Autor Wątek: Jedzcie wiślane ryby  (Przeczytany 9111 razy)

Offline Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 22 692
  • Reputacja: 1982
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark
Odp: Jedzcie wiślane ryby
« Odpowiedź #30 dnia: 29.08.2019, 07:54 »
Swoją drogą ciekawe, co niby mają z taką awarią zrobić ekolodzy? Własnymi ciałami zasłonić wylot kolektora? Protestować przeciwko istnieniu oczyszczalni ścieków?

Masz zupełną rację. Wg mnie nie muszą tutaj niczego robić, bo to powinno być robione z 'automatu'. Szukanie winnych w szeregach zielonych to lekka przesada ;)
Lucjan

Offline selektor

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 5 281
  • Reputacja: 1399
  • Lokalizacja: Catch & w Łeb & Realese on Patelnia
  • Ulubione metody: waggler method
Odp: Jedzcie wiślane ryby
« Odpowiedź #31 dnia: 29.08.2019, 08:53 »
Zgodnie z prawem wodnym przedsiębiorstwo wodociągowe (ale nie tylko takie) w trakcie eksploatacji sieci, urządzeń wodociągowych powinno dokonywać systematycznie kontroli stanu technicznego. Powinno też wykonywać prace konserwacyjne, jak i dążyć do niedopuszczania wystąpienia awarii.
 
Możliwość dokonania awaryjnego zrzutu ścieków jest określona w pozwoleniu wodnoprawnym na podstawie którego ktoś np. użytkuje dane "urządzenie". W przypadku awarii trzeba przecież coś zrobić ze ściekami. Można je wylać bezpośrednio na ulice miast, a można też do odbiorników w postaci np. rzek. Problem w tym, że u nas bardzo często dochodzi do awarii, a skoro awaryjny zrzut jest dopuszczalny w pozwoleniu wodnoprawnym, to wszystko jest zgodne z prawem i każdy ma to w dupie, bo jest kryty.

Kolejnym problemem jest wartość szkód wyrządzonych przez awarię środowisku. Jak ją wycenić ? Poza tym skoro była awaria i nie ustalono osób odpowiedzialnych za nią to przyjmuje się, że mamy do czynienia z siłą wyższą. A zgodnie z  art. 435 kodeksu cywilnego prowadzący na własny rachunek przedsiębiorstwo lub zakład wprawiany w ruch za pomocą sił przyrody (pary, gazu, elektryczności, paliw płynnych itp.) ponosi odpowiedzialność za szkodę na osobie lub mieniu, wyrządzoną przez ruch przedsiębiorstwa lub zakładu, chyba że szkoda nastąpiła wskutek siły wyższej albo wyłącznie z winy poszkodowanego lub osoby trzeciej, za którą nie ponosi odpowiedzialności. 

I już mamy zwolnienie od jakiejkolwiek odpowiedzialności. No chyba, że udowodnimy zaniedbania po stronie podmiotu, który zrzucił w trybie awaryjnym ścieki.

Przepisy mamy całkiem niezłe. Nie różnią się one od tego co jest w innych częściach Europy. Problem jest z mentalnością tego narodu. Lata komunizmu zrobiły swoje. Większość ma w dupie kwestię ochrony środowiska. Poza tym skoro prawo na coś pozwala - na awaryjny zrzut ścieków - to rodacy już z góry zakładają, że będą kryci jak się coś stanie. Dlatego w wielu miejscach dalej pobieżnie podchodzi się do kwestii kontroli stanu technicznego infrastruktury ściekowej, czy też po prostu ta infrastruktura jest w takim stanie, że ciągle grozi awarią. Łatwiej jest zrzucić winę na awarię, niż wymienić infrastrukturę. Przecież są zawsze ważniejsze wydatki w gminach i miastach.

Kolejny problem to brak wiedzy w organach ścigania na temat przestępstw przeciwko środowisku. Policja, prokuratorzy nie szkolą się z tego rodzaju przestępczości. Nie mają podstawowej wiedzy. Instytucje typu WIOŚ mogą jedynie nakładać administracyjne kary, ale urzędy te są mocno niedoinwestowane (Na wyniki badań laboratoryjnych czeka się dniami :facepalm:), często z  przypadkowymi ludźmi, a szkodzącym środowisku są np. podmioty gminne, powiatowe (ogólnie państwowe), czy też przedsiębiorcy, których wszyscy znają i szanują, bo dają ludziom pracę. I co taki urzędnik ma walczyć z tymi podmiotami, od których de facto zależy jego los na stanowisku ? Dowali całe 500 zł i sprawę ma zakończoną.

