Autor Wątek: Lift method - lin oraz karaś  (Przeczytany 52950 razy)

ProBono

  • Gość
Odp: Lift method - lin oraz karaś
« Odpowiedź #30 dnia: 28.05.2017, 19:32 »
Znalazłem coś takiego, kilka filmów instruktażowych:




Offline jurek

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 435
  • Reputacja: 202
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: południowa wielkopolska
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Lift method - lin oraz karaś
« Odpowiedź #31 dnia: 29.05.2017, 14:58 »
Aż się chce wracać do spławika :D :thumbup:

Offline fishunter1990

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 5 322
  • Reputacja: 790
  • Płeć: Mężczyzna
  • Przystawka i Laying-on Gruntówka z alarmem
  • Lokalizacja: 56-Trzysta DMI
Odp: Lift method - lin oraz karaś
« Odpowiedź #32 dnia: 05.06.2017, 23:45 »
Sorki, że dopiero teraz, ale nie miałem czasu w tygodniu coś wyskrobać. Byłem 2 dni z rzędu na 4-godzinnych zasiadkach z liftem w mojej wersji. Nie zauważyłem różnicy w splątaniach, pomiędzy zestawem z quick change bead'em a z klipsem i gumową osłonką. Przypony miałem z fluorocarbonu 0,25mm i w tym widzę "bohatera" antysplątaniowości. Miejscówka nęcona z marszu, tylko w dniach połowu, mieszanką ziaren oraz pelletem AA Bronze 8mm.
Pierwsza zasiadka - branie za braniem - płocie 20-28cm i krąpie 25-30cm. Brania głownie na pellety rybne i owocowe 8mm. Dumbelsy, czy kulki - duuużo słabiej. Białych robaków nawet nie zakładałem, bo bym się zaje..ał :facepalm:. Na kuku i łubin także kilka brań. Co kilka brań, na hakach zawieszałem małe torebki PVA z mixem pelletów, podrasowanych małą ilością boostera.
Druga zasiadka - jak ręką odjął - ze 3 brania i tylko jedna płotka. Żadnych istotnych zmian pogody nie było, ale ta woda już tak ma - raz biorą jak świnie, a drugim razem można tylko zwilżać przełyk :beer: :P.
W obu przypadkach , na początku do wody poszło 3 razy 1/2 łyżki w/w mieszanek, później tylko mało i często, strzelane z procy. Zestaw z quick bead'em, na pewno był szybszy w wymianie przyponów. Brania, to głównie zatapianie spławika, ale i wykładki się zdarzały :thumbup:.
Nowa porcja ziaren już gotowa, więc jak burze za bardzo nie przeszkodzą, to liftuję dalej, aby uzupełnić "niszę brako-czasową" na poważniejsze zasiadki z karpiówkami w tle...
Znowu, po dłuższej przerwie, czuję moc "wykładów spławikowych" ;).
Wolę łowić niż łapać...🎣🍺😉

Offline Mateo

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 8 832
  • Reputacja: 976
  • Płeć: Mężczyzna
    • Galeria
    • Spławik i Grunt
  • Lokalizacja: Śląsk
  • Ulubione metody: waggler method
Odp: Lift method - lin oraz karaś
« Odpowiedź #33 dnia: 06.06.2017, 00:52 »
Fajnie, że tematy spławikowe też żyją :)

Widzę, że niektórzy z Was stosują przelotowe obciążenie sygnalizujące. Taki zestaw to już nie będzie klasyczna "lift method", w której ciężarek  sygnalizujący branie jest zamocowany na stałe. Jego uniesienie przez biorącą rybę powoduje mocne wynurzenie się spławika. Przy ciężarku zamocowanym przelotowo takiego efektu nie będzie. Tzn. może być, jeśli zastosujemy wariant "Laying on" z mocniej napiętą żyłką. Wtedy spławik może wyskoczyć nawet przy ciężarku przelotowym, ponieważ zwolnione zostanie napięcie przytapiające spławik. Może więc najpierw trochę się zanurzyć, a potem nagle wynurzyć. Po pewnym czasie (jeśli ryba będzie dalej trzymać i ciągnąć) znowu się zanurzy :)
Klasyczna "lift method" ma dolny ciężarek zamocowany na stałe.
Pozdrawiam
Mateusz

Offline fishunter1990

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 5 322
  • Reputacja: 790
  • Płeć: Mężczyzna
  • Przystawka i Laying-on Gruntówka z alarmem
  • Lokalizacja: 56-Trzysta DMI
Odp: Lift method - lin oraz karaś
« Odpowiedź #34 dnia: 06.06.2017, 07:15 »
"Laying on" właśnie bardzo mi odpowiada, a przy moich nieco topornych zestawach, sprawdza się wyśmienicie. Zauważyłem natomiast, dziwną prawidłowość. Oba zestawy ten sam grunt, spławik, ciężarek, a zawsze jeden ze spławików wychodził z wody z opóźnieniem (po zarzuceniu zestawu) jakby z większym oporem. Zmiana spławików na inne, ale nadal identyczne, nadal nic nie zmieniła.Żyłka była co jakiś czas spryskiwana detergentem.
Wolę łowić niż łapać...🎣🍺😉

