Autor Wątek: Myśliwi mogą, wędkarze nie mogą - dlaczego?  (Przeczytany 18120 razy)

Offline juvy

  • Nowy użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 8
  • Reputacja: 2
Odp: Myśliwi mogą, wędkarze nie mogą - dlaczego?
« Odpowiedź #15 dnia: 06.01.2018, 19:19 »
Szanowni koledzy,
Odpowiedź jest prosta. Mało wędkarzy jeździ np. Porsche Cayenne, z kolei wśród myśliwych jest to spotykane.
Wygrywanie przetargów to bardzo złożony problem, jeżeli ktoś twierdzi inaczej, niech spróbuje otworzyć firmę budującą drogi i niech stanie do przetargu na kolejny odcinek A2.
Ja widzę jeden niuans, a mianowicie, wyhodowanie np. dzika, nawet w sztucznych warunkach jest stosunku do wyhodowania ryby jest dużo łatwiejsze. W moim odczuciu ryba z hodowli jest mierna jeżeli chodzi o walory kulinarne, zaś dziczyzna nie odbiega niczym od tej z wolności.
U myśliwych, wszystko jest połączone, PZŁ, LP, polityka i większość prestiżowych profesji. Wśród wędkarzy, to co najwyżej klasa średnia społeczeństwa, która ma na tyle dużo pracy że, poza wyrwaniem się na ryby raz lub dwa razy w miesiącu nie ma czasu ani środków na walczenie swoje prawa.
Paradoksalnie, wśród wędkarzy zasada no kill jest chwalona, zaś wśród myśliwych polowania z aparatem są co najmniej wyszydzane.
Myślę, że jeszcze sto lat nic się nie zmieni, póki obraz wędkarza w Polsce będzie taki jak obecnie.
"Ryba psuję się od głowy"i o ironio w PZW to bardzo dobrze widać.
Myślę, że sukcesem będzie wywalczenie przekonania w społeczeństwie, że wędkarz to nie rybak.

Offline robson

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 5 369
  • Reputacja: 347
  • Płeć: Mężczyzna
  • przystawka, bolonka, trotting
  • Lokalizacja: Warszawa
Odp: Myśliwi mogą, wędkarze nie mogą - dlaczego?
« Odpowiedź #16 dnia: 06.01.2018, 19:53 »
Gros myśliwych to lokalne elity, często aktywne politycznie - różni radni, mundurowi, itd. z reguły zblatowani z proboszczem. I stoją za sobą murem, bo jednak myślistwo to w porównaniu z wędkarstwem znacznie bardziej drażliwy temat. Poza tym mają świetny argument "użytecznościowy" - rzekomo regulują pogłowie, chronią uprawy, dzielnie walczą jakimiś świńskimi zarazami. My jesteśmy postrzegani jako kupa dziwaków, zaśmiecających brzegi wód, męczących ryby albo co gorsza zjadających je (panie, ta ryba z rzeki to pewnie sam fenol). Zwiększenie praw myśliwych (którego zresztą jestem zaciekłym przeciwnikiem) nic nie kosztuje. Zachcianki wędkarzy to z kolei przeszkoda w inwestycjach - no jak to, nie chcecie zapory, przecież tam będą płynąć setki milionów PLN, niejeden krewny i znajomy królika się na tym pożywi. My tylko przeszkadzamy w interesach. I to nie jest tak, że w naszym związku rządzą jacyś postubecy a u myśliwych to już niby nie. Nie w samych władzach przyczyna.
Najpierw przekonamy wszystkich, że powinni mieć własne poglądy, a potem je im damy.

