Z reguły łowię na koszyczek. I nastawiam się bardziej na większe ryby. A że nie ma ich zbyt wiele to wybór pada na leszcza. Chociaż większe płotki też są fajne 😁 Tzn. Nie że zabieram ale że sprawia mi radoche.
I jeszcze 1 rzecz: Przy "tworzeniu" zanęty na co najbardziej zwracać uwagę? Zapach, smak, kolor?