Autor Wątek: Porozumienia między okręgami, czyli o co tutaj właściwie chodzi?  (Przeczytany 7638 razy)

Offline didek_b

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 699
  • Reputacja: 73
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Gdy nie wiadomo o co chodzi, to wiadomo chodzi o kasę. Bynajmniej tak mi się zdawało. Ale z racji tego, że mieszkam na granicy Opolszczyzny i Dolnego Śląska, chciałbym korzystać z dobrodziejstwa okolicznych wód. Jak to w PZW bywa wiadomo: po co się dogadywać z ościennymi okręgami skoro kasa z dopłat to niemałe sumy.
Zaskoczyła mnie jednak pewna ustawa z Okręgu Opole z której wynika, że chcąc dokonać dopłaty muszę pofatygować się do Opola 100 kilometrów od domu (niektórzy mają dalej), ponieważ w ościennym kole nie będę miał możliwości zakupienia znaczków. Ustawa poniżej, bo albo ja coś źle kombinuję, albo ktoś coś kombinuje, żeby mi to utrudnić. Jeśli źle zrozumiałem to proszę niech mnie ktoś "naprostuje". ;)


Składki dla członków PZW nie będących członkami Okręgu Opole
Aktualności | 2016-12-19 | Publikujący: Okręg PZW w Opolu

Zarząd Okręgu PZW Opole informuje, że zgodnie z Uchwałą 45/Plenum/2016 Zarządu Okręgu PZW z siedzibą w Opolu z dnia 16.12.2016 r., dystrybucja składek na ochronę i zagospodarowanie wód Okręgu PZW z/s w Opolu na rzecz członków PZW nie będących członkami Okręgu PZW Opole, odbywać się będzie na następujących zasadach:
1. Składki przyjmowane będą wyłącznie indywidualnie w kasie Zarządu Okręgu PZW w Opolu w godzinach pracy Biura ZO.
2. Wyłącza się możliwość dystrybucji członkowskich składek na ochronę i zagospodarowanie wód poprzez skarbników Kół Okręgu na rzecz członków PZW nie będących członkami Okręgu PZW Opole - z zastrzeżeniem, że ograniczenie to nie dotyczy składek okresowych.
"...Ryby pływają na niby..."
     Pozdrawiam:  Dawid.

Offline Enzo

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 4 730
  • Reputacja: 302
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Gliwice
  • Ulubione metody: bat i feeder
To może ja coś wytłumaczę:Okręg Opole sobie "wykombinował" że jak wprowadzą takie obostrzenia ( brak porozumień, większe składki dla wędkarzy z innych okręgów, przymus osobistego przyjazdu do Opola ) to po pierwsze dla dobra swoich wędkarzy będzie mniej obcych i co za tym idzie zostanie więcej ryb ( pożyjemy zobaczymy ) po drugie jak już ktoś przyjedzie to może zapłaci w Opolu pełna składkę a u siebie zrobi tylko dopłatę ( większa kasa dla Okręgu Opole )
Reasumując ma być więcej kasy, mniej obcych wędkarzy i więcej ryb. W mojej ocenie tak się nie stanie ale to życie pokaże kto ma rację. A póki co chcesz łowić w Okręgu Opole dymaj do Opola :facepalm: :facepalm:
-" wyczyn wg mnie stanowi o sile wędkarstwa - Luk "


Janusz

Offline Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 22 681
  • Reputacja: 1981
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark
Enzo - napisz mi i zapewnij mnie - że wszyscy wędkarze z porozumień (okręgów sąsiednich) oddali rejestry połowów. Ja w to nie wierzę.

Podstawą dobrej gospodarki wędkarsko-rybackiej jest kontrola odławianych ryb. Tak stanowi prawo. Po to są rejestry połowów. Mając  konkretne dane odnośnie ryb które zostały zabrane, można przedsięwziąć odpowiednie środki zapobiegawcze, przede wszystkim na tej podstawie określać nowe, skuteczne operaty. Sprzedając jednak pozwolenia innym okręgom byle gdzie, takie rejestry często nie wracają do siedziby okręgu. Co komuś zrobisz? 