Offline Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 22 563
  • Reputacja: 1978
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark
Odp: Myśliwi mogą, wędkarze nie mogą - dlaczego?
« Odpowiedź #17 dnia: 06.01.2018, 20:08 »
Macie rację, aczkolwiek myśliwi wzbudzają duże emocje, o wiele większe niż wędkarze. Mają wielu przeciwników, dodatkowo tutaj wchodzą na odcisk tym, co korzystają z lasu. Będzie polowanko, musisz palić wrotki, nieważne co tam planowałeś :) Tak więc są bardziej elitarni, ale też mają elitarnych przeciwników. My zaś nie mamy przeciwników tego typu. 'Boksujemy' w niższej wadze, bez powodzenia. Ciągle nokaut w pierwszej rundzie 8)
Lucjan

Offline e-MarioBros

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 8 898
  • Reputacja: 413
  • Lokalizacja: Jaworzno
  • Ulubione metody: gruntówka + sygnalizator
Odp: Myśliwi mogą, wędkarze nie mogą - dlaczego?
« Odpowiedź #18 dnia: 06.01.2018, 20:11 »
no cóż, macie rację, my to my a oni to Oni :(

jeszcze mi się przypomniało kilku innych znajomych myśliwych:
- wzięty prawnik
- były dyrektor dużego zakładu państwowego (2000 ludzi)
- właściciel dużej hurtowni (poluje także w Rosji i w Afryce)

wszyscy maja kasy jak lodu i bardzo dobre koneksje ...
;)

Offline didek_b

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 699
  • Reputacja: 73
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Odp: Myśliwi mogą, wędkarze nie mogą - dlaczego?
« Odpowiedź #19 dnia: 06.01.2018, 20:14 »
Myśliwych jest o wiele mniej aniżeli wędkarzy, mniejsze grupy są bardziej zdyscyplinowane. Łatwiej im się dogadać. Na tym porównaniu widać, że powiedzenie "zgoda buduje, niezgoda rujnuje" jest jak najbardziej prawdziwe. A hasło "W kupie siła" prawdziwe jest tylko u Kiepskich w klopie.
Dopóki nie będzie zgody w PZW - nie będzie dobrze. Żal, bo gdy rodzice się kłócą, najbardziej cierpią dzieci.
"...Ryby pływają na niby..."
     Pozdrawiam:  Dawid.

Offline Syborg

  • Moderator Globalny
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 10 021
  • Reputacja: 980
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ulubione metody: spinning
Odp: Myśliwi mogą, wędkarze nie mogą - dlaczego?
« Odpowiedź #20 dnia: 06.01.2018, 20:42 »
Znam gościa, który często barwnie opowiadał, jak bohatersko przeganiał widłami myśliwych ze swojego pola. Dziś się zdziwi, bo za zabawę w kosyniera zapłaci pięć tysięcy złotych mandatu, za "utrudnianie i uniemożliwianie polowania" :)

http://wyborcza.pl/7,75400,22853917,mysliwi-staja-sie-panami-lasow-i-lak-rowniez-prywatnych-przeszkodzisz.html
Jacek

Offline robson

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 5 369
  • Reputacja: 347
  • Płeć: Mężczyzna
  • przystawka, bolonka, trotting
  • Lokalizacja: Warszawa
Odp: Myśliwi mogą, wędkarze nie mogą - dlaczego?
« Odpowiedź #21 dnia: 06.01.2018, 20:50 »
Znam gościa, który często barwnie opowiadał, jak bohatersko przeganiał widłami myśliwych ze swojego pola. Dziś się zdziwi, bo za zabawę w kosyniera zapłaci pięć tysięcy złotych mandatu, za "utrudnianie i uniemożliwianie polowania" :)

A teraz wyobraźmy sobie: plażuję na brzegu własnego stawu, a tu przychodzi pan wędkarz i "zbieraj pan dupę w troki, bo ja tu muszę pogłowie karasia przerzedzić". Brrr... Prawo polskie jest dziwne :o
Najpierw przekonamy wszystkich, że powinni mieć własne poglądy, a potem je im damy.

Offline matchless

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 167
  • Reputacja: 356
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ulubione metody: tyczka
Odp: Myśliwi mogą, wędkarze nie mogą - dlaczego?
« Odpowiedź #22 dnia: 08.01.2018, 11:11 »
Sprawa jest bardzo prosta, mamy po prostu związek, który nie ma pro-wędkarskich celów, kierują nim zaś ludzie, którzy rzadko kiedy do tego się nadają. Jak to odwrócić? Chyba przede wszystkim przez zmiany na samej górze. Może już najwyższy czas podziękować co niektórym za 'wkład i dorobek', i postawić na tych, co myślą tylko o wędkarzach.

