Autor Wątek: Gospodarka Rybacka w PZW - moje spojrzenie  (Przeczytany 106409 razy)

Offline mirek

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 234
  • Reputacja: 80
Odp: Gospodarka Rybacka w PZW - moje spojrzenie
« Odpowiedź #240 dnia: 13.01.2018, 12:40 »
Dużym zagrożeniem jest kormoran w gumofilcach, wpadłem na taki artykuł o prawdziwych kormoranach.
http://dzikiezycie.pl/archiwum/2006/listopad-2006/kormorany-wilki-naszych-wod

Offline Syborg

  • Moderator Globalny
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 10 021
  • Reputacja: 980
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ulubione metody: spinning
Odp: Gospodarka Rybacka w PZW - moje spojrzenie
« Odpowiedź #241 dnia: 13.01.2018, 12:53 »
Miras, ciekawy artykuł :thumbup:

"Kormoranów jest tak dużo, bo mają co jeść. Odżywiają się przede wszystkim rybami małymi (10-15 cm), wyraźnie preferując najliczniejsze gatunki (czyli przy udziale jazgarza w ichtiocenozie na poziomie 30%, będzie on stanowił 70% pokarmu). Dzieje się tak dlatego, że łatwiej jest się „wyspecjalizować” kormoranom w polowaniu na najliczniejszą rybę. W realiach naszych jezior, wśród ofiar kormoranów dominują zawsze drobne ryby okoniowate (jazgarz, okoń) lub karpiowate (płoć, leszcz), a w Zatoce Gdańskiej zawleczona babka bycza. Nigdy szczupak, sandacz, sieja, sielawa czy węgorz. Gdyby kormorany żywiły się tymi rybami, to liczebność ptaków spadałaby, podobnie jak spada liczebność tych ryb i ich połowy.

Oczywiście każda (do pewnej wielkości) ryba w zbiorniku ma szansę stać się ofiarą kormoranów, i co jakiś czas tak się dzieje. Ale to są pomijalne wielkości, niezależnie od tego, że każdy wędkarz czy rybak miał wielokrotnie okazję widzieć kormorana zjadającego... taaaaaką rybę. Oskarża się też kormorany o kaleczenie ryb, ale te sytuacje dotyczą miejsc nietypowych, z dużym zagęszczeniem łatwo dostępnych dużych ryb - jak stawy hodowlane czy górskie potoki".
Jacek

Offline zbyszek321

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 5 908
  • Reputacja: 185
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Drawsko Pomorskie
  • Ulubione metody: feeder
Odp: Gospodarka Rybacka w PZW - moje spojrzenie
« Odpowiedź #242 dnia: 13.01.2018, 13:00 »
I wszystko jasne. Bardzo ciekawy artykuł :)
Zbyszek

Offline selektor

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 5 281
  • Reputacja: 1399
  • Lokalizacja: Catch & w Łeb & Realese on Patelnia
  • Ulubione metody: waggler method
Odp: Gospodarka Rybacka w PZW - moje spojrzenie
« Odpowiedź #243 dnia: 13.01.2018, 13:04 »
Kormorany są problemem i to wielu krajach Europy. Jednak nie aż takim aby on był wymieniany jako główny czynnik braku ryb w wodach. Jakoś Duńczycy, Finowie, Estończycy, Niemcy, czy Szwedzi "nie jadą" po kormoranie twierdząc, że jest to sprawca wszystkich nieszczęść. Dlaczego? Bo tam jest rzeczywiście realizowana racjonalna gospodarka rybacka (oczywiście tam gdzie są rybacy to można o tym w tym sensie mówić). U nas ten kormorancki kierunek stał się podwaliną istnienia pewnych instytucji, a tym samym dalszego funkcjonowania na rynku w dobie kapitalizmu, dzięki m.in. środkom z Unii Europejskiej.

Jeszcze jedna kwestia. A to czasem nie Pan osobiście zasiada w Zarządzie Głównym PZW w Komisji ds. ochrony i zagospodarowania wód  i ma wpływ na "racjonalną" gospodarkę PZW ? I dlatego tak się mocno tu udziela.