A w Polsce mamy rozbudowany system ochrony środowiska w prawie karnym, gdzie mamy do czynienia z karami pozbawienia wolności w przypadku tych przestępstw i możliwością zasądzenia chociażby odszkodowania.   


Przechodząc już stricte do kwestii wędkarstwa w wodach ściekowych, to na facebookowym profilu Pawła (Spławika znad Wisły) rzucił mi się w oczy wpis podsumowujący kwintesencje polskiego wędkarstwa oraz świadomość wędkarzy.

Nie ma się czemu dziwić, że PZW publikuje ostrzeżenia na temat jedzenia ryb ze ścieków, skoro ludzie się zachowują tak, a nie inaczej. Uważam, że brak świadomości, podstawowej wiedzy u polskich wędkarzy o podstawowych rzeczach związanych ze środowiskiem, jest tym co zabija polskie wody oraz dlaczego PZW wygląda tak a nie inaczej. Choć brak podstawowej wiedzy nie tylko dotyczy kwestii środowiska, bo jak widać wędkarze sami siebie też zabijają, na stare lata szukając oparcia w wiedzy "medycznej" serwowanej przez ludzi pokroju Jerzego Zięby :facepalm: Jeden z wpisów na profilu Spławika znad Wisły:

"Święta prawda Panie Pawle. 25 lat temu łowiliśmy z Ojcem i z Dziadkiem na Wiśle przy Poniatowszczaku ryby i to należy podkreślić ŁOWILIŚMY i z żyłki ściągało się nie tylko taki towar. Zapewne pamięta Pan jak nieraz ciężko było oczyścić żyłkę z niespodzianek. Aż przelotki zapychało! A co do wody, cóż smrodek lekki był, ale ryby było mnóstwo. Dziadkowie całe zycie jedli ryby z Wisły i nigdy nikt się nie pochorował. A teraz wszyscy panikują, bo trochę gówienka poleci."

Offline Mosteque

  • Moderator Globalny
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 32 515
  • Reputacja: 1977
  • Płeć: Mężczyzna
  • MFT
  • Lokalizacja: Jaktorów
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Jedzcie wiślane ryby
« Odpowiedź #32 dnia: 29.08.2019, 08:58 »
:D

Najlepsze to, że taki zawodnik jest święcie przekonany o wielkiej przenikliwości swojego intelektu.
Krwawy Michał

Purple Life Matters

Offline Rutilus12

  • Nowy użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 20
  • Reputacja: 3
Odp: Jedzcie wiślane ryby
« Odpowiedź #33 dnia: 29.08.2019, 11:32 »
Zieloni w polskich warunkach to organizacje ograniczające rozwój gospodarczy.

https://wpolityce.pl/polityka/461448-greenpeace-nie-widzi-problemu-ws-sciekow-w-wisle

Offline MadaBrasem

  • Użytkownik
  • **
  • Wiadomości: 99
  • Reputacja: 21
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Rybnik
  • Ulubione metody: feeder
Odp: Jedzcie wiślane ryby
« Odpowiedź #34 dnia: 29.08.2019, 12:35 »
I za każdym razem, gdy po powrocie do domu słyszę "znowu nie przywiozłeś żadnej ryby?!" widzę tą wypełnioną gó**** wodę. I próbuję wytłumaczyć. I tak co wypad, jak grochem o ścianę... w końcu nie ma co panikować jak "trochę gówienka poleci", pieczarki też na gó**** rosną...
Paweł

Offline koras

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 797
  • Reputacja: 196
  • Płeć: Mężczyzna
  • Więcej sprzętu niż talentu :D
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Odp: Jedzcie wiślane ryby
« Odpowiedź #35 dnia: 29.08.2019, 12:42 »
"Od tysięcy lat wszystkim cywilizacjom, kulturom i religiom, wielkim wojnom i rewolucjom, najwybitniejszym ludziom na świecie zawsze towarzyszy kupa."


Rzeczywiście, co to tam trochę gówna w jedzeniu. Wszak kupa to jest życie!
Marcin

Offline robson

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 5 436
  • Reputacja: 351
  • Płeć: Mężczyzna
  • przystawka, bolonka, trotting
  • Lokalizacja: Warszawa
Odp: Jedzcie wiślane ryby
« Odpowiedź #36 dnia: 29.08.2019, 12:54 »
Karasie jedzą gówno.
Najpierw przekonamy wszystkich, że powinni mieć własne poglądy, a potem je im damy.

