Z mojej praktyki spinnningowej wynika, że:
1. Fluorokarbon jest fajny na przypony bo niewidoczny
ale można się kiedyś niemiło zdziwić po braniu szczupaka - to nie jest najlepszy materiał na przypony do łowienia dużych esoxów, to nie jest materiał pewny, szczupak może to przegryźć. Nawet jak "na bieżąco kontrolujemy stan przyponu" to co nam po tym jak weźmie duży szczupak i przegryzie nam nieuszkodzony fluorokarbon?
2. Wolfram jest fajny, ale sam przypon nietrwały bo się skręca.
3. W mojej opinii najlepsze są plecionki stalowe. Ich grubość, wytrzymałość dobieramy pod przynęty, moc zestawu. Świetne są Drennana, ale bardzo dobre i niezawodne te sygnowane przez Jaxona czy inne firmy. Cienkie, mocne, niezawodne, tanie. Najczęściej używam tych o wytrzymałości 9 kg, do jerków 12 i 15 kg.
4. Mocowanie krętlików i agrafek do linki przyponowej za pomocą tulejek zaciskowych, hm ... mocowanie (zaciśnięcie tulejek) musi być wykonane perfekcyjnie aby było pewne. Zaciśnięcie nie może być ani za mocne (może to uszkodzić plecionkę lub inny materiał) ani za słabe. Oczywiście zwykłe szczypce nie wchodzą w grę a jedynie specjalne szczypce do zaciskania tulejek. Dlatego do plecionek stalowych i mocowania do nich krętlików, agrafek zdecydowanie polecam wiązanie- zwykłe, proste węzły, pokazane np. w ks. Sekrety Skutecznego Wędkowania Johna Wilsona.
5. Do cięcia plecionek stalowych używam zwykłych nożyczek z ząbkowanym ostrzem zakupionych w drogerii (jakieś 15 lat temu).
6. Używam przyponów metalowych zawsze, poza łowieniem pstrągów i łowieniem kleni na płytkich przelewach.
7. Nigdy, przenigdy nie używam przyponów wykonanych fabrycznie, czyli kupionych w sklepie. Nie są pewne, są wręcz awaryjne. Szkoda pieniędzy, przynęt i, najbardziej, ryb.