sumie to dlatego przestałem tam jeździć. Jak co tydzień zawody... I nie pisz o tonie kulek bo chyba sam mi je dowieziesz bo ja technicznie nie jestem w stanie tego zrobić.
Napisałem wyraźnie ale skoro nie doczytałeś to specjalnie dla Ciebie:
" Ja pisałem - nie jetem przeciwny o ile miejsce zawodów jest wcześniej oznaczone. A nie w sobotę bo zawody w niedzielę a nad wodą wędkarze którzy przyjechali na nockę. O to mam pretensję. I nazewnictwo również. Nazywajmy zawody w sposób oczywisty - spławikowe, gruntowe (feederowe ) itd a nie jakieś "nocne parami spławikowo-gruntowe" :P :facepalm:"

To opisywanie zawodów tak do mnie teraz dotarło jest takie jest to nasze PZW. Niby jest OK , ale tak niechlujnie, na odwal. I na wszystko jedno wytłumaczenie - bo społecznie....
Szczytem wszytskiego były zawody mieszane parami - spławikowcy na łódkach a gruntowcy na brzegu. Bareja byłby dumny... :facepalm:
JKarp

Offline basp28

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 866
  • Reputacja: 97
Odp: Zawody: nazewnictwo i przepisy
« Odpowiedź #12 dnia: 21.03.2018, 11:37 »
Januszowi po prostu chodzi o to, że nie chce mu się czytać ogłoszeń odnośnie zawodów, a jak już wrzuci do wody tonę kulek (wywiezie) to szkoda schodzić z super zanęconej miejscówy bo go wyganiają, więc trzeba znaleźć haka na nich, że zawody miały być feederowe a są gruntowe więc on nie zejdzie. Już kiedyś o tym pisał.  :thumbdown:

To opisywanie zawodów tak do mnie teraz dotarło jest takie jest to nasze PZW. Niby jest OK , ale tak niechlujnie, na odwal. I na wszystko jedno wytłumaczenie - bo społecznie....
Szczytem wszytskiego były zawody mieszane parami - spławikowcy na łódkach a gruntowcy na brzegu. Bareja byłby dumny... :facepalm:
JKarp
To chyba cała PL jest niechlujna, bo prywatne, komercyjne zawody też bywają gruntowo - spławikowe.
To jest hobby - każdy lubi coś innego, ja nie lubię fedderów, kocham spławiki; ale mój najlepszy kumpel jest zatwardziałym "gumofilcem" :), a nasza 3 osobową ekipę uzupełnia spinningista :).
Jak komuś sprawia to radochę to mogą być i zawody muchowo - spławikowe :), a jak się komuś nie podoba to nie musi brać udziału - nie są obowiązkowe.
PS Mnie też śmieszy nazwa maraton karpiowy - kojarzy mnie się z karpiem biegnącym 42 km :)

Offline matchless

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 167
  • Reputacja: 356
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ulubione metody: tyczka
Odp: Zawody: nazewnictwo i przepisy
« Odpowiedź #13 dnia: 21.03.2018, 11:44 »
Januszowi po prostu chodzi o to, że nie chce mu się czytać ogłoszeń odnośnie zawodów, a jak już wrzuci do wody tonę kulek (wywiezie) to szkoda schodzić z super zanęconej miejscówy bo go wyganiają, więc trzeba znaleźć haka na nich, że zawody miały być feederowe a są gruntowe więc on nie zejdzie. Już kiedyś o tym pisał.  :thumbdown:

