Autor Wątek: Przetrzymywanie ryb w siatce przy limicie dobowym  (Przeczytany 14532 razy)

Offline MarcinD

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 671
  • Reputacja: 279
  • Płeć: Mężczyzna
    • Galeria
  • Lokalizacja: Swarzędz/Poznań/Augustów
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Odp: Przetrzymywanie ryb w siatce przy limicie dobowym
« Odpowiedź #30 dnia: 22.05.2017, 16:01 »
W regulaminie łowiska nic nie ma o obowiązku posiadania wagi. Jak więc się tłumaczycie?

Ale tu nie ma nic do tłumaczenia, trochę pokrętna logika. Jak jedziesz samochodem i przekroczysz prędkość to nie mówisz drogówce że nie widziałeś bo nie masz okularów. Jest prawo i jeśli masz problem z jego przestrzeganiem to nie jest problem kontrolujących tylko Twój. Nikogo nie będzie obchodzić że nie masz wagi, tak samo że potrzebujesz do dostrzegania znaków drogowych okularów.

Offline n0cny

  • Zaawansowany użytkownik
  • ****
  • Wiadomości: 376
  • Reputacja: 50
Odp: Przetrzymywanie ryb w siatce przy limicie dobowym
« Odpowiedź #31 dnia: 22.05.2017, 16:01 »
Ryby możesz trzymać max. 24h od złowienia.

Jak jedziesz na kilkudniową zasiadkę i masz zamiar codziennie łowić tyle, ile możesz, to pozostaje mi się złapać za głowę z niedowierzaniem. Pozostaje życzyć częstych kontroli i obfitych łowów - zarówno Tobie, jak i strażnikom, jeżeli zdarzy się przekroczyć limit. Po to one są, żeby ich przestrzegać - lub płacić za nieprzestrzeganie. A o tym, że są to przepisy niedopracowane, była już inna dyskusja.

Pisanie, że w twojej okolicy nie ma mody na wypuszczanie jest argumentem słabym, by nie powiedzieć, żadnym. Z tego co wiem, w żadnej okolicy nie ma mody na wypuszczanie. Istotą tego forum jest przekonywanie ludzi, do tego aby stało się to modne. Tak jak teraz modne zaczyna być picie piwa kraftowego, tak C&R powinno powoli wdrażać się w umysły ludzi.

Offline Kozi

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 3 845
  • Reputacja: 389
Odp: Przetrzymywanie ryb w siatce przy limicie dobowym
« Odpowiedź #32 dnia: 14.07.2019, 21:00 »
Panowie jak to jest z limitami wagowymi takich ryb jak np leszcz i karaś srebrzysty? Są na te ryby jakieś limity czy każdy może brać ile chce...?

Offline selektor

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 5 281
  • Reputacja: 1399
  • Lokalizacja: Catch & w Łeb & Realese on Patelnia
  • Ulubione metody: waggler method
Odp: Przetrzymywanie ryb w siatce przy limicie dobowym
« Odpowiedź #33 dnia: 14.07.2019, 21:27 »
Z tego co pamiętam to wg RAPR możesz w Polsce śmiało wyj..bać dziennie tyle leszcza i karasia srebrzystego, że wykarmiłbyś nimi przez miesiąc wioskę w Etiopii. Jednak okręg może ustalić coś innego. Może więc zarówno podnieść dolne wymiary ochronne, wprowadzić górne, wprowadzić dodatkowe limity ilościowe, wprowadzić dobowy limit również na leszcza oraz karasia srebrzystego. Trzeba się upewnić w okręgu.

Offline Rebrith

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 608
  • Reputacja: 93
Odp: Przetrzymywanie ryb w siatce przy limicie dobowym
« Odpowiedź #34 dnia: 14.07.2019, 21:29 »
Potwierdzam, leszcz jest przez PZW traktowany jak pasożyt - można z nim robić co się chce i ile się chce.

Offline Kozi

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 3 845
  • Reputacja: 389
Odp: Przetrzymywanie ryb w siatce przy limicie dobowym
« Odpowiedź #35 dnia: 14.07.2019, 21:30 »
Tego się właśnie obawiałem niestety.

Offline selektor

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 5 281
  • Reputacja: 1399
  • Lokalizacja: Catch & w Łeb & Realese on Patelnia
  • Ulubione metody: waggler method
Odp: Przetrzymywanie ryb w siatce przy limicie dobowym
« Odpowiedź #36 dnia: 14.07.2019, 21:38 »
Witaj w PZW ;) Trzeba się cieszyć , że zgodnie z RAPR możesz jedynie zabrać 4 liny dziennie, 3 karpie, 2 węgorze. Na żywca złapać jakiegoś suma, z 2 szczupaki i sandacze byle nie więcej niż 10 sztuk tych ryb dziennie ;D Trzeba być więc czujnym, żeby nie przesadzić, bo szkoda stracić możliwość brania w opór ryb za 200 zeta.

