Autor Wątek: Praca zawodowa kontra czas na odpoczynek  (Przeczytany 1016 razy)

Offline e-MarioBros

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 8 899
  • Reputacja: 413
  • Lokalizacja: Jaworzno
  • Ulubione metody: gruntówka + sygnalizator
;)

Offline N3su

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 228
  • Reputacja: 316
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Sosnowiec/Newcastle
  • Ulubione metody: spinning
Odp: Praca zawodowa kontra czas na odpoczynek
« Odpowiedź #1 dnia: 04.02.2019, 15:24 »
Elastyczność fajna sprawa strasznie lubiłem system 4/3(8h) i 3/4(10h)w Anglii. Do tego miałem możliwość wyboru zmiany i jakie dni bajka. Nawet szło się dogadać, że się robiło 7 dni 14 wolnego i kolejne 7:P. Do tego Urlop jak potrzebowałem, to brałem i nie musiałem błagać nikogo na kolanach. Do tego imprezy i różne cuda firmowe przynajmniej 2 razy w miesiącu. Człowiek nie był traktowany jak niewolnik.

Niestety u nas to nie przejdzie i z tego powodu nie wyobrażam sobie pracy do 70 lat. Szczególnie że w takich obozach jak u mnie w mieście to już byłaby praca do śmierci. U nas pierw musi się zmienić z umowami i samym podejściem pracodawcy do pracowników. Bo na razie w większości przypadków pracownik = niewolnik. Sam znam sporo osób w moim wieku, które pod agencjami na pseudo umowach harują od świtu do zmierzchu.

Offline Mateo

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 8 832
  • Reputacja: 976
  • Płeć: Mężczyzna
    • Galeria
    • Spławik i Grunt
  • Lokalizacja: Śląsk
  • Ulubione metody: waggler method
Odp: Praca zawodowa kontra czas na odpoczynek
« Odpowiedź #2 dnia: 04.02.2019, 16:25 »
Ciekawy tekst. Czytałem już kiedyś podobne rozważania i analizy.
Warto zwrócić uwagę, że prawdziwi specjaliści wypowiadają się w komentarzach pod tekstem. Co tam wywody jakichś profesorków! Prawdziwych ekspertów można zwykle spotkać właśnie w komentarzach :-)

Chciałbym tu napisać coś o swojej pracy, o tym kiedy ostatnio byłem na urlopie, ile czasu zmuszony byłem pracować za darmo, ile mam w sobie stresu i lęków każdego dnia i jak się czuję, idąc do pracy, ale myślę, że rozszerzenie tego typu dyskusji na naszym forum wędkarskim mogłoby okazać się niekorzystne. Podobnie było z wątkami politycznymi, które zmuszeni byliśmy przenieść do innego działu.

Temat na pewno jest złożony i zależy od wielu czynników, na co zwracają uwagę autorzy.
Cytuj
wielu pracowników w młodszym wieku zapewne zgodziłoby się na skrócenie czasu pracy w zamian za wydłużenie całej kariery zawodowej, czyli rezygnację z wcześniejszej emerytury. - Ale równie wielu mogłoby zmienić zdanie i gdy osiągną np. 60-70 lat, będą chcieli już zakończyć pracę. A wtedy znajdzie się pewnie jakaś siła polityczna, która w zamian za ich głosy zapewni im zmianę reguł gry i skorzystanie z możliwości wcześniejszego świadczenia
Pozdrawiam
Mateusz

Offline n0cny

  • Zaawansowany użytkownik
  • ****
  • Wiadomości: 376
  • Reputacja: 50
Odp: Praca zawodowa kontra czas na odpoczynek
« Odpowiedź #3 dnia: 04.02.2019, 16:45 »
Wydaje mi się, że powoli zmienia się model Pan-niewolnicy na rynku pracy - przynajmniej takie wnioski wysuwam patrząc na sytuację w mojej okolicy. Na Śląsku bardzo mocno "rynek" ciągnie w górę mimo wszystko przemysł górniczy, stosunkowo dobre zarobki na kopalniach wymusza na pracodawcach walkę o pracownika, do tego dużo pracowników poszło pracować do Czech - a to powoduje że za minimalną krajową w zasadzie nie znajdzie się pracownika, nie samą pensją walczy się o pracownika. Jedna z Polskich firm zaczynała intensywne poszukiwanie pracowników oferując ok. 3200-3300 brutto na start jakiś rok, może 1,5 temu. Dziś jest to 4700 brutto na stanowisku produkcyjnym, 1000zł netto premii za przejście z innego zakładu pracy, obiad w pracy, dowóz firmowymi autobusami, dofinansowania do dojazdów, premie - a to zwiększa presję na innych.

Wracając do samego tematu. Ciekawy model pracy, ale nie dotyczy wszystkich. Mimo wszystko, system Forda dotyczący 8 godzinnego systemu pracy była czymś przełomowym i jeśli chodzi o produkcję - to chyba nie ma szans na szybkie zmiany. Szczególnie, że produkcja jest przenoszona do krajów rozwijających się, z tanią siłą roboczą. Poza tym, model zmniejszonego czasu pracy w wieku 30-40 lat - a więc okres, gdzie większość małżeństw ma dzieci w wieku przedszkolno-szkolnym - niosłoby naturalnie mniejszy dopływ gotówki - a przy naszej sytuacji gospodarczej, niekoniecznie by mogło wystarczać na "realizację" pasji. Poza tym, nie oszukujmy się, nie jesteśmy państwem opartym na pracy umysłowej, w dalszym ciągu dużą role odgrywa przemysł, tam pracuje się przede wszystkim fizycznie. Co nie oznacza, że za kilkanaście lat ten temat w Polsce nie zacznie być realizowany, struktura zatrudnienia będzie sie zmieniać.


Zmiany w systemie emerytalnym pewnie nastąpią, pytanie tylko co dalej. Zupełnie nie przemawia do mnie "zbieranie kazdy na siebie" co proponuje Korwin, przecież ktoś żyjąc długo, może po prostu po 10-15 latach zostać z niczym. Inna sprawa, że mając załóżmy 200k zaoszczędzone, to taki staruszek może kupić wnusiowi auto, drugiemu też - a po kilku latach nie mieć nic.