Offline Sebuss

  • Nowy użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 3
  • Reputacja: 0
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Błonie
  • Ulubione metody: waggler method
Odp: Lift method - lin oraz karaś
« Odpowiedź #35 dnia: 06.06.2017, 20:29 »
Jako totalny amator w metodzie matchowej, zapytam sie czy przelotowego ciężarka nie można zastąpić śruciną z zaciśniętym krętlikiem, w moich testach brania sa dobrze widoczne, zestaw nie plącze sie, jedynym zarzutem jest to ze łapałem na mala przynętę i liny 20-25 cm połykały bardzo głęboko przynętę, dodam tez ze można łatwo operować zestawem w końcu krętlik mamy na głównej żyłce, a śrucina jest przyczepiona do krętlika, wystarczy podważyć nożykiem śrucinę i zacisnąć kolejna lżejsza/cięższa.


Edycja administratora:
http://splawikigrunt.pl/forum/index.php?topic=1878.0
http://splawikigrunt.pl/forum/index.php?topic=2757.0



Offline Mateo

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 8 832
  • Reputacja: 976
  • Płeć: Mężczyzna
    • Galeria
    • Spławik i Grunt
  • Lokalizacja: Śląsk
  • Ulubione metody: waggler method
Odp: Lift method - lin oraz karaś
« Odpowiedź #36 dnia: 06.06.2017, 21:43 »
Zauważyłem natomiast, dziwną prawidłowość. Oba zestawy ten sam grunt, spławik, ciężarek, a zawsze jeden ze spławików wychodził z wody z opóźnieniem (po zarzuceniu zestawu) jakby z większym oporem. Zmiana spławików na inne, ale nadal identyczne, nadal nic nie zmieniła.Żyłka była co jakiś czas spryskiwana detergentem.
Teoretycznie może kilka czynników mieć na to wpływ. Sama żyłka główna również, jeśli jest inna na obu wędkach. Jedna żyłka może być cięższa, inaczej się zatapiać. Nawet długość wędki, szczególnie przy bliskim łowieniu - żyłka idzie wtedy pod innym kątem.

Jako totalny amator w metodzie matchowej, zapytam sie czy przelotowego ciężarka nie można zastąpić śruciną z zaciśniętym krętlikiem...
Jasne. Jak najbardziej można takie obciążenie skonstruować.

------------

Ja, łowiąc na "lift method", zwykle stosuję zestaw ze spławikiem typu Driftbeater. Jakoś tak najbardziej lubię ten zestaw.

Wariant z napinaniem żyłki dawały mi zawsze zbyt dużo fałszywych brań. Wystarczyło, że drobnica poruszyła zestaw, napięcie żyłki zostało przerwane i spławik wypływał. Oczywiście zacięcie było puste.
Pozdrawiam
Mateusz

Offline fishunter1990

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 5 322
  • Reputacja: 790
  • Płeć: Mężczyzna
  • Przystawka i Laying-on Gruntówka z alarmem
  • Lokalizacja: 56-Trzysta DMI
Odp: Lift method - lin oraz karaś
« Odpowiedź #37 dnia: 06.06.2017, 22:01 »
Jak to u mnie bywa, oba zestawy począwszy do wędki, kołowrotka, a skończywszy na odcieniu haczyka były identyczne ;). Różniły się tylko wyżej wspomnianymi elementami zestawów (quick change bead vs przelotowy koralik + osłonka). Żyłka ta sama, świeżo nawinięta z jednej szpuli. Dno i głębokość równe w obu miejscówkach, odległość między spławikami 2-5m. Ustawienie obu kijków także takie same, szczytówki w wodzie (z poziomnicą :-[). Próbowałem też zmienić miejscami oba kije, z żadnym skutkiem ???. Nie ukrywam, że spławiki, które stosowałem nie były najwyższej klasy, może trzeba zainwestować w Drennan'owskie pawie pióra?

