Autor Wątek: Kwestia wędkarska a rybacka - aktualne problemy  (Przeczytany 4902 razy)

Offline ogrmaster

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 041
  • Reputacja: 73
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Wrocław
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Kwestia wędkarska a rybacka - aktualne problemy
« Odpowiedź #15 dnia: 22.08.2017, 10:17 »
Lucjan,

obawiam się, że dopóki tacy wykładowcy będą uczyć na uczelniach to wiele się nie zmieni. Przypominają mi się od razu rosyjscy naukowcy, którzy dopływami jez. Aralskiego postanowili nawadniać pustynne równiny i cały rejon zamienili w bezużyteczny, zasolony step. To jest podobny sposób myślenia.
„To, co i tak ma spaść, należy popchnąć” – Fryderyk Nietzsche
Michał

Offline Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 22 568
  • Reputacja: 1978
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark
Odp: Kwestia wędkarska a rybacka - aktualne problemy
« Odpowiedź #16 dnia: 22.08.2017, 11:38 »
W UK sa kierunki na studiach takie jak prowadzenie łowisk komercyjnych. Dlaczego u nas musi być wszystko robione na jedno kopyto?

Podpowiedzią może być własnie brak wizji jaką jest wędkarstwo jako biznes w Polsce. Gdyby oni (naukowcy, politycy) mieli podejście takie jak Brytyjczycy, byłoby zupełnie inaczej. Ale mamy socjalistyczne jeszcze pozostałości, w nauce również, bo przecież IRŚ zajmuje się 'wyżywieniem narodu' :facepalm:
Lucjan

Offline selektor

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 5 281
  • Reputacja: 1399
  • Lokalizacja: Catch & w Łeb & Realese on Patelnia
  • Ulubione metody: waggler method
Odp: Kwestia wędkarska a rybacka - aktualne problemy
« Odpowiedź #17 dnia: 22.08.2017, 11:52 »

Ciekawe, że nie pisze się o braku drapieżnika, przez co mamy do czynienia z takimi ilościami drobnicy. Z jakiegoś powodu unika się wzięcia na barki odpowiedzialności za system, którego efektem jest notoryczny brak drapieżników w polskich wodach, przez co drobnicy jest zdecydowanie zbyt dużo, jest to problem i wędkarskich i rybackich wód.


LUK pisze się. Winni są głównie wędkarze. Poczytaj. http://www.infish.com.pl/sites/default/files/articles/KR3-2016-13-19.pdf

Ja wynotowałem z tego artykułu m.in. to:

„Użytkownicy rybaccy podpisując umowy z regionalnymi zarządami gospodarki wodnej deklarowali określone ilości materiału zarybieniowego, które zobowiązali się wpuszczać do wód danego obwodu rybackiego. Niestety, ilości te często były zawyżone, po to tylko, by wygrać konkurs na użytkowanie danego obwodu rybackiego.” – to jest ciekawe, że takie rzeczy zawarte są w naukowej publikacji.

Offline Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 22 568
  • Reputacja: 1978
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark
Odp: Kwestia wędkarska a rybacka - aktualne problemy
« Odpowiedź #18 dnia: 22.08.2017, 12:10 »
Ta praca jest dobra i uważam, że tutaj panowie Czarkowski i Kapusta stanęli na wysokości zadania. Nie da się jednak nie zauważyć, że o wędkarzach piszą z pewną niechęcią, jednak tak, jakby musieli wsadzić kilka takich zdań, aby zadowolić recenzenta. W jakiś sposób nie wypowiadali się tak ostro o rybakach, co na 2 tony szczupaka pozyskiwali 60 litrów ikry.

To pokazuje, że i tam dostrzega się 'nowe'. I jeszcze jedno. Wreszcie powołują się na prace Angoli w dobry sposób, tak jak powinni :)
Lucjan

Offline elopento

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 179
  • Reputacja: 74
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Hellmahnen
  • Ulubione metody: trotting
Odp: Kwestia wędkarska a rybacka - aktualne problemy
« Odpowiedź #19 dnia: 22.08.2017, 12:22 »
Kolejna sprawa to agroturystyka. Wyobraźcie sobie, że oni tam piszą o jakiś rzeczach, bazując na ciekawych badaniach z Warmii i Mazur. Ale tam przecież nawet nie ma normalnych 'łowisk' agroturystycznych, takich jak Batorówka. Tam nie ma bazy, nie ma miejsc z wizją, może oprócz Wersminii. Jak więc to wszystko łączyć, skoro nie uzyskano nawet części możliwości jaką dałaby agroturystyka? Przecież tam nie ma jezior z rybami! To jakby pisać prace o wydajności w zbiorach kukurydzy, na polach, gdzie sieje się rzepak. Takie dane można sobie włożyć w buty. U nas nie powstała tak naprawdę agroturystyka wędkarska, można o takowej mówić w przypadku Batorówki czy gospodarstwa Bogdana Bartona, ale czy tam? Łowisko specjalne Wiartel może ma być brane pod uwagę, z PRLowskim zarządzaniem, brakiem pomyślunku, wizji?


[/quote]

To prawda jest wiele jezior należących pod pzw czy pgr-yb a nie ma do nich dostępu typu dobry dojazd ,parking , miejsce do slipowania łodzi - ja chętnie bym poniósł dodatkową roczną opłatę dla ''naklejki na szybę'' że oto ja wędkarz przyjechałem nad jeziorko w lesie znam przepisy o ochronie środowiska itp. nie będę śmiecił niszczył sadzonek pełna kultura O:) A tu tak nie ma ! Sam mieszkam w lesie na kolonii 1km od wsi i do mnie jadąc stoi znak B1 który oczywiście mnie nie obowiązuje bo innej drogi do domu nie mam 8) chyba ze pieszo ;) co roku zjeżdżają mi się pod dom grzybiarze , i puki nie ''ryją''mi podwórka i nie śmiecą ,w niczym mi nie przeszkadzają :thumbup: Rok temu moja wioska w końcu doczekała się 4km drogi asfaltowej , a tak była szutrówka , na okres remontu sołtysowa załatwiła w Nadleśnictwie dla każdego papier na okres remontu gdzie było imię nazwisko i numer rej,pojazdu więc można i mogliśmy jeździć drogą ''leśną''  :bravo: Czemu więc koło zarządzające daną wodą i pobierające składki nie potrafi czegoś takiego załatwić?? W moim kole jest takie jezioro otoczone przeważnie polami uprawnymi , jest dobry dojazd , są parkingi , można zostawiać też samochody przy samej wodzie i nikomu to nie przeszkadza , są też kubły na śmieci gdzie można wrzucić śmieci jak się posprząta stanowisko i okolicę po hołocie z pobliskiego miasta która sobie urządza grillowanie nad wodą  >:O
DAM Quick Shadow + Mikado Apsara Clasic 3,9 match