Spławik i Grunt - Forum

ORGANIZACJE WĘDKARSKIE => PZW, czyli Polski Związek Wędkarski... => Wątek zaczęty przez: Luk w 22.10.2018, 12:34

Tytuł: Zarybiać w mądry sposób - czyli co powinniśmy wiedzieć
Wiadomość wysłana przez: Luk w 22.10.2018, 12:34
Zapraszam do dyskusji na temat artykułu o tym samym tytule, znajdującym się na stronie głównej: https://splawikigrunt.pl/artykuly-i-porady/wedkarska-publicystyka/zarybiac-w-madry-sposob-czyli-co-powinnismy-wiedziec

Jak przeprowadzać zarybienia, czy odłowy kontrolne lub pozyskujące tarlaka są złe? Jak się okazuje, w Polsce wszystko przewrócone jest do góry nogami, więc nie ma się co dziwić, że jest jak jest! Jednak to my pozwalamy aby się tak działo, bo przecież nie trzeba wcale wiele aby odłowy kontrolne odbyły się na żywej rybie, bez handlu mięchem. Skoro taki Sati sam jeden potrafi przeszkodzić w takim biznesowym odłowie, dlaczego nie możemy tego robić my? A może nie rozumiemy gdzie tak właściwie jest problem? ;)
Tytuł: Odp: Zarybiać w mądry sposób - czyli co powinniśmy wiedzieć
Wiadomość wysłana przez: e-MarioBros w 22.10.2018, 12:59
Mnie się ten pomysł Anglików bardzo podoba. :thumbup:
Tytuł: Odp: Zarybiać w mądry sposób - czyli co powinniśmy wiedzieć
Wiadomość wysłana przez: Koń w 24.10.2018, 10:24
Trzeba przyznać, że brytole potrafią zadbać o swoje... Kwestia zgodności "szczepu" materiału zarybieniowego ze środowiskiem do którego jest wprowadzany wydaje się być całkiem logiczna. Na pewno mocno wzrosłaby przeżywalność, bo jednak co zbiornik to inny skład chemiczny wody, wystawienie na inne patogeny.

Zastanawia mnie w sumie też, czemu u nas nie są popularne wytworzone i zabezpieczone przez człowieka tarliska, zwłaszcza na mniejszych zbiornikach, które nie mają możliwości migracji ryb. Gdyby koła częściej budowały w jakiejś części łowiska (im bardziej niedostępnej tym lepiej) właśnie takie niewielkie miejsca - do tego otoczone np. wbitymi dość gęsto w wodę drewnianymi słupkami, to takie małe wody miałyby chyba znacznie lepszy potencjał do naturalnej odbudowy. Będę musiał po nowym roku zapytać w kole, jak to wygląda, i jakie są możliwości wprowadzenia takiego pomysłu.
Tytuł: Odp: Zarybiać w mądry sposób - czyli co powinniśmy wiedzieć
Wiadomość wysłana przez: e-MarioBros w 24.10.2018, 10:40
Spotkałem się z tym, ze na wodach sekcyjnych PZW znajdują się obszary na których są tarliska (naturalne bądź z elementami sztucznymi), które są wyłączone z wędkowania.
Tytuł: Odp: Zarybiać w mądry sposób - czyli co powinniśmy wiedzieć
Wiadomość wysłana przez: Luk w 24.10.2018, 10:46
Jeżeli ryba migruje, to taki materiał genetyczny jest OK. Gorzej jak się przemieszcza ryby z wody stojącej do płynącej i na odwrót lub tez z południa na północ Polski. Wtedy możemy więcej zaszkodzić niż pomóc. Obecnie trudno powiedzieć na ile nasze wody zniszczyliśmy odłowami bez umiaru czy tez złymi zarybieniami. Na pewno jest to wypadkowa obydwu rzeczy.

Co do tworzenia tarlisk, to pięknie zrobione jest t na Batorówce. Tam nie wolno łowić w części łowiska gdzie jest część wyspy. Ryba ma spokój i okazję do bezstresowego tarła. Tak powinno być i na łowiskach PZW. Jakiś zakątek, najlepiej gdzie wiadomo, ze ryba się trze, powinno się wyłączyć z wędkowania. Wtedy skuteczność naturalnego tarła niepomiernie wzrasta. W takim UK większość wędkarzy uszanuje trącą się rybę, w Polsce wątpię. Bez tabliczki zakazującej połów będzie tam zbiegowisko, zajęte brzegi 24/h, rybę się będzie tłuc na potęgę.
Tytuł: Odp: Zarybiać w mądry sposób - czyli co powinniśmy wiedzieć
Wiadomość wysłana przez: Koń w 24.10.2018, 10:56
Bez tabliczki? :D

Na mojej działce jak powiesiliśmy tabliczkę, 3 metry nad ziemią "Teren prywatny - prosimy o zachowanie porządku", to tabliczkę zerwali, a w gratisie wykopali i porąbali ławki i stół, po czym z części zrobili sobie ognisko :)

Jeśli u nas miałoby być robione tarlisko, to musi być w wodzie tyle przeszkód, żeby po prostu fizycznie nie dało się tam łowić.
Tytuł: Odp: Zarybiać w mądry sposób - czyli co powinniśmy wiedzieć
Wiadomość wysłana przez: basp28 w 24.10.2018, 11:05
Chyba żyjemy w innych krajach, koło PZw Żory, gdzie należę, opiekuje się 2ma dziurami po 10 ha obydwa stawy mają wyznaczone tarliska oznakowane, z zakazem połowu całorocznym.
Zbiornik PZW Łąka - duże jezioro ma wyznaczone tarlisko na którym nie wolno łowić " od 01.01. do 30.06. brzeg zbiornika od strony drogi Brzeźce – Wisła Wielka na długości całego wału ochronnego".
To jedne z przykładów, może dlatego, że to śląsk ?
A tarliska z krzaków na Mietkowie w latach 90tych sam zatapiałem, z krzaków też się robi tarliska na Śląsku wiem, że na Łace, na zbiornikach w polderze Buków - tam bywam.
A co do zachowania linii.. genetycznej - pierd... kotka za pomocą młotka, im większa różnorodność genów tym lepiej. Kundle są najzdrowszymi psami.
No ale to Anglia więc tam na pewno jest lepiej... Jak PZW zakaże połowu na tarlisku to "stare dziady nie wiedzą co robią" jak w Anglii zakażą to szczyt nowoczesności. :)

Fajna ta Anglia :D tam wszystko jest takie lepsze większe piękniejsze.

Uprzedzając ataki - już nie jestem działaczem w PZW a ryby wypuszczam.
Tytuł: Odp: Zarybiać w mądry sposób - czyli co powinniśmy wiedzieć
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 24.10.2018, 11:11
.. Jak PZW zakaże połowu na tarlisku to "stare dziady nie wiedzą co robią"


Oczywiście, że tak jest. Tylko chyba coś źle zinterpretowałeś. Stare dziady udają, że nie wiedzą, co robią, łowiąc na tarlisku.
Tytuł: Odp: Zarybiać w mądry sposób - czyli co powinniśmy wiedzieć
Wiadomość wysłana przez: Luk w 24.10.2018, 11:11
Widzisz, wszystko przez złe podejście w PZW. Normalnie taki zakaz powinien być przestrzegany, zaś SSR powinna tego pilnować i karać. Niestety, nie ma kontroli, o kary ciężko, więc wędkarze mają w rzyci wszelkie ograniczenia. W PZW trwa cackanie się jego członkami, a ci co kłusuja czy notorycznie łamią prawo, zamiast być wywalonymi na zbity pysk, robią co chcą i jeszcze biorą udział w dyskusjach, zebraniach walnych. To jest system naczyń połączonych...

Ogólnie IRŚ oraz twórcy ustawy Prawo Wodne popełnili jeden grzech ciężki. Nie stworzono państwowej służby kontrolującej skutecznie wędkarzy. PSR chroni interes rybacki i jest pod tym kątem przygotowana do działania. Brakuje setek lub tysięcy kontrolerów, takich jak parkingowi, którzy by dokonywali pojedynczo kontroli, często. Wtedy zmieniłoby się podejście. Polak musi mieć i bat i marchewkę. Brak bata odbija się fatalnie na naszych wodach.

