Autor Wątek: Leszcz - jak i kiedy?  (Przeczytany 292805 razy)

Offline Sebek Francja

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 179
  • Reputacja: 231
  • Płeć: Mężczyzna
  • Bez wędki czuję się jak nie facet
    • Wędkarstwo Francuskie
  • Lokalizacja: Reims
  • Ulubione metody: gruntówka + sygnalizator
Odp: Leszcz - jak i kiedy?
« Odpowiedź #345 dnia: 23.07.2016, 22:49 »
Mi ostatnio sprawdza sie pellet dynamite kril 8 mm.  Ryby w rzece lubią smród, ale tylko w wieczorem i rano. W dzien biaĺy  koloru czerwonego. To taki pewniak

Offline kamil1989

  • Użytkownik
  • **
  • Wiadomości: 93
  • Reputacja: 4
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Tuchola
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Leszcz - jak i kiedy?
« Odpowiedź #346 dnia: 24.07.2016, 22:12 »
Sprawdziły mi sie dumbelki Lorpio 8mm ananas - leszcz 51cm

Offline Artur Kraśnicki

  • Sklep Fish24.pl
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 296
  • Reputacja: 180
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Zielona Góra
  • Ulubione metody: feeder
Odp: Leszcz - jak i kiedy?
« Odpowiedź #347 dnia: 25.07.2016, 22:14 »
Hejka panowie :)
To i ja dorzucę swoją cegiełkę do sposobów na leszcza. Zazwyczaj, a łowię na rzece, skuteczne były duże ilości białych robaków, ale od dwóch sezonów jakoś zaczęły zawodzić. Spróbowałem pelletów i też niestety bez rewelacji, zaledwie kilka niewielkich osobników się skusiło. W tym roku postanowiłem wrócić do korzeni. Przed zwodami nocnymi nazbierałem sobie około kilograma rosówek, które pocięte podałem koszykiem zanętowym (duużym) na początku łowienia; zalepiałem po obu końcach rosówki zanętą. Na haczyk dawałem dwa białe robaki, natomiast na pushstopa na włosie zakładałem dłuższy kawałek rosówki. I to wybitnie był strzał w dziesiątkę. Do zanęty dodałem oczywiście też pellety i kukurydzę w dużych ilościach. Ale na to nic nie brało. Za to w/w przynęty zapewniały ciągłą aktywność ryb. Na końcu okazało się, że miałem najwięcej i największych leszczy. Zawodów nie wygrałem, ale z przyczyn niejako technicznych (splątana wędka, utrata zaznaczonej odległości łowienia na niej i łowienie zbyt ciężkim i sztywnym zestawem z drugiej wędki). Byłem trzeci i jako jedyny bez drobnicy, bo tylko dwa krąpie. Zachęcam więc do wypróbowania tego sposobu ;D
Pozdrawiam- Tomek M.
Na jakiej rzece łowiłeś?
Machaj wędą, ryby będą.
Pozdrawiam
Artur Kraśnicki

Offline kamilsr

  • Aktywny użytkownik
  • ***
  • Wiadomości: 111
  • Reputacja: 28
Odp: Leszcz - jak i kiedy?
« Odpowiedź #348 dnia: 29.07.2016, 11:27 »
Będę musiał spróbować tego krilla. Ja nęciłem zwykłymi pelletem 2 i 4  mm oraz bateiną 4 mm . Dodałem też niewielką ilość pikantnego 4 mm od sonu . Muszę chyba jeszcze popracować trochę nad podaniem zanęty .  A odnośnie łowienia w dzień w Narwi także sprawdził mi się biały lecz gruby . Zanętę miałem opartą na marcelu na bardzo słodko , brania miałem przez cały dzień. Dzisiaj wróciłem z nocki z wspominanego wcześniej starorzecza wynik 3 leszcze wyholowanie . Jak na zmienną pogodą i przelotne burze to i tak dobrze że coś wydłubałem. Wielkość ryb poniżej kg . Przynęta  - pikantna .Nad wodą byłem sam. Jedynie światła reflektorów nad Bugiem przy wale zdradzały łowców jętki . Miałem 2 potężne brania , które okazały się bobrami . Pół nocy kombinowałem z ustawieniem wędki jak na płasko to zaczepiały się bobry , jak wyżej to nietoperzom podobał się świetlik . Brania były delikatne - robił się nieznaczny zwis żyłki . Ile brań przegapiłem trudno powiedzieć ale wiem jedno szukam już jakiegoś tripoda z sygnalizatorami.

