Autor Wątek: Aliexpress, czyli towar prosto z Chin za bezcen  (Przeczytany 741027 razy)

Offline Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 22 563
  • Reputacja: 1978
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark
Odp: Aliexpress, czyli towar prosto z Chin za bezcen
« Odpowiedź #735 dnia: 14.02.2017, 09:57 »
Mnie zastanawia skąd Chińczyk ma dostęp do tych kołowrotków. Wydaje mi się, że Shimano samo projektuje swoje rzeczy i pilnuje swoich patentów. Więc mamy dwie możliwości. Albo jest to klasyczna podróba, albo Shimano leci w kule :D

Skłaniałbym się do teorii, że to podróba. Bez gwarancji, z ukrytymi mankamentami być może. Chinole mają Audi, Mercedesy i inne samochody, też 'takie same'. Ale wątpię, aby chiński Mercedes mógł się równać choć w części temu niemieckiemu. Więc jeżeli mamy taką cenę, to wcale nie musi być to 'tanie'. Brak serwisu, ryzyko zamawiania i cła, ryzyko jakiś wpadek (sam klip jest beznadziejny) spowodowanych jakimiś ukrytymi usterkami daje cenę wcale wysoką.

Dodam jeszcze jedno. Byłem w fabryce Drennana. Specjalnie zatrudniony koleś sprawdza każdy kręcioł z Chin. 50% nie przechodzi przez kontrole jakości. 35-40% Angole sami ustawiają, poprawiają, 15-10% wraca zaś z powrotem do skośnookiego. Więc 'taki sam' to nie zawsze 'taki sam' :D Trafisz na 'trafiony' i co? Przecież to masówa...

Lucjan

Offline Michał Mikuła

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 282
  • Reputacja: 118
  • Płeć: Mężczyzna
    • Galeria
  • Lokalizacja: Poznań
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Odp: Aliexpress, czyli towar prosto z Chin za bezcen
« Odpowiedź #736 dnia: 14.02.2017, 10:04 »
Luk, jeżeli coś jest produkowane w Chinach to zawsze znajdzie się ktoś kto wykradnie specyfikację. Weźmy przykład iPhone, zdjęcia super tajnego nowego modelu zawsze wychodzą szybciej. Shimano to nie firma, która zarabia po kilkanaście miliardów dolarów kwartalnie więc z tą ochroną patentów bym uważał.
Nie twierdzę, że to idealny klon DLa ale jest duża szansa, że ma w sobie pomysły Shimano :)

Edit. Zawsze jest jeszcze kwestia spasowania i jakości materiałów. Do tego Chińczyk nie płaci za marketing i inne rzeczy związane z międzynarodową sprzedażą więc ma niższe ceny.
Michał



Karp: 11 kg; 10 kg
Leszcz: 55 cm - 2,7 kg
Jesiotr - 105 cm
Karaś srebrzysty: 32 cm
Lin: 43 cm

Offline Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 22 563
  • Reputacja: 1978
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark
Odp: Aliexpress, czyli towar prosto z Chin za bezcen
« Odpowiedź #737 dnia: 14.02.2017, 10:17 »
Michał, Shimano to nie jest mała firma. Zatrudniają ponad 12 000 ludzi. Może w Europie wędkarstwo to nisza, ale w takim USA się sporo dzieje...

Ja nikomu nie bronię oczywiście :D Reaguję bardziej na stwierdzenia, że to ten sam kręcioł co DL i że nie warto 'przepłacać'. A skąd wiadomo, że to DL a nie ST chociażby? :D

Dla mnie DLki to piękno i estetyka, duża niezawodność, świetna praca, rewelacyjny hamulec, doskonały nawój żyłki. Nie wierzę, że takie chińskie Szimano jest takie same po prostu. Zaczynałem w UK od taniego sprzętu ładnych parę lat temu, i chińskie rzeczy przerobiłem bardzo dobrze. Rozmawiałem też z Peterem Drennanem o kołowrotkach, on mi powiedział jak ciężko jest uzyskać jakość od Chińczyków. Dlatego działa jak działa. Dlatego ma maszyny tłoczące do plastiku z Niemiec, i robię wiele rzeczy w UK, bo po prostu Chińczykom zaufać nie można, zwłaszcza gdy stawia się na jakość. Z Chin idzie skromna część produkcji Drennana, nie wiem czy nie jest to około 10%.

