Autor Wątek: Gospodarka Rybacka w PZW - moje spojrzenie  (Przeczytany 106370 razy)

Offline selektor

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 5 281
  • Reputacja: 1399
  • Lokalizacja: Catch & w Łeb & Realese on Patelnia
  • Ulubione metody: waggler method
Odp: Gospodarka Rybacka w PZW - moje spojrzenie
« Odpowiedź #255 dnia: 13.01.2018, 14:14 »
Kormorany są problemem i to wielu krajach Europy. Jednak nie aż takim aby on był wymieniany jako główny czynnik braku ryb w wodach. Jakoś Duńczycy, Finowie, Estończycy, Niemcy, czy Szwedzi "nie jadą" po kormoranie twierdząc, że jest to sprawca wszystkich nieszczęść. Dlaczego? Bo tam jest rzeczywiście realizowana racjonalna gospodarka rybacka (oczywiście tam gdzie są rybacy to można o tym w tym sensie mówić). U nas ten kormorancki kierunek stał się podwaliną istnienia pewnych instytucji, a tym samym dalszego funkcjonowania na rynku w dobie kapitalizmu, dzięki m.in. środkom z Unii Europejskiej.

Jeszcze jedna kwestia. A to czasem nie Pan osobiście zasiada w Zarządzie Głównym PZW w Komisji ds. ochrony i zagospodarowania wód  i ma wpływ na "racjonalną" gospodarkę PZW ? I dlatego tak się mocno tu udziela.


Jaja jak berety. Rybal jest członkiem komisji d/s ochrony i zagospodarowania wód w PZW. No to takie kwiatki!  :D :D :D

Cholera, robi się ciekawie. Kogo jeszcze tam dopuszczą do komisji? Panowie, Wy się czemuś jeszcze dziwicie? Wow, ale będzie wody na 'młyn' :D  Brawo Arek, ale masz nosa, jak pies myśliwski :thumbup: A my tu myśleliśmy, że rozmawiamy sobie ot z pracownikiem IRŚ.  A on nas chciał przekonać po prostu do słuszności jedynej i najlepszej na świecie zrównoważonej gospodarki rybackiej :facepalm:

To mnie irytuje strasznie. Pan Rybal zasłania się tym, że na większości wód gospodarowanych przez wędkarzy (czytaj PZW) ryb nie ma wyłącznie z powodu samych wędkarzy, że to oni źle zarządzają tymi wodami. Po czym okazuje się że w zarządzie głównym (notabene tym który miał iść w kierunku zmian) związku wędkarskiego,  i to jeszcze w Komisji do spraw OCHRONY i ZAGOSPODAROWANIA WÓD, siedzą ludzie z IRŚ. Podobnie w Komisji naukowej PZW. To jest taka sieć powiązań osobowych pomiędzy PZW, IRŚ a gospodarstwami rybackimi, że głowa boli  ::) O jakich Wy zmianach w PZW marzycie ;D ;D ;D

" Jakoś Duńczycy, Finowie, Estończycy, Niemcy, czy Szwedzi "nie jadą" po kormoranie twierdząc, że jest to sprawca wszystkich nieszczęść." np http://www.sameboat.fi/wp-content/uploads/2017/09/S%C3%A4l-och-skarv-och-dess-inverkan-p%C3%A5-yrkesfisket-och-havsmilj%C3%B6n-Lovisa-23.9.2017.pdf


Jak Pan się w czyta w tę fińską prezentacje, to jest tam też mowa o konflikcie pomiędzy wędkarzami i rybakami jeżeli chodzi o połowy. Wkleja nam tu Pan na forum wędkarskim fińską prezentacje RYBAKÓW o tym, że im kormorany, foki i oczywiście wędkarze wyżerają ryby. Ciekawe.  Czy myśli Pan, że kogoś w Europie interesuje to, że państwa zawód powoli odchodzi do lamusa? Po to są właśnie kierowane olbrzymie środki ażeby dokonać zmian w rybactwie, tak aby przynosiło ono zyski. Jednak z tym musi się wiązać restrukturyzacja. Naprawdę to, że Pan wklei prezentacje kolegów rybaków z Finlandii nie zmieni tego, że ryb będzie coraz mniej, a Wy swoją "racjonalną" gospodarką rybacką przyspieszacie ten proces, jednocześnie podcinając gałąź na której siedzicie. Dziękujcie Bogu, że jeszcze są środki unijne, bo gdyby nie one, to Pańscy koledzy nie mieliby gdzie występować na konferencjach organizowanych przez lokalne fundacje utrzymywane z unijnych programów.   