Offline kamilsr

  • Aktywny użytkownik
  • ***
  • Wiadomości: 111
  • Reputacja: 28
Odp: Leszcz - jak i kiedy?
« Odpowiedź #349 dnia: 14.08.2016, 08:53 »
Mam pytanie do łowiących na wodach PZW na methodę - jak sprawa u was z leszczami w ciągu ostatnich 2 tyg . Nie odnotowaliście znacznego spadku brań . Łowię w trójkącie Małkinia- Warszawa- Pułtusk . Feederowcy coś tam wyciągają a methoda zaczęła dawać mi znacznie miej ryb . Może ryby w moich miejscach zmieniają już trasy żerowisk? Wariactwa ciśnienia ?

Offline Piker

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 558
  • Reputacja: 182
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Warszawa
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Leszcz - jak i kiedy?
« Odpowiedź #350 dnia: 14.08.2016, 09:08 »
Potwierdzam, choć u mnie i feederowcom słabo idzie. Ja tydzień temu byłem nad j. Ciechomickim w okolicy Płocka i nałowiłem się naprawdę bardzo dobrze. Ale największy leszcz miał 30cm. Dwóch wędkarzy w okolicy po kilka małych rybek. Brat tego samego dnia był w Pieńkowie nad Wisłą ( Łomianki ) z kolegą i to samo. Zupełna drobnica. Następnego dnia odwiedzili główkę przy Wale Miedzeszyńskim i podobnie. Dodam, że ja na metodę i koszyk, brat tak samo, jego kolega dwa koszyki.
Uzależniony od wędkarstwa

Offline Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 22 563
  • Reputacja: 1978
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark
Odp: Leszcz - jak i kiedy?
« Odpowiedź #351 dnia: 14.08.2016, 10:03 »
Mam pytanie do łowiących na wodach PZW na methodę - jak sprawa u was z leszczami w ciągu ostatnich 2 tyg . Nie odnotowaliście znacznego spadku brań . Łowię w trójkącie Małkinia- Warszawa- Pułtusk . Feederowcy coś tam wyciągają a methoda zaczęła dawać mi znacznie miej ryb . Może ryby w moich miejscach zmieniają już trasy żerowisk? Wariactwa ciśnienia ?

Kamil, jest sezon urlopowy, sporo ludzi nad wodami, wielu łowi w nocy, przez kilka dni... Ja bym zawsze typował, że w sierpniu powinno być już znacznie gorzej, ponieważ sporo ryb wylądowało na patelni. Na pewno ma to jakiś związek z liczbą brań, zwłaszcza w Twoim rejonie, gdzie presja jest bardzo duża.
Lucjan

Offline FilipJann

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 5 367
  • Reputacja: 191
  • Płeć: Mężczyzna
    • Galeria
  • Lokalizacja: Wielkopolska
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Odp: Leszcz - jak i kiedy?
« Odpowiedź #352 dnia: 14.08.2016, 11:12 »
Mam pytanie do łowiących na wodach PZW na methodę - jak sprawa u was z leszczami w ciągu ostatnich 2 tyg . Nie odnotowaliście znacznego spadku brań . Łowię w trójkącie Małkinia- Warszawa- Pułtusk . Feederowcy coś tam wyciągają a methoda zaczęła dawać mi znacznie miej ryb . Może ryby w moich miejscach zmieniają już trasy żerowisk? Wariactwa ciśnienia ?
U mnie na wodzie stowarzyszenia, większy leszcz przestał dobrze brać już w czerwcu - jest to staw na którym ryby trzeba wypuszczać... Choć ostatnio łowiłem na zwykły koszyk z mieszanką grubych pelletów i kuku, zamkniętych zanętą i podeszły te większe. Może chcąc po prostu dobrze pojeść...
Have fun.
Do what makes you happy.
And, ignore anyone who says you fish too much.
Life is too short to listen to those who don't respect your passion.