Ogólnie wędkarze i tak nie rozumieją jak ważne jest tarło naturalne i jego ochrona, gorzej, że nie rozumieją tego władze kół, okręgów i wierchuszka z Twardej 42. Nie rozumieją też tego naukowcy rybaccy lub nie chcą zrozumieć. Stworzyli biznes zarybieniowy, tarło naturalne by mu sporo zaszkodziło, podobnie jak łowiska no kill. Najbardziej bawi mnie pogląd, że starsze ryby dają kiepskie potomstwo :) Chłopaki z Olsztyna uważają, że Matka Natura się myli :) Jakież to zabawne. Tym bardziej, że bazują na badaniach robionych na łososiowatych. Jak się to ma do karpiowatych i zasobności polskich wód? Maskara, to jest rodzima myśl naukowa :facepalm: Mamy najgorsze wody w Europie, ale to naszym tuzom rybactwa śródlądowego nie przeszkadza w wychwalaniu swej racjonalnej i zrównoważonej gospodarki rybackiej ponad niebiosa. Unbelievable! :o
Tytuł: Odp: Zarybiać w mądry sposób - czyli co powinniśmy wiedzieć
Wiadomość wysłana przez: Koń w 24.10.2018, 11:15
Chyba żyjemy w innych krajach, koło PZw Żory, gdzie należę, opiekuje się 2ma dziurami po 10 ha obydwa stawy mają wyznaczone tarliska oznakowane, z zakazem połowu całorocznym.
Zbiornik PZW Łąka - duże jezioro ma wyznaczone tarlisko na którym nie wolno łowić " od 01.01. do 30.06. brzeg zbiornika od strony drogi Brzeźce – Wisła Wielka na długości całego wału ochronnego".
To jedne z przykładów, może dlatego, że to śląsk ?
A tarliska z krzaków na Mietkowie w latach 90tych sam zatapiałem, z krzaków też się robi tarliska na Śląsku wiem, że na Łace, na zbiornikach w polderze Buków - tam bywam.
A co do zachowania linii.. genetycznej - pierd... kotka za pomocą młotka, im większa różnorodność genów tym lepiej. Kundle są najzdrowszymi psami.
No ale to Anglia więc tam na pewno jest lepiej... Jak PZW zakaże połowu na tarlisku to "stare dziady nie wiedzą co robią" jak w Anglii zakażą to szczyt nowoczesności. :)

Fajna ta Anglia :D tam wszystko jest takie lepsze większe piękniejsze.

Uprzedzając ataki - już nie jestem działaczem w PZW a ryby wypuszczam.

Może nie w innych krajach, ale województwach na pewno ;)

U mnie w OM, tam gdzie łowiłem takich luksusów nie ma - ale oczywiście to tylko moje własne doświadczenie. Jeśli gdzie indziej jest lepiej, to można tylko chwalić :)

Chociażby ujście Rządzy do Zalewu Zegrzyńskiego, znane szeroko zimowisko lina, jest dosłownie oblężone gdy jest tam ryba. A przecież to nie jest daleka sytuacja od łowienia na tarlisku.

Różnorodność genowa jest dobra, o ile zawiera się w tym też odporność na odpowiednie choroby, czy specyfikę danego zbiornika. Trochę daleki i nieprecyzyjny przykład, ale - klątwa faraona ;) Jak nasi pojadą na bliski wschód, to wiadomo jak się kończy picie i jedzenie poza niemal sterylnymi hotelami. A lokalsi dają radę bez sensacji, bo są przystosowani.

Dla mnie Anglia nie jest na pewno większa i piękniejsza. Chociażby spora część rzek jest nijaka, w porównaniu do naszych. Ogólnie nasze wody są ładniejsze ;)

Po prostu jak widzę ciekawy i sensowny pomysł, to go pochwalę. Czy będzie on polski, angielski, amerykański czy rosyjski. Chiński też może być :)
Tytuł: Odp: Zarybiać w mądry sposób - czyli co powinniśmy wiedzieć
Wiadomość wysłana przez: Luk w 24.10.2018, 11:32
Chyba żyjemy w innych krajach, koło PZw Żory, gdzie należę, opiekuje się 2ma dziurami po 10 ha obydwa stawy mają wyznaczone tarliska oznakowane, z zakazem połowu całorocznym.
Zbiornik PZW Łąka - duże jezioro ma wyznaczone tarlisko na którym nie wolno łowić " od 01.01. do 30.06. brzeg zbiornika od strony drogi Brzeźce – Wisła Wielka na długości całego wału ochronnego".
To jedne z przykładów, może dlatego, że to śląsk ?

Dawniej w PZW wyznaczanie tarlisk, ich ochrona oraz budowa krześlisk były na porządku dziennym. Nie wiem dlaczego przestano to robić. To nie jest tak, że w PZW tego nie ma, to było i zanikło. Dawniej lepiej podchodzono do pewnych spraw, teraz mam wrażenie, ze bazuje się na zarybieniach a na resztę kładzie się lagę. Sami wędkarze uważają już, że podstawą są zarybienia.


A co do zachowania linii.. genetycznej - pierd... kotka za pomocą młotka, im większa różnorodność genów tym lepiej. Kundle są najzdrowszymi psami.
No ale to Anglia więc tam na pewno jest lepiej... Jak PZW zakaże połowu na tarlisku to "stare dziady nie wiedzą co robią" jak w Anglii zakażą to szczyt nowoczesności. :)


Polecam poczytać trochę o ichtiologii i ekologii, a nie pisać bzdur. Masz dziwne podejście. Bardzo. Polski patriota nie lubiący Angli i Anglików? Oto co o brzanach pisze polski naukowiec, Antoni Amirowicz. Na końcu masz wnioski i info o tym co się może stać jeżeli się będzie zarybiać brzanami z innych miejsc
http://siedliska.gios.gov.pl/images/pliki_pdf/publikacje/pojedyncze_metodyki_dla_gat_zwierzat/Brzana-Barbus-barbus.pdf

Gdzie leży twój problem? Masz pretensje do mnie czy do tego co napisałem? Masz ryby u siebie? Łowisz sporo na wodach PZW? W UK, pomimo, że wody są kilka razy gorsze niż w Polsce, jest ich znacznie mniej, ryb jest dużo i się łowi ich sporo. W Polsce natomiast nie. Takie pisanie jak twoje sprawia, że wielu się zgadza, gdyż mają wymówkę aby nie zmienić swego postępowania. Robisz krecią robotę, nie rozumiejąc, że patriotyzm nie polega na ślepym chwaleniu tego co polskie.

Poczytaj o brzanie. Populacja tego gatunku zmniejszyła się w przeciągu 30 lat o 80%. Wiesz dlaczego się jej nie łowi w Polsce, rozumiesz dlaczego? Dlaczego zaś jest w UK? Bo tam nie dopuszcza się do takich rzeczy i zapobiega im w porę, o ile to możliwe. U nas niestety kończy się na i tak rzadkich badaniach, z których nikt sobie nic nie robi. Sami wędkarze nie mają pojęcia co się dzieje z ich rybami. Dlatego o tym piszemy.

Uprzedzając ataki - już nie jestem działaczem w PZW a ryby wypuszczam.

Ale piszesz rzeczy 'słabe', więc trzeba odpowiedzieć. To, ze u ciebie w kole jest ochrona tarlisk, nie znaczy, że to co napisałem to nieprawda. Rozumiesz różnicę? Czy chcesz pokazać, że u nas jest OK? To dlaczego nie ma ryb, akurat tylko w Polsce? Bo  'nie zarybiajo'? Problem jest złożony, ale jego źródłem jest niewiedza. Swoim wpisem jej hołdujesz, na dodatek wtrącasz głupoty o Anglikach, trącając narodowo - patriotyczne struny. To jest nierozsądne.

Tytuł: Odp: Zarybiać w mądry sposób - czyli co powinniśmy wiedzieć
Wiadomość wysłana przez: selektor w 24.10.2018, 11:35
A co do zachowania linii.. genetycznej - pierd... kotka za pomocą młotka, im większa różnorodność genów tym lepiej. Kundle są najzdrowszymi psami.

A ja zawsze myślałem, że wiele gatunków ryb wykazuje wyraźną genetyczną strukturę populacji, cechuje się wręcz unikatowymi pulami genetycznymi, co wiążę się m.in. z adaptacją do lokalnych warunków środowiskowych. W takiej sytuacji głupotą z genetycznego punktu widzenia jest niszczenie odrębności genetycznej poprzez np. zarybienia "z drugiego końca Polski". Jednak ja jestem laikiem, więc może się myliłem :(
Tytuł: Odp: Zarybiać w mądry sposób - czyli co powinniśmy wiedzieć
Wiadomość wysłana przez: basp28 w 24.10.2018, 11:44
Macie racje w Polsce PZW nie wyznacza tarlisk i nie buduje krześlisk - przepraszam, to co widziałem to musiało być coś innego, pewnie zamaskowane sieci PZW do odłowów.
A tarliska są wyznaczone po to, żeby dziady z PZW miały gdzie łowić - sprytne :).
A zbiór genów brzany z Odry, Warty i Noteci na tyle się różni, że powinno się wybudować tamę :)
Nie brałem tego pod uwagę.
Macie racje, mam nadzieję, ze jak polscy wędkarze wrócą z UK to wezmą się do roboty i wprowadzą wreszcie dobre rozwiązania.
Tytuł: Odp: Zarybiać w mądry sposób - czyli co powinniśmy wiedzieć
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 24.10.2018, 11:54
Macie racje w Polsce PZW nie wyznacza tarlisk i nie buduje krześlisk - przepraszam, to co widziałem to musiało być coś innego, pewnie zamaskowane sieci PZW do odłowów.

Widzę, że nie zrozumiałeś wpisu. Pozwól, że Ci wyjaśnię. A w zasadzie jeszcze raz napiszę to samo. Fakt, że u Ciebie coś takiego występuje, nie oznacza, że występuje wszędzie. Może się nawet okazać, że występuje tylko u Ciebie.


A tarliska są wyznaczone po to, żeby dziady z PZW miały gdzie łowić - sprytne :).

Jeśli tak zrozumiałeś mój wpis, to muszę przyznać, że jestem zdumiony.
Tytuł: Odp: Zarybiać w mądry sposób - czyli co powinniśmy wiedzieć
Wiadomość wysłana przez: basp28 w 24.10.2018, 11:57

Macie racje w Polsce PZW nie wyznacza tarlisk i nie buduje krześlisk - przepraszam, to co widziałem to musiało być coś innego, pewnie zamaskowane sieci PZW do odłowów.

