Autor Wątek: Gospodarka Rybacka w PZW - moje spojrzenie  (Przeczytany 107602 razy)

Offline DarekM

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 546
  • Reputacja: 67
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Łódź / Burzenin
  • Ulubione metody: gruntówka + sygnalizator
Odp: Gospodarka Rybacka w PZW - moje spojrzenie
« Odpowiedź #510 dnia: 27.01.2018, 15:44 »
Szacunek Kolego :bravo: :thumbup:
Pozdrawiam Darek

Offline mirek

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 234
  • Reputacja: 80
Odp: Gospodarka Rybacka w PZW - moje spojrzenie
« Odpowiedź #511 dnia: 27.01.2018, 20:48 »
:bravo: :bravo: :bravo:

Offline wkz

  • Zaawansowany użytkownik
  • ****
  • Wiadomości: 290
  • Reputacja: 22
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ulubione metody: method feeder

Offline selektor

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 5 281
  • Reputacja: 1399
  • Lokalizacja: Catch & w Łeb & Realese on Patelnia
  • Ulubione metody: waggler method
Odp: Gospodarka Rybacka w PZW - moje spojrzenie
« Odpowiedź #513 dnia: 30.01.2018, 20:02 »
Oj chyba nie jest jeszcze tak źle :P
Ja na miejscu Kacpra zadałbym jeszcze takie pytania, o których później pisałaby nie tylko lokalna prasa w Fromborku ;) ;D

I. W jaki sposób IRŚ w przeciągu ostatnich np. 3 lat ( z uwagi na duże środki z UE) realizował swoje ustawowe zadania wynikające z treści art. 2 ust. 1 pkt 2 i 3  ustawy z dnia 30 kwietnia 2010 r. o instytutach badawczych, a dotyczące:

- przystosowywania wyników badań naukowych i prac rozwojowych do potrzeb praktyki,
- wdrażania wyników badań naukowych i prac rozwojowych.

II. Tym samym co udało się zrealizować IRŚ w ramach wyżej wskazanych ustawowych zadań.



Uwielbiam rodaków za tą polską naturalną zdrową zazdrość. Komentarz pod informacją o wywiadzie - z facebooka Ministerstwa Gospodarki Morskiej i Żeglugi Śródlądowej:
"Warto dodać, że tata Kacpra i jego wujek od lat są czynnie zaangażowani w PiS-owskie kampanie (m.in. posła Leonarda Krasulskiego). Zaś ciocia Kacpra (z PiS) jest szefową elbląskiej delegatury Urzędu Wojewódzkiego. A poza tym: to bardzo słodkie"

Offline Mosteque

  • Moderator Globalny
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 32 425
  • Reputacja: 1971
  • Płeć: Mężczyzna
  • MFT
  • Lokalizacja: Jaktorów
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Gospodarka Rybacka w PZW - moje spojrzenie
« Odpowiedź #514 dnia: 01.02.2018, 09:49 »
Przy okazji odpowiadania w innym wątku wyguglałem przepisy dotyczące połowów na Alasce. A tam jak wiadomo wody aż gotują się od ryb.
https://anglingunlimited.com/fishing/seasonregulations/2017-regulations/

Porównajmy to teraz z "przepisami" z RAPR :facepalm:
Krwawy Michał

Purple Life Matters

Offline Morgoth13

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 446
  • Reputacja: 163
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Bydgoszcz
Odp: Gospodarka Rybacka w PZW - moje spojrzenie
« Odpowiedź #515 dnia: 01.02.2018, 10:14 »
Michał - tylko na Alasce inne są przepis dla rezydentów, a inne dla osób, które nimi nie są.
Pozdrawiam
Mirek

Offline Mosteque

  • Moderator Globalny
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 32 425
  • Reputacja: 1971
  • Płeć: Mężczyzna
  • MFT
  • Lokalizacja: Jaktorów
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Gospodarka Rybacka w PZW - moje spojrzenie
« Odpowiedź #516 dnia: 01.02.2018, 10:35 »
Ale co to zmienia? Chcesz porównać Alaskę do województwa Mazowieckiego czy Warmińsko-Mazurskiego? Tam ci rezydenci często do sklepu wybierają się raz na miesiąc albo jeszcze rzadziej i ich głównym źródłem pożywienia jest to, co upolują i złowią. Ludzi jest tam bardzo mało, zwierząt bardzo dużo. A i tak przepisy są wielokrotnie surowsze niż w Polsce, gdzie prawie wszystko jest już wybite. Nie wspominając o karach za kłusowanie...
Krwawy Michał