Jaja jak berety. Rybal jest członkiem komisji d/s ochrony i zagospodarowania wód w PZW. No to takie kwiatki!  :D :D :D

Cholera, robi się ciekawie. Kogo jeszcze tam dopuszczą do komisji? Panowie, Wy się czemuś jeszcze dziwicie? Wow, ale będzie wody na 'młyn' :D  Brawo Arek, ale masz nosa, jak pies myśliwski :thumbup: A my tu myśleliśmy, że rozmawiamy sobie ot z pracownikiem IRŚ.  A on nas chciał przekonać po prostu do słuszności jedynej i najlepszej na świecie zrównoważonej gospodarki rybackiej :facepalm:

To mnie irytuje strasznie. Pan Rybal zasłania się tym, że na większości wód gospodarowanych przez wędkarzy (czytaj PZW) ryb nie ma wyłącznie z powodu samych wędkarzy, że to oni źle zarządzają tymi wodami. Po czym okazuje się że w zarządzie głównym (notabene tym który miał iść w kierunku zmian) związku wędkarskiego,  i to jeszcze w Komisji do spraw OCHRONY i ZAGOSPODAROWANIA WÓD, siedzą ludzie z IRŚ. Podobnie w Komisji naukowej PZW. To jest taka sieć powiązań osobowych pomiędzy PZW, IRŚ a gospodarstwami rybackimi, że głowa boli  ::) O jakich Wy zmianach w PZW marzycie ;D ;D ;D

Offline piotrrd

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 718
  • Reputacja: 80
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Sokółka
Odp: Gospodarka Rybacka w PZW - moje spojrzenie
« Odpowiedź #244 dnia: 13.01.2018, 13:06 »
Nie wiem czy było czy nie, ale pokazuję jeszcze raz:



Znam te jeziora od bardzo dawna, od kilkunastu lat.
Z roku na rok coraz gorzej, 10-12 lat temu, wody piękne rybne.
Dzisiaj totalna pustynia rybna, oczywiście coś tam jeszcze pływa, ale to już pojedyncze sztuki.

Te gadanie o zarybieniach o mądrej gospodarce i inne bzdety, gospodarka rabunkowa pełną gębą.

Offline Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 22 563
  • Reputacja: 1978
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark
Odp: Gospodarka Rybacka w PZW - moje spojrzenie
« Odpowiedź #245 dnia: 13.01.2018, 13:13 »
" zasłaniając się strefami beztlenowymi, kormoranami, czy też zanieczyszczeniem wód" - to nie jest żadna zasłona. To jest bezwzględny warunek życia organizmów wodnych! Beż tego żaden pomysł, nawet najbardziej wzniosły, nie zostanie zrealizowany.
IRŚ rzuca im kłody pod nogi, na dodatek karmi demagogią, to taki 'marksizm i leninizm' rybacki  - ?!?!?!?  W jaki sposób? Opiniując operaty!? Ci ze Szczecina już nie? Co to jest ten 'marksizm i leninizm' rybacki? To że napiszę, że ryby potrzebują tlenu w wodzie?!?!?

Uważam, że nie dyskutujesz merytorycznie. Na wodach gdzie nie ma stref beztlenowych, kormoranów, zanieczyszczeń, ryb również nie ma. O ile sielawa i strefy beztlenowe to problem - nie dotyczy on nas wędkarzy. Podobnie jak kormorany i zanieczyszczenia są drugorzędną sprawą. A przypomnę, gospodarzymy na 50% wód! Oczywiście te procenty Ty bierzesz uwzględniając powierzchnię akwenów, jednak używając ilości zbiorników, będzie to znacznie więcej.

Ja wcale nie twierdzę, że inne uniwersytety sa bardziej przyjazne wędkarzom. Przecież wszyscy jesteście 'po tych samych pieniądzach' praktycznie. W Polsce nie ma stricte ichtiologów, są magistrowie rybactwa. Ktoś po zootechnice i jakimś kierunku hodowli drobiu nie jest ornitologiem. Wy nie znacie zwyczajów ryb, wiecei jak je hodować, co robić aby uzyskiwać odpowiednie wyniki. Zajmujecie się tym w ujęciu gospodarczym, i tu jest włąśnie problem. Bo nie uznajecie wędkarstwa jako coś co jest równorzędne z rybactwem. Sprowadzanie wędkarza z wędka do rybaka z siecią, jest tu nie na miejscu. Bo teraz coraz większa ilość wędkarzy nie chce samego mięsa, chce frajdy z łowienia ryb. Wędkarstwo staje się hobby, tak jak myślistwo. Myśliwy nie idzie do lasu aby upolować dzika na obiad, to coś więcej. I warto abyście zaczęli to dostrzegać. Jeżeli zasiadasz w komisji PZW, to jesteś dla mnie wielką przeszkodą na drodze wszelkich reform. Jesteś jak cierń, którego trzeba usunąć. Ja nie rozumiem, po co się pytać kogoś z IRŚ o zdanie. Aby prawił nam takie bajeczki jak Ty z Kotwicem tutaj? Wmaiwać nam jacy jestesmy nieodpowiedzialni, jak niszczymy wody? Te bajki, jak i film o rybakach na jeziorze możecie puszczać dzieciom, wędkarze tego nie łykną.