Ja przygodę z alliekszpresem zakończyłem. Szkoda zachodu wg mnie. Kupiłem sporo badziewia z którego nie korzystam. Wywaliłem kasę w błoto. Dlatego radzę przemyśleć pewne zakupy. Bo tam jest sporo perełek, to oczywiste. Ale ilość shitu jest po prostu ogromna...
Lucjan

Kadłubek

  • Gość
Odp: Aliexpress, czyli towar prosto z Chin za bezcen
« Odpowiedź #738 dnia: 14.02.2017, 10:25 »
Mnie zastanawia skąd Chińczyk ma dostęp do tych kołowrotków. Wydaje mi się, że Shimano samo projektuje swoje rzeczy i pilnuje swoich patentów. Więc mamy dwie możliwości. Albo jest to klasyczna podróba, albo Shimano leci w kule :D

Skłaniałbym się do teorii, że to podróba. Bez gwarancji, z ukrytymi mankamentami być może. Chinole mają Audi, Mercedesy i inne samochody, też 'takie same'. Ale wątpię, aby chiński Mercedes mógł się równać choć w części temu niemieckiemu. Więc jeżeli mamy taką cenę, to wcale nie musi być to 'tanie'. Brak serwisu, ryzyko zamawiania i cła, ryzyko jakiś wpadek (sam klip jest beznadziejny) spowodowanych jakimiś ukrytymi usterkami daje cenę wcale wysoką.

Dodam jeszcze jedno. Byłem w fabryce Drennana. Specjalnie zatrudniony koleś sprawdza każdy kręcioł z Chin. 50% nie przechodzi przez kontrole jakości. 35-40% Angole sami ustawiają, poprawiają, 15-10% wraca zaś z powrotem do skośnookiego. Więc 'taki sam' to nie zawsze 'taki sam' :D Trafisz na 'trafiony' i co? Przecież to masówa...

Robione w tej samej fabryce? Może tak, może nie. Zawsze mogli kupić kołowrotek i ctrl+c ->ctrl+v
Piszę tylko z tego co znalazłem w necie, nie mam porównania organo-leptycznego-dotykowego.

Iphony są robione w chinach to jak mieli wykraść do Chin jak większość rzeczy.
Klepią do 16 dla firmy ABC a po 16 dla firmy XYZ. Nie twierdzę, że są lepsze lub gorsze tylko, że jest alternatywa. Wasze $ wasza decyzja.
Co do kontroli jakości: można trafić źle tak samo jak w sklepie.

Jak ktoś chce kupić cokolwiek za 1/10 ceny ze sklepu to raczej będzie to chłam. Ale już za 2/3 ceny już można dobrze trafić.

Offline Enzo

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 4 728
  • Reputacja: 302
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Gliwice
  • Ulubione metody: bat i feeder
Odp: Aliexpress, czyli towar prosto z Chin za bezcen
« Odpowiedź #739 dnia: 14.02.2017, 10:36 »
Pierdu, pierdu :) Panowie po co te waści po co te sfory :P Właśnie kupiłem jak przyjdzie podrzucę koledze Wonskiemu i zrobi mu sekcje ( oczywiście jak kolega będzie miał czas i ochotę w tym zacnym eksperymencie uczestniczyć )
-" wyczyn wg mnie stanowi o sile wędkarstwa - Luk "


Janusz

Offline Arunio

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 8 892
  • Reputacja: 521
  • Płeć: Mężczyzna
  • Życie jest krótkie, a łowić się chce!
    • Galeria
  • Lokalizacja: Gorzów Wlkp.
  • Ulubione metody: feeder
Odp: Aliexpress, czyli towar prosto z Chin za bezcen
« Odpowiedź #740 dnia: 14.02.2017, 10:45 »
Mi ten Chińczyk przypomina Sangerowskiego Xcovery, który to również jest do Bajtka podobny.
Arek

Kadłubek

  • Gość

Offline mjmaciek

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 15 049
  • Reputacja: 889
    • Galeria
  • Lokalizacja: Polska
  • Ulubione metody: feeder
Odp: Aliexpress, czyli towar prosto z Chin za bezcen
« Odpowiedź #742 dnia: 14.02.2017, 10:51 »
To może na odwrót żeby było prościej ... macie pewność co nie jest w chinach produkowane.... bo mi się wydaje że europa zamiast wytwarzać stała się przepakownią z chin do oryginalnych pudełek....
Maciek

Offline ptaku_1

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 894
  • Reputacja: 145
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Jabłonna
  • Ulubione metody: feeder
Pzdr. Paweł

"PZW jest jak ZUS, płacisz i nic z tego nie masz, jeśli potrzeba to i tak się leczysz na komercji"

Lubię zegarki https://www.youtube.com/playlist?list=PL6Tg8Td6x60FxfdbXAUGGYUyv0nzDZtAP

Offline koras

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 797
  • Reputacja: 196
  • Płeć: Mężczyzna
  • Więcej sprzętu niż talentu :D
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Odp: Aliexpress, czyli towar prosto z Chin za bezcen
« Odpowiedź #744 dnia: 14.02.2017, 11:08 »
Panowie, ale co z tego, że wnętrze takiego kołowrotka wygląda tak samo jak w oryginale? Mogli oszczędzać na materiale i wykonać te części z jakiegoś gównolitu (często masa kołowrotka wychodzi inna niż w oryginale - może to o tym świadczyć), do tego dochodzi jakość wykonania, która może być inna (w domyśle gorsza).