Jedni oszukują, że zarybiają, drudzy oszukują że choć część złowionych przez siebie ryb wypuszczają. Jedni pasują do drugich. I tak to od lat działa :P

Offline Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 22 563
  • Reputacja: 1978
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark
Odp: Przetrzymywanie ryb w siatce przy limicie dobowym
« Odpowiedź #37 dnia: 15.07.2019, 08:27 »
Nie zapominajmy o wagowym limicie dobowym dotyczącym cennych gatunków, ten obowiązuje. Co do karasia srebrzystego, to sprawa jest prosta - powinno się go usuwać z wody, więc zapis jest OK. Problem jest z leszczem, bo tego może być w pewnych wodach zbyt dużo, w innych zaś mało. Dlatego każdy okręg powinien sam uzupełniać RAPR, dopasowując zapis do danego akwenu.

Moje obserwacje pozwalają mi zauważyć, że leszcz jest gatunkiem bardzo 'odpornym' na drapieżnictwo, sztuki powyżej 30 cm już rzadko kiedy są zjadane przez kormorana czy szczupaka, ponieważ są mocno wygrzbiecone. Do tego taktyka zbijania się w spore stada jest dodatkową ochroną przed drapieżnikami. Dlatego ryba ta będzie trudna do usunięcia z jakiejkolwiek wody. Niestety, w PZW obserwujemy, że ta najpopularniejsza w Europie ryba, może zostać przetrzebiona :facepalm: Oznacza to, że wybito wszystkie już praktycznie ryby i niewiele w wodzie pływa. Jest to jakby wskaźnik degradacji zbiornika przez użytkownika.

Ogólnie no kill jest OK, ale na wielu wodach gdzie leszcza i krąpia jest sporo i te dodatkowo zagrożone są karłowaceniem, zabieranie ich powinno być objęte nakazem. Zwłaszcza, że zapewne jest tam mało drapieżnika, i należy wspomóc go odpowiednio. Dlatego zapis jest OK jak dla mnie. Oczywiście odnosić się to powinno do większych zbiorników.

Ogólnie RAPR jest do rzyci, każdy okręgo powinien zatrudniać kilku ichtiologów, którzy powinni byli mieć pod kontrolą każdą wodę, mając oko na jej rybostan. Wtedy można regulamin ogólny wzbogacać odpowiednio, np. zwiększając limity, zmniejszając je czy nakazując wypuszczać dany gatunek. Innej drogi nie ma, chyba, że zmniejszy się odłów ryb co najmniej o połowę w jakiś inny sposób. Oczywiście można też wprowadzić no kill, wcześniej robiąc odpowiednie zarybienia. Taki leszcz wtedy będzie miał wroga, w postaci okonia i szczupaka, które nie pozwolą aby narybek leszcza dorastał w dużej liczbie, będzie równowaga.

Sum według mnie nie jest też zainteresowany leszczem tak jak innymi gatunkami. Na rzekach będzie wolał polować na gatunki łatwiejsze do 'połknięcia', do tego zdecydowanie łatwiej jest mu polować na ryby żyjące w małych stadach niż na takiego leszcza, których może być 50-100 sztuk, i które są często w ciągłym ruchu.

W sobote na nocce na Trencie, złowiłem w naszych mini zawodach 22 leszcze 45+ cm (do 55-57 cm), na jedną wędkę, łowiąc niecałe pięć godzin. Gdybym łowił na dwa kije i całą noc (poszedłem spać), zapewne biłbym kolejne rekordy. Moim skromnym zdaniem na ten odcinek Trentu możnaby zaprosić ekipę wędkarzy z okręgu mazowieckiego, jeden autobus z przyczepą na mięcho, na dwa tygodnie. Chłopaki zrobiliby 'równowagę' (zabierać mogliby tylko i wyłącznie leszcza). Innym gatunkom byłoby lepiej, znacznie lepiej, bo pogłowie tego gatunku jest przerażające wielkie :)

Lucjan

Offline selektor

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 5 281
  • Reputacja: 1399
  • Lokalizacja: Catch & w Łeb & Realese on Patelnia
  • Ulubione metody: waggler method
Odp: Przetrzymywanie ryb w siatce przy limicie dobowym
« Odpowiedź #38 dnia: 15.07.2019, 09:13 »
Nie zapominajmy o wagowym limicie dobowym dotyczącym cennych gatunków, ten obowiązuje.