Sam się zastanów. My chcemy Waszej pomocy, współdziałania. Nie chcecie pomóc i współdziałać, OK, będziemy się ścierać. Nawet nie wiesz, jak bardzo można skierować gniew wędkarzy na IRŚ. W sumie dzięki temu wątkowi to wyraźnie dostrzegłem. Może czas, abyście Wy też myśleli, komu służycie. Społeczeństwu czy idei rybackiej. Może czas już nie żywić narodu rybami, ale sprawiać, aby się żywił dzięki rybom. To wcale nie to samo. I dwa lata temu byliśmy słabi, teraz jesteśmy coraz silniejsi. Z każdym rokiem będziemy, za jakiś czas ten sposób myślenia zapanuje w całym PZW. Widzisz to? Czy rozumiecie co się wydarzy za 5 czy 10 lat? Dlaczego nie pójść wędkarzom na rękę? Wy możecie zyskać również bardzo dużo, funkcja IRŚ jako instytutu może wzrosnąć wymiernie. Po co próbować zatrzymać to co nieuniknione? NIe ochroni Was już prezes Grabowski ani Bedyński, nie wiadomo, czy za 3 lata nowy program unijny obejmie PZW, my dołożymy wszelkich starań aby rybactwa w związku już nie było!

Ale zaraz... Może wtedy trzeba by zmienić myślenie o wędkarzach. Bo przecież dla Was jesteśmy zgrają nieodpowiedzialnych szkodników, nieprawdaż? Których trzeba prowadzić jak barany, bo sami to sobie krzywdę zrobią :D


Lucjan

Offline selektor

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 5 281
  • Reputacja: 1399
  • Lokalizacja: Catch & w Łeb & Realese on Patelnia
  • Ulubione metody: waggler method
Odp: Gospodarka Rybacka w PZW - moje spojrzenie
« Odpowiedź #246 dnia: 13.01.2018, 13:19 »
Nie wiem czy było czy nie, ale pokazuję jeszcze raz:



Znam te jeziora od bardzo dawna, od kilkunastu lat.
Z roku na rok coraz gorzej, 10-12 lat temu, wody piękne rybne.
Dzisiaj totalna pustynia rybna, oczywiście coś tam jeszcze pływa, ale to już pojedyncze sztuki.

Te gadanie o zarybieniach o mądrej gospodarce i inne bzdety, gospodarka rabunkowa pełną gębą.

O widzę, że nawet Słodkiewicz występuje filmie ??? :facepalm: Lubię go. Poznałem go, ale on tę masę mięśniową nie zrobił na mazurskich rybach ;D ;D  W dietach kulturystycznych nie stosuje się ryb słodkowodnych z uwagi na słabe proporcje białka i tłuszczy, ale to tak na marginesie. Czego się może człowiek dowiedzieć na forum wędkarskim ;D

Offline Rybal

  • Aktywny użytkownik
  • ***
  • Wiadomości: 137
  • Reputacja: 9
    • Galeria
    • Publikacje
Odp: Gospodarka Rybacka w PZW - moje spojrzenie
« Odpowiedź #247 dnia: 13.01.2018, 13:23 »
Miras, ciekawy artykuł :thumbup:

"Kormoranów jest tak dużo, bo mają co jeść. Odżywiają się przede wszystkim rybami małymi (10-15 cm), wyraźnie preferując najliczniejsze gatunki (czyli przy udziale jazgarza w ichtiocenozie na poziomie 30%, będzie on stanowił 70% pokarmu). Dzieje się tak dlatego, że łatwiej jest się „wyspecjalizować” kormoranom w polowaniu na najliczniejszą rybę. W realiach naszych jezior, wśród ofiar kormoranów dominują zawsze drobne ryby okoniowate (jazgarz, okoń) lub karpiowate (płoć, leszcz), a w Zatoce Gdańskiej zawleczona babka bycza. Nigdy szczupak, sandacz, sieja, sielawa czy węgorz. Gdyby kormorany żywiły się tymi rybami, to liczebność ptaków spadałaby, podobnie jak spada liczebność tych ryb i ich połowy.

