Autor Wątek: Porozumienia między okręgami, czyli o co tutaj właściwie chodzi?  (Przeczytany 7632 razy)

Offline Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 22 675
  • Reputacja: 1980
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark
Janusz, nie unoś się.

Wychodzi na to, że wstrętne Opole, zachłanne jak żaden inny okręg, wprowadza sobie przepisy, aby zablokować bogu ducha winnych wędkarzy z innych okręgów, i zbić wielką kasę.

Widzisz -Ty pokazujesz  punkt widzenia wędkarza z Katowic, ja zaś wędkarza z Opola.

Po pierwsze - nie napisałeś nic o tym, co powinno się powiedzieć opolskim wędkarzom aby  przyjęli z otwartymi rękoma wędkarzy z innych okręgów. Jak ich przekonać? Dawaj argumenty. Póki co pokazujesz jak pokrzywdzony jest wędkarz katowicki, ale nie chcesz absolutnie ani przez moment spojrzeć na wszystko oczami Opolanina, któremu tłucze się ryby.

Co ma do wszystkiego 11 zbiorników  no kill?  A więc ma to, że Opole ma inne podejście niż Katowice. Dzierżno to wydarty akwen no kill, trochę podstępem, trochę poprzez zebranie sił karpiarzy z kokręgu katowickiego i kilku zagorzałych fanów tej wody. W Opolu nie trzeba było aż takich ruchów. Widzisz różnicę potencjałów? Jeden okręg ma całkiem inne podejście niż drugi. 11 łowisk no kill kontra all kill z jednym wyjątkiem.

Zgadzam się z tą sprzedażą - to dziwne, że przez jedno miejsce ma się ona odbywać. Ale czy jesteś pewien, że nikt z waszego okręgu nie dał ciała ostatnio? Skąd ta decyzja? Dlaczego ktoś nie chce sprzedawać wędkarzom z Katowic pozwoleń w Kędzierzynie? Może dlatego, że nie chce w ogóle im sprzedawać? ;D Ja sprawdzę dlaczego tak jest i nie omieszkam się dowiedzieć co jest przyczyną. Należąc do Katowic będę musiał się pofatygować do siedziby okręgu.

Po szóste informuję Ciebie że wędkarze z Opola również wykupują zezwolenia na Katowice i również odławiają ryby i to nie mało i również dewastują wody i wcale nie muszą dymać do Katowic, tylko np. do Gliwic aby wykupić znaczek.

Śmiem wątpić aby była to jakaś znacząca liczba. Gdzie łowią i co? Dzierżno jest no kill, Odrę i odcinki Kanału Gliwickiego Opole ma... Co takiego macie do zaoferowania?



Janusz - decyzja Opola, to poniekąd ocena działalności okręgu katowickiego. Jako jeden z najliczniejszych okręgów, z niemała ilością wody, powiniście jakoś o nie dbać, kasy macie pełno (jeżeli ponad połowa idzie na zarybianie - są to olbrzymie kwoty i ilości ryb). Dlaczego więc jest jak jest? Czy może żądasz - aby okręg inaczej gospodarzący, jak najbardziej powiem - lepiej (11 łowisk no kill, eliminacje w feederze chociażby) - udostępniał Wam wody? A może czas abyście się ogarnęli? :D Może zamiast słuchać skarg, sami jako działacze zaczniecie wpajać ludziom do głów dlaczego Was nie chcą? Może czas na jakieś zmiany?

Napiszę jeszcze raz. Jeżeli nie prowadzi się gospodarki 'no kil' ale zrównoważoną, czyli ryby zabiera - okręgi powinny być niezależne i nie wchodzić w żadne układy. Chcesz łowić w dwóch okręgach? Płać za dwa! Jak chcesz płacić za jeden i mieć ryby - to trzeba zacząć działać aby ryby były. Przestać z tym odławianiem karpika przeznaczonego na rok przyszły już w pażdzierniku! Bo co jest sprawiedliwe? Że wędkarz z jednej wody wyłowi wszystko zaraz po zarybieniu, a na wiosnę weźmie się za te wody gdzie są jeszcze ryby? Tam, gdzie zabroniony jest odłów ryby z zarybień do końca roku? W sąsiednim okręgu? :)

Janusz - w okręgu katowickim sami dajecie ciała. Zarybiacie wody i pozwalacie aby odłowiono 80% w dwa tygodnie po zarybieniu. Sami rozpuściliście wędkarzy jak dziadowskie bicze - i jeszcze się Wam należy dostęp do wód innych okręgów? Pomyśl jeszcze raz! Zdyscyplinujcie wędkarzy, nauczcie ich co to jest racjonalna gospodarka :D