Chwila chwila. Wybory były niedawno. Spora cześć ZG nowej kadencji to osoby, które w ZG wcześniej nie były.
Te osoby, które były poprzednio i zostały to grupa, która odpowiada nowemu Prezesowi.
Nie minęły jeszcze 3 miesiące nowej kadencji a Ty Lucjan już piszesz, że Ci ludzie się do tego nie nadają?
Piszesz o zmianach na górze? To jak, 3 miesiące kadencji, już oceniasz, że ludzie się nie nadają i chcesz zmian?
Przyznam, że się pogubiłem. No chyba, że przyjmujemy demagogię Andrzeja Leppera, który ciągle powtarzał, że Balcerowicz musi odejść, nawet, jak już go nie było  :D ;)

Takiemu zarządowi trzeba się bacznie przyglądać i to popieram w całości. Skoro ktoś deklaruje zmiany to powinniśmy je widzieć wraz z ich efektami. Nie będzie to za miesiąc, za kwartał czy za rok - w to realnie wątpię. Jednak chciałbym, aby te zmiany następowały. Jeśli ich nie będzie to mamy do czynienia z jeszcze większą patologią, jaka miała miejsce - bo to patologia z hipokryzją. Ale osobiście wstrzymuję się jeśli chodzi o wyrokowanie, bo realnie jest na to jeszcze za wcześnie. Jest już kilka rzeczy negatywnych. To działa jak szala. Zobaczymy, czy te pozytywne będą i przeważą negatywy.
Jeśli tak nie będzie, to ZG upadnie z jeszcze większym hukiem niż poprzedni, bo na każde potknięcie czeka już stara ekipa, która z pewnością to wykorzysta.

Co do myśliwych... trudno mi się wypowiedzieć. Sądzę jednak, że gdyby jakiś obecny minister czy premier był niezadowolonym wędkarzem PZW, z pewnością znaczyło by to więcej niż te kilkaset tysięcy wędkarzy więcej od myśliwych. Szkoda, że nie mamy swojego Ministra "Rybki" ;p
Grzegorz

Offline Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 22 563
  • Reputacja: 1978
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark
Odp: Myśliwi mogą, wędkarze nie mogą - dlaczego?
« Odpowiedź #23 dnia: 08.01.2018, 11:45 »
Piszę tak, ponieważ nie wierzę, że to grupa prawdziwych reformatorów. Wg mnie jest tam kilka osób chcących zmian bardziej, inne powiedzmy sobie, chcą tez miec wpływ na związek. Czy poprzez zmiany i skupienie się na tym aby dobrze było wszystkim wędkarzom? Zdecydowanie nie.

Teraz Ci odpowiem, dlaczego uważam, że potrzeba nam taktyki 'chlastania' ZG ostrą krytyką. Aby wiedzieli, ze wędkarze nie śpią. Aby nie myśleli, że mogą się przez 4 lata kadencji przebujać, biorąc całkiem niemałe pieniądze. Jest czas aby wymagać, aby cisnąć. Koniec z dawaniem szansy, czekaniem na wyniki, udzielaniem kredytu zaufania. Ktokolwiek będzie, trzeba cisnąć, trzeba wymagać. Ziemiecki, jak został prezesem, tez dostał taki kredyt zaufania - i wielkie gie zrobił. Przez cztery lata nawet nie wprowadzono systemu elektronicznego do końca.

Teraz zobacz Grzesiek - co robi ZG? Podniósł sobie diety. nawet nie wyjaśniając tego na forum publicznym. Ot, walnęli sobie podwyżkę o prawie 50%. Chcesz im dawać szansę?  Bo ja nie - wolę cisnąć i 'chlastać' - aby następnym razem takie pomysły nie przechodziły tak łatwo, aby próbowano nawiązać kontakt z wędkarzami. Wiesz kto rządzi związkiem? Działacze. Nie wędkarze ale działacze. Uważasz, ze teraz coś się zmieniło? Według mnie niewiele. Jak będziemy siedzieć jak myszy pod miotłą, to niewiele ugramy. Tam są ludzie, którzy nie do końca myślą o tym jak poprawić sytuacje w PZW, ale jak ciągnąć w swoją stronę, jak sobie coś załatwić.

