Luk albo ja czegoś nie rozumie albo Ty udajesz że nie wiesz. Rejestry tylko pomagają w opracowaniach analiz i szacunkowego zarybiania zbiorników ale to chyba wiesz, są odłowy kontrolne wylicza się średnią na 1 ha zbiornika . Rejestry są obciążone dużym błędem i gdyby tylko na nich bazować nie było by żadnych zarybień lub bardzo małe.
Nadal twierdzę że Opole nic szczególnego nie robi a jedynym zamiarem jest chęć pozyskania większej kasy przy mniejszej ilości wędkarzy. Tak chwalisz Okręg Opole to Proszę wytłumacz mi dlaczego mimo że mamy 14 stycznia a jak znam życie (co roku sytuacja się powtarza znaczki na graniczne wody Kanał Gliwicki i inne ) będą po 15 lutym lub na początku marca a ja w Kole muszę się tłumaczyć że znaczków nie ma bo Opole przeciąga ile się da bo nóż wędkarz przyjedzie i zapłaci pełną składkę.
Mnie takie zagrywki wkur...... i nie zawsze ten Okręg Katowicki jest taki zły ( mam na myśli ogół wędkarzy )
A tak na marginesie co to za Stowarzyszenie PZW gdzie zarząd główny praktycznie nie ma nic do powiedzenia a każdy Okręg robi co chce, jak chcę i mamy taki bałagan a wędkarze wkurwi.... przychodzą do Kół i wszystkie żale i złości tam wygłaszają
Luk Zapraszam Ciebie do Koła posłuchasz, może zmienisz zdanie w niektórych sprawach.
Enzo - ciekawa wypowiedź
Po pierwsze - nie rozumiem dlaczego uzurpujesz sobie prawo do wód opolskich. Nikt Cię nie zmusza do łowienia w Twoim okręgu. Płać i łów w opolskiem!
Rejestry sa najdokładniejszą metodą określenia rybostanu danej wody, oprócz jakiś wnikliwych odłowów lub badania płytkich zbiorników. Zapytam Cie krótko. Ile trzeba czasu aby odłowami kontrolnymi określić zasobność Dzierżna Dużego? Pomyśl - 615 hektarów... Uważasz, że kilku ichtiologów zrobi to w jeden dzień? Dokładnie? A niby jak? Jak określisz ile ryb ubyło po jednym sezonie? Wystarczy inna pogoda, inny wiatr, inna pora roku - i ryba zamiast na jednej stronie będzie na drugiej. O kant tyłka potłuc takie odłowy! Poza tym - ichtiologów musisz opłacić. Za rejestry płacić nie trzeba - jest to obowiązek łowiących. Pomyśl więc, ilu ichtiologów potrzeba do określenia zasobności Odry, Turawy, Nysy i Otmuchowa. Dzierżno jest przy nich małe.
Kolejna sprawa to sprawiedliwość. W Katowicach jest sporo wędkarzy. Jeżeli macie mało wód, to znaczy, że macie mase kasy ze składek. Co z tym się robi? Zarybiajcie sobie wody własne!
Trzecia rzecz. Skoro zarzucasz chęć pozyskania większej ilości kasy przez Opole, to oświeć mnie, dlaczego tam jest 11 zbiorników no kill? Poza tym, jeżeli wędkarzom blokuje się dostep do pozwoleń, to o jakiej kasie mowa? Kolego, właśnie oni zarobią mniej sieki! Ale to się opłaci. Mniej kasy, mniejsze ubytki...
Sprawa czwarta. Zarzucasz brak znaczków... Sprawy nie znam, ale patrząc obiektywnie, wielu Ślązaków nie połowi z lodu w opolskim. Efekt? Masa szczupaka i okonia przeżyje, wytrze się na wiosnę!
Sprawa piąta. Zacytuję Cię:
co to za Stowarzyszenie PZW gdzie zarząd główny praktycznie nie ma nic do powiedzenia a każdy Okręg robi co chce, jak chcę i mamy taki bałagan a wędkarze wkurwi.... przychodzą do Kół i wszystkie żale i złości tam wygłaszają .
Enzo - normalny to związek. O wodach lokalnych niech decydują lokalni wędkarze, a nie ci co mieszkają w innych rejonach. Po to się dba o wody, aby były zadbane, nie po to, aby ktoś z Katowic mógł sobie połowić za friko. Zastanowiłeś się, dlaczego Opole blokuje Twój okręg i zwleka? Pomyśl... Dla Ciebie to może problem, dla opolskich ryb zbawienie.
Wytłumacz mi w ogóle - jak widzisz w tym wszystkim interes wędkarza opolskiego. Ma on płacić składki i pozwalać, aby wędkarze z innych okręgów dewastowali mu wody? W imię czego? Stowarzyszenia ogólnopolskiego? Naturalną formą obrony jest właśnie blokowanie na wszelkie sposoby układów przyjacielskich. Zapewniam Cię, korzystają na tym wędkarze z Katowic, nie z Opola (na porozumieniach)! Poczytaj co pisał Andrzej o układach jakie miał Wrocław. Tam jest przykład 'porozumień', co bokiem wychodzą okręgowi który ma dobre wody. Ryby tam odłowiono, ościenne okręgi nie dały kasy na zarybienia. Mietków stracił sporo ryb, nie jest łatwo zrobić, aby się odbudowały. Najprościej na pewno jest podziękować za owocną jakże współpracę. To podstawa do odbudowy. Zacząć liczyc na samego siebie!
Jakby co - należę do koła nr 29 w Katowicach, i tam opłacę składki, za Opole płacę ekstra. I nie płaczę z tego powodu, tylko się cieszę. Bo jest szansa, że ryb nie ubędzie, a kto wie, może też zrobi się ich więcej!
Twój punkt widzenia jest typowo lokalny, na dodatek roszczeniowy. I tak Katowice mają sporo wód leżących w granicach województwa opolskiego. Mało Wam? Panowie - edukujcie wędkarzy! Oni muszą zrozumieć, że aby połowić trzeba o wodę zadbać, receptą nie jest wcale ograbianie wód coraz dalej leżących. Zniszczone zostanie Opole i co dalej? Czechy?
Panowie, ja nie mam nic do wędkarzy z Katowic. Opole po prostu robi to co powinno, broni swoich wód!