Autor Wątek: Dwaj wędkarze wyłowili w Wiśle rekordowego suma. Co za olbrzym!  (Przeczytany 2041 razy)

Offline Tomnick

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 3 035
  • Reputacja: 103
  • Lokalizacja: Słupsk
  • Ulubione metody: method feeder
Tomek

Offline tstg

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 578
  • Reputacja: 35
  • Płeć: Mężczyzna
  • Łowie, bo lubię :)
  • Lokalizacja: Warszawa
  • Ulubione metody: feeder
Panierowany jak trzeba?:) ciekawe czy przeżyje?

Offline Azymut

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 3 237
  • Reputacja: 542
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Groźne komentarze, eko oszolomy się odgrażają nam... :facepalm:

Niedługo siada i na nas...
https://www.instagram.com/match_n_feeder/

PB:
Karp 93 cm, (83 cm PZW)
Amur 83 cm,
Jesiotr 110 cm,
Lin 52 cm,
Karaś pospolity 41 cm,
Karaś srebrzysty 44 cm,
Leszcz 67 cm,
Jaź 50 cm,
Płoć 37 cm.

Offline Mosteque

  • Moderator Globalny
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 32 337
  • Reputacja: 1968
  • Płeć: Mężczyzna
  • MFT
  • Lokalizacja: Jaktorów
  • Ulubione metody: method feeder
Przezornie komentarzy nie czytałem...
Krwawy Michał

Purple Life Matters

Offline Azymut

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 3 237
  • Reputacja: 542
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Za niedługo idąc na ogólnie dostępna wodę trzeba będzie wziąć gaz pieprzony, kastet i palke teleskopową by odeprzeć atak debila/ów.

A pomyśleć że mogliby nam całkiem skutecznie pomoc w kwestii no kill, czy ochrony rodzimych gatunkow, a tu wychodzi na to że z cienia wyłania się nasz kolejny wróg. Zamiast koalicji i bronienia ryb w wodach, będą prześladowania. Póki co online, ale nie wątpię że na żywo w krótkim czasie również się pojawiać.

Tym bardziej jak temat podlapie sympatyczna pani Rusin, Krupa albo inna Rubik... :facepalm:
https://www.instagram.com/match_n_feeder/

PB:
Karp 93 cm, (83 cm PZW)
Amur 83 cm,
Jesiotr 110 cm,
Lin 52 cm,
Karaś pospolity 41 cm,
Karaś srebrzysty 44 cm,
Leszcz 67 cm,
Jaź 50 cm,
Płoć 37 cm.

Offline Rebrith

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 608
  • Reputacja: 93
Pytanie brzmi czy holowanie takiego suma na przykład przez 30-45min to dalej jest wędkarstwo czy już męczenie zwierzęcia... Innymi słowy - w jakiej kondycji wraca ryba do wody po kilkudziesięciominutowym targaniu z pysk. Eko świrem nie jestem ale z w/w powodu nie przepadam nawet za oglądaniem "sumowania".

Z drugiej strony... z dużymi karpiami czy jesiotrami bywa podobnie.

Offline Piker

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 558
  • Reputacja: 182
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Warszawa
  • Ulubione metody: method feeder
Azymut - nie oszukujmy się, nasze hobby nie jest humanitarne, choć o wiele lepsze od łowiectwa. I też uderzmy się w pierś - te "ekooszołomy" patrza na to co my i widzą to co my - śmieci, żyłki, mięsiarstwo i brak jakiegolwiek szacunku dla przyrody. Jest pewnie wielu, którzy potrafią zagłębić się w temat i poznać różnice, ale pewnie mały procent.
Krupa akurat robi dużo dobrego dla zwierząt, nie wiem czy to dobry przykład.
Uzależniony od wędkarstwa

Offline DarekM

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 546
  • Reputacja: 67
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Łódź / Burzenin
  • Ulubione metody: gruntówka + sygnalizator
Jeszcze trochę i się problem etyki wędkarskiej sam rozwiąże jak już wyschną nam rzeki na amen ;). Ile ja bym dał za tydzień w deszczu strugach :beg: :rain:
Kawał rybska :o
Pozdrawiam Darek

Offline Alek

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 958
  • Reputacja: 237
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Białystok
  • Ulubione metody: feeder i spinning
Pytanie brzmi czy holowanie takiego suma na przykład przez 30-45min to dalej jest wędkarstwo czy już męczenie zwierzęcia... Innymi słowy - w jakiej kondycji wraca ryba do wody po kilkudziesięciominutowym targaniu z pysk. Eko świrem nie jestem ale z w/w powodu nie przepadam nawet za oglądaniem "sumowania".