Dlatego zmieniło się to, ze teraz będzie ostre jechanie po PZW, ale nie po związku jako związku, ale po tych co podejmują decyzje i tak naprawdę rozdają karty. Nie mogą się czuć zbyt dobrze, tylko dlatego, że są nowi. Nie wybrałeś tych władz ani Ty ani ja, nikt z tego forum. Póki co nie ma żadnych praktycznie pozytywnych efektów pracy nowego ZG. Jest medialny i miły prezes, ale to za mało. Ryby nie pojawią się przez to, ze ktoś się będzie uśmiechał. Z drugiej strony on powtarza niczym zacięta płyta, że 'się nie da'. Jakoś myśliwi potrafią zmienić prawo pod siebie, pomór świń to tylko przykrywka, my zaś stoimy wciąż w miejscu (zależy - jak spojrzeć, może nawet się cofamy).

Grzesiek, a jak Ty to widzisz? Jak chcesz miec wpływ na pracę ZG i podejmowane przez nich decyzje, to samo dotyczy się okręgów? Znasz lepszą metodę niż monitorowanie ich pracy i wywieranie wpływu na szeregowych członków stowarzyszenia,przez pokazywanie co jest skutkiem ich czynów (zarządu), co się może stać? To jest opinia publiczna, szalenie istotna rzecz, jej musimy użyć, aby nie stracić wszystkiego. Jakby co to przypomnę, ze pierwszą z uchwał powinno być uchylenie zmian dotyczących wyborów delegatów w kołach. Zmieniło się coś? Dlaczego nie? Dlaczego diety poszły w górę? Dlaczego poszerzono skład ZG o kolejne miejsca przy korycie? Gdzie są jakieś zmiany w polskim wędkarstwie? Nie ma nic? No właśnie... Nie ma gorszej rzeczy niż dać im odpocząć i się rozsiąść wygodnie na swoich stołkach. Wyniki, efekty, konkrety, to się liczy, a nie uśmiechy, deklaracje i zapewnienia, że jesteśmy za ale przeciw :)

Jakby co to powinno poprawić pewne relacje, zwłaszcza gdy prezes jest medialny i trzyma rękę  na pulsie :) Będą dobre decyzje, będzie chwalenie. Wpierw jednak niech zrobią coś naprawdę dla wędkarzy, nie zaś dla działaczy :)
Lucjan

Offline mjmaciek

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 15 049
  • Reputacja: 889
    • Galeria
  • Lokalizacja: Polska
  • Ulubione metody: feeder
Odp: Myśliwi mogą, wędkarze nie mogą - dlaczego?
« Odpowiedź #24 dnia: 08.01.2018, 12:12 »
cyt."Teraz Ci odpowiem, dlaczego uważam, że potrzeba nam taktyki 'chlastania' ZG ostrą krytyką. Aby wiedzieli, ze wędkarze nie śpią. Aby nie myśleli, że mogą się przez 4 lata kadencji przebujać, biorąc całkiem niemałe pieniądze. Jest czas aby wymagać, aby cisnąć. Koniec z dawaniem szansy, czekaniem na wyniki, udzielaniem kredytu zaufania"

Tak trzymaj - podoba mi się ten akapit :bravo: :beer: . Trzeba mieć ręke na pulsie , i wymagać!!!
Maciek

Offline Jurek z Warszawy

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 3 853
  • Reputacja: 156
  • Płeć: Mężczyzna
  • Tylko wody PZW- no kill
  • Lokalizacja: Warszawa-Żoliborz
  • Ulubione metody: feeder i spinning
Odp: Myśliwi mogą, wędkarze nie mogą - dlaczego?
« Odpowiedź #25 dnia: 08.01.2018, 16:42 »
Sprawa jest prosta myślistwo to sport elitarny ... wladza lubi myslistwo..tak bylo jest i bedzie...Elity zawsze gustowaly w myslistwie , z tad ich przywileje wzgledem przepisow.
Prawnicy , politycy , lekarze, biznesmeni... generalnie ludzie majacy powiazania i umiejacy budowac pod siebie przepisy.
Do tego madrosc zarzadzania , przepisy , przestrzeganie przepisow.... etc...
To wszystko sprawia ze myslistwo nedzie daleko w przodzie przed wedkarstwem.
Poprostu my jestesmy w PRLu .... a oni XXI wieku i umiejasie bawic swa pasja...