Teraz, aby uzyskać pozwolenie, musisz pofatygować się do Opola. Musisz mieć wypełniony rejestr jeżeli miałeś pozwolenie wcześniej. Dodatkowo będziesz wpisany na listę elektroniczną jak się domyślam, czyli jesteś na celowniku :)

Tak więc to co robi Opole, to jest dbanie o ryby. NIektórym się wydaje, że jak już jesteśmy w PZW, to się wszystkim należy równo. Może by tak i było, gdyby ludzie zachowywali się w odpowiedni sposób. Tak jednak nie jest. Mam nadzieję, że teraz będzie łatwiej pilnować opolskich wód.
To jest właśnie prawidłowe działanie. Gdyby ktoś z Katowic był pewny, i mógł zapewnić, że sprzedając pozwolenie na Opole, dopilnuje aby wpisać kogoś na listę elektroniczną, dopilnuje aby oddano wypełniony rejestr - byłoby OK. W to jednak nie wierzę. Ludziom z Katowic powiewa coś takiego - bo to nie ich wody. Dlatego teraz wszystko robi okręg opolski w swojej siedzibie - i tak według mnie ma być! Nikt nie zadba lepiej o swoje wody niż zadeklarowany właściciel. Ktoś może powiedzieć, że chodzi o kasę - inny powie, że chodzi o ryby, tak naprawdę na jedno wychodzi. To jest podstawa do tego aby wreszcie były ryby. Mam nadzieję, że więcej okręgów tak zrobi :D
Lucjan

Offline grych

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 521
  • Reputacja: 53
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Grunwald
  • Ulubione metody: bat i feeder
Przepraszam, że się wtrącę
  W moim okręgu jest podobnie - jeśli chcę łowić np. w poznańskim, nie mogę zrobić dopłaty w swoim kole/okręgu, a dlaczego?? dowiedziałem się kiedyś u samego źródła, że władze mojego okręgu raz spóźniły się z rozliczeniem pieniędzy i znaczków za pobrane dopłaty i sielanka się skończyła. Kto chce musi udać się do jakiegoś koła w okręgu poznańskim żeby zrobić dopłatę (akurat nie trzeba jechać do samego Poznania) Każdy chce mieć porządek i po co robić komuś dobrze, skoro potem jest jeden wielki bałagan. Powodów oczywiście może być więcej. Podejrzewam, że przykładów takich i innych można by mnożyć więcej


Offline Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 22 681
  • Reputacja: 1981
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark
No i tu też jest pies pogrzebany. Jedne okręgi drugim wcale nie pomagają :) A to przecież wydawałoby się taka prosta rzecz - rozliczyć w terminie. Nie w Polsce.

Zobaczymy dlaczego Opole zastosowało taką taktykę, czy może jest to związane z wyborami. Na pewno teraz władze Katowic pomyślą dwa razy. Bo wędkarze z ich okręgu będą wściekli, za ten brak porozumień. Opolanie zaś na pewno nie stracą. Może część wędkarzy z Katowic opłaci tylko Opole? Oby tak się stało! Da to wiele do myślenia, skończy się sielanka. Władze związku zaś będa pertraktować odpowiednio. Zastanówmy się, dlaczego decyzja Opola jest taka a nie inna? Bo nie lubią obcych? A może właśnie robią porządek na własnym podwórku, i wreszcie chcą aby zapanował względny porządek? Ja tam widzę, że wiele ryb przeżyje dzięki tej decyzji :D :D :D

Dodam jeszcze jedno. Operat jest ustalany na wiele lat do przodu, pięć, dziesięć. Trudno dostać decyzję o dodatkowym zarybieniu danej wody. Co z tego, że są pieniądze z porozumień, kiedy nie ma jak ich 'zamienić' na ryby? Jak w ogóle zarybiać więcej, skoro 'zaprzyjaźnione' okręgi nie wypełniają rejestrów należycie i ich nie zbierają? Jak to mówią - 'sorry Batory'. Trzeba było grać uczciwie. Teraz pozostaje pojechać do Opola. You are welcome! :D :D :D
Lucjan

Offline grych

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 521
  • Reputacja: 53
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Grunwald
  • Ulubione metody: bat i feeder
Jak dla mnie trafiłeś w sedno :)  Ja sam zastanawiam się, czy nie przenieść się do okręgu wrocławskiego, bo praktycznie tylko tam jeździłem (od tego roku brak zerowego porozumienia, zostaje dopłata). Okręg kaliski nie jest zbyt bogaty w wody i z tego co wiem takich lulków jak ja jest więcej (tylko, że większość myśli o Poznaniu) Jeszcze trochę i zacznie się walka o klienta (zresztą jak wszędzie) i albo najsłabsze (tudzież najgorsze) okręgi nie przetrwają, albo będą sami dla siebie - i chyba dobrze. Taka jest moja subiektywna ocena :D


Offline fEeDeReK

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 248
  • Reputacja: 60
  • Wędkuj, a będą ryby :))))
  • Lokalizacja: Zamojszczyzna
  • Ulubione metody: feeder i spinning
Rejestry oddajesz przy opłaceniu składki , a zarybienia są na jesień , więc jak się maja do zarybień ;D

Feeder & spinning

Kadłubek

  • Gość
Czekaj, czekaj Katowice się buntują? U mnie takie coś jest od wielu lat.