Wolę łowić niż łapać...🎣🍺😉

Offline Mateo

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 8 832
  • Reputacja: 976
  • Płeć: Mężczyzna
    • Galeria
    • Spławik i Grunt
  • Lokalizacja: Śląsk
  • Ulubione metody: waggler method
Odp: Lift method - lin oraz karaś
« Odpowiedź #38 dnia: 09.06.2017, 13:53 »
No to faktycznie zagadka z tymi spławikami :-)
Pawie pióra są fajne. Mam sporo takich spławików z różnych firm. Niestety, nie wszyscy producenci robią dobre jakościowo spławiki. Miewałem spławiki Milo, które kosztowały po 35 zł za sztukę i po paru rzutach lakier pękał i odpryskiwał, gniazda antenek były rozwalone lub anteny w ogóle do niech nie pasowały.
Drennan, trzeba przyznać, ma solidnie wykonane swoje spławiki z piór, choć pióro, jak to pióro - nigdy nie jest idealnie proste, a i rozkład masy jest inny i przy dalszych rzutach bywa kiepsko z celnością. Jednak w przypadku bliskich rzutów i łowienia na lift method mogą się jak najbardziej sprawdzić.
Pozdrawiam
Mateusz

Offline fishunter1990

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 5 322
  • Reputacja: 790
  • Płeć: Mężczyzna
  • Przystawka i Laying-on Gruntówka z alarmem
  • Lokalizacja: 56-Trzysta DMI
Odp: Lift method - lin oraz karaś
« Odpowiedź #39 dnia: 10.06.2017, 17:57 »
Wczoraj byłem na kolejnej krótkiej zasiadce z liftem w roli głównej. Brały ładne płocie, a co dziwne nie złowiłem z kumplem ani jednego krąpia ???. Używałem głównie pelletów 8 mm. Na dendrobenę, na włosie z pushstopem złowiłem pierwszego w tym roku (a ogólnie od kilku lat  :facepalm:) linka...ok. 30 cm. Mały, ale waleczny. Całkiem inny hol - to jest to . Spławiki przestały szwankować :o 8). Myślę o kupnie Drennan'owskich Crystal Waggler'ów - stosowaliście je do lifta?

Wolę łowić niż łapać...🎣🍺😉

ProBono

  • Gość
Odp: Lift method - lin oraz karaś
« Odpowiedź #40 dnia: 10.06.2017, 20:05 »
Ja osobiście bardzo lubię to metodę i mam zestaw zrobiony tak samo jak jego Drennanowski odpowiednik z okrągłym ołowiem montowanym na stałe. Spławiki jakie używam to przede wszystkim długie proste ,,ołówki" moje ulubione są Inserty z Drennana ale te nowe z nowym bardziej widocznym lakierem anten i nieco przypalaną formą - nie tak przeźroczystą jak jego poprzednia wersja. Bardzo dobre są ,,pikoki" z Prestona, świetnie wykonane. Początkowo używałem Middy i to również dobry partner w lift metod.

Offline Mateo

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 8 832
  • Reputacja: 976
  • Płeć: Mężczyzna
    • Galeria
    • Spławik i Grunt
  • Lokalizacja: Śląsk
  • Ulubione metody: waggler method
Odp: Lift method - lin oraz karaś
« Odpowiedź #41 dnia: 10.06.2017, 20:11 »
Ja właśnie dokładnie te spławiki stosuję do klasycznego zestawu "lift method". Klasycznego, czyli z jednym dużym obciążeniem przekraczającym całkowitą wyporność spławika i dokładnie ustawionym gruntem, aby kolorowa końcówka wystawała nad wodę. Oczywiście, jak najbardziej można zastosować wariant "Laying on" z napinaniem żyłki głównej.
Mały spławik z tej serii (nr 2 lub 3) pięknie wyskoczy nad wodę po podniesieniu całego obciążenia :)
Pozdrawiam
Mateusz

Offline fishunter1990

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 5 322
  • Reputacja: 790
  • Płeć: Mężczyzna
  • Przystawka i Laying-on Gruntówka z alarmem
  • Lokalizacja: 56-Trzysta DMI
Odp: Lift method - lin oraz karaś
« Odpowiedź #42 dnia: 11.06.2017, 12:49 »
Dzięki Chłopaki za wskazówki  :thumbup: :beer:. Coraz bardziej zaczyna mi się podobać tuningowanie moich zestawów, do mojej wersji lifta  ;).
Wolę łowić niż łapać...🎣🍺😉

Offline MichalZ

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 983
  • Reputacja: 38
  • Płeć: Mężczyzna
    • https://posciel.to
  • Lokalizacja: Sieradz
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Odp: Lift method - lin oraz karaś
« Odpowiedź #43 dnia: 11.06.2017, 15:22 »
Czy możecie napisać kiedy lift method jest skuteczniejszy od normalnego zestawu spławikowego? Co u Was przemawia, że stosujecie lift method a niezwykłą metodę spławikową?
Michał

ProBono

  • Gość
Odp: Lift method - lin oraz karaś
« Odpowiedź #44 dnia: 11.06.2017, 15:39 »
Lift Method sprawdza się na w miarę płytkich wodach 3 m ze względu na to, że ja ustawiam spławik na stałe blokowany dwoma stoperami. Im głębsza woda tym więcej luźnego zestawu. Jak dla mnie w moim łowisku sprawdza się lepiej jak zwykły spławik i co więcej celem stają się większe ryby strefy dennej a nie drobnica w górnych partiach wody.