Nie chciałem pisać tego tak dosłownie jak Ty, ale zgadzam się z Tobą w 100%

Zgadzam się z Wami w 100%
2021r.karp-91,88 cm
2022r. karp 83,68 cm
           karaś srebrzysty 39cm
2023r.- brak wyników


Offline matchless

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 167
  • Reputacja: 356
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ulubione metody: tyczka
Odp: Myśliwi mogą, wędkarze nie mogą - dlaczego?
« Odpowiedź #27 dnia: 09.01.2018, 07:56 »
Teraz Ci odpowiem, dlaczego uważam, że potrzeba nam taktyki 'chlastania' ZG ostrą krytyką. Aby wiedzieli, ze wędkarze nie śpią. Aby nie myśleli, że mogą się przez 4 lata kadencji przebujać, biorąc całkiem niemałe pieniądze. Jest czas aby wymagać, aby cisnąć. Koniec z dawaniem szansy, czekaniem na wyniki, udzielaniem kredytu zaufania.

No jak najbardziej. Jeśli dzieje się źle, są podejmowane kontrowersyjne decyzje - należy swoje zdanie wyrazić, głośno i stanowczo. Musi być odzew. Zupełnie jednak nie rozumiem tego, co napisałeś wcześniej, że ludzie się nie nadają do rządzenia. Być może to racja, ale trudno to chyba oceniać po 3 miesięcznej (niespełna) działalności.


Teraz zobacz Grzesiek - co robi ZG? Podniósł sobie diety. nawet nie wyjaśniając tego na forum publicznym. Ot, walnęli sobie podwyżkę o prawie 50%.

Posiedzenie Prezydium ZG PZW – listopad 2017
Cytuj
4 listopada 2017 r. w Domu Wędkarza w Warszawie odbyło się pierwsze posiedzenie Prezydium Zarządu Głównego w nowej kadencji (2017-2021) władz Polskiego Związku Wędkarskiego. Uczestniczył w nim Przewodniczący Głównej Komisji Rewizyjnej kol. Jan Pszczoła, Przewodniczący Głównego Sądu Koleżeńskiego kol. Kazimierz Białas i Rzecznik Dyscyplinarny ZG kol. Józef Jędrzejczyk. Obradom przewodniczył Prezes ZG kol. Teodor Rudnik....


Następnie kol. M.Iwański przedstawił projekt uchwały dotyczącej wysokości diet dla członków władz i organów ZG PZW. Zdecydowano, aby wysokości diet pozostały niezmienione w stosunku do poprzedniej kadencji. Uchwała została podjęta.

Cytuj
Ustala się w miesiącu grudniu 2017 r. wysokość jednej diety dla członków władz Polskiego Związku Wędkarskiego w kwocie 650 zł i organów Polskiego Związku Wędkarskiego w kwocie 540 zł.

Tylko na grudzień podnieśli, nie na kadencję. Warto doczytać

Dają jakieś tam premie świąteczne i nagle wszyscy piszą, że diety podnieśli. Ktoś myśli, że na całą kadencję, będą teraz wyjadać z koryta dwa razy tyle.
Realizują jakieś durne programy, które są kontynuacją poczynań byłego ZG. Ryby i morze, po ryby czy inne bzdury. Fileciarnie, patroszarnie. Tylko nikt nie zdaje sobie sprawy, że z tego nie można się wycofać od tak, są umowy, są zobowiązania. Być może Lucjan masz rację, na pewno w tym, że trzeba się im bacznie przyglądać. Ale obiektywnie oceńmy, czy jedna dieta w grudniu to nagle powód do wieszania psów?