Dodam jeszcze, że powinno się wprowadzić członkostwo w PZW 'no kill'. Nie wypełniałoby się rejestrów, nie wolno byłoby łowić z siatkami. Za zabranie ryb groziłoby usunięcie ze związku z trybem natychmiastowym, plus jakieś sądowe extrasy. Taka osoba natomiast mogłaby łowić na wodach wszystkich okręgów, tak jakby miała opłacone w ich składki. To jest sprawiedliwe! Nie zabieram ryb - płacę jedną składkę... Coś takiego miałoby sens - i wielu wędkarzy z Katowic miałaby otwartą drogę do innych okręgów.

Lucjan

Offline Enzo

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 4 730
  • Reputacja: 302
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Gliwice
  • Ulubione metody: bat i feeder
I to jest fajny pomysł, oczywiście z odpowiednio prowadzoną statystyką zawodnika który startuję w zawodach i jej zrzeszony w sekcji, klubie aby nie było niedomówień przy sprzedaży znaczków.
-" wyczyn wg mnie stanowi o sile wędkarstwa - Luk "


Janusz

Offline Enzo

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 4 730
  • Reputacja: 302
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Gliwice
  • Ulubione metody: bat i feeder
Janusz, nie unoś się.

Wychodzi na to, że wstrętne Opole, zachłanne jak żaden inny okręg, wprowadza sobie przepisy, aby zablokować bogu ducha winnych wędkarzy z innych okręgów, i zbić wielką kasę.

Widzisz -Ty pokazujesz  punkt widzenia wędkarza z Katowic, ja zaś wędkarza z Opola.

Po pierwsze - nie napisałeś nic o tym, co powinno się powiedzieć opolskim wędkarzom aby  przyjęli z otwartymi rękoma wędkarzy z innych okręgów. Jak ich przekonać? Dawaj argumenty. Póki co pokazujesz jak pokrzywdzony jest wędkarz katowicki, ale nie chcesz absolutnie ani przez moment spojrzeć na wszystko oczami Opolanina, któremu tłucze się ryby.

Co ma do wszystkiego 11 zbiorników  no kill?  A więc ma to, że Opole ma inne podejście niż Katowice. Dzierżno to wydarty akwen no kill, trochę podstępem, trochę poprzez zebranie sił karpiarzy z kokręgu katowickiego i kilku zagorzałych fanów tej wody. W Opolu nie trzeba było aż takich ruchów. Widzisz różnicę potencjałów? Jeden okręg ma całkiem inne podejście niż drugi. 11 łowisk no kill kontra all kill z jednym wyjątkiem.

Zgadzam się z tą sprzedażą - to dziwne, że przez jedno miejsce ma się ona odbywać. Ale czy jesteś pewien, że nikt z waszego okręgu nie dał ciała ostatnio? Skąd ta decyzja? Dlaczego ktoś nie chce sprzedawać wędkarzom z Katowic pozwoleń w Kędzierzynie? Może dlatego, że nie chce w ogóle im sprzedawać? ;D Ja sprawdzę dlaczego tak jest i nie omieszkam się dowiedzieć co jest przyczyną. Należąc do Katowic będę musiał się pofatygować do siedziby okręgu.

Po szóste informuję Ciebie że wędkarze z Opola również wykupują zezwolenia na Katowice i również odławiają ryby i to nie mało i również dewastują wody i wcale nie muszą dymać do Katowic, tylko np. do Gliwic aby wykupić znaczek.

Śmiem wątpić aby była to jakaś znacząca liczba. Gdzie łowią i co? Dzierżno jest no kill, Odrę i odcinki Kanału Gliwickiego Opole ma... Co takiego macie do zaoferowania?



Janusz - decyzja Opola, to poniekąd ocena działalności okręgu katowickiego. Jako jeden z najliczniejszych okręgów, z niemała ilością wody, powiniście jakoś o nie dbać, kasy macie pełno (jeżeli ponad połowa idzie na zarybianie - są to olbrzymie kwoty i ilości ryb). Dlaczego więc jest jak jest? Czy może żądasz - aby okręg inaczej gospodarzący, jak najbardziej powiem - lepiej (11 łowisk no kill, eliminacje w feederze chociażby) - udostępniał Wam wody? A może czas abyście się ogarnęli? :D Może zamiast słuchać skarg, sami jako działacze zaczniecie wpajać ludziom do głów dlaczego Was nie chcą? Może czas na jakieś zmiany?

