Michał (Mosteque) wpadł na pomysł aby napisać list do nowego prezesa PZW, Teodora Rudnika, mjmaciek również sugerował opracowanie jakieś listy postulatów...
Jakie macie pomysły na to co tam zamieścić? Napiszcie, może być z rozwinięciem. List może być długi, wręcz powinien. Piszczie o zastrzeżeniach do danych punktów, jeżeli wynikną dyskusje nad jakimiś, to otworzymy nowe wątki. Proszę o rzetelny udział, to istotna rzecz!
Moje propozycje, zebrane z forum, to:
1.
Organizacja łowisk no kill w każdym okręgu. Zwiększają one atrakcyjność 'pakietu wód PZW', pozwalają na organizację 'lepszych' zawodów, pracy z młodzieżą, dodatkowo wymagają mniejszych nakładów finansowych na zarybianie, które to środki można przeznaczyć na inne wody. Kilka ciekawych łowisk w okręgu tego typu może przyciągnąc do związku tych co odeszli ze względu na fatalny zazwyczaj rybostan.
2.
Zatrudnienie większej ilości ichtologów przypadających na okręg. Jest to jedna z najważniejszych funkcji, i od tych osób wiele zależy w polskim systemie gospodarki rybackiej wodami opartej na operatach. Ichtiolog może wnosić poprawki do operatów na podstawie zrobionych przez siebie badań, co przełoży się na mocniejsze zarybienia, dodatkowo ustali odpowiednie limity dla danej wody, gdyż obecne limity ustalone dla wszystkich zbiorników w taki sam sposób mają mały sens.
3.
Rozliczenie poprzedniej ekipy ZG ze swojej działalności. Przede wszystkim zaś należy wyjaśnić sytuację Zalewu Zegrzyńskiego. Żądamy ujawnienia kto stał za tym wszystkim, chcemy mieć wgląd w badania na zlecenie dokonane przez naukowców z IRŚ, oraz jakie korzyści ma spółka rybacka operująca na tym zalewie, oraz jakie profity mają działacze PZW, zasiadający w jej radzie.
4.
Chcemy aby rybactwo w PZW zostało zlikwidowane. Rybacy nie powinni operować na wodach dzierżawionych przez PZW, może to mieć miejsce na wszelkich wodach, ale nie tych, za które opłaty wnoszą wędkarze. Jesteśmy za tym, aby część jezior oddać rybakom w dzierżawę, zostawiając przynajmniej część tych, które będą prowadzone przez wędkarzy i ichtiologów, odpowiednio ustalających limity połowowe.
5.
Chcemy aby zaczęto promować wizerunek wędkarza, który nie jest rybakiem, szanuje przyrodę i zwierzęta. Jest to osoba związana z wodami płynącymi i stojącymi, której zależy na zdrowym i bogatym rybostanie, która zna podstawowe zasady obchodzenia się z rybami. Należy zarówno promować ten wizerunek polskiemu społeczeństwu, politykom, jak również edukować wędkarzy pod tym kątem. Mamy XXI wiek i czasy się zmieniły, nie mamy kryzysu i problemu z żywnością, i wędkarstwo staje się głównie hobby polegającym na wypoczynku i odstresowaniu się, złowienie ryby na posiłek schodzi na dalszy plan.
6.
Należy wprowadzić zmiany w RAPR, ponieważ jego zapisy to często zapisy sprzed kilkudziesięciu lat. Posiadanie podbieraka powinno być obowiązkowe, zalecać się również powinno używanie mat do odhaczania ryb.
7.
Należy przemyśleć i rozpatrzyć składkę specjalną dla osób które zadeklarują się jako osoby łowiące wg zasad no kill. Takie powinny mieć przywileje, którymi powinny być albo niższa stawka roczna, lub też możliwość łowienia na wodach różnych okręgów, za niska dopłatą. Na przykład 10-20 PLN na rok za inny okręg. Osoby takie powinny posiadać podbierak (odpowiedni do danego sposobu wędkowania - spinningu, feedera, karpiarstwa), matę do odhaczania ryb i nie powinny mieć siatek do przetrzymywania ryb.
8.
Jesteśmy przeciwni projektowi wprowadzenia jednej składki na całą Polskę. Taka składka może mieć sens tylko wtedy, kiedy limity będą ostrzejsze, zaś popularniejsze zbiorniki będą mogły być odpowiednio do tej popularności być zarybiane, a ilość wód no kill będzie powyżej 20% ogólnej ilości wód będących w posiadaniu lub w dzierżawie przez PZW. Bez tego i bez rejestrowania połowów, taki przepis byłby szkodliwy dla rybostanu i szczególnie poszkodowani byłyby okręgi mające lepsze wody lub też koła dobrze opiekujące się takimi zbiornikami. Projekt ten dodatkowo stoi w sprzeczności z prawem, nie ma wiele lub też nic wspólnego z turystyką wędkarską, jak deklarują jego pomysłodawcy. Uważamy, ze wprowadzenie jednej składki na cały kraj może być gwoździem do trumny dla polskich wód.
9.