Widzę, że nie zrozumiałeś wpisu. Pozwól, że Ci wyjaśnię. A w zasadzie jeszcze raz napiszę to samo. Fakt, że u Ciebie coś takiego występuje, nie oznacza, że występuje wszędzie. Może się nawet okazać, że występuje tylko u Ciebie.""
""

To mój ostatni wpis:
W Anglii na każdym zbioniku wyznacza się tarliska i buduje krześliska ???.
Tytuł: Odp: Zarybiać w mądry sposób - czyli co powinniśmy wiedzieć
Wiadomość wysłana przez: koras w 24.10.2018, 11:59
[...]
To mój ostatni wpis:[...]

Świetny pomysł.
Tytuł: Odp: Zarybiać w mądry sposób - czyli co powinniśmy wiedzieć
Wiadomość wysłana przez: basp28 w 24.10.2018, 12:01
Sorki, że potrafię myśleć samodzielnie i mieć własne zdanie :)
Pewnie będzie ban więc do widzenia :)
Mając własne zdanie trzeba się liczyć z tym :)
Dzięki za dyskusje..
Tytuł: Odp: Zarybiać w mądry sposób - czyli co powinniśmy wiedzieć
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 24.10.2018, 12:02
Dałbym Ci chętnie bana. Ale patrz... cholera... nie mam za co :(
Tytuł: Odp: Zarybiać w mądry sposób - czyli co powinniśmy wiedzieć
Wiadomość wysłana przez: selektor w 24.10.2018, 12:03
A zbiór genów brzany z Odry, Warty i Noteci na tyle się różni, że powinno się wybudować tamę :)
Nie brałem tego pod uwagę.

Ech :facepalm:

Pierwszy lepszy przykład

"100 lat doświadczeń wykazały jednak ZŁE STRONY ZARYBIEŃ m.in.:
- Zburzenie spójności genetycznej naturalnych populacji,
- Zawężenie puli genowej populacji (inbred),
- Utrwalenie złych przekonań, że  zarybienia są lekiem na całe zło.
- Odwrócenie uwagi od prawdziwych przyczyn zagłady ryb"

 
http://korekowisloka.pl/wp-content/uploads/2012/12/korekowisloka_spotkanie_i_zarybienia.pdf


Nawet "głupiego" karpia cechuje odrębność genetyczna. 9 minuta i 8 sekunda oraz 11 minuta.




Tytuł: Odp: Zarybiać w mądry sposób - czyli co powinniśmy wiedzieć
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 24.10.2018, 12:07
Arek, kolega ma własne zdanie. Nie obrażaj go ;)
Tytuł: Odp: Zarybiać w mądry sposób - czyli co powinniśmy wiedzieć
Wiadomość wysłana przez: Jarekb11 w 24.10.2018, 12:10
Znowu zacznie się kłótnia na temat szkodliwości karpia  i poco??? był spokój na forum, widać komuś to  przeszkadza.
Tytuł: Odp: Zarybiać w mądry sposób - czyli co powinniśmy wiedzieć
Wiadomość wysłana przez: selektor w 24.10.2018, 12:14
A co do zachowania linii.. genetycznej - pierd... kotka za pomocą młotka, im większa różnorodność genów tym lepiej. Kundle są najzdrowszymi psami.

Ja rozumiem, że można mieć własne zdanie i po to jest forum, aby się nim dzielić, ale należy liczyć się z krytyką swojego stanowiska. Dlatego też mówienie, że im więcej "genów tym lepiej" " że "kundle są najzdrowszymi psami", bo ja to zaobserwowałem patrząc na nie, musi się spotkać z krytyką, biorąc pod uwagę chociażby dostępną wiedzę ;D
BTW Ogólnie wędkarze mają problem z argumentacją i braniem krytyki "na klatę" ;)
Tytuł: Odp: Zarybiać w mądry sposób - czyli co powinniśmy wiedzieć
Wiadomość wysłana przez: koras w 24.10.2018, 12:15
Nie kłóć się, bo kolega miał kundla i wie lepiej. Uszanuj jego zdanie.
Tytuł: Odp: Zarybiać w mądry sposób - czyli co powinniśmy wiedzieć
Wiadomość wysłana przez: Luk w 24.10.2018, 12:15
W Anglii na każdym zbioniku wyznacza się tarliska i buduje krześliska ???.

Nie, na niewielu. Po pierwsze na rzekach i części łowisk jest zakaz łowienia 3 miesięczny, zwany closed season. Po drugie w UK wędkarze nie zabierają ryb i nie przeszkadzają im raczej w tarle, więc nie jest to potrzebne. W Polsce natomiast ryby się zabiera na potęgę, więc należy działać dodatkowo. Więc to co piszesz wskazuje na byle jakie podejście do tematu z twojej strony. Ot, nie zgodzę się, bo lubię się nie zgadzać :)

Nie czytasz ze zrozumieniem, próbujesz wbijać szpilki, nieumiejętnie. Twój wpis jest nielogiczny i nastawiony na..no właśnie na co? Napisz dlaczego polski naukowiec się myli, podobnie jak i człowiek z Avon Roach Project. Może napisz mu w mailu, że jego poglądy to 'pierd..nie kotka za pomocą młotka'. Zaoferuj swą pomoc, bo przecież masz sporą wiedzą o genach i krzyżowaniu :) Może do IRŚ cię wezmą nawet, na konsultanta?

Piszę tak zgryźliwie, ponieważ atakujesz tutaj pewne wnioski, które wydają się  bardzo logiczne. Sugerujesz też, że w PZW jest dobrze, nawet, że robi się krześliska i chroni naturalne tarło, że jest to rzecz powszednia, do tego używasz argumentów. Rozumiem, że to co trzeba robić teraz to po prostu więcej zarybiać, tak? Co jeszcze? :)

Używasz też narodowej dumy aby osłabić to co napisałem. Sam pomyśl czy to dobre. Bo co tam Anglicy, Niemcy, Francuzi czy jacyś Rosjanie. My Polacy jesteśmy najlepsi i najmądrzejsi i mamy się świetnie, tak? Nie o to chodzi aby wychwalać inne nacje, tu rzecz jest prosta, należy robić to co jest skuteczne, nie ważne skąd to pochodzi. Gdybyś rozumiał jak skonstruowane jest wędkarstwo w UK, nie pisałbyś takich zakalców, jednak po prostu nie rozumiesz. Sam sobie szkodzisz na dodatek, bo bronisz tego co nie działa. Dzięki takim 'patriotom' stoimy wędkarsko w miejscu właśnie, lub ewentualnie kręcimy się w kółko. Tak, wiem, że czujesz się urażony moim wpisem i musisz teraz mi odpowiedzieć, wskazać, ze się mylę a ty masz rację. Inaczej prowadziłbym dyskusję, jednak nie dajesz mi wyboru, zwłaszcza uderzając w patriotyczną nutę.

Dlaczego w Polsce nie ma ochrony szczupaka narzuconej odgórnie prawem lub przez ZG? Dlaczego nie ma nakazu wyznaczania tarlisk i krześlisk, przestrzegać należy natomiast rybackiego regulaminu, który powstał za komuny? Dlaczego, dlaczego, dlaczego....?

Rozumiesz, ze swoim wpisem nie robisz nic dobrego? Możesz się nie zgodzić z jakimiś aspektami, ale zrób to rzetelnie przynajmniej :) Teraz się obrażasz, jesteś urażony? Twoja sprawa, sam sobie podziękuj :)
Tytuł: Odp: Zarybiać w mądry sposób - czyli co powinniśmy wiedzieć
Wiadomość wysłana przez: Luk w 24.10.2018, 12:26
Znowu zacznie się kłótnia na temat szkodliwości karpia  i poco??? był spokój na forum, widać komuś to  przeszkadza.

Forum nie jest tylko po to aby się klepać po pleckach i prawić sobie komplementy. Tutaj mamy dyskutować i to robimy. Nie chodzi jednak o kłótnię! Problem jest w wyrażaniu swych opinii. Gdyby kolega basp28 nie obrażał inteligencji forumowiczów (tak to odbieram przy takiej argumentacji) i dyskutował bardziej kulturalnie (bez fechtunku narodową flagą) - byłaby fajna dyskusja, wymiana zdań. A tak robi się nieprzyjemnie.

Niestety, trzy lata walczymy aby było kulturalnie (tu na forum). Dawniej uważałem, że podstawowym problemem jaki mamy to zła organizacja polskiego wędkarstwa, jego zacofanie 'ideologiczne' oraz złe przepisy. Teraz jednak widzę, że podstawowym problemem jest umiejętność komunikowania się. Dyskusja oznacza często, ze bierze się pewne rzeczy na klatę, trzeba miec też poczucie odpowiedzialności za to co się pisze. Swoimi odpowiedziami często staram się sprawdzić, czy ktoś ma naprawdę takie zdanie czy też chce mi dowalić :) Kolega basp28 najwidoczniej chciał mi dowalić. I dlatego robi się nieprzyjemnie.