Offline Rybal

  • Aktywny użytkownik
  • ***
  • Wiadomości: 137
  • Reputacja: 9
    • Galeria
    • Publikacje
Odp: Gospodarka Rybacka w PZW - moje spojrzenie
« Odpowiedź #256 dnia: 13.01.2018, 14:21 »
"Wy swoją "racjonalną" gospodarką rybacką przyspieszacie ten proces, jednocześnie podcinając gałąź na której siedzicie" Naszą czyli opiniowaniem operatów?  GIOŚ tez bierze udział w opiniowaniu operatów. Czyli kolejna instytucja, która stoi na przeszkodzie wejścia polskiego wędkarstwa w 21 wiek?

Czy jest ktoś na forum, kto dzierżawi obwód rybacki? Zajmuje się gospodarką rybacką?  Uczestniczy w decyzjach  albo odpowiada za jakąś wodę?  Wtedy łatwiej będzie sprawdzić ile tych kłód IRS położył użytkownikom. Póki co to wiem, że ta irsowska kłoda sięga aż nad Tamizę.  Nic poza tym.

Offline Rybal

  • Aktywny użytkownik
  • ***
  • Wiadomości: 137
  • Reputacja: 9
    • Galeria
    • Publikacje
Odp: Gospodarka Rybacka w PZW - moje spojrzenie
« Odpowiedź #257 dnia: 13.01.2018, 14:58 »
Kormorany są problemem i to wielu krajach Europy. Jednak nie aż takim aby on był wymieniany jako główny czynnik braku ryb w wodach. Jakoś Duńczycy, Finowie, Estończycy, Niemcy, czy Szwedzi "nie jadą" po kormoranie twierdząc, że jest to sprawca wszystkich nieszczęść. Dlaczego? Bo tam jest rzeczywiście realizowana racjonalna gospodarka rybacka (oczywiście tam gdzie są rybacy to można o tym w tym sensie mówić). U nas ten kormorancki kierunek stał się podwaliną istnienia pewnych instytucji, a tym samym dalszego funkcjonowania na rynku w dobie kapitalizmu, dzięki m.in. środkom z Unii Europejskiej.

Jeszcze jedna kwestia. A to czasem nie Pan osobiście zasiada w Zarządzie Głównym PZW w Komisji ds. ochrony i zagospodarowania wód  i ma wpływ na "racjonalną" gospodarkę PZW ? I dlatego tak się mocno tu udziela.


Jaja jak berety. Rybal jest członkiem komisji d/s ochrony i zagospodarowania wód w PZW. No to takie kwiatki!  :D :D :D

Cholera, robi się ciekawie. Kogo jeszcze tam dopuszczą do komisji? Panowie, Wy się czemuś jeszcze dziwicie? Wow, ale będzie wody na 'młyn' :D  Brawo Arek, ale masz nosa, jak pies myśliwski :thumbup: A my tu myśleliśmy, że rozmawiamy sobie ot z pracownikiem IRŚ.  A on nas chciał przekonać po prostu do słuszności jedynej i najlepszej na świecie zrównoważonej gospodarki rybackiej :facepalm:

To mnie irytuje strasznie. Pan Rybal zasłania się tym, że na większości wód gospodarowanych przez wędkarzy (czytaj PZW) ryb nie ma wyłącznie z powodu samych wędkarzy, że to oni źle zarządzają tymi wodami. Po czym okazuje się że w zarządzie głównym (notabene tym który miał iść w kierunku zmian) związku wędkarskiego,  i to jeszcze w Komisji do spraw OCHRONY i ZAGOSPODAROWANIA WÓD, siedzą ludzie z IRŚ. Podobnie w Komisji naukowej PZW. To jest taka sieć powiązań osobowych pomiędzy PZW, IRŚ a gospodarstwami rybackimi, że głowa boli  ::) O jakich Wy zmianach w PZW marzycie ;D ;D ;D