Teraz zagadka. Zamień z tego zdania miesiąc grudzień na poprzedni rok itd. Okaże się, że tak było co roku. Nie wiem czemu, nie wiem po co, było. Nagle wielka afera.
Grzegorz

Offline Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 22 563
  • Reputacja: 1978
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark
Odp: Myśliwi mogą, wędkarze nie mogą - dlaczego?
« Odpowiedź #28 dnia: 09.01.2018, 08:44 »
Posiedzenie Prezydium ZG PZW – listopad 2017
Cytuj
4 listopada 2017 r. w Domu Wędkarza w Warszawie odbyło się pierwsze posiedzenie Prezydium Zarządu Głównego w nowej kadencji (2017-2021) władz Polskiego Związku Wędkarskiego. Uczestniczył w nim Przewodniczący Głównej Komisji Rewizyjnej kol. Jan Pszczoła, Przewodniczący Głównego Sądu Koleżeńskiego kol. Kazimierz Białas i Rzecznik Dyscyplinarny ZG kol. Józef Jędrzejczyk. Obradom przewodniczył Prezes ZG kol. Teodor Rudnik....


Następnie kol. M.Iwański przedstawił projekt uchwały dotyczącej wysokości diet dla członków władz i organów ZG PZW. Zdecydowano, aby wysokości diet pozostały niezmienione w stosunku do poprzedniej kadencji. Uchwała została podjęta.

Cytuj
Ustala się w miesiącu grudniu 2017 r. wysokość jednej diety dla członków władz Polskiego Związku Wędkarskiego w kwocie 650 zł i organów Polskiego Związku Wędkarskiego w kwocie 540 zł.

Tylko na grudzień podnieśli, nie na kadencję. Warto doczytać

Dają jakieś tam premie świąteczne i nagle wszyscy piszą, że diety podnieśli. Ktoś myśli, że na całą kadencję, będą teraz wyjadać z koryta dwa razy tyle.
Realizują jakieś durne programy, które są kontynuacją poczynań byłego ZG. Ryby i morze, po ryby czy inne bzdury. Fileciarnie, patroszarnie. Tylko nikt nie zdaje sobie sprawy, że z tego nie można się wycofać od tak, są umowy, są zobowiązania. Być może Lucjan masz rację, na pewno w tym, że trzeba się im bacznie przyglądać. Ale obiektywnie oceńmy, czy jedna dieta w grudniu to nagle powód do wieszania psów?

Teraz zagadka. Zamień z tego zdania miesiąc grudzień na poprzedni rok itd. Okaże się, że tak było co roku. Nie wiem czemu, nie wiem po co, było. Nagle wielka afera.

Grzesiek, pierwsza dziwna rzecz to kwoty diet ustalone przez prezydium ZG, a później kolejna zmiana dokonana przez ZG. W dokumencie z grudnia nie ma jednoznacznej wzmianki o tym, ze zmiana dotyczy miesiąca grudnia. Wychodzi na to, ze dokumenty sa opisywane byle jak. Dodatkowo po jakiego grzyba zmienia się wysokość diet na miesiąc? Ten dokument w ogóle należy zachować jako przykład, bo naprawdę nie wiadomo  o co tam chodzi. W ogóle kasowanie decyzji podjętej dzień wcześniej jest dziwne, nadawanie numerów ustawom też :facepalm:
Ale to była pomyłka - wg mnie wcale nie z powodu 'niedoczytania' ale z dość nonszalanckiego podejścia tych co tam to opisują. Prezes zareagował i jest OK.

Co do wieszania psów. Zapewniam, że decyzja się zbiegła dość niefortunnie z decyzją o patroszalniach i fileciarniach. Więc podstawa była dużo szersza niż same diety. Zobacz też co się stało! Jak się okazało, na mnie psy zaczęli wieszać goście, co sami nie przeczytali żądnej ustawy ale zaufali temu co zapodał prezes PZW. A co on zapodał?  Dlaczego nie wyjaśnił o co chodziło z tym grudniem? To jest postawienie sprawy jednostronnie. A  tu widać jest niezły bajzel. Sam rzecznik PZW powinien działać z wyprzedzeniem.