Jest jeden problem ;) Ten limit 5kg nie dotyczy tych najcenniejszych czyli np. sandacza, szczupaka, troci, łososia, lipienia, siei, pstrąga potokowego, brzany, lina, węgorza a dotyczy np. płoci. Więc śmiało można brać te ryby + jeszcze z 5 kg płoci.


Za 200 zł rocznie nikt nie da Ci więcej niż PZW. Z drugiej strony w wielu wodach o tylu rybach dziennie można jedynie pomarzyć. 


Moim skromnym zdaniem na ten odcinek Trentu możnaby zaprosić ekipę wędkarzy z okręgu mazowieckiego, jeden autobus z przyczepą na mięcho, na dwa tygodnie. Chłopaki zrobiliby 'równowagę' (zabierać mogliby tylko i wyłącznie leszcza). Innym gatunkom byłoby lepiej, znacznie lepiej, bo pogłowie tego gatunku jest przerażające wielkie :)

Wyobraziłem sobie taką autobusową wycieczkę ( w Autosanach H9) organizowaną przez Zarząd Okręgu Mazowieckiego PZW (ze zbiórką na Twardej w Warszawie) w ramach wymiany doświadczeń z angielskim odpowiednikiem Angling Trust ;) ;D ;D ;D 


Offline Rebrith

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 608
  • Reputacja: 93
Odp: Przetrzymywanie ryb w siatce przy limicie dobowym
« Odpowiedź #39 dnia: 15.07.2019, 23:15 »
Ogólnie no kill jest OK, ale na wielu wodach gdzie leszcza i krąpia jest sporo i te dodatkowo zagrożone są karłowaceniem, zabieranie ich powinno być objęte nakazem.

Nie no Luk tutaj to już popłynąłeś - zmuszać wędkarzy do zabijania ryb? :-\

W ogólnym temacie tego ile i jakich ryb można zabrać warto podnieść jeszcze jedną kwestię - kontrole. Łowię dobre 10-12 lat. W tym czasie RAZ zostałem skontrolowany przez "straż typu wolontariat" na wodzie należącej do prywatnego stowarzyszenia. Na PZW nigdy, taki twór jak SSR widziałem tylko na zdjęciach.

Najbardziej uderza mnie ostatnio na odcinku Wisły gdzie łowię. Po drugiej stronie, dobre 200m od brzegu rzeki mieszkają sobie ludzie. Totalne zadupie, miejsce o którym świat dawno zapomniał. Przecież oni mogą tam trzepać rzekę siatami, akumulatorami i wszystkim czym tylko chcą - tam żywej duszy nie było i nie ma poza nimi.

Inny przykład - jezioro PZW, przy którym istnieje coś na kształt "działkowiczów" z małymi domkami i "własnymi" pomostami. Ludzie wakacjują się tam od czerwca do końca sierpnia non-stop. Oczywiście mają też łódki. Konia z rzędem temu, kto ich tam kontroluje co robią na tym jeziorze 24/7, czy trzymają się limitów i co co wieczór pieką sobie na grillu.

Takich przykładów można mnożyć wiele - to że część społeczeństwa ma za nic przepisy to nic dziwnego, to się powtarza w każdej dziedzinie, nie tylko w wędkarstwie. Ale to brak "bata nad głową" znacznie potęguje problem. Gdzie nie ma policji i fotoradarów tam świry za kierownicą szaleją. Gdzie nie ma SSR tam mięsiarze robią swoje. A SSR nie ma z reguły nigdy i nigdzie.

Offline tata1959

  • Zaawansowany użytkownik
  • ****
  • Wiadomości: 266
  • Reputacja: 49
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Radymno
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Odp: Przetrzymywanie ryb w siatce przy limicie dobowym
« Odpowiedź #40 dnia: 16.07.2019, 06:39 »
Teoretycznie zapis w rejestrze połowów powinien wystarczyć PSR ale jakim .......em trzeba być żeby ryby tak długo (ponad dobę) męczyć w siatce choćby i ona była największa.

