Autor Wątek: Leszcz - jak i kiedy?  (Przeczytany 292902 razy)

Offline fabikks

  • Aktywny użytkownik
  • ***
  • Wiadomości: 231
  • Reputacja: 7
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Warszawa
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Leszcz - jak i kiedy?
« Odpowiedź #270 dnia: 26.04.2016, 20:24 »
Dzięki za odpowiedzi :thumbup:
Fabian

Offline kamilsr

  • Aktywny użytkownik
  • ***
  • Wiadomości: 111
  • Reputacja: 28
Odp: Leszcz - jak i kiedy?
« Odpowiedź #271 dnia: 29.04.2016, 10:19 »
Ostatnie 3 wyprawy poświęciłem próbie przechytrzenia leszcza na wodzie PZW wykorzystując metodę. Dodam, że dopiero w tym roku zaczynam się oswajać z tym sposobem łowienia. Zakupiłem sobie trochę pelletów, zanęt (podejrzanych w filmikach Luka). W ubiegłych latach stosowałem głównie długotrwałe nęcenie ziarnem jednak z roku na rok o leszcza było trudniej na mojej wodzie. Oczywiście połowiłem piękne liny, płocie i wzdręgi a leszcz stanowił głównie przyłów. Postanowiłem wypróbować siłę pelletów. Pierwsza wyprawa - wymieszanie zanęt, pelletów, zarzucenie wędki, co jakiś czas przerzucenie - cisza. Na spławik w międzyczasie pod brzegiem ładne płocie dochodzące do 32 cm - ok 6 szt. Druga wyprawa - wymieszanie zanęt, pelletów, zarzucenie wędki - cisza. Spławik, pare brań płoci i to takich słabych. Postanowiłem pobawić się metodą. Co 10 min zmiana przynęty (pellet krill, truskawka, pikantna kiełbasa, wanilia) brak efektu. Zacząłem zmieniać odległości łowienia i nagle branie, aż nie wierzyłem. Ponowne zarzucenie wędki - krąp i to taki pod 30 cm. Pózniej pare niezaciętych brań. Nie powiem wciągneło mnie obserwowanie szczytówki i gdyby nie dolnik bolonki pukający mnie o kolano zwiastujący piękną płoć pod 35 cm tak bym tak dalej tkwił w metodzie ... Łowy zakończyłem 2 godz pózniej z 22 szt grubych płoci na spławik. Trzecia wyprawa - to już aktywne szukanie ryb metoda bliżej, dalej, pod trzciny, pod nawisy gałęzi - cały czas sie coś dzieje lecz nie mogę nic zaciąć. Na haczyku lądują 3 białe martwe (tego jeszcze nie stosowałem), 5 min i wędka leci do wody - jest pierwszy leszcz taki ok kg, pózniej branie drugiego lecz się spiął. Po tych dwóch rybach brania ustały, prawdopodobnie stado się spłoszyło z płytkiego łowiska. Ta technika łowienia może być kluczem do sukcesu na moim łowisku. Nie myślałem, że to może być aż tak aktywne łowienie. W niedziele planuję następną wyprawę i chyba celowo nie wezmę spławikówki .

MrProper

  • Gość
Odp: Leszcz - jak i kiedy?
« Odpowiedź #272 dnia: 29.04.2016, 21:02 »
W niedziele planuję następną wyprawę i chyba celowo nie wezmę spławikówki .

Nie bierz nie bierz
Weź drugiego feedera :P
Ja spławików kę zakupiłem w zeszłym roku, do tej pory nie umoczona ;D

Offline Kafarszczak

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 8 325
  • Reputacja: 162
  • Ważne, aby uwierzyć w moc zanęty i przynęty! :)
  • Lokalizacja: Stargard
  • Ulubione metody: feeder
Odp: Leszcz - jak i kiedy?
« Odpowiedź #273 dnia: 29.04.2016, 21:10 »
Nie bierz spławikówki ! Ćwicz method feeder a efekty przyjdą :)
Krzysztof

