Ja myślę, że dotarłoby się, gdyby państwo potrafiło zorganizować odpowiednią propagandę. Przerywniki w telewizji, billboardy, programy edukacyjne w radiu i telewizji. Ale na media przecież nie można wpływać, bo są niezależne, więc zapewne to trudne do zrealizowania. Mediom zaś nie zależy na takiej propagandzie. Zależy im na tym, z czego są pieniądze.
Uważam, że to byłaby naprawdę skuteczna metoda.