Z innej beczki:

U mnie PSR jest dość regularnie. W br. kilka razy byłem już kontrolowany a ostatni raz był najfajniejszy.
Podchodzi strażnik i swoje: Dzień Dobry Państwowa Straż Rybacka
a ja na to: miło mi Dzień Dobry
mina Pana Strażnika bezcenna, tylko nie wiem za kogo mnie wziął ;)

PS. W tym samym dniu chłopak zapłacił 200 dlatego, że łowił sobie z dziewczyną w ramach jego limitu (2 wędki). Formalnie ok. udostępnił swoje, że tak powiem, narzędzie połowu ale mam mieszane uczucia.... czy czasami PSR nie jest nastawiona zbytnio na zarobek.
Porządek powinien brać przykład z bałaganu i robić się sam.

Offline makaro

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 190
  • Reputacja: 71
  • Płeć: Mężczyzna
  • Rybki moje rybki, gdzie jesteście.
  • Lokalizacja: Nowa Sól
  • Ulubione metody: bat i feeder
Odp: Przetrzymywanie ryb w siatce przy limicie dobowym
« Odpowiedź #41 dnia: 16.07.2019, 08:21 »

Najbardziej uderza mnie ostatnio na odcinku Wisły gdzie łowię. Po drugiej stronie, dobre 200m od brzegu rzeki mieszkają sobie ludzie. Totalne zadupie, miejsce o którym świat dawno zapomniał. Przecież oni mogą tam trzepać rzekę siatami, akumulatorami i wszystkim czym tylko chcą - tam żywej duszy nie było i nie ma poza nimi.

Inny przykład - jezioro PZW, przy którym istnieje coś na kształt "działkowiczów" z małymi domkami i "własnymi" pomostami. Ludzie wakacjują się tam od czerwca do końca sierpnia non-stop. Oczywiście mają też łódki. Konia z rzędem temu, kto ich tam kontroluje co robią na tym jeziorze 24/7, czy trzymają się limitów i co co wieczór pieką sobie na grillu.


Moim zdaniem takie stwierdzenie, to troszeczkę jak pomówienie. A gdybyś to Ty mieszkał tam, to co, kłusowałbyś? A może mieszkają tam ludzie naszego pokroju?
To, że jest taka możliwość to nie znaczy, że się z niej korzysta. Możesz oczywiście mieć rację, ale zawsze pozostaje to ALE.
Marek

Offline Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 22 563
  • Reputacja: 1978
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark
Odp: Przetrzymywanie ryb w siatce przy limicie dobowym
« Odpowiedź #42 dnia: 16.07.2019, 08:25 »
Ogólnie no kill jest OK, ale na wielu wodach gdzie leszcza i krąpia jest sporo i te dodatkowo zagrożone są karłowaceniem, zabieranie ich powinno być objęte nakazem.

Nie no Luk tutaj to już popłynąłeś - zmuszać wędkarzy do zabijania ryb? :-\

Uwierz mi, mi się to wcale nie uśmiecha, jednak rozumiem, że drobnica w nadmiarze może spowodować śmierć wielu innych ryb. Jest to prosty mechanizm, jak brakuje szczupaka, okonia, to wtedy narybek takiego krąpia i leszcza rozwija się nie mając głównego wroga, przez co mamy do czynienia z silnym pokoleniem. Jest masa drobnej ryby, która żywi się między innymi (jak nie głównie) organizmami wcinającymi fitoplankton (roślinny). Na skutek tego mogą pojawić się zakwity, a wraz z nimi deficyty tlenowe, gdyż fitoplankton nie jest regulowany przez organizmy się normalnie nim żywiącym. Pierwsze padną drapieżniki, drobnica też, ale wraz z dorodnymi rybami. Dlatego trzeba dbać o równowagę w zbiorniku, i jeżeli nie ma drapieżnika w odpowiedniej ilości, wspomagać go, usuwając gatunki których jest zbyt dużo (leszcz, krąp, wzdręga).

Dlatego jak się tworzy wodę no kill i populacja drapieżników ma się na typowym poziomie wód PZW, czyli fatalnym, dobrze jest pomyśleć o pewnym przetrzebieniu drobnicy (na przykład robimy zawody, drobnicę się eliminuje przekazując ją schroniskom dla zwierząt etc). Podobnie na wodach nie objętych no kill, można zmuszać do robienia pewnych rzeczy poprzez przepisy. Oczywiście można też zrobić odłowy sieciowe usuwając małe ryby, jednak te kosztują. PZW ogólnie nie ma kasy na zbytki, dlatego wszelkie działania jakie mogą wykonać wędkarze są jak najbardziej pożądane.