" Jakoś Duńczycy, Finowie, Estończycy, Niemcy, czy Szwedzi "nie jadą" po kormoranie twierdząc, że jest to sprawca wszystkich nieszczęść." np http://www.sameboat.fi/wp-content/uploads/2017/09/S%C3%A4l-och-skarv-och-dess-inverkan-p%C3%A5-yrkesfisket-och-havsmilj%C3%B6n-Lovisa-23.9.2017.pdf


Jak Pan się w czyta w tę fińską prezentacje, to jest tam też mowa o konflikcie pomiędzy wędkarzami i rybakami jeżeli chodzi o połowy. Wkleja nam tu Pan na forum wędkarskim fińską prezentacje RYBAKÓW o tym, że im kormorany, foki i oczywiście wędkarze wyżerają ryby. Ciekawe.  Czy myśli Pan, że kogoś w Europie interesuje to, że państwa zawód powoli odchodzi do lamusa? Po to są właśnie kierowane olbrzymie środki ażeby dokonać zmian w rybactwie, tak aby przynosiło ono zyski. Jednak z tym musi się wiązać restrukturyzacja. Naprawdę to, że Pan wklei prezentacje kolegów rybaków z Finlandii nie zmieni tego, że ryb będzie coraz mniej, a Wy swoją "racjonalną" gospodarką rybacką przyspieszacie ten proces, jednocześnie podcinając gałąź na której siedzicie. Dziękujcie Bogu, że jeszcze są środki unijne, bo gdyby nie one, to Pańscy koledzy nie mieliby gdzie występować na konferencjach organizowanych przez lokalne fundacje utrzymywane z unijnych programów.

  Czy myśli Pan, że kogoś w Europie interesuje to, że państwa zawód powoli odchodzi do lamusa?  Rybactwo zawsze było niszowe i takim pozostanie przynajmniej w Finlandii. Finowie są bardzo przywiązaniu do naturalnej  i lokalnej żywności, która stała się teraz bardzo modna. Nikt nie ma ambicji aby  jeziora żywiły narody, w tym celu rozwija się akwakulturę.  Można te formy  doskonale pogodzić i tak się w wielu krajach dzieje np.
lub


PS "Dziękujcie Bogu, że jeszcze są środki unijne, bo gdyby nie one, to Pańscy koledzy nie mieliby gdzie występować na konferencjach organizowanych przez lokalne fundacje utrzymywane z unijnych programów" W zasadzie my Polacy a zwłaszcza rolnicy też musimy podziękować za te fundusze.

Offline selektor

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 5 281
  • Reputacja: 1399
  • Lokalizacja: Catch & w Łeb & Realese on Patelnia
  • Ulubione metody: waggler method
Odp: Gospodarka Rybacka w PZW - moje spojrzenie
« Odpowiedź #258 dnia: 13.01.2018, 15:25 »
"Wy swoją "racjonalną" gospodarką rybacką przyspieszacie ten proces, jednocześnie podcinając gałąź na której siedzicie"
Naszą czyli opiniowaniem operatów? GIOŚ tez bierze udział w opiniowaniu operatów. Czyli kolejna instytucja, która stoi na przeszkodzie wejścia polskiego wędkarstwa w 21 wiek?

Chciałbym się odnieść do kwestii przerzucania odpowiedzialności na GIOŚ. Czy to nie jest tak, że zgodnie z rozporządzeniem Ministra Rolnictwa i Rozwoju Wsi z dnia 29 marca 2002 r. w sprawie operatu rybackiego jednostka uprawniona do opiniowania operatów, czyli IRŚ określa skład opiniujący operaty, jedynie zapewniając w nim udział przedstawiciela Generalnego Dyrektora Ochrony Środowiska ? Jednocześnie czy to nie IRŚ zgodnie z rozporządzeniem określa tryb podejmowania rozstrzygnięć przez skład opiniujący operaty i sposób dokumentowania tych rozstrzygnięć? Idźmy dalej.