Napiszę jeszcze raz. Jeżeli nie prowadzi się gospodarki 'no kil' ale zrównoważoną, czyli ryby zabiera - okręgi powinny być niezależne i nie wchodzić w żadne układy. Chcesz łowić w dwóch okręgach? Płać za dwa! Jak chcesz płacić za jeden i mieć ryby - to trzeba zacząć działać aby ryby były. Przestać z tym odławianiem karpika przeznaczonego na rok przyszły już w pażdzierniku! Bo co jest sprawiedliwe? Że wędkarz z jednej wody wyłowi wszystko zaraz po zarybieniu, a na wiosnę weźmie się za te wody gdzie są jeszcze ryby? Tam, gdzie zabroniony jest odłów ryby z zarybień do końca roku? W sąsiednim okręgu? :)

Janusz - w okręgu katowickim sami dajecie ciała. Zarybiacie wody i pozwalacie aby odłowiono 80% w dwa tygodnie po zarybieniu. Sami rozpuściliście wędkarzy jak dziadowskie bicze - i jeszcze się Wam należy dostęp do wód innych okręgów? Pomyśl jeszcze raz! Zdyscyplinujcie wędkarzy, nauczcie ich co to jest racjonalna gospodarka :D

Dodam jeszcze, że powinno się wprowadzić członkostwo w PZW 'no kill'. Nie wypełniałoby się rejestrów, nie wolno byłoby łowić z siatkami. Za zabranie ryb groziłoby usunięcie ze związku z trybem natychmiastowym, plus jakieś sądowe extrasy. Taka osoba natomiast mogłaby łowić na wodach wszystkich okręgów, tak jakby miała opłacone w ich składki. To jest sprawiedliwe! Nie zabieram ryb - płacę jedną składkę... Coś takiego miałoby sens - i wielu wędkarzy z Katowic miałaby otwartą drogę do innych okręgów.

Luk jestem spokojny jak baranek :)

Wychodzi na to że Opole to krętacze bo niby nie chcą nikogo z Katowic ale jak zapłacą pełna składkę to owszem.

Niestety ale to Ty dzielisz wędkarzy na tych z Opola i pozostałych gorszych (złodziei i przestępców), którzy nic innego nie robią tylko kradną rybę z Opola.

Po pierwsze jeśli wędkarze z Opola są pokrzywdzeni niech zapytają swój zarząd dlaczego doprowadzili do takiego stanu rzeczy, jak pisałem wcześniej  mogą wprowadzić zakaz.

Proszę Luk 11 zbiorników no kil ( 96,69 ha ) w Katowickim jeden ( 514 ha ) nie obchodzi mnie w jaki sposób jest no kil, gdyby Okręg nie chciał to by nie było . Statystycznie dużo Opolu brakuję :D :P

Co mamy do zaoferowania Luk, napiszę gdzie łowią Opolanie : Odra, Pławniowice,Przeczyce, Kozłowa Góra, Paprocany, Dziećkowice, Wisła - pytam gdy kupują znaczki i te zbiorniki najczęściej wymieniają

Uważasz Luk że ja jako działacz nic nie robię z nikim nie rozmawiam ?! Pozwolisz że w tym miejscu zakończę tą dyskusję. ( bez urazy )




-" wyczyn wg mnie stanowi o sile wędkarstwa - Luk "


Janusz

Offline Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 22 675
  • Reputacja: 1980
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark
Sprytnie wszystko obracasz...

Co do łowisk - na samej Turawie będzie pięć razy więcej wędkarzy z okręgu katowickiego niż Opolan zsumowanych na wodach które wymieniłeś, może nawet 10 razy więcej ;)

Po pierwsze jeśli wędkarze z Opola są pokrzywdzeni niech zapytają swój zarząd dlaczego doprowadzili do takiego stanu rzeczy, jak pisałem wcześniej  mogą wprowadzić zakaz.

Wędkarze z Opola nie muszą o nic pytać - oni chcą aby powstrzymać odrybianie wód okręgu. Zapodaj proszę co masz do powiedzenia opolskim wędkarzom jak prosiłem. Zarząd robi to co oni chcą, czego żądają. Co można im zarzucać?