Offline Bubel

  • Aktywny użytkownik
  • ***
  • Wiadomości: 138
  • Reputacja: 16
Odp: Jedzcie wiślane ryby
« Odpowiedź #37 dnia: 29.08.2019, 13:41 »
Ciekawy ile kupy spłynie Wisłą zanim zmieni się mentalność....

Offline selektor

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 5 281
  • Reputacja: 1399
  • Lokalizacja: Catch & w Łeb & Realese on Patelnia
  • Ulubione metody: waggler method
Odp: Jedzcie wiślane ryby
« Odpowiedź #38 dnia: 29.08.2019, 13:49 »
Rzeczywiście, co to tam trochę gówna w jedzeniu. Wszak kupa to jest życie!

W Korei Północnej nawozi się pola ludzkimi odchodami - jest to szeroko stosowane, jak i udokumentowane przez południowokoreański wywiad. Opowiadają o tym, też uchodźcy. Eksperci szacują, że blisko połowa społeczeństwa ma w sobie różnego rodzaju pasożyty. U zdrowej osoby mogą przez bardzo długi okres czasu w ogóle się nie ujawniać. Jednak w Północnej Korei panuje głód wśród znacznej części społeczeństwa (według danych ONZ głód występuje aż u 70% Koreańczyków z Północy).

Wielu uciekinierów z Korei Północnej cierpi na wirusowe zapalenie wątroby. Każda osoba, której uda się uciec z Korei Północnej do Korei Południowej, jest najpierw poddawana badaniom z uwagi na fakt, iż północnokoreański wywiad już wiele razy próbował "wysyłać" ludzi zarażonych różnymi wirusowymi chorobami, zagrażającymi całym społecznościom.


W Polsce i w innych krajach Unii Europejskiej niedawno był realizowany projekt badawczy Soils2Sea. Wyniki są takie:

http://naukawpolsce.pap.pl/aktualnosci/news%2C27817%2Cdr-wachniew-polskie-wody-beda-zanieczyszczone-jeszcze-przez-kilkadziesiat

Takie DDT, polichlorowane bifenyle pomimo wycofania z użytku nadal powszechnie występują w środowisku wodnym kumulując się głównie w rybach drapieżnych, tych starszych i tłustych (wskutek funkcjonowania łańcucha pokarmowego). W samej Polsce do połowy lat 70-tych zużyto prawie 500 tysięcy ton DDT. Trwałość DDT okazała się niebezpieczna dla całego środowiska, jak i ludzi. DDT bowiem rozkłada się bardzo wolno (aż do 60 lat). Jego rozpowszechnienie było jedną z przyczyn zagłady w Polsce sokoła wędrownego, no i prawie całkowitego wybicia stad bałtyckich fok. DDT wpływa np. na szpik kostny, krew, układ nerwowy. Jak kiedyś rozmawiałem z biegłym sądowym - specjalistą z tej tematyki, to powiedział mi, że w życiu nie zjadłby ryby z dużej polskiej rzeki.

Pestycydy znane rolnictwu powszechnie występują w Polsce w wodach powierzchniowych i gruntowych. Największe stężenia występują w okresach wykonywania oprysków przez rolników oraz w czasie roztopów (a potem spływu wód). Na marginesie obecnie pestycydy zauważono już nawet w wodach na terenach okołobiegunowych.
 
Brak obecności pestycydów w badanej wodzie nie świadczy o czystości danego zbiornika, bowiem kumulują się one głównie w osadach dennych i małych organizmach wodnych, którymi żywią się ryby. Ryby drapieżne, ryby ryjące w osadach dennych np. leszcz, są najbardziej narażone na kumulacje tego całego syfu :beer:

W Polsce w latach 90-tych Państwowy Instytut Weterynaryjny w Puławach zrobił badania pod kątem obecności pestycydów w rybach hodowlanych. Jedynie 1/4 badanych ryb była w ogóle wolna od DDT :beer: (wówczas wykryto nawet pozostałości DDT i PCB w paszach produkowanych z dodatkiem mączki rybnej, co obecnie nie jest możliwe z uwagi na rygorystyczne przepisy unijne).

Obecnie maksymalne dopuszczalne poziomy pozostałości pestycydów w żywności są ustalane przez właściwe organy Unii Europejskiej (na poziomie Komisji Europejskiej). W Polsce obowiązują więc regulacje wynikające z unijnych rozporządzeń

https://gis.gov.pl/zywnosc-i-woda/zanieczyszczenia-zywnosci-i-pestycydy/

A teraz, ile tych ryb i przez kogo, jest badanych w obrocie krajowym, pod kątem tego o czym piszę ?