Nie uważam się za jakiegoś mędrca, mam sporo wad. Chciałbym jednak aby ludzie umieli właściwie oceniać pewne rzeczy, nie tylko kierować się tym czy się kogoś lubi lub też nie. Naprawić PZW można tylko poprzez działanie razem, podziały tylko to utrudniają. Dlatego tak ważna jest merytoryczna i kulturalna dyskusja. Nieważnie czy się z kimś zgadzamy lub też nie ;)
Tytuł: Odp: Zarybiać w mądry sposób - czyli co powinniśmy wiedzieć
Wiadomość wysłana przez: Shreku82 w 24.10.2018, 13:00
Pięknie powiedziane Lucjan Kłótnie i swary w niczym nie pomogą, a wręcz wszystko utrudniają... Każdy ma swoje zdanie i nie każdy musi się z nim zgadzać. Szanujmy się, dyskusja może być gorąca, ale powinna prowadzić do rozwiązań,  kompromisu. Lepiej chyba gdy więcej, Nas wędkarzy, łączy niż dzieli w dysputach o Naszym hobby i wszystkim co jest z nim związane

Wysłane z mojego SM-T705 przy użyciu Tapatalka
Tytuł: Odp: Zarybiać w mądry sposób - czyli co powinniśmy wiedzieć
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 24.10.2018, 13:14
Tyle że... Dyskusja powinna być na argumenty. Ja nie rozumiem, jak normalni umysłowo ludzie* są często w stanie trwać przy jakichś błędnych założeniach pomimo wskazywania im palcem dowodów, że się mylą. Wiele można wytłumaczyć "pułapką konsekwencji", ale naprawdę... Tylko krowa nie zmienia poglądów.
A jaką my tu często mamy dyskusję? Jakie argumenty padają?
Tłumaczymy, pokazujemy, jak to jest w innych krajach, wyciągamy artykuły, prace naukowe... Pokazujemy na zapałkach, że 10 - 8 nie może dać 12... I co dostajemy w zamian?
- Wujek powiedział, że wędką ryby nie wyłowisz.
- U mnie to jest dobrze, więc przestańcie pieprzyć, że jest źle.
- Obrażacie Polaków, wy chamy.
- Kiedyś ludzie wszystko brali, a ryby były. Dlatego C&R nie działa (no ten argument to normalnie do księgi rekordów jakichś warto wpisać)
...
I pełno tego typu sloganów, którym po prostu przeczy rzeczywistość.

Czy PZW można zmienić? Szczerze w to wątpię, bo przecież "PZW to my". A skoro do MY nie trafiają sprawy oczywiste... Skoro są kłótnie o tak oczywiste sprawy jak fakt, że za rybność wód odpowiadają stada tarłowe, a nie zarybienia rybami, które są w tym samym sezonie wyłowione... Skoro do ludzi nie dociera tak oczywisty z logicznego punktu widzenia argument, że jak coś zeżresz, to tego potem nie złowisz i się nie rozmnoży... No naprawdę. I tak w kółko.

* Basp, nie pisałem o Tobie**.

Edit: ** A teraz nie miałem na myśli, ze zaliczasz się do umysłowo chorych.
Bo już nie wiem, co i jak pisać, żeby zaraz się nie okazało, że kogoś obraziłem...
Tytuł: Odp: Zarybiać w mądry sposób - czyli co powinniśmy wiedzieć
Wiadomość wysłana przez: selektor w 24.10.2018, 13:39
Skoro do ludzi nie dociera tak oczywisty z logicznego punktu widzenia argument, że jak coś zeżresz, to tego potem nie złowisz i się nie rozmnoży... No naprawdę. I tak w kółko.


Choć jestem przeciwnikiem całkowitego "No Kill", to potrafię zrozumieć, że jak zabiorę coś z wody i to samo będą robić moi koledzy wędkarze, to nie dożyje to rekordowych rozmiarów - przynajmniej szansę dożycia będą mocno ograniczone. Proste. Chcąc jeść ryby należy liczyć się z konsekwencjami. Do tego dochodzą patologiczne regulacje dotyczące wymiarów, okresów ochronnych oraz brak kontroli. I mamy to co mamy. Nie będę miał więc takich ryb, jak chociażby te, które pływają w "ciurkach" w Anglii. Nie będę miał rekordowych okazów...bo wcześniej je zeżrę. I żadne PZW, zarybienia tu nie pomogą.

Macie tu przykłady wad wód "No Kill". Ręka w górę kto ma taką rzeczkę z takimi rybami pod nosem? :







Tytuł: Odp: Zarybiać w mądry sposób - czyli co powinniśmy wiedzieć
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 24.10.2018, 13:47
Marzę o normalnych wymiarach ochronnych, a przede wszystkich o rozsądnych górnych wymiarach i limitach! I żeby ich przestrzegano i rozumiano, dlaczego są. Żeby wędkarstwo przestało być sposobem na tanie mięso, a przede wszystkim, by nie było to możliwe i osoby, które tak je postrzegają zostały z PZW szybko i skutecznie wyeliminowane. Bo są rakiem trawiącym nasze wody.
Bo też chciałbym czasem zabrać rybę na kolację. Na razie tego nie robię, bo byłbym hipokrytą, tak mocno walcząc o ochronę ryb, a robiąc co innego.
Tytuł: Odp: Zarybiać w mądry sposób - czyli co powinniśmy wiedzieć
Wiadomość wysłana przez: Shreku82 w 24.10.2018, 14:15
Mam podobne marzenia Michał
I choć sam nie zabieram ryb znad wody już od około 15 lat,  to uważam, że wszystko jest dla ludzi ale w rozsądnych proporcjach
Jaki to problem, by wędkarz raz za czas zabrał sobie JEDNĄ rybkę na kolację w średnim rozmiarze?!
Przecież w wielu krajach Europy można czasem zabrać rybę, a mimo to tej ryby w wodzie nie brakuje! Ludzi się nie pilnuje tak jak w Polsce, bo sami dbają o swoje wody!
Woda raczej na tym nie ucierpi Tyle, że w Naszym kraju jak coś można, to trzeba wiadrem brać, a nie przysłowiową łyżeczką
Niestety, dopóki mentalność Nas samych się nie zmieni to nad wodą będzie tak jak jest

Wysłane z mojego SM-T705 przy użyciu Tapatalka

Tytuł: Odp: Zarybiać w mądry sposób - czyli co powinniśmy wiedzieć
Wiadomość wysłana przez: Jarekb11 w 24.10.2018, 17:32
Znowu zacznie się kłótnia na temat szkodliwości karpia  i poco??? był spokój na forum, widać komuś to  przeszkadza.

Forum nie jest tylko po to aby się klepać po pleckach i prawić sobie komplementy. Tutaj mamy dyskutować i to robimy. Nie chodzi jednak o kłótnię! Problem jest w wyrażaniu swych opinii. Gdyby kolega basp28 nie obrażał inteligencji forumowiczów (tak to odbieram przy takiej argumentacji) i dyskutował bardziej kulturalnie (bez fechtunku narodową flagą) - byłaby fajna dyskusja, wymiana zdań. A tak robi się nieprzyjemnie.

Niestety, trzy lata walczymy aby było kulturalnie (tu na forum). Dawniej uważałem, że podstawowym problemem jaki mamy to zła organizacja polskiego wędkarstwa, jego zacofanie 'ideologiczne' oraz złe przepisy. Teraz jednak widzę, że podstawowym problemem jest umiejętność komunikowania się. Dyskusja oznacza często, ze bierze się pewne rzeczy na klatę, trzeba miec też poczucie odpowiedzialności za to co się pisze. Swoimi odpowiedziami często staram się sprawdzić, czy ktoś ma naprawdę takie zdanie czy też chce mi dowalić :) Kolega basp28 najwidoczniej chciał mi dowalić. I dlatego robi się nieprzyjemnie.

Nie uważam się za jakiegoś mędrca, mam sporo wad. Chciałbym jednak aby ludzie umieli właściwie oceniać pewne rzeczy, nie tylko kierować się tym czy się kogoś lubi lub też nie. Naprawić PZW można tylko poprzez działanie razem, podziały tylko to utrudniają. Dlatego tak ważna jest merytoryczna i kulturalna dyskusja. Nieważnie czy się z kimś zgadzamy lub też nie ;)

Problem w tym że do mięsiarza czy typowego gumoflica żaden argument nie dociera.
Taki człowiek jest pewny swojej racji.
 
100% no kilowca też nic nie jest w stanie przekonać.Taka osoba storpeduje każdy argument a jak zabraknie Torped to zaczyna wyzywać od mięsiarzy.

Pamiętasz wątek o filmiku Bartona "jezioro obfitości" ??
facet udowodnił w "swoim " jeziorze że 100% no kill  to nie tędy droga.Jakoś ten argument do 100-%  no killowca też nie trafia
Tytuł: Odp: Zarybiać w mądry sposób - czyli co powinniśmy wiedzieć
Wiadomość wysłana przez: Luk w 24.10.2018, 19:53
Jarek, nam chodzi o przekaz i kulturę dyskusji. Jeżeli no killowiec będzie zachowywał się nieodpowiednio, będziemy go ograniczać, banować, to samo dotyczy 'mięsiarza'. Nie chodzi o zapatrywanie na to czy karp jest cacy czy be, czy Drennan jest lepszy od Mikado czy gorszy ale o sposób w jaki się do siebie odnosimy. Mam nadzieję, ze tutaj nikt nie jest niczyim wrogiem, wręcz przeciwnie, traktujemy się jak kumple. Dlatego piszmy jak tacy. Możemy się nie zgadzać, sprzeczać, ale w granicach rozsądku...