Proszę Luk 11 zbiorników no kil ( 96,69 ha ) w Katowickim jeden ( 514 ha ) nie obchodzi mnie w jaki sposób jest no kil, gdyby Okręg nie chciał to by nie było . Statystycznie dużo Opolu brakuję :D :P


Na jednym opolskim łowisku no kill jest więcej wędkarzy niż na Dzierżnie. Kiepski argument ta powierzchnia. Zwłaszcza, że no kiil na Dzierżnie zapewniła oddolna akcja wędkarzy. Okręg katowicki  nigdy czegoś by takiego nie zaproponował sam z siebie. WIesz o czym to świadczy? O tym, że jest tam kiepski zarząd. Nawet MO w feederze nie zrobili. A największy okręg w Polsce! :D Warto dodać, że  as prezes katowicki Iwański pacyfikował wodę no kill we Wrocku ;D


Ja też kończę tę dyskusję. Nie masz argumentów wg mnie. Według tego co piszesz, powinno się dopuścić do degradacji wód opolskich w imię jednego związku, konstytucji, i cholera wie czego jeszcze. Brakuje prawa naturalnego :D  Zawsze można napuścić na władze opolskie  brytana Iwańskiego. Pewnie z rozkoszą spacyfikuje łowiska no kill i wprowadzi jedyną słuszną drogę :D

Tak, fajnie byłoby gdyby wędkarze z innych okręgów wybierali się na wody opolskie i zachowywali umiar i rozsądek. Jednak tak nie jest. Skoro nie można tego wyegzekwować zwykłą drogą, trzeba używać środków zaradczych, niestety krzywdzących wielu wędkarzy. To przykre. Ale jak zrobić aby wód opolskich nie ogołocić z ryb? Trzeba rozwiązań a nie żądań. Opole przez wiele lat wchodziło w porozumienia, z jakiegoś powodu nie chce teraz. Argument finansowy odpada, bo kasy będzie mniej a nie więcej. Więc o co chodzi?
Lucjan

Offline Enzo

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 4 730
  • Reputacja: 302
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Gliwice
  • Ulubione metody: bat i feeder
A jednak muszę, nie ja obracam tylko Ty manipulujesz bo z jednej strony zapraszasz  do płacenia pełnej składki a z drugiej popierasz działania okręgu które zmierzają do blokowania wykupu zezwolenia.

Tak bardzo chcesz żebym wytłumaczył Opolaninowi dlaczego mają przyjmować wędkarza z Katowic, uważam że nie chodzi o Katowice ale również o inne przyległe Okręgi i  nie każdy wędkarz z przyległych Okręgów to złodziej i przestępca.
I to nie Katowice ( 3,75% ), Wałbrzych ( 8,3 % ) czy Częstochowa (3,58 % ) tłucze ryby a sami Opolanie ( 83,36 % ) wszystkich złowionych ryb zabierają . A Opolaninowi powiedział bym że z tych przyległych Okręgów to wędkarze z Katowic najwięcej wpłacają kasy a najmniej zabierają ryb a dodatkowo ponad 20% to osoby które nie zabierają ryb lub nic nie złapali. W porównaniu do Opola około 1,3% nic nie zabrało czy nie złapało.

Od kilku lat mam przyjemność przebywać kilka dni na Michalicach  ( zawody ) i wiesz mi jest tragedia, jakieś leszczyki dłoniaki i nic więcej a tam praktycznie łowią Opolanie.
 
Luk takie są statystyki i nie jest tak kolorowo w Okręgu Opolskim jak chcesz mi, nam przekazać .

Moje zdanie jest takie chcecie wędkarzy z Okręgów przyległych i ich kasy to im nie utrudniajcie, nie chcecie to uchwalcie zakaz, podnieście składki lub zamknijcie dla nich Otmuchów, Turawę i Kłodnicę ( zbiorniki gdzie wędkarze z Okręgów ościennych najwięcej łowią )




-" wyczyn wg mnie stanowi o sile wędkarstwa - Luk "


Janusz

Offline Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 22 675
  • Reputacja: 1980
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark
Janusz, a jak wędkarze z opolskiego nie chcą wędkarzy z innych okręgów i ichniej kasy? ;D

Te dane co podajesz to do czego się odnoszą? Mateo opowiadał mi o swoich pacjentach, którzy często dzielą się swoimi doświadczeniami czy przeżyciami znad wody. Wiedzą, że on łowi, niekoniecznie, że nie zabiera ryb. Jeden więc, namawiał go na wyjazd na Turawę. Opisywał, jak on łowi sandacze. 10 wędek na trupa w nocy, jak idzie kontrol, to on ma tylko dwie, a tamte iech sobie zabierają (górnik, kasę ma). Potrafił zabrać kilkadziesiąt sandaczy z jednej takiej wyprawy. Inna opowieść to inny ktoś i wyprawa na Otmuchów. A więc wędkarze siedzą na jakieś wyspie tam, i mają pozarzucane po 10 wędek. Rozbite namioty i tak dalej. Żony oprawiają i peklują ryby na bieżąco, panowie walą w łeb ile się da. Jak widzą łódkę czy motorówkę płynącą w ich stronę - a mają lornetkę - wtedy zwijają wędki. Ryby zaś są już w słoikach.