Uważamy, że należy zacząć pracować z młodzieżą, tak aby zachęcić ich do wędkarstwa, gdyż liczba wędkarzy w Polsce maleje, i wskaźniki demograficzne są bardzo niepokojące. Praca z młodzieżą nie powinna być tylko zdominaowana przez wyczyn, powinno się tworzyć szkółki karpiowe, feederowe lub spławikowe, gdzie nie kładzie się nacisku na sport wędkarski i rywalizację, ale na wędkarstwo jako sposób na spędzenie czasu na łonie przyrody, co jest bardzo zdrowym hobby. Powinno się zachęcać ludzi do wędkowania, promując model polegający na łowieniu z zachowaniem rozsądku i poszanowania przyrody, wiele imprez powinno mieć charakter masowy i ich celem powinno być zachęcanie do wypoczynku z wędką w ręku. Przyszłość związku zależy od tych którzy do niego wstępują lub mają wstąpić!
10.
Uważamy, że właściwą rzeczą jest decentralizacja zarządzania związkiem. Najwięcej do powiedzenia powinny mieć koła wędkarskie, które powinny samodzielnie zarządzać swoimi wodami, i mieć możliwość wprowadzenia własnych zasad tam (limitów ilości zabranych ryb, aż do ograniczenia dostępu do nich innym wędkarzom związku). Ma to na celu złożenie na barki lokalnych wędkarzy troski o własne wody, wtedy będą oni mieli inny stosunek do zarybień, utrzymania porządku nad wodami. W obecnym układzie w większości przypadków wody są wspólne, więc nie wkłada się w ich prowadzenie wysiłku. Czyste i zadbane łowisko, z dobrym rybostanem, zostaje szybko splądrowane przez wędkarzy z okręgu i tych sąsiadujących, ilość śmieci nad wodą i problemy z presją nakłaniają władze kół do zmniejszenia wysiłków.
11.
Społeczna Straż Wędkarska powinna otrzymywać więcej środków i powinno się utworzyć więcej stanowisk dla strażników. Spora część składki powinna iść na SSR, obecnie lwia część idzie na zarybienia. Nie ma to większego sensu, jeżeli brakuje kontroli nad wodami, gdyż spora część połowu zostaje zabrana niezgodnie z RAPR. Częste kontrole wymiernie poprawią rybostan polskich wód. Strażnicy powinny mieć odpowiednie przywileje, zaś stosowny regulamin powinien zostać stworzony i opublikowany, tak aby każdy wędkarz znał swoje prawa i obowiązki podczas kontroli. Strażnicy społeczni powinni być rekrutowani spośród osób cechujących się odpowiednia kultura osobistą, nie zachowujących się agresywnie, wędkarze zaś powinni odpowiednio traktować kontrolujących, w przypadku obrażania ich lub agresywnego zachowania, powinni być karani przez sąd koleżeński.
12.
Powinno się zwiększyć wymiar kar w PZW. Osoby często łamiące przepisy lub zachowujące się w sposób niegodny powinny być usuwane z PZW, w tym z możliwością dożywotniego wykluczenia. Podstawową kara powinno być usunięcie z szeregów członków bądź zawieszenie na rok lub dwa. W innych przypadkach karami powinny być prace społeczne wykonywane na rzecz związku, w wysokiej liczbie godzin. Uważamy, że wielkim problemem PZW są notorycznie łamiący przepisy wędkarze, którzy wyrządzają sporę szkody w rybostanie, niszczą też wizerunek związku. Powinno się takie jednostki usuwać ze związku, dla dobra większości.
13.
Należy opracowywać program wędkarskiej gospodarki wodami, w oparciu o badania naukowe polskich i zagranicznych naukowców. Musimy opracować polski model wędkarstwa, oparty na rozsądnym zabieraniu ryb, odbudowie stad tarłowych, przemyślanych zarybieniach, ograniczeniu w nim ilości karpia na rzecz rodzimych gatunków. Należy nawiązać współprace z polskimi uczelniami i IRŚ, tak aby opracować wspólną strategie dla polskich wód, która byłaby korzystna dla wędkarzy, lokalnych biznesów (rozwój agroturystyki) i gmin, i nie była szkodliwa dla środowiska. Rybacki model gospodarki zrównoważonej traci sens, z racji coraz mniejszej ilości rybaków w Polsce, również fatalny stan wód skłania do szukania innych rozwiązań. Zadaniem ZG PZW jest właśnie dążenie do zmian w prawie, w strategiach, tak aby wędkarstwo było jednym z kierunków prowadzenia gospodarki woodami. Ma to mieć na celu interes wędkarzy, działania ZG dotychczas pomagały i promowały rybacki model gospodarki, co stało w sprzeczności z podstawowym interesem wędkarzy zrzeszonych w PZW.
14.
Wędkarze powinni mieć dostęp i wgląd do wszelkich odłowów kontrolnych czy pozyskujących materiał zarybieniowy, przeprowadzanych na ich wodach (w danym okręgu). Powinni być informowani o czasie i miejscu ich przeprowadzenia, powołana społeczna komisja zaś powinna mieć dostęp do tego co z wody zostaje zabrane. Pozyskiwanie materiału zarybieniowego też powinno być ustalane z wędkarzami, odpowiednio wcześniej powinni oni znać cele odłowów kontrolnych bądź zarybieniowych, przewidywane ilości ryb przeznaczonych do odłowienia. Najlepiej jeżeli na stronie danego okręgu zamieszczano wszelkie planowane akcje tego typu, tak aby jego członkowie mieli czas na reakcję oraz ewentualne wniesienie sprzeciwu.