Oczywiście każda (do pewnej wielkości) ryba w zbiorniku ma szansę stać się ofiarą kormoranów, i co jakiś czas tak się dzieje. Ale to są pomijalne wielkości, niezależnie od tego, że każdy wędkarz czy rybak miał wielokrotnie okazję widzieć kormorana zjadającego... taaaaaką rybę. Oskarża się też kormorany o kaleczenie ryb, ale te sytuacje dotyczą miejsc nietypowych, z dużym zagęszczeniem łatwo dostępnych dużych ryb - jak stawy hodowlane czy górskie potoki".
"Nigdy szczupak, sandacz, sieja, sielawa czy węgorz" ?!?!?
http://zs.infish.com.pl/sites/default/files/materialy_szkoleniowe_2015.pdf strona 99

Offline Syborg

  • Moderator Globalny
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 10 021
  • Reputacja: 980
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ulubione metody: spinning
Odp: Gospodarka Rybacka w PZW - moje spojrzenie
« Odpowiedź #248 dnia: 13.01.2018, 13:33 »
Miras, ciekawy artykuł :thumbup:

"Kormoranów jest tak dużo, bo mają co jeść. Odżywiają się przede wszystkim rybami małymi (10-15 cm), wyraźnie preferując najliczniejsze gatunki (czyli przy udziale jazgarza w ichtiocenozie na poziomie 30%, będzie on stanowił 70% pokarmu). Dzieje się tak dlatego, że łatwiej jest się „wyspecjalizować” kormoranom w polowaniu na najliczniejszą rybę. W realiach naszych jezior, wśród ofiar kormoranów dominują zawsze drobne ryby okoniowate (jazgarz, okoń) lub karpiowate (płoć, leszcz), a w Zatoce Gdańskiej zawleczona babka bycza. Nigdy szczupak, sandacz, sieja, sielawa czy węgorz. Gdyby kormorany żywiły się tymi rybami, to liczebność ptaków spadałaby, podobnie jak spada liczebność tych ryb i ich połowy.

Oczywiście każda (do pewnej wielkości) ryba w zbiorniku ma szansę stać się ofiarą kormoranów, i co jakiś czas tak się dzieje. Ale to są pomijalne wielkości, niezależnie od tego, że każdy wędkarz czy rybak miał wielokrotnie okazję widzieć kormorana zjadającego... taaaaaką rybę. Oskarża się też kormorany o kaleczenie ryb, ale te sytuacje dotyczą miejsc nietypowych, z dużym zagęszczeniem łatwo dostępnych dużych ryb - jak stawy hodowlane czy górskie potoki".
"Nigdy szczupak, sandacz, sieja, sielawa czy węgorz" ?!?!?
http://zs.infish.com.pl/sites/default/files/materialy_szkoleniowe_2015.pdf strona 99

Natrzaskałeś tych prac. Oczywiście w kooperacji ;) Ornitolodzy swoje, rybacy swoje, kormorany swoje. W tej sytuacji najbardziej ufam kormoranom.

PS
Niezłego zatrudniacie korektora (albo ktoś z naukowców robi kawał dobrej roboty). Można? Można.
Jacek

Offline Mosteque

  • Moderator Globalny
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 32 337
  • Reputacja: 1968
  • Płeć: Mężczyzna
  • MFT
  • Lokalizacja: Jaktorów
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Gospodarka Rybacka w PZW - moje spojrzenie
« Odpowiedź #249 dnia: 13.01.2018, 13:33 »
Rybal, możesz precyzyjniej? Bo tam na 99 stronie niczego nie znalazłem. Chodzi o cały rozdział?

Myślę, że słowa "nigdy" w zamieszczonym cytacie nie należy raczej traktować dosłownie...
Krwawy Michał

Purple Life Matters

Offline Rybal

  • Aktywny użytkownik
  • ***
  • Wiadomości: 137
  • Reputacja: 9
    • Galeria
    • Publikacje
Odp: Gospodarka Rybacka w PZW - moje spojrzenie
« Odpowiedź #250 dnia: 13.01.2018, 13:34 »
Kormorany są problemem i to wielu krajach Europy. Jednak nie aż takim aby on był wymieniany jako główny czynnik braku ryb w wodach. Jakoś Duńczycy, Finowie, Estończycy, Niemcy, czy Szwedzi "nie jadą" po kormoranie twierdząc, że jest to sprawca wszystkich nieszczęść. Dlaczego? Bo tam jest rzeczywiście realizowana racjonalna gospodarka rybacka (oczywiście tam gdzie są rybacy to można o tym w tym sensie mówić). U nas ten kormorancki kierunek stał się podwaliną istnienia pewnych instytucji, a tym samym dalszego funkcjonowania na rynku w dobie kapitalizmu, dzięki m.in. środkom z Unii Europejskiej.

Jeszcze jedna kwestia. A to czasem nie Pan osobiście zasiada w Zarządzie Głównym PZW w Komisji ds. ochrony i zagospodarowania wód  i ma wpływ na "racjonalną" gospodarkę PZW ? I dlatego tak się mocno tu udziela.