Ja osobiście miałem okazję w Dziergowicach poznać górnika, który mi i Mateo opowiadał o tym jak on łowi. 'Pozwolenie na Opole, bo tu ryby są'. Wszystko zabierali , ile wlezie. Ten nie kłusował mocno, 4 wędki to był max, kultura. Chwalił się ile to on nie łowił na tej wodzie, i po opisach ilości zabranych ryb w przeciągu ostatnich lat (uwierzcie mi  - wiele), nasz geniusz zastanawiał się co się dzieje w tym sezonie (2016 - późny maj) - bo nic nie bierze...

Jeżeli więc przytaczasz dane rejestrów - to są one śmieszne po prostu. Ten co zabrał kilkadziesiąt sandaczy z jednej wyprawy raczej ich nie wpisywał...

Ja nie twierdzę, że w okręgu katowickim są sami mięsiarze, absolutnie. Po prostu wielu z tych co wykupuje pozwolenia na Opole, jak już łowi, to często po kilka dni, 'na ostro'. Zachowania jakie opisałem są może  skrajne, ale  na pewno nie są rzadkie. Opinia o wędkarzach ze Śląska nie wzięła się z kosmosu. Oczywiście, Opolanie to nie aniołki, i wielu zachowuje się podobnie. Ale oni nie jeżdżą na wody katowickie przecież...


Ale reasumując nasze wywody. Czy uważasz, że głównym problemem jest to, że trzeba pojechać po pozwolenie do Opola? Czy też masz problem, że nie ma porozumień, obowiązujących od 1go stycznia? Uważasz, że należy Ci się prawo do łowienia na wodzie opolskiej za friko?
Lucjan

Offline matchless

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 167
  • Reputacja: 356
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ulubione metody: tyczka
Lucjan, już kiedyś wypowiadałem się w kwestii Opola i Katowic. Rozumiem, że nie bierzesz wszystkich wędkarzy z Katowickiego jako mięsiarzy - to dobrze, bo osób na forum, które ryby wypuszczają z o. Katowice jest sporo - na przykład ja i Mateo (reszty nie wymieniam bo nie chcę nikogo pominąć). Problem mięsiarstwa i kłusownictwa, postępowania wbrew zasadom dotyczy nie tylko górnikow z Katowic ale różnych ludzi z różnych okręgów - Opola również. I jakkolwiek mogę się z Tobą zgodzić, że osoby, które postepują negatywnie nie są mile widziane w Opolu tak zupełnie nie rozumiem ogólnego traktowania. Mamy tutaj sytuację podobną do zakazu spinningu - grupa wielu pozytywnie zachowujących się spinningistów, wypuszczających ryby czy też zabierających uczciwie, zgodnie z zasadami i rozsądkiem jest poszkodowana przez zapis, który ma uderzyć w złodziei i kombinatorów. A uderza - o ironio - najbardziej w tych dobrych wędkarzy.
Póki co mamy podział na okręgi, które są w miarę autonomiczne. Ja osobiście - jako wędkarz z o. Katowice akceptuję tę decyzję, choć osobiście uważam ją za krzywdzącą. Wędkując na lowiskach o. Opole nie zabierałem w ogóle ryb natomiast wielokrotnie spotykałem wędkarzy właśnie z tego okręgu, którzy ładowali do siatek co się dało. Jeśli więc uzasadniać decyzję - to uzasadnijmy ją po prostu autonomią i prawem do takiej decyzji - i tyle.
Przenieśmy się nieco dalej w Polskę do okręgu Mazowieckiego. Stan ich wód określany jest jako fatalny. Czy w związku z tym też obarczymy tym faktem górników ze śląska? Ja rozumiem, że są ludzie i sytuacje, które trzeba piętnować i trzeba o nich mówić ale wrzucanie wszystkich do jednego worka jest niesprawiedliwe.
Mięsiarzy i złodziei znajdziemy w każdym okręgu. Tutaj rolą okręgu jest ich eliminacja poprzez częste kontrole i ujawnianie przypadków złego zachowania. To nie my, wędkarze jesteśmy od piętnowania swoich kolegów, kłócenia się między sobą i tworzenia podziałów.
Jesteś wędkarzem, który mieszka i łowi w UK. Jesteś bardzo pozytywną postacią jeśli chodzi o traktowanie ryb, ich wypuszczanie. Nie tylko to robisz ale też propagujesz i namawiasz wędkarzy z Polski do podobnego zachowania. Wiesz jakie zdanie na "nasz" temat mają Anglicy. Czujesz się z tym dobrze? Myślę, że powinieneś być pierwszą osobą, która właśnie unika podziałów na Polak-Anglik, wędkarz z Opola czy Katowic - bo sam dobrze wiesz, że wyjątki w ogóle nie potwierdzają reguły. Podział powinien być na dobrych i złych wędkarzy a nie na wędkarzy z województwa, okręgu czy kraju.
Grzegorz