Offline Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 22 563
  • Reputacja: 1978
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark
Odp: Leszcz - jak i kiedy?
« Odpowiedź #274 dnia: 30.04.2016, 07:48 »
Kamil, jak trafisz na stado i je utrzymasz, to będzie się 'działo'... Póki co musisz ich szukać. W kwietniu leszcz podpływa bliżej brzegu, gdyż zaczyna się wkrótce tarło, później odpłynie na głębszą wodę. Nie zawsze Metoda będzie działać, to jest bardzo istotne. Na głębszej wodzie trzeba albo sklejać miks, albo używać innych zestawów.
Lucjan

Offline kamilsr

  • Aktywny użytkownik
  • ***
  • Wiadomości: 111
  • Reputacja: 28
Odp: Leszcz - jak i kiedy?
« Odpowiedź #275 dnia: 16.05.2016, 08:57 »
2.05. - wyprawa typowa pod leszcza. Ulubione starorzecze , cisza spokój ( żeby dojść do mojej miejscówki trzeba pokonać ok 300 m wody po kolana i dwa rowki ). O 3 byłem już nad wodą , godzinne wiązanie i mieszanie zanęt , kawa i zaczynam zabawę . Tak jak wspominałem wcześniej zabrałem ze sobą tylko dwa feedery . Dwie godziny w czasie których wypróbowałem cały wachlarz przynęt - nawet skubnięcia. Z nudów rozglądam się po brzegu i w odległości ok 15 m  marszczy się co raz woda . Po bezszelestnym podejściu zobaczyłem dziesiątki leszczy , tarło w pełni . Tego dnia nic nie złowiłem.  W tym samym czasie brat z kolegą siedział na Bugu i jego wiadomości o wielkich leszczach biorących na pęczek czerwonych traktowałem jako dobra podpucha. No ale ciekawość wygrała tym bardziej,  że łowił ok 2 km ode mnie . Po dojechaniu byłem w szoku ok 10 leszczy w granicach 2,5 - 3 kg i gdyby tak nie piwkowali pewnie wynik byłby 3 - krotnie większy . Brania zauważali jak już wędka jechała do wody .

Offline Kozi

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 3 845
  • Reputacja: 389
Odp: Leszcz - jak i kiedy?
« Odpowiedź #276 dnia: 16.05.2016, 09:45 »
Panowie, mam zamiar niedługo zacząć nęcić miejsce pod leszcza. Na początku chcę nęcić mieszanką ziaren z dodatkiem karmy dla kanarków. Tu moje pytanie, macie może jakiś sprawdzony towar? Dużo jest rodzajów karm dla kanarków a chciałbym kupić coś sprawdzonego.

Offline Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 22 563
  • Reputacja: 1978
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark
Odp: Leszcz - jak i kiedy?
« Odpowiedź #277 dnia: 16.05.2016, 10:38 »
2.05. - wyprawa typowa pod leszcza. Ulubione starorzecze , cisza spokój ( żeby dojść do mojej miejscówki trzeba pokonać ok 300 m wody po kolana i dwa rowki ). O 3 byłem już nad wodą , godzinne wiązanie i mieszanie zanęt , kawa i zaczynam zabawę . Tak jak wspominałem wcześniej zabrałem ze sobą tylko dwa feedery . Dwie godziny w czasie których wypróbowałem cały wachlarz przynęt - nawet skubnięcia. Z nudów rozglądam się po brzegu i w odległości ok 15 m  marszczy się co raz woda . Po bezszelestnym podejściu zobaczyłem dziesiątki leszczy , tarło w pełni . Tego dnia nic nie złowiłem.  W tym samym czasie brat z kolegą siedział na Bugu i jego wiadomości o wielkich leszczach biorących na pęczek czerwonych traktowałem jako dobra podpucha. No ale ciekawość wygrała tym bardziej,  że łowił ok 2 km ode mnie . Po dojechaniu byłem w szoku ok 10 leszczy w granicach 2,5 - 3 kg i gdyby tak nie piwkowali pewnie wynik byłby 3 - krotnie większy . Brania zauważali jak już wędka jechała do wody .