Przemyśl nie chce porozumień z Rzeszowem bo tam wody mało ludzi dużo. Dopłacali sobie niewielką kwotę i mogli łowić do woli a brali wszystko dosłownie wszystko co się ruszało. Płacić za swoich tez nie chcieli.
W Rze postękali i po paru latach jakoś wszystko już OK a ludzie i tak gdzie łowią tam płacą

Offline katmay

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 8 295
  • Reputacja: 562
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Łowicz
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Na miejscu Okręgu Opole zrobił bym wszystko, żeby chronić swoją wodę. Szczególnie widząc w jakim stanie są wody ościennych okręgów.
 
Marcin

Offline Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 22 681
  • Reputacja: 1981
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark
Rejestry oddajesz przy opłaceniu składki , a zarybienia są na jesień , więc jak się maja do zarybień ;D

Proste. Jeżeli rejestry wykażą, że odłowiono większa ilość ryb, można wnioskować o dodatkowe zarybienia - czyli o zmianę w operacie. Nie ma się co czarować. Jeżeli odłowiono więcej ryb jednego roku nie uzupełniając strat - będzie to miało odbicie w przyszłych latach. Tylko głupiec by nie zareagował.

Podam inny przykład. Wyobraźmy sobie, że mamy wodę stowarzyszenia, gdzie wolno zabierać ryby. Jeżeli nie mamy żadnych informacji ile ryb zabrano, jak mamy dbać o łowisko? Czym zarybiać? Walić co roku masę karpia i amura plus szczupaka? A w jakich ilościach? Ile wlezie? Na oko?To jest działanie po omacku, bardzo nieodpowiedzialne.

Na jez.Czarnym, stowarzyszenie zarybiło sobie wielką ilością amura. Ten zaczął jeść nie to zielsko co trzeba, i wykosił część trzcin, sprawiając, że zniknął pas roślinności stanowiącej ochronę dla innych gatunków ryb, tam gdzie się wycierały. Zalecono szybkie odłowienie, ale szkody są do dzisiaj, trzcin tam już nie ma. Trudno jest więc działać bez rejestrów. W stowarzyszeniu jest o tyle istotne też to, że jak ryb nie ma - ludzie odchodzą. Tak się stało na Czarnym też. Wycofało się ponad 40% wędkarzy, bo nie było ryb. Miano zarybić płocią i leszczem, ale nie zdobyto narybku.

Bardzo łatwo jest dbać  łowisko no kill, ale o to gdzie się ryby zabiera - bardzo trudno.
Lucjan

Offline fEeDeReK

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 248
  • Reputacja: 60
  • Wędkuj, a będą ryby :))))
  • Lokalizacja: Zamojszczyzna
  • Ulubione metody: feeder i spinning
Przecież nikt co roku nie układa nowego operatu na zbiorniki
Feeder & spinning

Offline katmay

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 8 295
  • Reputacja: 562
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Łowicz
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Ale modyfikacje interwencyjne chyba są możliwe?

Marcin

Marcin

Offline fEeDeReK

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 248
  • Reputacja: 60
  • Wędkuj, a będą ryby :))))
  • Lokalizacja: Zamojszczyzna
  • Ulubione metody: feeder i spinning
W nielicznych przypadkach pewnie tak , ale watpie
Feeder & spinning

Offline Mosteque

  • Moderator Globalny
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 32 499
  • Reputacja: 1975
  • Płeć: Mężczyzna
  • MFT
  • Lokalizacja: Jaktorów
  • Ulubione metody: method feeder
No jak, przecież interweniują. Co chwila gdzieś interwencyjny zaciąg robią...
Krwawy Michał

Purple Life Matters

Offline fEeDeReK

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 248
  • Reputacja: 60
  • Wędkuj, a będą ryby :))))
  • Lokalizacja: Zamojszczyzna
  • Ulubione metody: feeder i spinning
Gdzie robią to robią , u mnie w okręgu nie ma rybaków i nikt na nich nie zwala winy. Jeszcze , aby się mentalność zmieniła po przez kary ( wysokie kary) i reszta Polski może się uczyć jak się wprowadza limity i widełki .


Niestety zarybienia sa jakie sa wali się karpia dla mięsa i tyle. Reszta ryby to bonus od losu chyba.
A czy rejsrty pomagają w zarybieniach śmiem wątpić
Feeder & spinning