Purple Life Matters

Offline selektor

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 5 281
  • Reputacja: 1399
  • Lokalizacja: Catch & w Łeb & Realese on Patelnia
  • Ulubione metody: waggler method
Odp: Gospodarka Rybacka w PZW - moje spojrzenie
« Odpowiedź #517 dnia: 01.02.2018, 11:04 »
Kolega Rybal z IRŚ mógłby się zapoznać z regulacjami tam obowiązującymi dotyczącymi ochrony tego co najcenniejsze jeżeli chodzi o turystykę wędkarską, czyli ryb łososiowatych. Jednym bowiem z jego kluczowych argumentów odnośnie tego dlaczego na Mazurach nie sprawdzi się turystyka wędkarska (taka jak np. w Skandynawii) jest...zbyt długi okres ochronny na szczupaka ;D ::) Z drugiej strony po co patrzeć gdzieś na kraniec świata, gdy tu w Europie kontynentalnej są równie dobre, a bliższe naszym realiom, regulacje.

Tylko trzeba chcieć to sprawdzić i zbadać. Z racji jednak tego, że UE nie finansuje badań w tym zakresie, to mamy to co mamy, czyli badania nad złem wszelakim - kormoranem, połączone z aktywnym działaniem instytutu w największym związku wędkarskim, co by mieć wpływ na rzesze wędkarskiej braci, a tym samym na to aby źródełko cały czas biło życiodajną wodą i nie wyschło.

Wyobraźcie sobie co będzie gdy skończy się Program Rybactwo i Morze i np. UE stwierdzi, że już starczy finansowania problemów rybaków. Po pierwsze będzie to brak kasy na:
1) zwiększenie świadomości konsumentów odnośnie pochodzenia i wartości odżywczych produktów pochodzących z rybołówstwa;
2) wspieranie zrównoważonej akwakultury świadczącej usługi w zakresie ochrony środowiska;
3) rozwijanie w gospodarstwach akwakultury nowych procesów technologicznych, wiedzy naukowej i organizacyjnej;
4) rozwijanie lub wprowadzanie nowych gatunków o dobrym potencjale rynkowym;
5) gromadzenie danych z zakresu rybołówstwa śródlądowego (pozostaną krajowe środki z budżetu państwa);
6) badania dotyczące ograniczenia negatywnego wpływu przetwórstwa rybnego na środowisko.

CZYLI BĘDZIE JEDNO WIELKIE NIC. Wszystko to nad czym obecnie pracują np. Panowie Kotwic z Rybalem, będzie musiało powoli odejść do lamusa z powodów braku środków. Nasz kraj bowiem nie jest zbytnio hojny jeżeli chodzi o finansowanie rybackiej nauki...jakiejkolwiek nauki.

Co wtedy pozostanie? Pozostanie np. działalność w PZW, a tym samym już mamy kluczowy powód dla którego trzeba utrzymać przy życiu instytut. Mamy bowiem wpływ na politykę największego użytkownika wód w Polsce. On nam zginąć nie pozwoli ;) I tu jest ten problem, który tak naprawdę dostrzega mało osób z braci wędkarskiej, a który jeszcze przez szereg lat będzie decydował o stanie polskich wód.

Mając silne lobby i będąc aktywnym w mediach nie jest problemem wprowadzać rozwiązania prawne mające na celu ochronę wód,a tym samym zmniejszenie patologii wędkarskiej (mówię o systemowych regulacjach, a nie o tym czy jeden z drugim się do nich dostosuje, bo od tego jest rzeczywista kontrola, a nie przepisy). Lobbing PZW jest...śmieszny. O ile w ogóle możemy mówić o jakimś lobbingu. Nie można mieć silnego lobby i mówić o ochronie wód, gdy jednocześnie twoim narzędziem pracy jest sieć. Nikt Cię wtedy na poważnie nie weźmie. PZW daje więc życie IRŚ. Dlatego IRŚ nie jest po drodze ze zmianami aktualnego stanu rzeczy w PZW, bo to będzie oznaczało podważanie sensu znacznej części ich działalności.  :-*   

Offline elopento

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 179
  • Reputacja: 74
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Hellmahnen
  • Ulubione metody: trotting
DAM Quick Shadow + Mikado Apsara Clasic 3,9 match

