Witam, chciałbym zapytać bardziej doświadczonych kolegów o wskazówki na krótkie zasiadki. Niestety nie mam możliwości w moich okolicach łowić w nocy, więc na ryby jeżdżę najczęściej na cały dzień.
Łowisko ma jakieś 8 ha, średnio 10-15 cm mulu na dnie, zauważyłem że większość nęci samymi kulkami, szczerze to niezbyt mi się to sprawdzało w tym sezonie.
Od lutego zaczynam kręcić własne kulki, i prosiłbym o podpowiedź jak na takim mule najlepiej łowić no i nęcić. Metoda sprawdza się tam znakomicie (koszyki do 25 g). Chodzi mi o zestawy cięższe, na karpiówce.
Polecam Metodę ESP lub Mikado Douglas, o gramaturze 56 lub 60 g (i więcej), w wersji do torebek PVA (siatek). Ryby nie mają wcale problemu w grzebaniu w mule, musza jednak trafiać w nęcone miejsce. Jeżeli masz kij do spoda z plecionka, wtedy łowisz tradycyjnie na szybko - znajdujesz miejsce zarzucając ciężarek (może jest jakieś twarde dno gdzieś?). Oznaczasz odległość na kijkach dystansowych i przenosisz na kije. Ciężarek zamieniasz na spoda czy spomba i wprowadzasz jakąś ilość towaru, podstawa wg mnie powinna być mieszanka ziaren (konopie są istotne, trochę kukurydzy) i pelletów czy kulek. Do pakunków PVA dajesz pellety 2 mm i przynętę i gotowe.
Jak dla mnie jest to uniwersalny sposób na wszystkie wody, w tym te nieznane. Takiego mułu nie ma się co bać, bo ryba się w nim odnajduje, źle jeżeli muł jest z syfem i jakimś siarkowodorem. Tam wtedy może być strefa beztlenowa, której ryba unika jak ognia. Ale jak jest ochotka, to karp wie jak się dokopać do żarcia
Podajnik do Metody z pakunkiem PVA ma wady i zalety. Wada to słabe właściwości aerodynamiczne, trudno o dobry zasięg, nie ma raczej mowy o zarzutach na 80-100 metrów. Podajniki też trzeba przygotować odpowiednio pod PVA. Ale zalet jest mnóstwo, przede wszystkim nie zapadają się tak w muł i zapewniają idealną prezentację. W tym roku miałem okazję łowić na wodzi gdzie był zlot firemki przynętowej, i było z 30 osób, karpiarze i kilku brzanowców. Na tle innych wypadłem bardzo dobrze, mając karpia i cztery liny, kilka zerwanych. Ponad połowa zaliczyła blanka, a to doświadczeni karpiarze. Wg mnie właśnie odpowiednia taktyka dała takie efekty, a wcale nie miałem lepszej strony łowiska