Pogoda ustabilizowała się, wczoraj kupiłem dwa opakowania dendroneny roz. 4 i 3. A ... wcześniej zawiązałem 4-ry przypony z pushstops'ami i o 7-dmej byłem nad wodą. Dwa przypon "zmajstrowałem" tak że po trzykrotnym przekuciu robala, powstawał wijący się pęczek. Drugi zaś z dwoma pushstops'ami w odległości ~ 2cm, wchodziły 3 dendroneny. Nad wodą byłem ok 2,5h ... do czasu aż wszystkie robaki mi nie "wyszły".
Zestaw ze skrętką ok. 6cm (przelotowo) i oliwką ołowianą 15g, przypon 15cm. Jakie efekty - A NO LIPA, drobnica obskakiwała "mięsko" i szarpała żyłką. Żadnego konkretnego brania. Po ustaniu szarpań, wyciągałem oskubany z dendoroneny zestaw.
Wniosek - na moim "łowisku" (czytaj bajorze) to się nie sprawdzi, być może na komercji gdzie drobnica ... może przegrać z większą rybą się sprawdzi.
Wracam do kukurydzy na włosie i pęczaku na haczyku