Offline Mosteque

  • Moderator Globalny
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 32 425
  • Reputacja: 1971
  • Płeć: Mężczyzna
  • MFT
  • Lokalizacja: Jaktorów
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Gospodarka Rybacka w PZW - moje spojrzenie
« Odpowiedź #519 dnia: 04.02.2018, 09:29 »
Ślady po sieci ewidentnie wskazują, że to kormorany. Podpytałem detektywa Rutkowskiego.
Krwawy Michał

Purple Life Matters

Offline Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 22 650
  • Reputacja: 1980
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark
Odp: Gospodarka Rybacka w PZW - moje spojrzenie
« Odpowiedź #520 dnia: 04.02.2018, 09:34 »

Wyobraźcie sobie co będzie gdy skończy się Program Rybactwo i Morze i np. UE stwierdzi, że już starczy finansowania problemów rybaków. Po pierwsze będzie to brak kasy na:
1) zwiększenie świadomości konsumentów odnośnie pochodzenia i wartości odżywczych produktów pochodzących z rybołówstwa;
2) wspieranie zrównoważonej akwakultury świadczącej usługi w zakresie ochrony środowiska;
3) rozwijanie w gospodarstwach akwakultury nowych procesów technologicznych, wiedzy naukowej i organizacyjnej;
4) rozwijanie lub wprowadzanie nowych gatunków o dobrym potencjale rynkowym;
5) gromadzenie danych z zakresu rybołówstwa śródlądowego (pozostaną krajowe środki z budżetu państwa);
6) badania dotyczące ograniczenia negatywnego wpływu przetwórstwa rybnego na środowisko.

CZYLI BĘDZIE JEDNO WIELKIE NIC. Wszystko to nad czym obecnie pracują np. Panowie Kotwic z Rybalem, będzie musiało powoli odejść do lamusa z powodów braku środków. Nasz kraj bowiem nie jest zbytnio hojny jeżeli chodzi o finansowanie rybackiej nauki...jakiejkolwiek nauki.

Co wtedy pozostanie? Pozostanie np. działalność w PZW, a tym samym już mamy kluczowy powód dla którego trzeba utrzymać przy życiu instytut. Mamy bowiem wpływ na politykę największego użytkownika wód w Polsce. On nam zginąć nie pozwoli ;) I tu jest ten problem, który tak naprawdę dostrzega mało osób z braci wędkarskiej, a który jeszcze przez szereg lat będzie decydował o stanie polskich wód.

Mając silne lobby i będąc aktywnym w mediach nie jest problemem wprowadzać rozwiązania prawne mające na celu ochronę wód,a tym samym zmniejszenie patologii wędkarskiej (mówię o systemowych regulacjach, a nie o tym czy jeden z drugim się do nich dostosuje, bo od tego jest rzeczywista kontrola, a nie przepisy). Lobbing PZW jest...śmieszny. O ile w ogóle możemy mówić o jakimś lobbingu. Nie można mieć silnego lobby i mówić o ochronie wód, gdy jednocześnie twoim narzędziem pracy jest sieć. Nikt Cię wtedy na poważnie nie weźmie. PZW daje więc życie IRŚ. Dlatego IRŚ nie jest po drodze ze zmianami aktualnego stanu rzeczy w PZW, bo to będzie oznaczało podważanie sensu znacznej części ich działalności.  :-*   


Bardzo pięknie napisane. To powinno się gdzieś wydrukować i porozdawać ludziom, politykom, przede wszystkim wędkarzom. Brawo Arek, celne jakże podsumowanie! :thumbup: :thumbup: :thumbup:
Lucjan

Offline selektor

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 5 281
  • Reputacja: 1399
  • Lokalizacja: Catch & w Łeb & Realese on Patelnia
  • Ulubione metody: waggler method
Odp: Gospodarka Rybacka w PZW - moje spojrzenie
« Odpowiedź #521 dnia: 08.02.2018, 06:16 »
Kiedyś Wam pisałem, że coś wiem, ale nie powiem… jeszcze. Brak czasu ogranicza, ale chcę uprzedzić Komunikaty Rybackie i zdać relacje jako pierwszy ;) Takie ogłoszenia duszpasterskie przed Rybomanią ;)

Tym razem będzie o pewnej „konferencji” w Berlinie. Słowo „konferencja” to tak pięknie i dumnie brzmi. Można zorganizować konferencje np. w Polsce, a równie dobrze można ją zorganizować w Berlinie. Tak też uczynili m.in. Panowie z PZW. 8) Wraz z Organizacją Producentów Ryb Jesiotrowatych z Torunia oraz znanym nam z udzielania się tu na forum - Instytutem Rybactwa Śródlądowego w Olsztynie oraz Morskim Instytutem Rybackim wpadli kiedyś na genialny pomysł.