Filip! :)

Offline kamilsr

  • Aktywny użytkownik
  • ***
  • Wiadomości: 111
  • Reputacja: 28
Odp: Leszcz - jak i kiedy?
« Odpowiedź #353 dnia: 14.08.2016, 13:01 »
Co do ilości pelletów to rybki dostają ich dostatecznie dużo. Może faktycznie duża presja. Rybki maja perfumerię. Przetestowałem z 10 smaków pelletów. Ostatnio zrobiłem nawet kulki z kaszy mannej przemieszane z pelletem sonu pikantna trochę podsuszyłem i wyszła całkiem fajna przynęta . Testowałem też kasze z miodem i czosnkiem.  Następnym razem spróbuję  łowienia w toni . Dwa lata temu właśnie w sierpniu trafiłem na leszcze metr nad dnem .

BartMan

  • Gość
Odp: Leszcz - jak i kiedy?
« Odpowiedź #354 dnia: 14.08.2016, 15:37 »
Mój sposób na dużego Leszcza?
Idę nad jezioro i łowię dużego leszcza :fish:
Proste...

Offline Tomek M.

  • Zaawansowany użytkownik
  • ****
  • Wiadomości: 292
  • Reputacja: 53
  • Ulubione metody: feeder i spinning
Odp: Leszcz - jak i kiedy?
« Odpowiedź #355 dnia: 14.08.2016, 16:44 »
Hejka panowie :)
To i ja dorzucę swoją cegiełkę do sposobów na leszcza. Zazwyczaj, a łowię na rzece, skuteczne były duże ilości białych robaków, ale od dwóch sezonów jakoś zaczęły zawodzić. Spróbowałem pelletów i też niestety bez rewelacji, zaledwie kilka niewielkich osobników się skusiło. W tym roku postanowiłem wrócić do korzeni. Przed zwodami nocnymi nazbierałem sobie około kilograma rosówek, które pocięte podałem koszykiem zanętowym (duużym) na początku łowienia; zalepiałem po obu końcach rosówki zanętą. Na haczyk dawałem dwa białe robaki, natomiast na pushstopa na włosie zakładałem dłuższy kawałek rosówki. I to wybitnie był strzał w dziesiątkę. Do zanęty dodałem oczywiście też pellety i kukurydzę w dużych ilościach. Ale na to nic nie brało. Za to w/w przynęty zapewniały ciągłą aktywność ryb. Na końcu okazało się, że miałem najwięcej i największych leszczy. Zawodów nie wygrałem, ale z przyczyn niejako technicznych (splątana wędka, utrata zaznaczonej odległości łowienia na niej i łowienie zbyt ciężkim i sztywnym zestawem z drugiej wędki). Byłem trzeci i jako jedyny bez drobnicy, bo tylko dwa krąpie. Zachęcam więc do wypróbowania tego sposobu ;D
Pozdrawiam- Tomek M.
Na jakiej rzece łowiłeś?
Przegapiłem Twoje pytanie, przepraszam. A łowiłem na rzece Łynie, kilka kilometrów od granicy z Obwodem Kaliningradzkim.