Z drugiej strony... z dużymi karpiami czy jesiotrami bywa podobnie.
Lepiej ciąć plecionkę w z woblerem w pysku ryby?
Kolega złowił w ubiegłym roku Suma 2.09m. Po sesji fotograficznej ryba wróciła do wody. "Reanimacja pacjenta" trwała jednak 20 min.
Odpowiadając na Twoje pytanie, w jakiej kondycji ryba wróci do wody?    Wszystko zależy od wędkarza. Nie ma co się oszukiwać, trochę wysiłku należy włożyć by ryba  w dobrej kondycji wróciła do wody.  Oczywiście składa się na to wiele czynników, ale to inny temat.
Adam

Offline Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 22 563
  • Reputacja: 1978
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark
Za niedługo idąc na ogólnie dostępna wodę trzeba będzie wziąć gaz pieprzony, kastet i palke teleskopową by odeprzeć atak debila/ów.

A pomyśleć że mogliby nam całkiem skutecznie pomoc w kwestii no kill, czy ochrony rodzimych gatunkow, a tu wychodzi na to że z cienia wyłania się nasz kolejny wróg. Zamiast koalicji i bronienia ryb w wodach, będą prześladowania. Póki co online, ale nie wątpię że na żywo w krótkim czasie również się pojawiać.

Tym bardziej jak temat podlapie sympatyczna pani Rusin, Krupa albo inna Rubik... :facepalm:

Gdyby w PZW byli normalni ludzie a nie wąsate dziady, mogłoby być inaczej. Nie każdy ekolog jest fanatykiem, wielu mogłoby zacząć rozumieć wędkarstwo, przynajmniej ci co chcą pomyśleć.

Lucjan

Offline Dyrek

  • Zaawansowany użytkownik
  • ****
  • Wiadomości: 353
  • Reputacja: 43
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Alwernia
  • Ulubione metody: feeder i spinning
Czy czeka nas taka przyszłość? (z przeszłości)
https://www.youtube.com/watch?v=cBpHMZOxodI

Offline selektor

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 5 281
  • Reputacja: 1399
  • Lokalizacja: Catch & w Łeb & Realese on Patelnia
  • Ulubione metody: waggler method
Nie wiem czy zauważyliście, ale ostatnio przy każdej jakiejś szkodzie w środowisku w postaci padłych ryb ludzie się pytają: "Gdzie są k...a ekolodzy?" Nie pytają się: Gdzie jest PZW? Gdzie są organy państwa? Pytają się gdzie są ekolodzy. Najczęściej pytają się ci co np. fotografują się ze szczupakiem w kuchni.

Dla mnie przyszłość wędkarstwa w Polsce będzie taka jak teraźniejszość, więc nic się nie zmieni jeżeli chodzi o świadomość społeczną dotyczącą pozytywów wędkarstwa pod kątem ekologii.

Póki dla 90% członków tego związku wyłącznie jeden aspekt wędkarstwa będzie najważniejszy, póty - jak to pisze LUK - wąsatym dziadom z PZW nie można narzucać działań promocyjnych. Z drugiej strony to byłoby trochę kuriozalne, aby taki ZG PZW promował wędkarską ekologię, gdy nadzoruje on działania Gospodarstwa Rybackiego w Suwałkach :)   


   
 

Offline Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 22 563
  • Reputacja: 1978
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark
Dawniej zastanawiało mnie to, dlaczego w PZW nie ma menadżerów. Logiczną rzeczą bowiem jest, gdy dzieje się źle, aby zatrudnić fachowców, którzy zadbają o to, aby związek dalej był silny. Jak się okazuje, w PZW nie ma miejsca na fachowców, jest tylko dla swojaków i doktrynerów.

Selektor otworzył mi oczy, bowiem nie rozumiałem, że dla tych gości ważne jest tylko to, aby koryto było pełne. Nie interesują się więc Rudniki i Bedyńskie tym, że młodzieży jest jak na lekarstwo. Oni walczą aby PZW w takiej postaci jak dzisiaj, trwało jak najdłużej. Tu nie chodzi o to aby dbać o wędkarstwo, ludzi, pasję, wody, tu chodzi o to aby dalej był Polski Związek Wędkarski ze swoim korytem i stołkami, ze smażalniami, patroszalniami, rybakami i sieciami, którymi się odgazowywuje dna jezior.