Po co organizować konferencje dla Polaków w Toruniu lub Olsztynie, jak można ją zorganizować, wynajmując salkę, w trakcie największych na świecie targów rolnictwa, żywności oraz ogrodnictwa - „Die Internationale Grüne Woche”, które odbywają się co roku w styczniu na terenie „Targów Berlińskich”.

Można więc połączyć zwiedzanie targów z debatami o stanie polskich wód. Mądre. Nauka i odpoczynek za granicą. Czy to nie jest piękne połączenie?  Jednak żeby taka organizacja konferencji dla Polaków zagranicą miała super głęboki sens, to trzeba zaprosić przynajmniej dwóch prelegentów z zagranicy. I tak też się corocznie robi.

W tym roku gościem „konferencji” był m.in. Robert Arlinghaus – porfesor z Leibniz-Institut, który w swoich pracach badawczych zajmował się np. kwestiami Catch & Realese i wędkarstwem rekreacyjnym ( to teraz już chyba wiecie dlaczego został tam zaproszony przez naszych polskich naukowców ;) )

Od razu zastrzegam, iż jest mi obojętne, gdzie kto sobie organizuje konferencje, o ile nie czyni tego z publicznych pieniążków. Kto bogatemu zabroni organizować konferencje np. o ochronie Zalewu Zegrzyńskiego przed wędkarzami na takich Malediwach. Można wtedy zaprosić np. naukowca z Indii i rozmawiać o ochronie wód np. o tym że w ostatnich latach mocno poprawił się stan czystości Gangesu – tak że Europejczyk może śmiało pić wodę prosto z rzeki. I nic mi do tego.


Jednak to co się działo na tej konferencji z uwagi na czynny udział w niej przedstawicieli PZW, to już jest inna kwestia :P A działo się dużo 8) ;D
 
Na tej konferencji same znajome twarze z forum i z innych for internetowych – Panowie z IRŚ w Olsztynie w osobach Pana Kotwica (z wykładem w Berlinie dla Polaków dotyczącym polskiego swojskiego kormorana i jego wpływu na polskie wody), no i Pan Rybal ( tym razem jako specjalista od zarybiania polskich obszarów morskich rybami wędrownymi).

W tym miejscu chylę czoła przed wiedzą Pana Rybala. Nie tylko zbiorniki zaporowe, turystyka wędkarska, akwakultura, ale również i morze są w kręgu Pana zainteresowań. Dobrze, że choć problematykę kormorana Pan komuś innemu pozostawił. To się ceni. Też chciałbym tak posiąść wiedzę np. z całego prawa i może w końcu udałoby mi się spełnić marzenie jednej z kandydatek na prezydenta Polski i „napisać całe prawo od nowa”. Kto wie. Może kiedyś. Dlatego jestem pełen podziwu dla Pańskiej wiedzy. To chyba Newton powiedział, że: „Co wiemy, to jedynie kropelka, zaś czego nie wiemy, to cały ocean.” No i Pan chce zrozumieć ten ocean. Podoba mi się to. Szanuję. :thumbup:

Wracając do tematu profesor Arlinghaus to łebski gość. Z ciekawości przeczytałem dwie jego prace. Podobały mi się. Są inne od tych, które czytam w Komunikatach Rybackich. To nie jest zarzut do Komunikatów. Po prostu prace tego profesora są inne.

Zgadnijcie czym Organizacja Producentów Ryb Jesiotrowatych z Torunia (którym wędkarze zjadają jesiotry) wraz z naszym kochanym PZW (tu głośnie brawo za prawidłową postawę i godne reprezentowanie wędkarzy) oraz naszymi naukowcami z IRŚ uraczyli profesora z niemieckiego instytutu zajmującego się tematyką C&R ?

Zgadniecie ? :beg: Strzelajcie. Może jednak lepiej spytajcie się kogoś z PZW, kto tam był, to może Wam powie.
Pewnie spora delegacja PZW tam pojechała, bo cała wycieczka do Berlina liczyła ponad 100 osób.