Normalna rzecz, leszcz grupuje się do tarła i jest łatwym celem, ale jak się już trze to tylko amory mu w głowie. To trochę taka loteria, zależy jak trafisz, na jakie miejsce.
Lucjan

Offline kamilsr

  • Aktywny użytkownik
  • ***
  • Wiadomości: 111
  • Reputacja: 28
Odp: Leszcz - jak i kiedy?
« Odpowiedź #278 dnia: 21.05.2016, 08:21 »
Dzisiejsza noc była bardzo rybodajna .  Wyprawę zacząłem wczoraj o 18 a zakończyłem o 6 rano. Zgodnie z założeniami bolonki zostały w pokrowcu . Praktycznie cały brzeg stał a ja średnio co 40 min miałem branie leszcza . Na brzegu wylądowało 7 szt 0,5 -1,2 kg. Leszcze znalazłem na środku starorzecza gdzie ciągnęła się metrowa płycizna , wokół dno opadało do ok 2, 5 m . Pod koniec łowienia miałem ok 7 spinek , dlaczego nie wiem , może leszcze pobierały delikatnie pokarm i zacinały się za samą skórkę . Miałem też dwa brania po których wędka jechała do wody , po zacięciu miły pulsujący ciężar a za chwilę luz ... Na leszcza mi to nie wyglądało . Łowiłem na haczki 14 , pellet krill i pikantna kiełbasa 8 mm . Coraz bardziej jestem przekonany do tej metody. Macie może jakiś patent na biorące tak delikatnie leszcze . Może mniejszy haczyk , pellet, długość przyponu .

Offline fabikks

  • Aktywny użytkownik
  • ***
  • Wiadomości: 231
  • Reputacja: 7
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Warszawa
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Leszcz - jak i kiedy?
« Odpowiedź #279 dnia: 21.05.2016, 22:23 »
Można wiedzieć jakich haczyków lub przyponów używałeś?
Fabian

Offline kamilsr

  • Aktywny użytkownik
  • ***
  • Wiadomości: 111
  • Reputacja: 28
Odp: Leszcz - jak i kiedy?
« Odpowiedź #280 dnia: 22.05.2016, 08:20 »
Używałem Drennan Method Bandit Carp Feeder nr 12 na przemian z 14, a jak to nie zaczęło pomagać, wiązałem sam zestaw na kamasanch B911 - ale spinki były dalej. Myślałem, żeby przejść na cieńszy przypon, powiedzmy 0,14, lecz wstrzymałem się z obawy na dużą odległość łowienia i możliwość pęknięcia przyponu przy zacięciu. Pellet zakładałem na gumkę z włosem lub na gumkę bezpośrednio na haczyk i dalej było to samo.

Offline kamilsr

  • Aktywny użytkownik
  • ***
  • Wiadomości: 111
  • Reputacja: 28
Odp: Leszcz - jak i kiedy?
« Odpowiedź #281 dnia: 22.05.2016, 08:23 »
Zapomniałem dopisać - główna to 0,22, a przypon 0,20. Długość przyponów 9 - 10 cm.

Offline Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 22 563
  • Reputacja: 1978
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark
Odp: Leszcz - jak i kiedy?
« Odpowiedź #282 dnia: 22.05.2016, 09:16 »
Jeżeli łowiłeś Metodą, to spinek upatrywałbym w mniejszych leszczach. Najgorszymi rybami do Metody są mniejsze leszcze. Nie potrafią dobrze połknąć przynęty, i często zacinają się za koniec wargi jeżeli już się uda je zaciąć. Rozbijają podajnik, potrafią go przesunąć i zniszczyć pułapkę. Koniecznie na rybach obserwuj w jakie miejsca wbija się hak. Jeżeli dobrze, w dolną wargę - to wszytko jest OK, Jeżeli nie - trzeba szukać rozwiązania problemu. Nie zacinaj tez słabych ugięć - możesz podczepiać ryby tylko...

