Browning jako serwis spisał się bez zarzutu w moim przypadku. Tu problem jest z Askari. Moja wędka już jest po gwarancji, więc gdyby się zdarzyła znowu taka usterka to się z nią pożegnam. Koszt wymiany ostatniego elementu podobno to ponad 50% wartości nowej wędki.
Hehehe, spaliłeś sobie tym sposobem potencjalne ogłoszenie na giełdzie
A tak na poważnie, to niepokojące są te usterki. Sporo racji wydaje się mieć Chub, w pogoni za lekkością producenci mogli trochę przedobrzyć, i wędki mają coraz mniej "marginesu" zanim dojdzie się do tego krytycznego punktu przeciążenia.
Ja właśnie z tego powodu pozbyłem się nowego kijka, który reklamowany był jako "carp", ale w rękach nie różnił się wiele od wersji przeznaczonej do łowienia średniego białorybu na klasyka. Przy czym ten drugi kijek faktycznie bardzo dobrze pracuje pod małą i średnią rybą, zgodnie z przeznaczeniem.
Co więcej, właśnie ten kijek karpiowy i klasyczny odpowiednik, w tych samych długościach porównałem uginając je jednocześnie w uchwytach, pod takim samym obciążeniem. Różnica była minimalna, więc dla mnie wybór był jeden - powrót do konstrukcji sprzed kilku lat, która w takim teście wypadła znacznie lepiej, i faktycznie nadaje się już do ciągania karpi