Wasz regulamin opiniowania operatów stanowi, że Kierownik, Członek Zespołu i przedstawiciel GDOŚ jako uprawnieni do głosowania za przyjęciem lub odrzuceniem opinii kolejno zabierają głos na jej temat. Przyjęcie lub odrzucenie opinii sporządzonej przez eksperta odbywa się drogą głosowania, zwykłą większością głosów. Członkowie Zespołu biorą udział w posiedzeniach Zespołu zamiennie, tak aby zachować nieparzystą liczbę głosów. Natomiast prawo do głosu mają: Kierownik Zespołu, Członek Zespołu oraz przedstawiciel Generalnego Dyrektora Ochrony Środowiska.

Jak widać z powyższego przedstawiciel GDOŚ za każdym razem może zostać przegłosowany, bo Panowie z IRŚ tak sobie właśnie ułożyli regulamin :) Skoro mi Pan tu wyjeżdża z GDOŚ to ja Pana sprawdzę. Proszę mi powiedzieć ile razy w latach np. 2016-2017 przedstawiciel GDOŚ - będący na posiedzeniach zespołu opiniującego operat -  został przegłosowany? Są protokoły więc łatwo to sprawdzić (no chyba że państwo nie lubią zbytnio notować przebiegu posiedzeń). Pójdźmy dalej. Czy przedstawiciele GDOŚ biorący udział w opiniowaniu operatów posiadają kwalifikacje z rybactwa śródlądowego? Czy jako IRŚ szkoliliście pracowników GDOŚ np. w zakresie zrównoważonego korzystania z zasobów rybackich, tak jak czyniliście to w przeszłości wobec pracowników RZGW w Gdańsku?

Offline Piker

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 558
  • Reputacja: 182
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Warszawa
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Gospodarka Rybacka w PZW - moje spojrzenie
« Odpowiedź #259 dnia: 13.01.2018, 15:38 »
Miras, ciekawy artykuł :thumbup:

"Kormoranów jest tak dużo, bo mają co jeść. Odżywiają się przede wszystkim rybami małymi (10-15 cm), wyraźnie preferując najliczniejsze gatunki (czyli przy udziale jazgarza w ichtiocenozie na poziomie 30%, będzie on stanowił 70% pokarmu). Dzieje się tak dlatego, że łatwiej jest się „wyspecjalizować” kormoranom w polowaniu na najliczniejszą rybę. W realiach naszych jezior, wśród ofiar kormoranów dominują zawsze drobne ryby okoniowate (jazgarz, okoń) lub karpiowate (płoć, leszcz), a w Zatoce Gdańskiej zawleczona babka bycza. Nigdy szczupak, sandacz, sieja, sielawa czy węgorz. Gdyby kormorany żywiły się tymi rybami, to liczebność ptaków spadałaby, podobnie jak spada liczebność tych ryb i ich połowy.

Oczywiście każda (do pewnej wielkości) ryba w zbiorniku ma szansę stać się ofiarą kormoranów, i co jakiś czas tak się dzieje. Ale to są pomijalne wielkości, niezależnie od tego, że każdy wędkarz czy rybak miał wielokrotnie okazję widzieć kormorana zjadającego... taaaaaką rybę. Oskarża się też kormorany o kaleczenie ryb, ale te sytuacje dotyczą miejsc nietypowych, z dużym zagęszczeniem łatwo dostępnych dużych ryb - jak stawy hodowlane czy górskie potoki".
"Nigdy szczupak, sandacz, sieja, sielawa czy węgorz" ?!?!?
http://zs.infish.com.pl/sites/default/files/materialy_szkoleniowe_2015.pdf strona 99
Chciałbym tylko wtrącić, że NIGDY nie dominuje. Nie, że nie występuje.
A małych ryb Ci u nas dostatek.
Uzależniony od wędkarstwa

Offline Syborg

  • Moderator Globalny
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 10 021
  • Reputacja: 980
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ulubione metody: spinning
Odp: Gospodarka Rybacka w PZW - moje spojrzenie
« Odpowiedź #260 dnia: 13.01.2018, 15:42 »
Masz rację.

"(...) wśród ofiar kormoranów dominują zawsze drobne ryby okoniowate (...).
"Nigdy (nie dominuje/dominują - domyślnie) szczupak, sandacz, sieja, sielawa czy węgorz".

