Podważę kilka Twoich argumentów:
1. Sporty indywidualne
Mówisz, że w sporcie indywidualnym nie zajdziesz daleko jeśli nie trzymasz dyscypliny. Przykład Mike Tyson... Ty obejrzałeś film z jego treningów, ja natomiast sporo czytałem i widziałem w przeszłości kilka filmów biograficznych o nim. Ludzie, z jego otoczenia mówili, że nikt nie był wstanie nad nim zapanować. Znikał na kilka dni, szukali go na Brooklynie itd. Nie trzymał dyscypliny a mimo to zdobył mistrzostwo świata.
2. Kasa
Jeżeli siatkówka stanie się tak popularna jak piłka nożna to też będzie tam taki hajs i będziesz mógł czytać na onecie artykuły, jak siatkarze się bawią po meczach. To kibice decydują o popularności sportu, a nie Ty...
Boli Cię, że piłkarz zarobi 10mln za cały ciężki sezon (i to nie byle jaki piłkarz), a jeśli bokser zarabia krocie to jest ok?
Bo jeśli chodzi, o tych polskich patałachów to akurat się zgodzę, oni to powinni jeszcze dopłacać. Ale jeśli wg Ciebie profesjonalny piłkarz zarabia za dużo to nie kumam. Jasne są to spore pieniądze ale w innych sportach są dużo większe i jakoś tylko do piłkarzy masz obiekcje? Siatkarze oczywiście biedują i stoją pod żabką
3. Trening
Nie interesuje mnie jakie sportowcy mają treningi. Na pewno są jakieś uwarunkowania, ćwiczą to czy tamto bo jest im to potrzebne. Przyjmijmy, że najlepszym piłkarzem jest Ronaldo (wiem, dla niektórych Messi, zdania są podzielone nie ważne jest to teraz). Niech najlepszy siatkarz wystartuje z nim do sprintu albo slalomu. Dam sobie rękę uciąć, że wygra ten pierwszy. Kierowca F1 wyskoczy 50 razy, a czy siatkarz przejedzie choćby 10 okrążeń z przeciążeniami 5G? Trenują to co jest im potrzebne, więc nie kumam dlaczego wyskakujesz z treningiem? Wydaje Ci się, że pozjadałeś wszystkie rozumy i wiesz lepiej niż trenerzy najlepszych piłkarskich klubów na świecie jakiego treningu potrzebują piłkarze. Co jest bardziej wykańczające dla organizmu: 90 minut na boisku piłkarskim czy 5 setów w siatkę? Siatkarze grają dzień po dniu, piłkarze mają 3 dni przerwy, ale to pewnie przypadek, bo gdyby trenowali tak jak siatkarze to mogliby grać dzień po dniu prawda?
W czasach kiedy Hunt i Lauda się ścigali formuła znacznie różniła się od tej dzisiejszej. Wtedy więcej zależało od kierowcy. Obaj byli świetnymi kierowcami i każdy kto choć trochę się interesuje F1 wie o tym. Hunt to taki Tyson, też dyscypliny nie trzymał, a był świetnym sportowcem.