https://gwiazdy.wp.pl/rafal-brzozowski-spelnil-swoje-marzenie-i-opublikowal-zdjecie-internauci-oburzeni-6315372990645889a
Ciekawa sprawa. Według mnie jeżeli jako wędkarze nie zbudujemy odpowiedniej ideologii, która tłumaczy nasze zachowanie i pasję, Zieloni nas zjedzą. Zmiany w prawie też mogą zmierzać w kierunku niemieckim. Dlatego dobrze jest pewne rzeczy ogarniać już teraz. Najgorszą rzeczą jest uzasadnianie, że łowię bo zjadam swój połów
To się nie trzyma kupy jeszcze bardziej, bo okazuje się, że mając kasę na różne jedzenie ze sklepu, łowimy posiłek w brudnej często wodzie, o wątpliwych wartościach smakowych (leszcz, kleń etc). A więc świadomie zabijamy coś aby zeżreć.
Wzburzenie powodowane poprzez wędkarskie opisy niestety będzie ogarniać tych co mają wiele do powiedzenia i mają kasę i pozycję. Celebryci często więc będą optować za ograniczeniem 'męczenia' zwierząt.
I robi się ciekawie. Czy taki koń, trzymany dla przyjemności właściciela, nie musi też swoje 'odbębnić'? Wątpię, aby koń chętnie biegał z człowiekiem na grzbiecie
Dlatego warto wskazywać na swoistą hipokryzję. Do tego picie mleka, noszenie ubrań z wełny, jedzenie mięsa, noszenie rzeczy zrobionych ze skóry (i wiele innych rzeczy) oznacza cierpienie zwierząt. Wielu oburzonych wędkarstwem nie zastanawia się jak sami powodują cierpienie. Często pogoń za tańszym mięsem oznacza gorsze traktowanie zwierząt (szybsza obróbka to zazwyczaj większy stres zabijanych zwierząt).
Według mnie źle się dzieje, że w Polsce nie mamy przedstawicieli. Wędkarstwo ma silna pozycje jako hobby, jednak lwia część wędkarzy to ludzie w wieku 'zaawansowanym', często po 60tce. Za 10-20 lat więc nastąpi przetasowanie, zmieni się układ sił. Dobrze jest więc nie dawać paliwa oszołomom i dbać o swoje interesy. Niestety, na PZW nie ma co liczyć, bo decydenci dbają o koryto a nie o o wędkarzy i samą przyszłość wędkarstwa.