Offline Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 22 675
  • Reputacja: 1980
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark
Grzesiek, nie wiem czy się rozumiemy... Ja chcę pokazać, jaka reakcja jest ze strony Opola na to co się wydarzyło. Jestem pewien, że poszło o coś związanego z kasą, znaczkami - to była główna decyzja. Opole zastosowało odpowiedzialność zbiorową. Kto dał ciała - raczej ktoś kto tam ogarniał te sprawy z Katowic.

Ja nie chcę oceniać tutaj wędkarzy. Sa podobni. Aczkolwiek jest pewna kategoria na Śłąsku o której pisałem. To górnicy, mający spore emerytury i dużo czasu. Przykłady od Mateo to właśnie tacy ludzie. Najazdy na Turawę natomiast znam z własnego doświadczenia. Ale mniejsza z tym.

Problem polega na zarządzaniu okręgiem i na polskim prawie. Jak pokazałem - 11 łowisk no kill kontra jedno w Katowicach. Na pewno Opole mabardziej postępowych ludzi we władzach niż Katowice. Ten okręg to prezes Iwański - ikona betonowego ZG PZW. Dlaczego w Opolu jest tyle łowisk no kill? Bo władze słuchają tam wędkarzy. W Katowicach zaś tak nie ma. Pomimo, że prezesinka ogarnia sprawy sportu, zablokował wyjazd ekipy na MŚ w feederze 2016, czego pokłosiem są MP - to w Katowicach nie przeprowadzono mistrzostw okręgu. Pomimo, że tak wielu jest tam wędkarzy. Wniosek? Iwański ma wędkarzy w doopie.

Kolejna sprawa to przestrzeganie RAPR i zdrowy rozsądek. Największe polowania na zarybieniowego karpia i historei o tym pochodzą z okręgu katowickiego właśnie. Jeżeli mamy więc do czynienia z władzami, które nie potrafią powstrzymać wędkarzy przed wybraniem zarybieniowej ryby, co gorsza - zezwalają na to, to jak ma być dobrze?  Gdyby powstrzymać wędkarzy i zdyscyplinować - mieliby na wiosnę o wiele więcej ryby. Trzeba być idiotą, aby tego nie rozumieć.

Kolejna sprawa. Co się dzieje z kasą w okręgu katowickim? Gdzie są te zarybienia i gdzie są te ryby? Pytanie bardzo podchwytliwe :D Otóż wielu wędkarzy działa na tej zasadzie. Łowi tam, gdzie są ryby, jednak tez i tam, gdzie mają najbliżej i jest im najwygodniej. NIestety, Katowice nie mają wiele do zaoferowania, dlatego wędkarze jeżdżą. Coraz dalej i dalej. Są miejsca jak rejon Wodzisławia i Raciborza - gdzie ryby jest sporo. Ekipa Jędrzej, kucuś22 i Mario-spin realizuje się na swoich wodach bardzo dobrze. Ale niestety, wielu wędkarzy wybiera opcję najłatwiejszą. A więc jeżdżą tam, gdzie można najwięcej ryby zabrać w danym okresie. To jest złe. Bo nie dba się o własne wody, tylko jeździ coraz dalej. Dziwić sie więc należy niechęci opolskich wędkarzy? Oni ogarniają jako tako własne podwórko, ale mają u siebie wielu gości, z okręgów gdzie się spraw nie ogarnia. Bo po co wędkarze z Katowic jeżdziliby do Opola jak nie po ryby? Ilu macie tych co wypuszczają? Brak ryb w okręgu katowickim to złe zarządzanie kasą i wodami.