Było paru forumowiczów, co uważało, że tutaj się usuwa opornych. Nie, nic takiego nie ma. Jeżeli ktoś nie potrafi zachować normalnej postawy ( o której mowa wyżej), i pomimo szans dalej robi to co robił, to musi od nas odpocząć. Są okresy gdy jesteśmy bardziej pobłażliwi lub takie, kiedy jesteśmy bardziej srodzy :) Ale wciąż chodzi nam o to samo, od momentu założenia forum, tutaj nic się nie zmienia.

Jeżeli ktoś nie rozumie naszego przekazu, to my nie dostosujemy się do niego, niestety.
Tytuł: Odp: Zarybiać w mądry sposób - czyli co powinniśmy wiedzieć
Wiadomość wysłana przez: selektor w 25.10.2018, 13:51
Taka ciekawostka zarybienia w stanie Wyoming w Stanach

Tytuł: Odp: Zarybiać w mądry sposób - czyli co powinniśmy wiedzieć
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 25.10.2018, 13:58
Już to kiedyś widziałem :)
U nas to by pewnie tubylcy jakieś plandeki rozkładali na jeziorach... :D
Tytuł: Odp: Zarybiać w mądry sposób - czyli co powinniśmy wiedzieć
Wiadomość wysłana przez: Jędrula w 25.10.2018, 17:09
Piękne ogłoszenie  - https://www.facebook.com/1140401739421045/posts/1689652841162596/
Tytuł: Odp: Zarybiać w mądry sposób - czyli co powinniśmy wiedzieć
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 25.10.2018, 17:15
Wow, i to mój okręg. Szkoda, że nie nokill, bo WĘDKARZE też na tym zakazie ucierpieli, ale trudno. Oby tylko potem były wprowadzone ograniczenia, bo te kilka miesięcy niewiele zmieni.
Tytuł: Odp: Zarybiać w mądry sposób - czyli co powinniśmy wiedzieć
Wiadomość wysłana przez: Koń w 25.10.2018, 17:27
Nie narzekaj, dobra i taka jaskółka :) Ważne żeby trend odbudowy rybostanu był coraz silniejszy.
Tytuł: Odp: Zarybiać w mądry sposób - czyli co powinniśmy wiedzieć
Wiadomość wysłana przez: wkz w 25.10.2018, 17:40
Za tym muszą stać kontrole. U mnie, gdy ogłosili zimowisko ryb, to teraz stoją z siatami, bo wędkarzy nie ma, to tylko się cieszą, że nikt im nie przeszkadza.

Warto zwrócić im na to uwagę, bo inicjatywa super.

Wysłane z mojego SM-A510F przy użyciu Tapatalka

Tytuł: Odp: Zarybiać w mądry sposób - czyli co powinniśmy wiedzieć
Wiadomość wysłana przez: łowca w 25.10.2018, 19:02
Chyba żyjemy w innych krajach, koło PZw Żory, gdzie należę, opiekuje się 2ma dziurami po 10 ha obydwa stawy mają wyznaczone tarliska oznakowane, z zakazem połowu całorocznym.
Zbiornik PZW Łąka - duże jezioro ma wyznaczone tarlisko na którym nie wolno łowić " od 01.01. do 30.06. brzeg zbiornika od strony drogi Brzeźce – Wisła Wielka na długości całego wału ochronnego".
To jedne z przykładów, może dlatego, że to śląsk ?
A tarliska z krzaków na Mietkowie w latach 90tych sam zatapiałem, z krzaków też się robi tarliska na Śląsku wiem, że na Łace, na zbiornikach w polderze Buków - tam bywam.
A co do zachowania linii.. genetycznej - pierd... kotka za pomocą młotka, im większa różnorodność genów tym lepiej. Kundle są najzdrowszymi psami.
No ale to Anglia więc tam na pewno jest lepiej... Jak PZW zakaże połowu na tarlisku to "stare dziady nie wiedzą co robią" jak w Anglii zakażą to szczyt nowoczesności. :)

Fajna ta Anglia :D tam wszystko jest takie lepsze większe piękniejsze.

Uprzedzając ataki - już nie jestem działaczem w PZW a ryby wypuszczam.


Zgodzę się z tym postem jeśli chodzi o różnorodność.

Nie rozumiem za bardzo dlaczego niektóre osoby na tym forum robią z siebie znawców we wszystkich możliwych zagadnieniach nie mając o tym bladego pojęcia. Lubię czytać, proszę mi w takim razie podać jakieś publikacje na temat rzekomo lokalnych poulacji leszcza, krąpia, płoci, które to miałyby być genetycznie przystosowane do waruków lokalnych?

Mieszkam od 15 lat w UK i tak naprawdę jest jeden powód dlaczego łowimy tutaj (jeszcze) większe ryby - ryb się nie zabiera - tylko tyle i aż tyle.
Dzięki temu można złowić na jednej wyprawie kilka 40cm okoni z kanału o maksymalnej głębokości 1.5m i szerokości 10m -  to tylko jeden z przykładów.

Dyskutować można w nieskończoność o różnicach pomiędzy łowiskami w Polsce i UK ale tak naprawdę czy takie porównywanie ma sens?
Same łowiska w tych dwóch krajach są całkowicie odmienne. W UK naturalnych wód stojących prawie nie ma. A ile tych okazów łowionych z UK pochodzi z tych naturalnych łowisk? Większość ryb spokojnego żeru jest łowiona w łowiskach całkowicie komercyjnych.

Jeśli chodzi o drapieżniki to okonie naprawdę można połowić w zasadzie z z każdej wody co jest tylko i wyłącznie wypadkową faktu, że ryb się nie zabiera.
Sandacz - ciężko o okazy, ilościowo można się czasem nałowić na takim np Rutland (niedawno były tam Mistrzostwa Świata), ale tak naprawdę w Polsce mamy lepsze sandaczowe łowiska.
Szczupaki -  nie licząc syndykatów i komercji to metrówka jest rzadkością, ale średnich ryb jest sporo - tylko i wyłącznie efekt nie zabierania ryb.

Odnośnie sandacza to jest on teraz intensywnie tępiony w wodach Canal & River Trust:
https://www.facebook.com/photo.php?fbid=1557178681093953&set=pcb.2007967825948907&type=3&theater&ifg=1

To co Anglicy robią ze swoimi wodami nie świadczy o niczym, moim zdanie w tym kraju jest totalna amatorka jeśli chodzi o gospodarkę wodami.
Są oczywiście pewne sensowne przedsięwzięcia ale one w zasadzie nie dotyczą wędkarzy bo chodzi tutaj o np. ochronę węgorza czy nieudaną próbę restytucji łososia do Tamizy.

Badźmy sensowni i nie nazywajmy wpuszczenia kilku karpi czy linów do komercyjnej kałuży osiągnięciem w zarządzaniu łowiskami wędkarskimi.

Polska nigdy wędkarsko nie będzie krajem takim jak UK bo tak naprawdę 95% wędkarzy po prostu tego nie chce, chcą brać ryby bo dla nich to jest część wędkarstwa i mają jak najbardziej do tego prawo - dokładnie tak samo jak w UK w wędkarstwie morskim.
Nasze warunki środowiskowe pozwalaja na to aby korzystać z wód śródlądowych i zabierać część ryb w celach konsumpcyjnych, w UK nie mogą sobie na to pozwolić.
Myślenie o przerobieniu całego kraju na złów i wypuść jest po prostu utopią.
Tytuł: Odp: Zarybiać w mądry sposób - czyli co powinniśmy wiedzieć
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 25.10.2018, 19:13
Lubię czytać, proszę mi w takim razie podać jakieś publikacje na temat rzekomo lokalnych poulacji leszcza, krąpia, płoci, które to miałyby być genetycznie przystosowane do waruków lokalnych?
Niedawno jeden z kolegów w wątku z wynikami zamieszczał dwa karasie (w przypadku innych ryb różnice również są widoczne gołym okiem) z dwóch różnych zbiorników. Wybacz, znaleźć sobie to musisz sam, bo mi się nie chce już szukać i udowadniać rzeczy dla mnie oczywistych.


Myślenie o przerobieniu całego kraju na złów i wypuść jest po prostu utopią.
Oczywiście, że jest utopią.
Marzę o normalnych wymiarach ochronnych, a przede wszystkich o rozsądnych górnych wymiarach i limitach! I żeby ich przestrzegano i rozumiano, dlaczego są. Żeby wędkarstwo przestało być sposobem na tanie mięso, a przede wszystkim, by nie było to możliwe i osoby, które tak je postrzegają zostały z PZW szybko i skutecznie wyeliminowane. Bo są rakiem trawiącym nasze wody.
Bo też chciałbym czasem zabrać rybę na kolację. Na razie tego nie robię, bo byłbym hipokrytą, tak mocno walcząc o ochronę ryb, a robiąc co innego.
Tytuł: Odp: Zarybiać w mądry sposób - czyli co powinniśmy wiedzieć
Wiadomość wysłana przez: Piker w 25.10.2018, 19:47
Te dwa różne karasie o których mówił Mosteque :
http://splawikigrunt.pl/forum/index.php?topic=10356.msg370820#msg370820
Tytuł: Odp: Zarybiać w mądry sposób - czyli co powinniśmy wiedzieć
Wiadomość wysłana przez: selektor w 25.10.2018, 20:00

Nie rozumiem za bardzo dlaczego niektóre osoby na tym forum robią z siebie znawców we wszystkich możliwych zagadnieniach nie mając o tym bladego pojęcia. Lubię czytać, proszę mi w takim razie podać jakieś publikacje na temat rzekomo lokalnych poulacji leszcza, krąpia, płoci, które to miałyby być genetycznie przystosowane do waruków lokalnych?