Taki jest przekaz. Nie inny.
Jacek

Offline mjmaciek

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 15 050
  • Reputacja: 889
    • Galeria
  • Lokalizacja: Polska
  • Ulubione metody: feeder
Odp: Gospodarka Rybacka w PZW - moje spojrzenie
« Odpowiedź #261 dnia: 13.01.2018, 16:56 »
Panowie, ale po co zawracać sobie głowę kormoranami? Nie dajcie się zwieść! To nie o kormorana chodzi. Na dodatek IRS chętnie by nas widział jako sprzymierzeńca tutaj. A takiego! :P

 :bravo:

Niewiem może Rybal był u spowiedzi przed swietami...
Zapodal na kumpli z intytutu... a jako pokute dostal...
Wpisanie kilku postow na SIGu...
Na powaznie dyskusja nic nie warta...
Wrecz powiedzialbym ze smieszna ze strony usera Rybala...
Maciek

Offline Logarytm

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 490
  • Reputacja: 184
  • Lokalizacja: Warszawa
  • Ulubione metody: waggler method
Odp: Gospodarka Rybacka w PZW - moje spojrzenie
« Odpowiedź #262 dnia: 13.01.2018, 17:01 »
Wniosek prosty: ornitolodzy to dyletanci.
No ba!
Darek
Złów i wypuść, jeśli chcesz.
Lub po polsku:
catch and release, if you want.

Offline Rybal

  • Aktywny użytkownik
  • ***
  • Wiadomości: 137
  • Reputacja: 9
    • Galeria
    • Publikacje
Odp: Gospodarka Rybacka w PZW - moje spojrzenie
« Odpowiedź #263 dnia: 13.01.2018, 17:14 »
"Wy swoją "racjonalną" gospodarką rybacką przyspieszacie ten proces, jednocześnie podcinając gałąź na której siedzicie"
Naszą czyli opiniowaniem operatów? GIOŚ tez bierze udział w opiniowaniu operatów. Czyli kolejna instytucja, która stoi na przeszkodzie wejścia polskiego wędkarstwa w 21 wiek?

Chciałbym się odnieść do kwestii przerzucania odpowiedzialności na GIOŚ. Czy to nie jest tak, że zgodnie z rozporządzeniem Ministra Rolnictwa i Rozwoju Wsi z dnia 29 marca 2002 r. w sprawie operatu rybackiego jednostka uprawniona do opiniowania operatów, czyli IRŚ określa skład opiniujący operaty, jedynie zapewniając w nim udział przedstawiciela Generalnego Dyrektora Ochrony Środowiska ? Jednocześnie czy to nie IRŚ zgodnie z rozporządzeniem określa tryb podejmowania rozstrzygnięć przez skład opiniujący operaty i sposób dokumentowania tych rozstrzygnięć? Idźmy dalej.

Wasz regulamin opiniowania operatów stanowi, że Kierownik, Członek Zespołu i przedstawiciel GDOŚ jako uprawnieni do głosowania za przyjęciem lub odrzuceniem opinii kolejno zabierają głos na jej temat. Przyjęcie lub odrzucenie opinii sporządzonej przez eksperta odbywa się drogą głosowania, zwykłą większością głosów. Członkowie Zespołu biorą udział w posiedzeniach Zespołu zamiennie, tak aby zachować nieparzystą liczbę głosów. Natomiast prawo do głosu mają: Kierownik Zespołu, Członek Zespołu oraz przedstawiciel Generalnego Dyrektora Ochrony Środowiska.

Jak widać z powyższego przedstawiciel GDOŚ za każdym razem może zostać przegłosowany, bo Panowie z IRŚ tak sobie właśnie ułożyli regulamin :) Skoro mi Pan tu wyjeżdża z GDOŚ to ja Pana sprawdzę. Proszę mi powiedzieć ile razy w latach np. 2016-2017 przedstawiciel GDOŚ - będący na posiedzeniach zespołu opiniującego operat -  został przegłosowany? Są protokoły więc łatwo to sprawdzić (no chyba że państwo nie lubią zbytnio notować przebiegu posiedzeń). Pójdźmy dalej. Czy przedstawiciele GDOŚ biorący udział w opiniowaniu operatów posiadają kwalifikacje z rybactwa śródlądowego? Czy jako IRŚ szkoliliście pracowników GDOŚ np. w zakresie zrównoważonego korzystania z zasobów rybackich, tak jak czyniliście to w przeszłości wobec pracowników RZGW w Gdańsku?