Nie zrozumcie mnie źle - fajnie, że koledzy testują, ale z ocenami wstrzymałbym się do czasu, gdy kołowrotek będzie miał już parę sezonów za sobą.
Marcin

Kadłubek

  • Gość
Odp: Aliexpress, czyli towar prosto z Chin za bezcen
« Odpowiedź #745 dnia: 14.02.2017, 11:11 »
Panowie, ale co z tego, że wnętrze takiego kołowrotka wygląda tak samo jak w oryginale? Mogli oszczędzać na materiale i wykonać te części z jakiegoś gównolitu (często masa kołowrotka wychodzi inna niż w oryginale - może to o tym świadczyć), do tego dochodzi jakość wykonania, która może być inna (w domyśle gorsza).

Nie zrozumcie mnie źle - fajnie, że koledzy testują, ale z ocenami wstrzymał się do czasu, gdy kołowrotek będzie miał już parę sezonów za sobą.

 :bravo: Porównajmy, zróbmy zdjęcia i oceńmy. Może dobry towar a może nie. Pisałem dzisiaj z jednym z użytkowników ww. kołowrotka i ma go dostarczyć na zlot

Offline Enzo

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 4 728
  • Reputacja: 302
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Gliwice
  • Ulubione metody: bat i feeder
Odp: Aliexpress, czyli towar prosto z Chin za bezcen
« Odpowiedź #746 dnia: 14.02.2017, 11:16 »
Dokładnie Europa to teraz pakowacze i kontrole jakości ;D :facepalm: Luk napisał że Drennan sprawdza co im chińczyk wysłał, to zastanówcie się ile Drennan czy inny Preston ;D :P płaci za ten towar + cło, podatkie etc., oraz jeszcze raz w UK płaci za kontrole jakości. Tak wiem oni robią to dla naszego dobra żeby było wszystko "cacy". :D
 Kadłubek do zlotu to już dawno będzie po sekcji jak Woński się zgodzi :P
-" wyczyn wg mnie stanowi o sile wędkarstwa - Luk "


Janusz

Offline mjmaciek

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 15 049
  • Reputacja: 889
    • Galeria
  • Lokalizacja: Polska
  • Ulubione metody: feeder
Odp: Aliexpress, czyli towar prosto z Chin za bezcen
« Odpowiedź #747 dnia: 14.02.2017, 11:19 »
Dokładnie Europa to teraz pakowacze i kontrole jakości ;D :facepalm: Luk napisał że Drennan sprawdza co im chińczyk wysłał, to zastanówcie się ile Drennan czy inny Preston ;D :P płaci za ten towar + cło, podatkie etc., oraz jeszcze raz w UK płaci za kontrole jakości. Tak wiem oni robią to dla naszego dobra żeby było wszystko "cacy". :D
Według zasady 20% koszt wytworzenie - chiny
kolejne 10% transport
kolejne 10% dystrybucja
kolejne 10% koszty własne + opłaty
no najważniejsze 50% zysku......
ot standartowy szymel jak zarabia sie na produkcji w chinach.....
Maciek

Offline Michał Mikuła

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 282
  • Reputacja: 118
  • Płeć: Mężczyzna
    • Galeria
  • Lokalizacja: Poznań
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Odp: Aliexpress, czyli towar prosto z Chin za bezcen
« Odpowiedź #748 dnia: 14.02.2017, 11:20 »
Też nie twierdzę, że to super sprzęt ale za podobne pieniądze można mieć "polską myśl techniczną" w wykonaniu Jaxona czy innych zlecających produkcję w Chinach. Po prostu omija się pośrednika, a towar często jest ten sam.
Kwestia droższych modeli znanych firm to już większa kontrola jakości (mam nadzieję). Jednak cena w takich sytuacjach jest powiedzmy 3x większa.
AliExpress to alternatywa dla osób, które nie są w stanie zapłacić wyższej ceny za sprzęt, który używają mało. Sam szukam taniego kołowrotka z wolnym biegiem do ciężkiej metody, którą będę stosować kilka razy w roku więc ten kręcioł z Ali mnie zaciekawił.
Michał



Karp: 11 kg; 10 kg
Leszcz: 55 cm - 2,7 kg
Jesiotr - 105 cm
Karaś srebrzysty: 32 cm
Lin: 43 cm

Offline Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 22 563
  • Reputacja: 1978
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark
Odp: Aliexpress, czyli towar prosto z Chin za bezcen
« Odpowiedź #749 dnia: 14.02.2017, 11:22 »
Panowie, jest pewna różnica...