Jaja jak berety. Rybal jest członkiem komisji d/s ochrony i zagospodarowania wód w PZW. No to takie kwiatki!  :D :D :D

Cholera, robi się ciekawie. Kogo jeszcze tam dopuszczą do komisji? Panowie, Wy się czemuś jeszcze dziwicie? Wow, ale będzie wody na 'młyn' :D  Brawo Arek, ale masz nosa, jak pies myśliwski :thumbup: A my tu myśleliśmy, że rozmawiamy sobie ot z pracownikiem IRŚ.  A on nas chciał przekonać po prostu do słuszności jedynej i najlepszej na świecie zrównoważonej gospodarki rybackiej :facepalm:

To mnie irytuje strasznie. Pan Rybal zasłania się tym, że na większości wód gospodarowanych przez wędkarzy (czytaj PZW) ryb nie ma wyłącznie z powodu samych wędkarzy, że to oni źle zarządzają tymi wodami. Po czym okazuje się że w zarządzie głównym (notabene tym który miał iść w kierunku zmian) związku wędkarskiego,  i to jeszcze w Komisji do spraw OCHRONY i ZAGOSPODAROWANIA WÓD, siedzą ludzie z IRŚ. Podobnie w Komisji naukowej PZW. To jest taka sieć powiązań osobowych pomiędzy PZW, IRŚ a gospodarstwami rybackimi, że głowa boli  ::) O jakich Wy zmianach w PZW marzycie ;D ;D ;D

" Jakoś Duńczycy, Finowie, Estończycy, Niemcy, czy Szwedzi "nie jadą" po kormoranie twierdząc, że jest to sprawca wszystkich nieszczęść." np http://www.sameboat.fi/wp-content/uploads/2017/09/S%C3%A4l-och-skarv-och-dess-inverkan-p%C3%A5-yrkesfisket-och-havsmilj%C3%B6n-Lovisa-23.9.2017.pdf

Na tej stronie jest masa informacji: http://www.eaa-europe.org/topics/cormorants/
Na dole są linki do wielu dokumentów. np http://www.eaa-europe.org/files/a3-brochure-cormorant-2_8586.pdf
http://www.eaa-europe.org/files/2015-09-14-cormpopulation-europe-issue-02-1-en2_8095.pdf

Offline Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 22 563
  • Reputacja: 1978
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark
Odp: Gospodarka Rybacka w PZW - moje spojrzenie
« Odpowiedź #251 dnia: 13.01.2018, 13:38 »
Panowie, ale po co zawracać sobie głowę kormoranami? Nie dajcie się zwieść! To nie o kormorana chodzi. Na dodatek IRS chętnie by nas widział jako sprzymierzeńca tutaj. A takiego! :P
Lucjan

Offline Syborg

  • Moderator Globalny
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 10 021
  • Reputacja: 980
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ulubione metody: spinning
Odp: Gospodarka Rybacka w PZW - moje spojrzenie
« Odpowiedź #252 dnia: 13.01.2018, 13:44 »
Rybal, możesz precyzyjniej? Bo tam na 99 stronie niczego nie znalazłem. Chodzi o cały rozdział?

Myślę, że słowa "nigdy" w zamieszczonym cytacie nie należy raczej traktować dosłownie...

To oczywiste, że nie można.
Jacek

Offline Rybal

  • Aktywny użytkownik
  • ***
  • Wiadomości: 137
  • Reputacja: 9
    • Galeria
    • Publikacje
Odp: Gospodarka Rybacka w PZW - moje spojrzenie
« Odpowiedź #253 dnia: 13.01.2018, 13:45 »
Rybal, możesz precyzyjniej? Bo tam na 99 stronie niczego nie znalazłem. Chodzi o cały rozdział?

Myślę, że słowa "nigdy" w zamieszczonym cytacie nie należy raczej traktować dosłownie...
Od strony 99 zaczyna rozdział poświęcony kormoranowi. Warto czytać od początku, bo na wstępie podaje sie jaka była metodyka badań. Dalej są wyniki tych badań. Wtedy jest jaśniej i nie boli już Pi razy oko ;)

Offline Syborg

  • Moderator Globalny
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 10 021
  • Reputacja: 980
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ulubione metody: spinning
Odp: Gospodarka Rybacka w PZW - moje spojrzenie
« Odpowiedź #254 dnia: 13.01.2018, 13:48 »
Wniosek prosty: ornitolodzy to dyletanci.

Znajdź teraz fachowca...
Jacek