Normalną rzeczą jest aby PZW dbało o swój wizerunek, tak aby być dobrze postrzeganym przez polskie społeczeństwo. Dlatego należałoby budować platformę, która pozwalałaby współdziałać z ekologami w jakimś stopniu. A tu doopa. Gdyby ci ekolodzy właśnie wiedzieli, jak się niszczy polskie wody, byłoby ciekawie, bardzo. Niestety, tam też jest wielu krzykaczy i mądrali, którzy nie patrzą na całokształt z odpowiedniej perspektywy. Mało kto się przejmuje tym, ze giną polskie gatunki, bo przebudowa rzek czyni spustoszenia, ważne aby piętnować kogoś, kto łowi ryby :facepalm:

Ciekawie jest w UK. Ekolodzy ogólnie bronią wydr i walczą z wędkarzami, ponieważ ci chcą ograniczenia ich liczebności (wydr, ekologów zapewne też by ograniczyli). I tu nastapił dzonk :) Bo wyderki, wyderunie, te miluśkie zwierzaczki, zrobiły rzeź w kilku rezerwatach, wybijając wręcz rzadkie gatunki ptaków. I nagle część ekologów zmienia zdanie. Ja bym im powiedział, że przecież mają równowagę której chcieli, zwłaszcza jak odnoszą się do ryb. Wszystko zależy od punktu widzenia.

Ogólnie jednak lobby ekologiczne niechętnie zajmuje się rybami. Oprócz karpi wigilijnych i nagonki na łososia z hodowli, nie interesują ich rzeczy związane z wodą, z gatunkami tam bytującymi (chodzi o ryby, inaczej jest z ssakami, ptakami czy gadami). To bardzo dziwne. Nie wiem z czego to wynika, prawdopodobnie z faktu, że taka wydra czy foka jest 'milusińska', podobnie jakiś wieloryb, puma czy inna panda, nie zaś jakaś brzana czy pstrąg. Ludzie nie jedzą fok czy wilków, ryby jak najbardziej. Dlatego przedkłada się podświadomie pewne gatunki ponad inne. My wędkarze zaś myślimy po wędkarsku, dla nas pierwszeństwo ma brzana czy lin, nie zaś jakaś paskuda kormoran...
Lucjan

Offline Syborg

  • Moderator Globalny
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 10 021
  • Reputacja: 980
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ulubione metody: spinning
Moim zdaniem, po wyholowaniu tak dużej ryby powinno się wzywać pogotowie, żeby profesjonaliści pomogli jej dojść do siebie - jak np. potrąconemu rowerzyście. Przecież taki sum to jak człowiek, a nawet wyższy... znaczy dłuższy, jak profesjonalny koszykarz. Nie wymagam lekarza, ale taki ratownik medyczny świetnie sobie poradzi: zmierzenie podstawowych parametrów życiowych, podanie soli fizjologicznych, środków przeciwbólowych itp. Uważam też, że taka ryba powinna być wypuszczona dopiero po profesjonalnej ocenie opartej na skali Apgar, która obowiązuję przy ocenie stanu noworodków, czyli ocenia się stan dziecka w 1, 3, 5 i 10 minucie po wyjściu z brzucha (w naszym przypadku po wyholowaniu - co prawie na jedno wychodzi), przyznając punkty - od 0 do 10. Można ten system śmiało adaptować do naszych potrzeb, bo oceniane są: kolor skóry, puls, reakcje na bodźce, napięcie mięśni, oddychanie. Po stosownej interpretacji wyników ryba albo wracałaby do wody, do swego łona, albo trafiałaby na patelnię. Ocena zła, czyli od 0 do 3, jasno wskazywałaby dalszą przyszłość takiej ryby, z czego zadowoleni byliby ci wędkarze, którzy w skali Apgar mieli jeden punkt, bo byli wyłącznie śliscy. Jak sum.
Jacek

Offline Tench_fan

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 889
  • Reputacja: 472
  • Płeć: Mężczyzna
    • Galeria
  • Lokalizacja: Gorzów Wlkp.
  • Ulubione metody: bat i feeder
Jacek.
Wyborny tekst 8) Nie pierwszy zresztą.
Radek

Wędkarstwo - namiastka szczęścia gdy życie nie rozpieszcza.