Wiedziałem. Od dawna wiedziałem, że wędkarstwo tak się skończy. Zostanie już tylko skonstruować podwodną klatkę, do środka wsadzić jakąś metioninę czy lizynę i po wszystkim - rybki same wpłyną, zostanie tylko zamknąć drzwiczki i holujemy liną na brzeg.
To oczywiście trochę z przymrużeniem oka, bo zapewne te 2 środki jeszcze aż tak nie działają, ale z całą pewnością w końcu ktoś coś takiego w laboratorium wymyśli i tak to się skończy.