A ja uwielbiam typów dowalających się w każdym temacie przy braku jakichkolwiek argumentów :-* To się chyba nazywa fachowo trolling :)

Tytułem wstępu:

"Ryby wykazują większy stopień zmienności cech morfologicznych aniżeli inne kręgowce. Zróżnicowanie może wynikać z właściwości genetycznych organizmów, warunków środowiskowych, w których ryby się rozwijają, oraz z interakcji między genotypem osobnika a warunkami środowiskowymi. Swój udział w zróżnicowaniu morfologicznym mają też hodowcy prowadzący prace selekcyjne. Genetyczne różnice oraz reprodukcyjna izolacja między populacjami mogą prowadzić do miejscowych adaptacji, wskutek czego populacje różnią się morfologią, zachowaniem i fizjologią. Warunki środowiskowe mogą generować zmienność morfologiczną, wywołując różne fenotypy."
- patrz ad 1)


A teraz wklep sobie w google i doczytaj np. to:

1) A. Wiśniewska z Katedry Ichtiologii Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego w Olsztynie „Zastosowanie wielowymiarowych technik eksploracyjnych w badaniach morfologicznych ryb na przykładzie karpia (Cyprinus Carpio L.)”


2) "Wpływ diety na cechy biometryczne juwenalnego karasia pospolitego Carassius carassius (L.)" autorstwa K. Partyki, A. Kapusty, A. Kowalskiej, S. Jarmołowicz, M. Hopko, Z. Zakęś - publikacja IRŚ.


To co Anglicy robią ze swoimi wodami nie świadczy o niczym, moim zdanie w tym kraju jest totalna amatorka jeśli chodzi o gospodarkę wodami.


Chciałbym mieć taką amatorkę, chociaż tu w łódzkiem ;D  BTW wiele lat mieszkałem w Szkocji. Tam też widziałem amatorkę ;D
Tytuł: Odp: Zarybiać w mądry sposób - czyli co powinniśmy wiedzieć
Wiadomość wysłana przez: Luk w 25.10.2018, 20:58
Nie rozumiem za bardzo dlaczego niektóre osoby na tym forum robią z siebie znawców we wszystkich możliwych zagadnieniach nie mając o tym bladego pojęcia. Lubię czytać, proszę mi w takim razie podać jakieś publikacje na temat rzekomo lokalnych poulacji leszcza, krąpia, płoci, które to miałyby być genetycznie przystosowane do waruków lokalnych?

Sam jesteś tutaj znawcą już, piszesz jak stary wyga ;) Co do płoci to poczytaj o Avon Roach Project. Sam poszukaj, jesteś w UK 15 lat, więc nie sprawi ci to problemów, mi się nie chce. I ważna sprawa. Płoci nie ratuje EA ale wędkarze, ruszający z własnym projektem.

Mieszkam od 15 lat w UK i tak naprawdę jest jeden powód dlaczego łowimy tutaj (jeszcze) większe ryby - ryb się nie zabiera - tylko tyle i aż tyle.

Skoro wiesz tyle, to napisz mi proszę o pstrągu i jego populacji, zarówno potokowym jak i tęczowym. Te ryby można zabierać i są. Dlaczego? Ponieważ się działa w odpowiedni sposób. Gdyby ryby zabierano jak w Polsce, byłoby tutaj odpowednie działanie, tak jak ze pstrągami. Poza tym poczytaj o czym ja piszę. Mianowicie o organizacji wędkarstwa, które jest na najwyższym poziomie. Dla ciebie to może tylko sprowadza się do nie zabierania ryb, jednak jak dla mnie świadczy o lekkim poznaniu tematu. Nie widzę żadnej wiedzy jakiej byś tu używał, żadnej literatury. Może nie lubisz Angoli i się męczysz w UK? Tak to wygląda :)

Dyskutować można w nieskończoność o różnicach pomiędzy łowiskami w Polsce i UK ale tak naprawdę czy takie porównywanie ma sens?
Same łowiska w tych dwóch krajach są całkowicie odmienne. W UK naturalnych wód stojących prawie nie ma. A ile tych okazów łowionych z UK pochodzi z tych naturalnych łowisk? Większość ryb spokojnego żeru jest łowiona w łowiskach całkowicie komercyjnych.

A ile wód naturalnych stojących masz w Polsce? Mieszkam w Opolu i ile mam naturalnych wód? Turawa, Otmuchów, Nysa - zaporówki, reszta to wyrobiska, glinianki, żwirownie. Nie róbmy więc z Polski krainy jezior, ta jest w pewnej części kraju, połowa obszaru Polski jest podobna do UK.

Co do okazów ryb spokojnego żeru, to wcale nie są łowione na komercjach. Śmiało, napisz jakich. Prenumeruję gazety wędkarskie i wiem co w trawie piszczy. Większość dużego leszcza i lina pochodzi ze żwirowych łowisk, nie komercji, podobnie ze wzdręgą. Płoć jest łowiona (okazy) i tu i tam. Co mamy jeszcze? Reszta to ryby rzeczne - kleń, brzana.

Jeśli chodzi o drapieżniki to (...)
Sandacz - ciężko o okazy, ilościowo można się czasem nałowić na takim np Rutland (niedawno były tam Mistrzostwa Świata), ale tak naprawdę w Polsce mamy lepsze sandaczowe łowiska.

Sandacz pojawił się tu w latach 60tych, więc czego się można spodziewać? Że będą wszędzie i to wielkie? Poza tym okazy są w rzekach, w Severn, Trencie ale mało kto je łowi. Mieszkam nad Trentem i wiem ilu gości tu łowi sandacza. Prawie nikt.

Szczupaki -  nie licząc syndykatów i komercji to metrówka jest rzadkością, ale średnich ryb jest sporo - tylko i wyłącznie efekt nie zabierania ryb.

Jasne, ze metrówek nie ma tutaj na pęczki, to przecież wielka, stara ryba. Jednak wcale nie na komercjach jest jej najwięcej, nie wiem skąd to bierzesz. Szczupaka jest sporo na wszelkich zaporówkach, w rzekach, przy czym na takiej Tamizie jest go mniej, bo tępią go przybysze między innymi z Polski. Byłoby go więc jeszcze więcej, gdyby nie imigranci, którzy najbardziej (jak w Polsce) tępią właśnie szczupaka. Ile szczupaków wyjechało z wody od 2004 roku? Cała masa... I znów powiem o  Trencie. Tutaj mało kto łowi szczupaka. Dlaczego? Bo większość odcinków jest klubowych, jest dobrze pilnowanych, w przeciwieństwie do Tamizy, która od Staines jest odcinkiem wolnym , wcześniej zaś jest sporo 'free stretch'ów'.

To co Anglicy robią ze swoimi wodami nie świadczy o niczym, moim zdanie w tym kraju jest totalna amatorka jeśli chodzi o gospodarkę wodami.
Są oczywiście pewne sensowne przedsięwzięcia ale one w zasadzie nie dotyczą wędkarzy bo chodzi tutaj o np. ochronę węgorza czy nieudaną próbę restytucji łososia do Tamizy.

Mam wrażenie, że przez te 15 lat nie interesowałeś się zbytnio wędkarstwem od strony organizacji, tego co się robi. Po tym co napisałeś widzę to bardzo dobrze. Skoro nie wiesz co się tu robi, to dla ciebie jest to amatorka, proste. Napisz więc gdzie jest profeska :) Chętnie się dowiem.

Badźmy sensowni i nie nazywajmy wpuszczenia kilku karpi czy linów do komercyjnej kałuży osiągnięciem w zarządzaniu łowiskami wędkarskimi.

 :facepalm:  Hm, po tym zdaniu mam natomiast wrażenie, że rozmawiam z kimś kto po prostu nie wie co pisze. Jakby co to ja jestem też w UK 15 lat, leci mi 16 rok. Należę do Angling Trust, orientuję się co robią, czytam prasę wędkarską regularnie, bo prenumeruję dwie pozycje od wielu lat. Należę do kilku klubów.

Nie ma sensu z tobą dyskutować, bo jesteś ignorantem. Kompletnym. Do tego chyba złym na Anglików, może też przekonany jesteś o swojej zajebistości i jako Polak czujesz wyższość. Powodzenia! Nie będzie lepiej wrócić do Polski i się nie męczyć tutaj? 








Tytuł: Odp: Zarybiać w mądry sposób - czyli co powinniśmy wiedzieć
Wiadomość wysłana przez: selektor w 25.10.2018, 21:40
Każdy wpis kolegi oprócz osobistych wycieczek zawiera pewną dozę cierpienia. Cierpienia z tego powodu, że mieszka w tej cholernej Anglii i nie ma tam Lokalnych Grup Rybackich, nie można zabierać ryb, bo jest C&R. Wydaję mi się, że chyba to mu sprawia największy ból, że jest tam tyle ryb, a on nie może ich zjeść. A może próbował już je jeść, ale się to źle dla niego skończyło i teraz wini całą Anglię.