Posłużę się przykładem podajnika do Metody. Nie zaprojektował go Chińczyk, nie wymyślił go, bo i skąd. Normalnym jest, że firma zlecająca jego produkcję zastrzega sobie pewne prawa. Chinol głupi nie jest, nie chce stracić kontraktu. Ale jest inna fabryka z Chin, która u siebie robi 'kopię'. Wystawia to na portalach i szuka chętnych. I zgłaszają się Jaxony, Mikado i inne Kongery. I jest 'taki sam' podajnik do Metody.

Podobnie jest z kołowrotkami. Chińczycy sami już robią swoje modele i je 'odsprzedają', ale nie wierzę, że robi to Shimano - że odkupuje od Chińczyka. Oni raczej padają ofiara plagiatu - tak jak Drennan. Shimano to zbyt dobra marka aby sobie pozwolić na coś takiego. Podobnie jest z Iphone. Nie robią go Chińczycy, w sensie wymyślają. Oni go składają, a to wielka różnica. Dlatego iPhone to iPhone. Miałem 2,3,4,5,6 teraz 7. I nikt mi nie wmówi, że są 'takie same' lub lepsze chińskie Iphone'y. Są odpowiedniki, ale to nie jest to samo.

Ja zadam takie pytanie. Czy nam się opłaca kupować takie zamienniki? Jako klienci, często tak, mamy coś lepszego w niższej cenie. Ale jak pomyślimy, to wędkarsko wcale na tym nie korzystamy mocno. Okazuje się, że Mikado wzięło inne model podajników do Metody. I co? tez są tanie - ale już są ich... To jest olbrzymia różnica. Fani i zwolennicy lepszego podajnika i tak wybiorą Drennan, Prestona czy ESP. Ale korzysta pomysłodawca, a nie Chińczyk. Jeżeli będziemy kupować kopie, to firmy same zaczną oferować nam coraz większe badziewie. Dodatkowo nie jest to dobre dla naszego przemysłu. Bo Shimano czy Drennan płacą podatki w Polsce, w UE. A to też ważna rzecz. Powinniśmy stawiać na swoje patenty i ich bronić, a nie wspierać zwykłe złodziejstwo i bylejakość. Czy ktoś uważa, że taka firma jak Mikado, Konger czy Jaxon nie może zrobić własnych podajników? Dlaczego nie zacząć projektować własnych rzeczy. Nikt nie każe wymyślać koła jeszcze raz - ale w wielu tematach można zrobić bardzo dużo. Sami zobaczcie co Korda/Guru wykonało na przestrzeni ostatnich 10 lat. Są osoby co zarzucają mi promowanie obcych rzeczy. Ja za obce uważam kradzione. Jesteśmy w wielu dziedzinach trzecim światem wędkarskim, bo stawiamy na zerżnięte patenty, często ordynarnie. A można inaczej. W spinningu się da nieprawdaż? Salmo, kilka innych firm nie musi zamawiać z Chin, spławiki tez można robić, koszyki - zobaczcie jakie ma Wirek (i Jaxon dzięki temu) - jaka to jest technologia!

Oczywiście, z wielu rzeczy można korzystać z alliexpresa, nie uważam, ze to jest złe. Ale warto się zastanowić, czy robimy dobrze (jest to - użyłbym słowa 'niekorzystne'). O wiele lepiej, aby Wirek robił swoje koszyki w Polsce, i aby kosztowały 3-4 zeta. Wolę to niż jakieś chińskie podróby za 1-2 złote. Bo jak taki Wirek się zawinie, to Chinol nic nam nowego nie wymyśli... :) To jak z pewnym programem w UK, który wspiera małe sklepy. Nawołuje się wędkarzy aby tam kupowali coś. Jeżeli będą kupować tylko on-line, to taki sklep zbankrutuje i co dalej? Gdzie kupić robaki, zanętę, chociażby te podstawowe rzeczy? Ja to mam w UK - nie mam gdzie kupić robaków, zanęty. Musze jechać kawał drogi, przecież to bezsens... Dlatego dość niechętnie czytam o 'takich samych' rzeczach z Chin. Bo dla mnie to strzelanie sobie samemu w stopę. Podobnie jak zabieranie ryb. Jakiś wędkarz zabiera więcej, nie myśli o skali globalnej tylko o sobie samym. Jest analogia? Według mnie wielka... Nie stać nas? Zobaczcie jak jest z zabieraniem ryb- wielu tez używa tego samego argumentu, że ich nie stać...
Lucjan