Do Metody spróbuj użyć haka nr 14, oraz trzech białych (zrolowanych) na haku, może być z mikrozadziorem. Taki Wide Gape z Drennana dobrze powinien być połykany i dawać więcej zacięć. Da radę nawet dużym rybom. Jest to mniejsza porcyjka i zasysana jest bez problemu przez mniejsze ryby.

Problem pojawia się też, jeżeli dajemy zbyt dużą przynętę do zbyt małego haka. Nr 14 to maleństwo - przynęta nie powinna być większa niż 8 mm (chyba, że włos będzie dłuższy).

Wielu z nas przecenia wielkość ryb, przy zacięciu leszcz wydaje się karpiem, płoć linem... Pierwszy opór może być od leszcza 35 cm i może nam się wydawać, że to była duża ryba. To normalne :D

Co do zacinania i wielkości haków. Wielu wędkarzy uważa, że hak trzeba wymienić na większy jak nie zacina. Ja uważam, że wprost przeciwnie - bo przy mniejszych rybach przynęta ma być mniejsza a nie większa, włos ma być krótszy a nie dłuższy. Ja nie mam spinek na Drennany, a łowię liny, leszcze, karasie i karpie. Jeżeli więc ktoś twierdzi, ze coś jest winą haka, to powinien szukać jej raczej w złym dopasowywaniu odpowiedniej wielkości do danej sytuacji. Oczywiście i Guru i Matrixy i często Prestony będą równie dobre.

Jeżeli wędka jedzie do wody - to może być to większa ryba, lin lub karp, może też być to wypasiony karaś. Możesz wtedy używać 12 tek, powinny spokojnie zacinać. W takim przypadku używałbym naprzemiennie 12 lub 14 i sprawdzał który daje więcej ryb.
Lucjan

Offline kamilsr

  • Aktywny użytkownik
  • ***
  • Wiadomości: 111
  • Reputacja: 28
Odp: Leszcz - jak i kiedy?
« Odpowiedź #283 dnia: 22.05.2016, 12:19 »
Z białych robaków zrezygnowałem na początku z uwagi na zatrzęsienie krąpia i jego ciągłego podskubywania . Pellet okazał się selektywny. Jeżeli chodzi o opór po zacięciu to wskazywał on w porównaniu do poprzednich ryb co najmniej rybę powyżej kg. Te dwa leszcze o wadze ok 0,5 kg dawały znacznie mniejszy opór nie czułem w ich przypadku takiego mocniejszego bicia . Dzisiaj w nocy siedział na tym samym miejscu mój kolega z tym, że łowił on na normalnego feedera  i na ok 20 brań leszczy wyjął tylko jednego ok 0,8 kg .  W czasie rozmowy telefonicznej powiedział, że wszystkie ryby spadały mu po podciągnięciu po ok 10 m . I co najlepsze zarówno moje leszcze  jak i jego jeden były napchana czerwoną zanęta. My takiej nie używaliśmy. Kolega zrobił wywiad po brzegu i dwa stanowiska od nas jeden wędkarz nęcił czerwonym pelletem ( nie chciał zdradzić jakim , leszcze wypchane czerwoną papką po brzegi a łowił na kukurydzę i miał tylko pojedyncze krąpie , gdyby zastosował ten pellet jako przynętę ...). Na następnym łowieniu przygotuję sobie może połówki pelletów na mniejszych hakach albo na tych co stosowałem .


Offline kamilsr

  • Aktywny użytkownik
  • ***
  • Wiadomości: 111
  • Reputacja: 28
Odp: Leszcz - jak i kiedy?
« Odpowiedź #284 dnia: 22.05.2016, 12:30 »
Leszcze były zacięte w większości za dolną wargę lub w kąciku wszystkie pięknie za oblamówkę . U kolegi za górną wargę. Jako zanętę stosowałem Sonubaits Supercrush - Match Method Mix przemieszany z pelletem 2 i 4 mm też tej firmy . Mam pytanie co ile czasu zmieniacie pellet na haczyku przypuśćmy taki - Sonubaits Pellet O - Spicy Sausage / 8mm. Czy leżąc  w wodzie przez ok godzinę zatraca już swój wabiący aromat ?