Smacznego rodacy :beer: Jedźcie te zdrowe polskie rybki, szczególnie te z tych dużych polskich rzek i zbiorników zaporowych. 

Offline Bartek.B

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 440
  • Reputacja: 451
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Stargard
  • Ulubione metody: feeder i spinning
Odp: Jedzcie wiślane ryby
« Odpowiedź #39 dnia: 29.08.2019, 14:14 »
Zapowiadają że awaria potrwa kilkanaście dni, GP w Feeder w Gdańsku na Wiśle zapowiadają się nieźle. :)
Właśnie się zastanawiam czym nęcić. Jak dotrze fala, to będzie już nieźle zanęcone. ;D

Offline Mosteque

  • Moderator Globalny
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 32 515
  • Reputacja: 1977
  • Płeć: Mężczyzna
  • MFT
  • Lokalizacja: Jaktorów
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Jedzcie wiślane ryby
« Odpowiedź #40 dnia: 29.08.2019, 14:17 »
Kiedyś kupiłem sobie ryż. Jak go gotowałem, w całym domu śmierdziało żywym gównem.

Wiadomo, czym był nawożony...
Krwawy Michał

Purple Life Matters

Offline selektor

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 5 281
  • Reputacja: 1399
  • Lokalizacja: Catch & w Łeb & Realese on Patelnia
  • Ulubione metody: waggler method
Odp: Jedzcie wiślane ryby
« Odpowiedź #41 dnia: 29.08.2019, 14:40 »
To identycznie jak z pangą - tą która pochodzi z delty Mekongu w Wietnamie. Tam prawie co kilometr na skrawku lądu jest staw hodowlany m.in. z pangami (staw połączony bezpośrednio z kanałem, rzeką albo klatki z rybami wrzucone bezpośrednio do wody). Domy często pływają na kanale, bądź na rzece. Bazar (targ) organizowany jest również na kanale, a większy na środku rzeki. Większość sprzedaży towarów odbywa się na wodzie pomiędzy łodziami. Nie ma transportu lądowego. Na skrawkach lądu są domy i urzędy. Brak jest jakiejkolwiek kanalizacji. Wszystko "co najlepsze" trafia bezpośrednio do rzeki.

Pangi stamtąd eksportowane są m.in. do Unii Europejskiej :) Komisja Europejska nakazuje krajom członkowskim badanie towarów wprowadzanych na unijny obszar celny i z tego co wiem są to dość rygorystyczne przepisy, jeżeli chodzi o żywność. Jednak ile tych ryb jest w rzeczywistości badanych tego to nie wiem.

Offline maszek95

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 178
  • Reputacja: 46
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Starogard Gdański
  • Ulubione metody: waggler method
Mój jest ten kawałek podłogi, nie mówcie mi więc co mam robić!

Offline Drapichrust

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 638
  • Reputacja: 171
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Tarnów, Nowopole.
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Odp: Jedzcie wiślane ryby
« Odpowiedź #43 dnia: 29.08.2019, 17:22 »
Odnośnie artykułu powyżej, to ręce opadają. Tych wszystkich politycznych matołków nie obchodzi katastrofa, jedyne co ich interesuje to do*ebanie konkurencji z wrogiego chlewika przy byle okazji. Smród rozlanych ścieków jest jednym z elementów dekoracji. Udanym i pasującym do nich wszystkich.

"Apelujemy, żeby ludzie nie wchodzili do Wisły. Tam, gdzie jeszcze ta fala ścieków warszawskiej Platformy nie dopłynęła, żeby ludzie nałapali sobie wody na zapas"

Rozumiem, że Suski jeździ z każdą "dwójką" w krzaki na prowincję? Bo jeśli nie i wali do warszawskiej kanalizacji, to według jego logiki jego gówno ma coś wspólnego z platformą! :'(

Debile, wszędzie debile i wściekłe psy. Zamiast działać, lepiej zachowywać się jak dzieci w piaskownicy :facepalm:

Ps. To jest jakaś metoda, by wyróżnić swoje szlachetne odchody wśród ścieków platformy :P

Artur

Offline maszek95

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 178
  • Reputacja: 46
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Starogard Gdański
  • Ulubione metody: waggler method
Odp: Jedzcie wiślane ryby
« Odpowiedź #44 dnia: 29.08.2019, 17:29 »
O ile dobrze pamiętam, to Suski nigdy inteligencją nie błyszczał.
Mój jest ten kawałek podłogi, nie mówcie mi więc co mam robić!