Mieszkałem wiele lat w Szkocji, łowiłem w Anglii i wielu miejscach na świecie, również tych w których wszystkim złowionym rybom daje się w łeb. Po czym wróciłem do Polski ...i zatęskniłem za tą wyspiarską amatorką. Naprawdę. Kończę to słodkie przekomarzanie się z kolegą. Podałem literaturę do przeczytania. 
Tytuł: Odp: Zarybiać w mądry sposób - czyli co powinniśmy wiedzieć
Wiadomość wysłana przez: łowca w 26.10.2018, 10:52
Nie rozumiem za bardzo dlaczego niektóre osoby na tym forum robią z siebie znawców we wszystkich możliwych zagadnieniach nie mając o tym bladego pojęcia. Lubię czytać, proszę mi w takim razie podać jakieś publikacje na temat rzekomo lokalnych poulacji leszcza, krąpia, płoci, które to miałyby być genetycznie przystosowane do waruków lokalnych?

Sam jesteś tutaj znawcą już, piszesz jak stary wyga ;) Co do płoci to poczytaj o Avon Roach Project. Sam poszukaj, jesteś w UK 15 lat, więc nie sprawi ci to problemów, mi się nie chce. I ważna sprawa. Płoci nie ratuje EA ale wędkarze, ruszający z własnym projektem.

Znam ten projekt - kramienie pstragów i kormoranów palczakiem płoci - świetny pomysł...
Płoć wystepuje w tej rzece, wyciera się, bo właśnie stamtąd pobierana jest ikra, więc skoro nie ma dużych płoci jak kilkadziesiąt lat temu to co ikra ginie? Nie, ryby są wyzerane przez drapiezniki pływajace i latające.

Mieszkam od 15 lat w UK i tak naprawdę jest jeden powód dlaczego łowimy tutaj (jeszcze) większe ryby - ryb się nie zabiera - tylko tyle i aż tyle.

Skoro wiesz tyle, to napisz mi proszę o pstrągu i jego populacji, zarówno potokowym jak i tęczowym. Te ryby można zabierać i są. Dlaczego? Ponieważ się działa w odpowiedni sposób. Gdyby ryby zabierano jak w Polsce, byłoby tutaj odpowednie działanie, tak jak ze pstrągami. Poza tym poczytaj o czym ja piszę. Mianowicie o organizacji wędkarstwa, które jest na najwyższym poziomie. Dla ciebie to może tylko sprowadza się do nie zabierania ryb, jednak jak dla mnie świadczy o lekkim poznaniu tematu. Nie widzę żadnej wiedzy jakiej byś tu używał, żadnej literatury. Może nie lubisz Angoli i się męczysz w UK? Tak to wygląda :)

To, że można zabierać, nie znaczy, ze ludzie zabierają.

Dyskutować można w nieskończoność o różnicach pomiędzy łowiskami w Polsce i UK ale tak naprawdę czy takie porównywanie ma sens?
Same łowiska w tych dwóch krajach są całkowicie odmienne. W UK naturalnych wód stojących prawie nie ma. A ile tych okazów łowionych z UK pochodzi z tych naturalnych łowisk? Większość ryb spokojnego żeru jest łowiona w łowiskach całkowicie komercyjnych.

A ile wód naturalnych stojących masz w Polsce? Mieszkam w Opolu i ile mam naturalnych wód? Turawa, Otmuchów, Nysa - zaporówki, reszta to wyrobiska, glinianki, żwirownie. Nie róbmy więc z Polski krainy jezior, ta jest w pewnej części kraju, połowa obszaru Polski jest podobna do UK.

Mnóstwo, to że nie ma za wiele w regionie, z którego pochodzisz nie ma znaczenia. mówimy chyba o skali kraju a nie o okolicach Opola.
Kolega wyżej napisał co w jego regionie dobrego się dzieje, ale ty tylko potrafisz patrzeć przez pryzmat swojego zaścianka i to z perspektywy kraju oddalonego o setki kmilometrów od Polski.


Co do okazów ryb spokojnego żeru, to wcale nie są łowione na komercjach. Śmiało, napisz jakich. Prenumeruję gazety wędkarskie i wiem co w trawie piszczy. Większość dużego leszcza i lina pochodzi ze żwirowych łowisk, nie komercji, podobnie ze wzdręgą. Płoć jest łowiona (okazy) i tu i tam. Co mamy jeszcze? Reszta to ryby rzeczne - kleń, brzana.

Przecież takie klubowe żwirownie to mnic innego jak komercja. Ani nie jest to woda naturalna, ani ogólnodostepna.

Jeśli chodzi o drapieżniki to (...)
Sandacz - ciężko o okazy, ilościowo można się czasem nałowić na takim np Rutland (niedawno były tam Mistrzostwa Świata), ale tak naprawdę w Polsce mamy lepsze sandaczowe łowiska.

Sandacz pojawił się tu w latach 60tych, więc czego się można spodziewać? Że będą wszędzie i to wielkie? Poza tym okazy są w rzekach, w Severn, Trencie ale mało kto je łowi. Mieszkam nad Trentem i wiem ilu gości tu łowi sandacza. Prawie nikt.

A ile ma ten sandaacz rosnąc do bycia okazem, 60 lat? Tutaj jest mało wód, które mu odpowiadaja poza kilkoma duzymi zbiornikami zaporowymi.

Szczupaki -  nie licząc syndykatów i komercji to metrówka jest rzadkością, ale średnich ryb jest sporo - tylko i wyłącznie efekt nie zabierania ryb.

Jasne, ze metrówek nie ma tutaj na pęczki, to przecież wielka, stara ryba. Jednak wcale nie na komercjach jest jej najwięcej, nie wiem skąd to bierzesz. Szczupaka jest sporo na wszelkich zaporówkach, w rzekach, przy czym na takiej Tamizie jest go mniej, bo tępią go przybysze między innymi z Polski. Byłoby go więc jeszcze więcej, gdyby nie imigranci, którzy najbardziej (jak w Polsce) tępią właśnie szczupaka. Ile szczupaków wyjechało z wody od 2004 roku? Cała masa... I znów powiem o  Trencie. Tutaj mało kto łowi szczupaka. Dlaczego? Bo większość odcinków jest klubowych, jest dobrze pilnowanych, w przeciwieństwie do Tamizy, która od Staines jest odcinkiem wolnym , wcześniej zaś jest sporo 'free stretch'ów'.


To co Anglicy robią ze swoimi wodami nie świadczy o niczym, moim zdanie w tym kraju jest totalna amatorka jeśli chodzi o gospodarkę wodami.
Są oczywiście pewne sensowne przedsięwzięcia ale one w zasadzie nie dotyczą wędkarzy bo chodzi tutaj o np. ochronę węgorza czy nieudaną próbę restytucji łososia do Tamizy.

Mam wrażenie, że przez te 15 lat nie interesowałeś się zbytnio wędkarstwem od strony organizacji, tego co się robi. Po tym co napisałeś widzę to bardzo dobrze. Skoro nie wiesz co się tu robi, to dla ciebie jest to amatorka, proste. Napisz więc gdzie jest profeska :) Chętnie się dowiem.

Profeska to jest z trzepanie sandacza prądem i sprzedawaniem go do restauracji. Widziałeś te łodzie do łowienia prądem w kanałach - pełen profesjonalizm.

Badźmy sensowni i nie nazywajmy wpuszczenia kilku karpi czy linów do komercyjnej kałuży osiągnięciem w zarządzaniu łowiskami wędkarskimi.

 :facepalm:  Hm, po tym zdaniu mam natomiast wrażenie, że rozmawiam z kimś kto po prostu nie wie co pisze. Jakby co to ja jestem też w UK 15 lat, leci mi 16 rok. Należę do Angling Trust, orientuję się co robią, czytam prasę wędkarską regularnie, bo prenumeruję dwie pozycje od wielu lat. Należę do kilku klubów.

Co takiego konkretnie robią? Czy jakby wszyscy zaczęli brac ryby tak jak w Polsce nadal byłoby duzo ryb?

Nie ma sensu z tobą dyskutować, bo jesteś ignorantem. Kompletnym. Do tego chyba złym na Anglików, może też przekonany jesteś o swojej zajebistości i jako Polak czujesz wyższość. Powodzenia! Nie będzie lepiej wrócić do Polski i się nie męczyć tutaj?


Z Tobą tez nie ma sensu dyskutować, bo zawsze chcesz miec ostatnie słowo. Siedzisz w UK a wiesz wszystko na temat polskich łowisk (na temat angielskich też:)), mało tego wiesz równiez jak pomóc całej Polsce aby wszyscy łowili takie ryby jak w Anglii.
Luk, przejrzyj na oczy, problem jest jeden - zabieranie ryb.  Reszta nie ma znaczenia, to sa wątki poboczne.

Najgorsze jest to, ze jak przychodzi tutaj ktoś, kto ma odmienne zdanie nie potraficie tego zaakceptować. Dobry jest tylko ten co jedzie na PZW, mięsiarzy i mówi jak w innych krajach to jest cacy.

Za 20 lat pewnie taka sama dyskusja nadal bedzie miała miejsce.
Możesz sobie reke z selektorem podać bo ostatni akapit pokazuje jak podobni jesteście. Zły na Anglików :D Tego i reszty zdania nawet nie ma co komentować. ???

Tytuł: Odp: Zarybiać w mądry sposób - czyli co powinniśmy wiedzieć
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 26.10.2018, 10:58
Luk, przejrzyj na oczy, problem jest jeden - zabieranie ryb.  Reszta nie ma znaczenia, to sa wątki poboczne, problem w tym, że skupiliście się tutaj na rzeczach błahych pomijając największy problem.

Skupiliśmy się na tym portalu na problemie nadmiernego zabierania ryb. Tak przez wędkarzy, jak przez rybaków.