Nie pisz tego czego nie napisałem.
Co mam czytać jak nikt nic powiesił, nie oznaczył a jestem zawsze w tym miejscu o którym mówię od środy lub czwartku rano? W sumie to dlatego przestałem tam jeździć. Jak co tydzień zawody... I nie pisz o tonie kulek bo chyba sam mi je dowieziesz bo ja technicznie nie jestem w stanie tego zrobić.
Napisałem wyraźnie ale skoro nie doczytałeś to specjalnie dla Ciebie:
" Ja pisałem - nie jetem przeciwny o ile miejsce zawodów jest wcześniej oznaczone. A nie w sobotę bo zawody w niedzielę a nad wodą wędkarze którzy przyjechali na nockę. O to mam pretensję. I nazewnictwo również. Nazywajmy zawody w sposób oczywisty - spławikowe, gruntowe (feederowe ) itd a nie jakieś "nocne parami spławikowo-gruntowe" :P :facepalm:"

To opisywanie zawodów tak do mnie teraz dotarło jest takie jest to nasze PZW. Niby jest OK , ale tak niechlujnie, na odwal. I na wszystko jedno wytłumaczenie - bo społecznie....
Szczytem wszytskiego były zawody mieszane parami - spławikowcy na łódkach a gruntowcy na brzegu. Bareja byłby dumny... :facepalm:
JKarp

Przecież tutaj, na tym forum, w innym wątku żeś się chwalił, jak to utarłeś nosa kiedyś niektórym, bo źle sobie nazwali zawody.
Do czego w ogóle zmierzasz tą dyskusją? Jakie znaczenie ma nazwa zawodów? Że ktoś pisze, że odbędą się feederowe a będą gruntowe?
Ty po prostu szukasz znów punktu zaczepki, chwytasz ludzi za słówka bo nie chce Ci się ruszyć tyłka z nęconej miejscówki.
Grzegorz

Offline JKarp

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 386
  • Reputacja: 87
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Legionowo
  • Ulubione metody: wędkarstwo karpiowe
Odp: Zawody: nazewnictwo i przepisy
« Odpowiedź #14 dnia: 21.03.2018, 12:35 »
Januszowi po prostu chodzi o to, że nie chce mu się czytać ogłoszeń odnośnie zawodów, a jak już wrzuci do wody tonę kulek (wywiezie) to szkoda schodzić z super zanęconej miejscówy bo go wyganiają, więc trzeba znaleźć haka na nich, że zawody miały być feederowe a są gruntowe więc on nie zejdzie. Już kiedyś o tym pisał.  :thumbdown:

To opisywanie zawodów tak do mnie teraz dotarło jest takie jest to nasze PZW. Niby jest OK , ale tak niechlujnie, na odwal. I na wszystko jedno wytłumaczenie - bo społecznie....
Szczytem wszytskiego były zawody mieszane parami - spławikowcy na łódkach a gruntowcy na brzegu. Bareja byłby dumny... :facepalm:
JKarp
To chyba cała PL jest niechlujna, bo prywatne, komercyjne zawody też bywają gruntowo - spławikowe.
To jest hobby - każdy lubi coś innego, ja nie lubię fedderów, kocham spławiki; ale mój najlepszy kumpel jest zatwardziałym "gumofilcem" :), a nasza 3 osobową ekipę uzupełnia spinningista :).
Jak komuś sprawia to radochę to mogą być i zawody muchowo - spławikowe :), a jak się komuś nie podoba to nie musi brać udziału - nie są obowiązkowe.
PS Mnie też śmieszy nazwa maraton karpiowy - kojarzy mnie się z karpiem biegnącym 42 km :)

Prywatne zawody niech sobie będą jakie chcą. Zaliczam do nich również zawody karpiowe organizowane przez kluby, przez łowiska lub przez sklepy oraz zawody czy to spławikowe czy gruntowe (feederowe) organizowane przez sklepy, producentów zanęt itd.
Oczywiście, ze nie są obowiązkowe zawody ale też nie może tak być, że dla pewnej grupy wędkarzy zamyka się atrakcyjne fragmenty łowisk.

Ja mówię o zawodach organizowanych przez PZW na wodach użytkowanych przez PZW. Tu nie powinno być dowolności w nazywaniu zawodów a jeśli ktoś już musi zrobić "zawody parami spałwikowo-gruntowe nocne" niech nie wygania innych wędkarzy.
JKarp