Na koniec. Zobaczcie kto ma problem. Wędkarze z okręgu katowickiego. Jakoś nikt z Opola nie wypowiada się tutaj i nie neguje decyzji opolskiego okręgu. Ja patrzę przez pryzmat rozsądku. Jak napisałem - jeżeli ryby się zabiera, powinno się płacić dwie stawki, za dwa okręgi. Jakiś geniusz napisał kiedyś, że tak nie powinno być bo nie można być w dwóch miejscach na raz, więc to nie jest sprawiedliwe. Ale zapewniam, że rzeczywiście, o ile można byc tylko w jednym miejscu, to można być na tym z rybami, i je szybko odłowić. Gdyby był limit roczny i kontrole wszystko byłoby w porządku. Niestety, tak nie jest. Więc naturalnym jest łamanie regulaminu i zabieranie. Dlatego jedna stawka to wyrok na rybniejsze wody.
Sytuacja z maja 2016, gdzie jestem na wodzie opolskiej (Dziergowice) - i na czterech łowiących na małym wyrobisku, czterech jest z okręgu katowickiego. To wcale nie taki przypadek. Tych dwóch gości tam łupiło tę wodę regularnie, o czym jeden wyraźnie nas informował :D

Jestem pewien, że jak się zapytam o co poszło, to poszło o kasę. Katowice miały płacić do Opola, więc tutaj podziękowania należą się raczej działaczom z okręgu katowickiego, bo pewnie czegoś nie dopatrzyli, nie wywiązali się z umów. Bo jakoś nie wierzę aby i opolski zarząd był taki nowoczesny. Może warto dać więcej światła na tę sprawę? Bo może pretensje powinny być kierowane nie do Opola, ale do Katowic właśnie? :)
Lucjan

Offline matchless

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 167
  • Reputacja: 356
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ulubione metody: tyczka
Lucjan - masz pełną rację w tym co napisałeś i zgadzam się z Tobą całkowicie. Proszę jedynie, by nie robić podziałów i nie krzywdzić wędkarzy z o. Katowickiego za to, że część ich kolegów postepuje jak postępuje. Bo uwierz mi, rozsądnych wędkarzy z Katowic oni wkurwiają tak samo jak tych z Opola. My takich ludzi też nie chcemy. Jak czytałeś moje wypowiedzi na temat katowickiego odcinka Odry w K-K to sam zauważyłeś, że na nich narzekam. Nie chcę być jedynie wrzucany do jednego worka razem z takimi pseudo-wędkarzami bo to jest dla mnie po prostu przykre. Nie to, że nie ma porozumienia, nie to, że muszę więcej zapłacić. Jeśli jest decyzja okręgu w Opolu to ja ją szanuję bo mają do tego prawo i obiektywnie rzecz oceniając to jest fakt, że okręg w Opolu więcej na takim porozumieniu tracił jak zyskiwał.
Grzegorz

Offline Enzo

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 4 730
  • Reputacja: 302
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Gliwice
  • Ulubione metody: bat i feeder
Dokładnie Grzegorzu nie wrzucajmy wszystkich do jednego garnka , Luk ja również w kilku kwestiach mam takie samo zdanie jak Twoje ale na miłość boską nie róbmy podziałów i nie wymagajmy nie potrzebnych obowiązków. ( dojazd osobisty do Opola ) 
-" wyczyn wg mnie stanowi o sile wędkarstwa - Luk "


Janusz

Offline Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 22 675
  • Reputacja: 1980
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark
Czyli zgadzacie się ze mną poniekąd, jednak nie podobają się Wam podziały. Mi również :D

Decyzja Opola jednak musi mieć jakieś korzenie. Może rzeczywiście, powinno się umożliwić opłaty w jakimś okręgu z rejonu Kędzierzyna? Obawiam się jednak, że problemy wynikały z przekazywania kasy, więc to, że nie można opłat dokonywać w Katowicach, to raczej wina Katowic właśnie.

Panowie - piszecie aby nie wrzucać wędkarzy do jednego wora. OK. Ale jak ma zareagować okręg opolski, jeżeli katowicki nie wywiązuje się z umów? Uważacie, że pomimo wszystko powinien godzić się na taką współpracę? Jestem pewien, że inaczej byście argumentowali, gdyby sytuacja była odwrotna. Może trzeba kimś w Katowicach potrząsnąć, komuś kto zawalił tę współpracę? Bo ja nie wierzę, że ktoś rzuca wędkarzom z Katowic kłody pod nogi bo ich nie lubi. Poszło na bank o kasę. Tutaj wiadomo kto komu płacił, nieprawdaż? Więc winny lub winni są raczej w okręgu katowickim a nie opolskim.