"przerzucania odpowiedzialności na GIOŚ" - to było  retoryczne pytanie czy GDOŚ należy również obciążyć za "gospodarkę rybacką"?
.  I znów spisek - przedstawiciele GDOŚ albo przegłosowani albo przeszkoleni przez IRS?!?!?  W każdej jednostce opiniującej jest podobny regulamin
Na siłę próbuje Pan udowodnić wszechwładzę  i moc sprawczą IRS? Mam wrażenie, że iluminaci mogą się uczyć od nas. 

Offline Syborg

  • Moderator Globalny
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 10 021
  • Reputacja: 980
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ulubione metody: spinning
Odp: Gospodarka Rybacka w PZW - moje spojrzenie
« Odpowiedź #264 dnia: 13.01.2018, 17:18 »
Darku, dla Ciebie.

Natura od zawsze inspiruje ludzkość. Jak tu nie kochać kormoranów.



Jacek

Offline Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 22 563
  • Reputacja: 1978
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark
Odp: Gospodarka Rybacka w PZW - moje spojrzenie
« Odpowiedź #265 dnia: 13.01.2018, 17:22 »
Czy jest ktoś na forum, kto dzierżawi obwód rybacki? Zajmuje się gospodarką rybacką?  Uczestniczy w decyzjach  albo odpowiada za jakąś wodę?  Wtedy łatwiej będzie sprawdzić ile tych kłód IRS położył użytkownikom. Póki co to wiem, że ta irsowska kłoda sięga aż nad Tamizę.  Nic poza tym.

Nie nad Tamizę ale nad Trent! :D
Lucjan

Offline Rybal

  • Aktywny użytkownik
  • ***
  • Wiadomości: 137
  • Reputacja: 9
    • Galeria
    • Publikacje
Odp: Gospodarka Rybacka w PZW - moje spojrzenie
« Odpowiedź #266 dnia: 13.01.2018, 17:24 »
Masz rację.

"(...) wśród ofiar kormoranów dominują zawsze drobne ryby okoniowate (...).
"Nigdy (nie dominuje/dominują - domyślnie) szczupak, sandacz, sieja, sielawa czy węgorz".

Taki jest przekaz. Nie inny.
Ryby drapieżne stanowią  tylko  niewielką część  populacji ryb w zbiornikach. Nawet jeśli nie będą dominować w diecie kormorana, to w zbiorniku po polowaniu tych ptaków populacja ryb drapieżnych może zostać mocno uszczuplona.  Ubytek ryb dominujących  nie będzie stanowić zagrożenia dla  ich populacji w danym zbiorniku. Natomiast straty w mniej liczebnych grupach ekologicznych mogą przyczynić się do załamania się tych populacji.

Offline Syborg

  • Moderator Globalny
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 10 021
  • Reputacja: 980
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ulubione metody: spinning
Odp: Gospodarka Rybacka w PZW - moje spojrzenie
« Odpowiedź #267 dnia: 13.01.2018, 17:35 »
Ma to sens, jasne. Czyli co, nie da się zrobić tak, żeby kormorany były syte i ryby całe? Kormoranów za dużo, ryb za mało? Dużo ryb, dużo kormoranów? Jedno jest pewne, ktoś wepchnął palucha w sprawnie pracującą machinę. Prawdopodobnie Homo sapiens. Przepraszam, raczej człowiek bezrozumny.

Jacek

Offline Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 22 563
  • Reputacja: 1978
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark
Odp: Gospodarka Rybacka w PZW - moje spojrzenie
« Odpowiedź #268 dnia: 13.01.2018, 17:40 »
I znów spisek - przedstawiciele GDOŚ albo przegłosowani albo przeszkoleni przez IRS?!?!?  W każdej jednostce opiniującej jest podobny regulamin
Na siłę próbuje Pan udowodnić wszechwładzę  i moc sprawczą IRS? Mam wrażenie, że iluminaci mogą się uczyć od nas.