Dalej uważam, że nie powinniśmy udzielać żadnych kredytów zaufania już nikomu. Mają być konkrety. Pokaż mi też, co takiego dobrego zrobił nowy zarząd. To kolejna ciekawa rzecz. Ja nie twierdzę, że nie robią nic, ale nie widzę żadnych zmian. Dlaczego nie ma kontaktu z wędkarzami tutaj? Czy to ma wyglądać tak, ze oni podejmują decyzję, a my, mamy możliwość tylko podnieść głos, jak coś sprawdzimy? U kogo i gdzie? U kogo mam sprawdzić sprawę patroszalni, fileciarni i w ogóle innych rzeczy? Jaki jest przepływ kasy w PZW, co się dzieje w okręgu mazowieckim, dlaczego nie cofnięto zapisu dotyczącego wyborów do władz (słynny już obowiązek 5 letniego stażu w kole lub okręgu)? Musiałbym do rzecznika napisać kilkustronnicowy zestaw pytań, odpowiedzi nie usłyszałbym szybko lub w ogóle.

Grzesiek, wg mnie tak zaczyna się właśnie robić porządki. Najważniejsze rzeczy powinny zacząć się zmieniać, jak chociażby tłumaczenie poszczególnych decyzji tym co są na dole. Ja nie rozumiem i tak dlaczego podniesiono kwotę diet w grudniu. Ty rozumiesz? Czy ZG może sobie tak podważać decyzje prezydium? O co tam chodzi?

I nie powinno nas obchodzić co było w zeszłym roku. Bo z każdym rokiem jest coraz gorzej, a chcemy aby było lepiej. Ma być właśnie inaczej niż rok temu. Jak ZG nie będzie czuł presji, może nie działać tak ostro jak powinien, takie jest moje zdanie :)
Lucjan

Offline selektor

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 5 281
  • Reputacja: 1399
  • Lokalizacja: Catch & w Łeb & Realese on Patelnia
  • Ulubione metody: waggler method
Odp: Myśliwi mogą, wędkarze nie mogą - dlaczego?
« Odpowiedź #29 dnia: 09.01.2018, 09:37 »

Dają jakieś tam premie świąteczne i nagle wszyscy piszą, że diety podnieśli. Ale obiektywnie oceńmy, czy jedna dieta w grudniu to nagle powód do wieszania psów?

Szanuje to co robisz w PZW, ale właśnie przez przyzwolenie na takie działanie jest w PZW tak jak jest. Powiem więcej jest to ewenement na skalę ogólnopolską, aby zarząd stowarzyszenia sam sobie przyznał premię świąteczną i to jeszcze NOWY zarząd. Tego nie ma również w innych podmiotach. Już widzę np. tych zadowolonych członków wspólnoty mieszkaniowej, którzy dowiadują się, że nowy zarząd wspólnoty daje sobie premie na święta. No bo przecież zdążył się już napracować. No musieli się przecież spotkać i podjąć uchwały (co z tego że z błędami). Przecież ktoś to musiał jeszcze przeczytać, wydrukować i podpisać. To ja się spytam za co ZG sobie przyznał premię na święta? Za to, że musiał przekazać środki na fileciarnie i patroszarnie? Kiedy w internecie pojawiła się informacja o podniesieniu diety a kiedy było sprostowanie? To wszystko pokazuje jak fatalnie funkcjonuje podmiot zarządzany przez 33 "fachowców". No proszę Cię, skoro jest nowy zarząd, który idzie na wybory z hasłami zmian to nie podejmuje jako jedne pierwsze z uchwał te, które temu przeczą. Daje się coś tym, dzięki którym zostało się wybranym. Daje się coś aby pokazać "ludowi", że dobrze wybrał. Tak robią partie gdy wygrywają wybory, tak też robią nowe zarządy w spółkach, stowarzyszeniach. A tu dają sobie i do tego jeszcze największe wydatki wędkarskiego stowarzyszenia idą na obróbkę ryb. Rozumiem, że kasa z unijnego programu jest ważna dla ZG i nie można jej stracić, ale sorry przez takie podejście, że ONI dopiero co zostali wybrani i nie można złego słowa  na ich temat powiedzieć, to właśnie jest taka patologia, więc czekamy na te zmiany. Będą jutro, pojutrze, może za rok, a może w ogóle. Jak nie będą to trudno. Nie wyszło, chociaż koledzy chcieli dobrze.