Podobnie mogło być we Wrocławiu w związku z porozumieniami. Porozumienie zostało olane przez okręgi sąsiadujące z Wrocławiem, przez co MIetków odrybiono, Wrocław nie dostał żadnych kwot od okręgów 'współpracujących'. Więc olał współpracę. Wędkarze z tych okręgów jednak mają pretensje, i winią za ten stan rzeczy zarząd okręgu wrocławskiego. NIestety, winne są zarządy tamtych okręgów właśnie, niekoniecznie sami wędkarze. Więc pretensje powinno się tam kierować właśnie, nie do Wrocławia. 
Lucjan

Offline Enzo

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 4 730
  • Reputacja: 302
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Gliwice
  • Ulubione metody: bat i feeder
Luk nie wiem kto ponosi winę za ten stan rzeczy, nie będę nikogo oskarżał ani obwiniał, mnie zastanawia dlaczego Okręg Opole nie pozwolił dokonywać opłat w K- Koźlu w Kole czy sklepie jak było w 2016r., i to raczej nie jest wina Katowic.
 Zobaczymy jak to się potoczy i czy Okręg Opole zyska czy straci a póki co wracajmy do ważniejszych spraw :Zlot SIG :) :D :D
-" wyczyn wg mnie stanowi o sile wędkarstwa - Luk "


Janusz

Offline Tomsza

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 600
  • Reputacja: 49
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Radomia okolice
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Ja wychodzę z założenia, że regionalizacja i przerzucenie odpowiedzialności na koła da sukces. Centralne zarządzanie jest nieporozumieniem.

Czas zebrań, zgromadzeń, pisania protokołów nigdy nie czytanych i preliminarzy budżetowych niesprawdzalnych. Niektóre, zazwyczaj dobrze poinformowane, bo siedzą w karmniku, wróbelki ćwierkają, że w przyszłym roku powrócimy do jednolitej składki w całym kraju. I jest to ponoć odzew na zapotrzebowanie szeregowych członków, jak również tego, że się wędkarze przepisują do innych okręgów. A kasa na okręgi będzie dystrybuowana centralnie. Wg jakiego klucza, wróbelki nie wiedzą  :)

Ale to tylko ćwierkanie  :D

Ciekawe. Jeżeli by tak było to Okręg Opole nie tracił by czasu (kasy) na takie a nie inne rozwiązania dla okręgów ościennych.
Z drugiej strony ja to bym chyba nawet się cieszył z jednej składki, bo w dłuższej (ale raczej nie za długiej) perspektywie całe PZW by w końcu padło. Dwa największe okręgi przetrzebiły by wszystkie wody w kraju,  nikt by składek po 2-3 latach nie płacił, bo ryby by nie było, ergo koniec tej szopki zwanej PZW, witajcie komercje i stowarzyszenia. IMHO takie ćwierkanie to plota jakaś.

EDIT:
My się nie przepisujemy dlatego, że składka jest wyższa/niższa, tylko dlatego że tam są ryby, a tutaj nie. Nie wiem czy jedna składka na kraj jest równoznaczna z połowami "gdzie mi się podoba to nęcę i zarzucam", bo wg mnie to tak powinno działać, a jeśli tak to czytaj poprzedni akapit.
Tomsza

Offline Enzo

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 4 730
  • Reputacja: 302
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Gliwice
  • Ulubione metody: bat i feeder
Niestety Luk ale raczej wyszło na moje :) Bo Twoja argumentacja była taka że Okręg Opole nie chcę "mięsiarzy" z Katowic więc nakazuję im osobisty przyjazd do siedziby Okręgu w Opolu a tu Proszę w trybie natychmiastowym zmieniają że można opłacić w każdej siedzibie Kół w Okręgu Opolskim.
Luk kasa,kasa na pierwszym planie. A ja się cieszę mogę wędkarzom wytłumaczyć postępowanie Okręgu Opole i niech sobie jadą do któregoś z Kół .
-" wyczyn wg mnie stanowi o sile wędkarstwa - Luk "


Janusz

Offline Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 22 675
  • Reputacja: 1980
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark
A ile płaciłeś rok temu a ile w tym?  :D


Wg mnie dostali reprymendę z Warszawy. Ale nie znam szczegółów. Wędkarze z Opola zaś na pewno nie chcą wędkarzy z Katowic u siebie, trust me, my friend! ;D
Lucjan