Stawką jest tutaj równowaga w zbiorniku. Zazwyczaj gdy woda nie jest mętna, ptasi drapieżcy będą skutecznie eliminować drobnicę, ale jak jest mętna, to nie będą tak skuteczni, gdyż polegają na wzroku. O ile takie perkozy czy czaple sa spoko, to najgorsze będą kormorany. Jeżeli mamy masę małej ryby, to jest ryzyko, że kormorany staną się stałym gościem. I może być pozamiatane, gdyż te ptaki robią czystkę, zwłaszcza jak już drobnicy jest mniej, zaczynają wciągać cenne gatunki.

Jeżeli jak pisałem, mielibyśmy kilku ichtiologów w okręgu, to wtedy mogą oni robić częste badania wody, i na przykład na rok wprowadzać nakaz usuwania jakiegoś gatunku, aby odpowiednio skorygować populację ryb, zmierzając do równowagi. Wg mnie jest to coś jak najbardziej normalnego, gdyż w PZW wędkarze muszą robić coś też społecznie, przy tak niskiej składce. Tu nie ma środków aby daną wodą zajmować się tak jak właściciel komercji swym zbiornikiem. Wtedy lokalne koło czy koła mogą robić zawody których celem jest usuwanie niepożądanego gatunku czy też nadmiaru. Można znaleźć sponsorów i zrobić imprezę typu mistrzostwa okręgu w połowie sumika karłowatego, gdzie ten żegna się z danym akwenem. Niestety, w PZW takie rzeczy nie mają raczej miejsca, tu się 'płaci' i wymaga ???
Lucjan

Offline tata1959

  • Zaawansowany użytkownik
  • ****
  • Wiadomości: 266
  • Reputacja: 49
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Radymno
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Odp: Przetrzymywanie ryb w siatce przy limicie dobowym
« Odpowiedź #43 dnia: 16.07.2019, 15:51 »
............
Uwierz mi, mi się to wcale nie uśmiecha, jednak rozumiem, że drobnica w nadmiarze może spowodować śmierć wielu innych ryb. Jest to prosty mechanizm, jak brakuje szczupaka, okonia, to wtedy narybek takiego krąpia i leszcza rozwija się nie mając głównego wroga, przez co mamy do czynienia z silnym pokoleniem. ........
Luk :thumbup: zgadzam się tutaj z każdym Twoim stwierdzeniem w ww. wypowiedzi (cytat uciąłem dla estetyki) ale bym dodał okresowy całkowity zakaz połowu drapieżników na "zakrąpionych" wodach przy równoczesnym zniesieniu wymiarów i limitów na gatunki nadmiernie rozprzestrzenione.
Na "mojej" wodzie od kilku lat jest nadmiar wzdręgi a już w br. obserwuję taki "wysyp" krąpia, że aż nie to przeraża.

PS. Kiedyś (baardzo dawno temu) udało mi się doprowadzić do zniesienia przez Starostę limitów na leszcza na tej wodzie na 2 lata i do dzisiaj woda nie jest przeleszczona zaś sam "lechu" jest i ma się dobrze.
Nie należy jednak oczekiwać od PZW jakichkolwiek racjonalnych działań bo tzw. racjonalna gospodarka w tym akurat wykonaniu nie istnieje.

Porządek powinien brać przykład z bałaganu i robić się sam.

Offline Mosteque

  • Moderator Globalny
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 32 337
  • Reputacja: 1968
  • Płeć: Mężczyzna
  • MFT
  • Lokalizacja: Jaktorów
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Przetrzymywanie ryb w siatce przy limicie dobowym
« Odpowiedź #44 dnia: 16.07.2019, 16:00 »
Taka anegdotka z pewnego łowiska nokill.
Przychodzi do mnie opiekun łowiska, u którego się dokonuje opłaty. Gadamy... Ale widzę, że on jest niezadowolony wielce. W końcu mówi:
- I proszę pamiętać, że tutaj się ryb nie zabiera. Taka polityka koła, nic nie poradzę...

Aha, myślę sobie. Mam cię, dziadu.
I za chwilę dodaje.
- Ale tak między nami. Jeśli złapie pan szczupaka, to w łeb i od razu do auta.
- Przecież jak wytępicie tu drapieżniki, to wam ryba skarłowaciej. Będziecie mieli ciągle brania leszczyków po 15 cm z wysypką tarłową.
- Eee...  Wszystkie szczupaki tutaj chcę wybić! Takie piękne karasie kiedyś tu żyły...

Taka jest świadomość w PZW starszych działaczy. Tak na dobicie: rok temu usłyszałem od niego to samo. I również powiedziałem mu, że zniszczą sobie w ten sposób łowisko. Jak widać rok minął, a wiadomość do systemu operacyjnego się nie przedostała :(
Krwawy Michał

Purple Life Matters