Przecież w Polsce nie ma innych uczelni tylko rybackie. Wszystko pochodzi z tego samego źródła... Nie ma innowacyjności, nowego spojrzenia na rzeczywistość, jest ciągle ta sama wykładnia prowadzenia gospodarki stricte rybackiej, opartej na rybackich zasadach, o wędkarzach się wzmiankuje i wrzuca do jednego kosza (pojawiają się jakieś prace o wpływie no kill, ale wg mnie autorzy nie znający wędkarstwa i mody, ale cytujący na około Brytyjczyków i kumpli z IRŚ, wielu rzeczy nie wymyślą). Winnym na pewno nie jest sama koncepcja rybackiej strategii - ale kormorany, strefy beztlenowe, wędkarze i brudne wody (które 20 lat temu były ściekami).

Przecież z kormoranem dr Bzoma was wysadził w powietrze - ten człowiek wyraźnie wskazuje na zależność pomiędzy polityką vel strategią państwa (zrównoważona gospodarka rybacka) a ilością kormorana. Ten ptak zastępuje drapieżnika, którego wytępili rybacy, natura reguluje się sama - jakie to proste. Rada naukowa PZW kilka lat temu (ilu tam było ludzi z IRŚ lub powiązanych z rybactwem?) stwierdza, że duży szczupak to szkodnik. IRŚ wykazuje, że duże ryby są  niedobre dla ichtiofauny, że najlepszym materiałem zarybieniowym są osobniki kilkuletnie. Wszystko ma swój rybacki sens, produkcji ryby pod klienta. Oczywiście matka natura sądzi swoje, bo te największe ryby jakoś składają najwięcej ikry - i tak było od zawsze - i wszystko było OK.

I teraz kolejna rzecz - czym innym jeziora z północy Polski a czym innym zbiorniki na południu czy w Polsce centralnej. Przyłożenie miary rybackiej z Mazur nijak się ma do zasobów reszty kraju. I tak to wyrybiono wody na przestrzeni dwudziestu lat.

Zapytam się jeszcze o jedno. Kto napisze jakąś rewolucyjną pracę w IRŚ albo w UWM? Przecież wszystko zaklepuje naukowiec tysiąclecia Wołos (ten człowiek jest wszędzie, on pisze wszelkie prace) lub inni ze 'starszyzny'. To jak być Kopernikiem u schyłku średniowiecza, może Cię spotkać stos. Może dlatego też kierunek IRŚ jest tak sztywny? Na pytanie dlaczego Czesi tyle mają a Polacy gołe doopsko odpowiedzi się nie doczekamy nigdy. Bo mogłoby się okazać, że zrównoważona gospodarka rybacka wcale najlepszą nie jest.
Lucjan

Offline selektor

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 5 281
  • Reputacja: 1399
  • Lokalizacja: Catch & w Łeb & Realese on Patelnia
  • Ulubione metody: waggler method
Odp: Gospodarka Rybacka w PZW - moje spojrzenie
« Odpowiedź #269 dnia: 13.01.2018, 18:17 »
Wydaję mi się, że temat został wyczerpany. Dalsza argumentacja przypomina mi tą z pewnego kawału (straszny suchar, aż jestem w szoku, że go sobie przypomniałem :P) - Sąd do oskarżonego: Czemu oskarżony ukradł poszkodowanemu ubranie, w czasie gdy ten kąpał się w jeziorze? Jak się usprawiedliwicie? Oskarżony: Wysoki Sądzie, w tym miejscu nie można się kąpać :facepalm: Idę się :beer:

Jeszcze jedno. Już naprawdę ostatnia myśl. Nie ma sensu dyskutować skoro jest tak dobrze np. tu http://www.infish.com.pl/sites/default/files/articles/KR6-2017-8-14.pdf Kto z Was łowi na Zalewie Wiślanym i brał udział w tej anonimowej ankiecie IRŚ ? :) Kilka lat musiało upłynąć, aby dało się opracować tą ankietę i opublikować ją w Komunikatach Rybackich. To wszystko jest jak w refrenie tej piosenki