Autor Wątek: Absurdalny zakaz federowania na łowisku  (Przeczytany 4418 razy)

Offline ledi12

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 399
  • Reputacja: 225
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Absurdalny zakaz federowania na łowisku
« Odpowiedź #45 dnia: 18.10.2020, 15:29 »
Jeżeli jest to typowy Janusz biznesu, z chamskim podejściem, to najlepiej oomijac to miejscem łukiem, polecając je tylko wrogom ;)

Jak to mówią klient nasz pan :) Dlatego jak ktoś nie słucha klientów, topies go trącał :) Tak trzeba robić, aby eliminować chamstwo. Podobnie było ze sklepem Gozdawa, który zaliczył padakę, bo właścicielowi wydawało się, że jest sklepową w mięsnym za PRL-u i może ludźmi pomiatać. Przepowiadał ten prorok, że Drapieżnik szybko zbankrutuje ;D ;D ;D

Chyba masz rację luk. Janusz biznesu to dobre określenie. Poniżej taki bonus :)
Metodowy karpiarz
---------------------
Sum -> 22 kg
Karp -> 20 kg
Jesiotr -> 12 kg
Amur -> 10 kg

Offline KamilR

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 828
  • Reputacja: 154
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Gdańsk ale szwędam się wszędzie
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Odp: Absurdalny zakaz federowania na łowisku
« Odpowiedź #46 dnia: 18.10.2020, 15:32 »
Odpuść sobie Ledi takie miejsce. Nie warte Twoich nerwów, ewentualne pretensje właściciela. W końcu to ma być relaks. Niektórych ponosi fantazja ich sprawa. Po czasie odczuje to w kieszeni i się może zreflektuje.

Offline Jędrula

  • Robinson
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 4 749
  • Reputacja: 379
  • Lokalizacja: Wodzisław Śląski
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Absurdalny zakaz federowania na łowisku
« Odpowiedź #47 dnia: 18.10.2020, 15:35 »
Dlatego tak lubię łowisko Pod Borem. Właściciel mocno zalatany, ale człowiek inteligentny i bardzo przyjazny.

Offline Martinez

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 810
  • Reputacja: 307
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarz z zasadami
    • Galeria
  • Lokalizacja: Tarnów
  • Ulubione metody: feeder
Odp: Absurdalny zakaz federowania na łowisku
« Odpowiedź #48 dnia: 18.10.2020, 15:38 »
Dla mnie jest to w ogóle kuriozum. Regulamin łowiska swoje, właściciel swoje. Takie łowiska omijać szerokim łukiem.
Shimano TX-4, Ultegra 14000, ciężarek 100gr = 133 metry

Tak - mam uczulenie na "Mokate". Przereklamowana wanna z rybami.

Offline Adam M

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 568
  • Reputacja: 35
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Zgorzelec
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Absurdalny zakaz federowania na łowisku
« Odpowiedź #49 dnia: 18.10.2020, 16:34 »
Nie wiem czy dobrze myślę ,czy to jest łowisko ostoja?Jeżeli się mylę to proszę o sprostowanie żebym nie robił komuś anty reklamy
Pb: sum 205 cm, 70 kilo. Karp 94 cm, 21 kilo. Lin 54 cm, 3,5 kilo. Leszcz 70 cm, 5,5 kilo. Amur 8 kilo.

Offline Wiśnia

  • Zaawansowany użytkownik
  • ****
  • Wiadomości: 386
  • Reputacja: 35
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Łódź/Toruń
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Odp: Absurdalny zakaz federowania na łowisku
« Odpowiedź #50 dnia: 18.10.2020, 17:06 »
Dodam 3 grosze w temacie haków i kontuzji rybich pysków. Niech za przykład posłuży Batorówka, woda w której podczas zawodów na matach ląduje łącznie prawie tona ryb. Podstawowe 3 gatunki to oczywiście karp, karaś i lin. Zostawmy na moment karpia i zawody, ze swojego łowienia dostrzegam takie oto spostrzeżenia:

Najgorsze pyski mają karasie, ryba która potrafi połasić się na przynętę dużych rozmiarów.
Zdecydowana większość linów nie nosi śladów "przemocy" wędkarskiej (w ostatnich 2 sezonach złowiłem ich więcej niż karasi).

Jakie wnioski z tego można wyciągnąć ? Wielokrotnie łowiłem karasie bez większej części pyska, wyglądają jak piranie, takie obrażenia mogą powstać wyłącznie przy zacięciu. Jeżeli liny są w dobrej kondycji, a są łowione feederem na na małe przynęty, to łapczywe karasie padają ofiarą atomowych zacięć i zestawów mniej lub bardziej karpiowych. Nie uwierzę, że podczas holu coś takiego może się stać, ryby o niewielkiej wadze, nawet ciągnięte jak po sznurku nie stracą większej części pyska.

Co do spinek, mam ich bardzo mało, ale obserwuję syna podczas jego holi ,99% spinek, to jego błąd, najczęściej poluzowanie albo kontra w niewłaściwym kierunku. W takim przypadku nie ma mowy o jakimkolwiek uszkodzeniu rybiego pyska. Hak bezzadziorowy nie wybacza błędów.

Offline Cobi92

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 199
  • Reputacja: 163
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Kalisz
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Absurdalny zakaz federowania na łowisku
« Odpowiedź #51 dnia: 18.10.2020, 19:54 »

Jakie wnioski z tego można wyciągnąć ? Wielokrotnie łowiłem karasie bez większej części pyska, wyglądają jak piranie, takie obrażenia mogą powstać wyłącznie przy zacięciu. Jeżeli liny są w dobrej kondycji, a są łowione feederem na na małe przynęty, to łapczywe karasie padają ofiarą atomowych zacięć i zestawów mniej lub bardziej karpiowych. Nie uwierzę, że podczas holu coś takiego może się stać, ryby o niewielkiej wadze, nawet ciągnięte jak po sznurku nie stracą większej części pyska.


Zgadzam się z kolegą: ostatnio łowię cały czas na jednym zbiorniku z którego wyciągam i wypuszczam z powrotem głównie liny i karasie i mam identyczne spostrzeżenia: Liny mają zadbane pyszczki, nawet mój ulubiony lin którego złapałem 4razy! w ciągu miesiaca nie miał żadnych ubytków czy widocznych ran. Używam karpiowych haków zadziorowych w rozmiarze 16 i 14. Problem jest natomiast z Karasiami, sporo z nich ma ubytki w górnej wardze, co pewnie wynika z zacięć  spławikowców gdyż to tam hak wbija się zwykle w górną część pyska. W przypadku mojego łowienia na metodę 99% ryb jest zapiętych książkowo za dolną wargę z wystającym hakiem poza pysk. Zacięć nie wykonuję, wierzę w samozacięcie i praktycznie nic nie spada w czasie holu :)

Niestety raz byłem świadkiem jak pewien stary spławikowy mięsiarz wykonał 3 atomowe zacięcia w taki sposób że walił kijem w zbocze za swoimi plecami  kur**ąc przy tym pod nosem że hak zerwany. Przy 2 razie zwróciłem mu uwagę że zdecydowanie za mocno skoro rwie haki przy zacięciu, ale mnie wyśmiał że łowi dłużej niż ja żyję i że to ja się powinienem uczyć od niego O.o A potem ryby pływają z kolczykami i mają powyrywane wargi >:O ...
Lepiej 3 razy złowić i wypuścić niż raz zjeść ;)