Offline Artur Kraśnicki

  • Sklep Fish24.pl
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 296
  • Reputacja: 180
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Zielona Góra
  • Ulubione metody: feeder
Odp: Leszcz - jak i kiedy?
« Odpowiedź #356 dnia: 15.08.2016, 17:14 »
Hejka panowie :)
To i ja dorzucę swoją cegiełkę do sposobów na leszcza. Zazwyczaj, a łowię na rzece, skuteczne były duże ilości białych robaków, ale od dwóch sezonów jakoś zaczęły zawodzić. Spróbowałem pelletów i też niestety bez rewelacji, zaledwie kilka niewielkich osobników się skusiło. W tym roku postanowiłem wrócić do korzeni. Przed zwodami nocnymi nazbierałem sobie około kilograma rosówek, które pocięte podałem koszykiem zanętowym (duużym) na początku łowienia; zalepiałem po obu końcach rosówki zanętą. Na haczyk dawałem dwa białe robaki, natomiast na pushstopa na włosie zakładałem dłuższy kawałek rosówki. I to wybitnie był strzał w dziesiątkę. Do zanęty dodałem oczywiście też pellety i kukurydzę w dużych ilościach. Ale na to nic nie brało. Za to w/w przynęty zapewniały ciągłą aktywność ryb. Na końcu okazało się, że miałem najwięcej i największych leszczy. Zawodów nie wygrałem, ale z przyczyn niejako technicznych (splątana wędka, utrata zaznaczonej odległości łowienia na niej i łowienie zbyt ciężkim i sztywnym zestawem z drugiej wędki). Byłem trzeci i jako jedyny bez drobnicy, bo tylko dwa krąpie. Zachęcam więc do wypróbowania tego sposobu ;D
Pozdrawiam- Tomek M.
Na jakiej rzece łowiłeś?
Przegapiłem Twoje pytanie, przepraszam. A łowiłem na rzece Łynie, kilka kilometrów od granicy z Obwodem Kaliningradzkim.
Proszę piwiedz jeszcze jaki uciag, wstępnie neciles dużym koszem?
Machaj wędą, ryby będą.
Pozdrawiam
Artur Kraśnicki

Offline kamilsr

  • Aktywny użytkownik
  • ***
  • Wiadomości: 111
  • Reputacja: 28
Odp: Leszcz - jak i kiedy?
« Odpowiedź #357 dnia: 15.08.2016, 18:49 »
Mam pytanie do Artura odnośnie zawodów na Odrze - czy z rybostanu dominował leszcz? Jeżeli tak skubnął byś trochę  informacji na temat taktyki , zanęty, miejsca  i pory dnia.

Offline Artur Kraśnicki

  • Sklep Fish24.pl
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 296
  • Reputacja: 180
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Zielona Góra
  • Ulubione metody: feeder
Odp: Leszcz - jak i kiedy?
« Odpowiedź #358 dnia: 15.08.2016, 20:55 »
Mam pytanie do Artura odnośnie zawodów na Odrze - czy z rybostanu dominował leszcz? Jeżeli tak skubnął byś trochę  informacji na temat taktyki , zanęty, miejsca  i pory dnia.
Najwięcej było krapia trafiały się takie odrzanskie nawet po 700gr leszczy też trochę mieliśmy ale nie duże do 1500gr a najczęściej takie 1000gr to  były zawody nocne więc lowilismy je w nocy w klatce na pograniczu spokojnej wody i nurtu , koszyki 40gr zaneta niwa leszcz rzeka do tego pieczywo fluo glina i mięso dużo białego, trochę kukurydzy i pellet 2mm ochotka, żywego jokersa też trochę podalismy, część zanety była wystrzeliwana z procy a część z dużego kosza 
Lowilismy je cała noc
Machaj wędą, ryby będą.
Pozdrawiam
Artur Kraśnicki

Offline Kafarszczak

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 8 325
  • Reputacja: 162
  • Ważne, aby uwierzyć w moc zanęty i przynęty! :)
  • Lokalizacja: Stargard
  • Ulubione metody: feeder
Odp: Leszcz - jak i kiedy?
« Odpowiedź #359 dnia: 15.08.2016, 21:27 »
U mnie na Odrze ( Sprawdzone 3 razy) nie bierze w nocy nic, na drapieżnika się nie nastawiałem akurat, ale biała ryba ZERO. Dopiero od 5-6 rano się coś zaczyna dziać. Krąpie wpadały mi wczoraj również takie po 400-600 gr, a leszczyków jak na lekarstwo , kilka.
Krzysztof