Nie będę Was trzymał w niepewności. Powiem Wam. PZW wraz z IRŚ-iem i producentami ryb jesiotrowatych pokazywali koledze z Niemiec jak wygląda w Polsce wędkarstwo rekreacyjne i polskie Catch&Realese, ale tak naukowo tzn. w sposób naukowy niemiecki, bo przecież jesteśmy w Berlinie na największych światowych targach dotyczących żywności:



Profesor chyba się mocno zdziwił tym co mu pokazali jego polscy koledzy - że jest aż tak źle w tej patologicznej Polsce, przez tą wędkarską patologię (notabene m.in. z PZW) - bo nawet sobie przetłumaczył tekst z prezentacji. Szanuję za podjęcie próby nauki nowego języka obcego. Też to często robię. :bravo: :beer:

W tym miejscu raz jeszcze bije brawo dla PZW :bravo: :bravo: :bravo:
Jeżeli był ktoś w Berlinie z nowego ZG, to też szanuję. Godna postawa wędkarza. Powiew zmian czuć, aż z Berlina :sun:

Warto też rozwijać się intelektualnie, co widać po prezentacji. Poza tym trzeba uczyć Niemca polskiego, aż mi się przypomniał ten cytat z Psów Pasikowskiego „niech się….języka uczy”. Tak patriotycznie i słusznie.

Jak to tam było w tym statucie PZW? Polski Związek Wędkarski jest stowarzyszeniem miłośników wędkarstwa i sportu wędkarskiego, kontynuatorem tradycji zorganizowanego wędkarstwa w Polsce, a celem Związku jest organizowanie i promowanie wędkarstwa, rekreacji, sportu wędkarskiego, użytkowanie i ochrona wód, działanie na rzecz ochrony przyrody i kształtowanie etyki wędkarskiej. Natomiast cele Związku realizowane są poprzez reprezentowanie interesów Związku w kraju i za granicą. Chyba coś w ten deseń. Szanuję. :thumbup: :bravo:
   

 

Offline Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 22 650
  • Reputacja: 1980
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark
Odp: Gospodarka Rybacka w PZW - moje spojrzenie
« Odpowiedź #522 dnia: 08.02.2018, 07:01 »
Szok i przerażenie... :o

Poczytajcie w ogóle o tej konferencji. PZW 'bawi się w jesiotra' - zobaczcie o co gra się toczyła. Jak widać, pod szyldem związku wędkarskiego można robić różne rzeczy. Ciekawe ile naszych, wędkarskich pieniędzy idzie na takie projekty. Daje do myślenia kto tutaj 'tuli kasę'.
http://www.pzw.org.pl/home/wiadomosci/125966/60/konferencja_w_berlinie
Lucjan

Offline Jędrula

  • Robinson
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 4 749
  • Reputacja: 379
  • Lokalizacja: Wodzisław Śląski
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Gospodarka Rybacka w PZW - moje spojrzenie
« Odpowiedź #523 dnia: 08.02.2018, 07:42 »
Szok i przerażenie... :o

Poczytajcie w ogóle o tej konferencji. PZW 'bawi się w jesiotra' - zobaczcie o co gra się toczyła. Jak widać, pod szyldem związku wędkarskiego można robić różne rzeczy. Ciekawe ile naszych, wędkarskich pieniędzy idzie na takie projekty. Daje do myślenia kto tutaj 'tuli kasę'.
http://www.pzw.org.pl/home/wiadomosci/125966/60/konferencja_w_berlinie



W sumie, to nie wiem co powiedzieć :facepalm: Chyba tyle, że pieniędzy Lucjanie starczy może na dwa, trzy lata?
W tym roku na śląsku podwyżka była o 15 zł. Jeżeli w przyszłym roku i w kolejnych latach będą następne, to odbije się to na zarybieniach.
Ludzi będzie ubywać, a oni będą to łatać podwyżkami. Musi to się zawalić.
Oczywiście działacze nie stracą, stracą wody na tym, przyroda i my wszyscy.
Muszę zjeść kolejnego pączka z dżemem różanym, bo ku..wa bez cukru tego nie zniosę!!! >:O


Ps. Muszę te info od Arka pokazać w moim kole, tam dziadki pojęcia nie mają co się dzieje i w necie pisze.
Jestem ciekaw, co społecznicy na to powiedzą? :(

Offline koras

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 797
  • Reputacja: 196
  • Płeć: Mężczyzna
  • Więcej sprzętu niż talentu :D
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Odp: Gospodarka Rybacka w PZW - moje spojrzenie
« Odpowiedź #524 dnia: 08.02.2018, 09:06 »
Nie no, full profeska i jak nowocześnie i młodzieżowo - memy na konferencji! Poza tym to zdjęcie i tak pochodzi prawdopodobnie zza wschodniej granicy.

PS. Zboczenie nie pozwala mi tego nie zauważyć - pan Arlinghaus strasznie skaleczył ten trzeci okres warunkowy, fuj :'(
Marcin