Naprawdę chciałbym bardzo zrozumieć, o co Ci chodzi. Ale nie jestem w stanie, bo sam sobie przeczysz i masz pretensję, że... No nie wiem, że co.
Tytuł: Odp: Zarybiać w mądry sposób - czyli co powinniśmy wiedzieć
Wiadomość wysłana przez: łowca w 26.10.2018, 11:05
Luk, przejrzyj na oczy, problem jest jeden - zabieranie ryb.  Reszta nie ma znaczenia, to sa wątki poboczne, problem w tym, że skupiliście się tutaj na rzeczach błahych pomijając największy problem.

Skupiliśmy się na tym portalu na problemie nadmiernego zabierania ryb. Tak przez wędkarzy, jak przez rybaków.

Naprawdę chciałbym bardzo zrozumieć, o co Ci chodzi. Ale nie jestem w stanie, bo sam sobie przeczysz i masz pretensję, że... No nie wiem, że co.

Ten watek dotyczy przecież zarybiania i wychwalania jak to wspaniale wygląda w UK.
Tytuł: Odp: Zarybiać w mądry sposób - czyli co powinniśmy wiedzieć
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 26.10.2018, 11:13
Proponuję Ci jeszcze raz przeczytać pierwszy post. Ale po co - najważniejsze, że jesteś przeciwny!
PPP
Polska partia protestująca, protestuje zawsze do końca. W swych protestach nieustająca. P!P!P!
Prawdziwy patriota!
Tytuł: Odp: Zarybiać w mądry sposób - czyli co powinniśmy wiedzieć
Wiadomość wysłana przez: Waldemar w 26.10.2018, 12:24
Szkoda że każda dyskusja o polskich wodach zamienia się w kłótnie, zamiast dyskusji na argumenty, wymiany pomysłów, dochodzi do obrzucania się błotem i wytykani gdzie kto żyje.
Niestety sytuacja na forum przekłada się na codzienność i rozbicie środowiska wędkarskiego, potrafimy się kłócić bez chęci do kompromisu i wypracowania wspólnego zdania. Na braku zgody i solidarności korzysta PZW działając w swoim a nie naszym interesie. Mamy moc sprawczą żeby wywalić PZW do góry nogami i postawić od nowa ale wolimy się kłócić a potem narzekać że jest źle.
Szkoda bo tracimy cenny czas a gdzie dwóch się bije to trzeci korzysta (PZW)
Tytuł: Odp: Zarybiać w mądry sposób - czyli co powinniśmy wiedzieć
Wiadomość wysłana przez: Luk w 27.10.2018, 08:39
Z Tobą tez nie ma sensu dyskutować, bo zawsze chcesz miec ostatnie słowo. Siedzisz w UK a wiesz wszystko na temat polskich łowisk (na temat angielskich też :)), mało tego wiesz równiez jak pomóc całej Polsce aby wszyscy łowili takie ryby jak w Anglii.
Luk, przejrzyj na oczy, problem jest jeden - zabieranie ryb.  Reszta nie ma znaczenia, to sa wątki poboczne.

Najgorsze jest to, ze jak przychodzi tutaj ktoś, kto ma odmienne zdanie nie potraficie tego zaakceptować. Dobry jest tylko ten co jedzie na PZW, mięsiarzy i mówi jak w innych krajach to jest cacy.

Za 20 lat pewnie taka sama dyskusja nadal bedzie miała miejsce.
Możesz sobie reke z selektorem podać bo ostatni akapit pokazuje jak podobni jesteście. Zły na Anglików :D Tego i reszty zdania nawet nie ma co komentować. ???

Powiedz mi jak ma wyglądać dyskusja? Według mnie trzeba mieć jakieś argumenty. Jeżeli kwestionujesz to co napisałem, dodatkowo powołując się na to ile jesteś w UK, po czym piszesz dziwne rzeczy, wskazujące, że nie znasz tematu, to co mam ci napisać? Że fajnie, że mnie krytykujesz? Może i fajnie, dobrze, że jest dyskusja. Jednak argumentacja musi być. To co napisałeś o działaniu wędkarskim w UK jest nieprawdą, podszytą jakimiś uprzedzeniami, prawdopodobnie odłowami sandacza przez EA.

Dlaczego uważasz, że polskie wody są takie inne od UK? Myślisz, że ja pisałem tylko o Opolu? Proszę, weź mapę w rękę czy wejdź na goooglemap i zerknij ile jest łowisk w Polsce. Pojezierza mamy trzy i tylko połowa kraju ma naturalne zbiorniki. Wody klubowe w UK to dla ciebie komercje? Sorry, to chyba w ogóle nie rozumiesz co napisałeś. To jak, wody PZW to prawdziwe wody a te u Brytoli to komercje? Nie kupuję tego absolutnie. Ktoś, kto czyta twój wpis ma do czynienia z kłamstwem i nieprawdą jaką napisałeś o UK. Ja cię sprawdzam, jak w pokerze, i widzę, że nie masz wiele w kartach, blefujesz :) Tak uważam, jestem szczery. Wejdź na stronę Angling Trust i zobacz o czym piszą, jak 'nic' nie robią.

Teraz o zabieraniu. Podałem ci przykład pstrągów, bo na zaporówkach jak Rutland się nimi zarybia. I co? Są, jest ich wiele. Na dodatek jest wiele troci. Angol bierze i ryba jest, zarybia się nimi. Dlaczego więc uważasz, że gdyby zabierano tu ryby, nie prowadzono by podobnej polityki? Zarybiano by odpowiednio, zapewniam.

Ja się nie czepiam samego zabierania ryb w Polsce jakby co ale tępienia ryb, braku rozsądku, pisze o głupocie. O tym, że Polak chce czerpać ile wlezie dając jak najmniej, chowając się za dziwnym 'należy mi się'. W UK płaci się państwu i te dba o ryby i łowiska. Zerknij w ostatnie raporty, określono obroty w wędkarstwie na rekordowe 1.46 miliarda funtów. Oprócz licencji więc masa kasy idzie do państwa, więc te zwraca część kasy płacąc na EA i AT właśnie. Ten model jest genialny. Na dodatek tutaj nie ma działania które jest złe dla wędkarzy, w Polsce zaś jest odwrotnie. Faworyzuje się rybaków i rybactwo, podczas gdy wędkarstwo przechodzi metamorfozę ideologiczną ale podstawy są cały czas takie same, złe, do tego trwa degradacja wód związkowych.

I najważniejsze. Atakując model angielski, gdzie robi się wszystko dla wędkarza, broniąc zaś poniekąd modelu polskiego, gdzie wędkarza ma się w rzyci, popełniasz spory błąd. Tu na forum masz ludzi do dyskusji, nie rozmawiasz z jakimiś naiwniakami w Polsce, którym można takie kity wciskać. Stąd taka reakcja. Zobacz zresztą co piszesz (na czerwono).  Znowu brak wiedzy, do tego piszesz o Opolu jak o zaścianku, ale mi chodziło o to, że takich okręgów jak opolski jest większość. O sandaczu też piszesz bzdety. Ta ryba podbiła prawie całą Anglię, w 50 lat. I piszesz, że się nie przyjmuje? Bollocks! ;) Może nie łowisz tam gdzie trzeba? Severn, Nene, Trent to rzeki gdzie sandacza jest sporo, jest też w Tamizie. Gdzie ma jeszcze być? Nie przeskoczy do każdego zbiornika, do tego jest uznany za gatunek inwazyjny i jest zwalczany. Jeżeli więc dla ciebie sandacz nie ma tutaj dobrych warunków, to o czym rozmawiamy?

O Avon Roach Project piszesz: Znam ten projekt - kramienie pstragów i kormoranów palczakiem płoci - świetny pomysł...
Płoć wystepuje w tej rzece, wyciera się, bo właśnie stamtąd pobierana jest ikra, więc skoro nie ma dużych płoci jak kilkadziesiąt lat temu to co ikra ginie? Nie, ryby są wyżerane przez drapieżniki pływające i latające.


Będąc grzecznym napisałbym, że się kompletnie z Tobą nie zgadzam tutaj, będąc niegrzecznym zaś, że piszesz bzdury o których nie masz pojęcia. Jak więc mamy tu postępować? Gdybyś jeszcze cytował, dawał jakieś dowody. A tu zero. Ichtiolog Mark Everard i wielu uznanych wędkarzy pisze według ciebie głupoty? Kup ostatni Angler's Mail zatem i poczytaj co piszą. Ten projekt jest o tyle dobry, że to inicjatywa wędkarzy, nietypowa i skuteczna. Tam się myśli jak działać, nie zaś spoczywa na stwierdzeniu, że 'ryby są wyżerane przez drapieżniki pływające i latające'. Bo takie banały to chyba każdy wie :) Oni to zauważyli już dawno, coś z tym robią właśnie!

Dlatego dyskutujmy używając argumentów. Nie jestem pewien, co chciałeś osiągnąć swoim wpisem, skasować nas swoją wiedzą o UK i polskich łowiskach? Nie udało się. I nie chcę pisać jacy tu jesteśmy zajebiści, wyszczekani i wiedzący wszystko, bo nie jesteśmy. Wskazuję jednak, że jesteśmy wymagający jako rozmówcy i potrafimy bronić swego stanowiska :) Tutaj nawet nie trzeba się wysilać aby obalać twoje teorie lub wskazywać ignoranckie podejście do tematu, niczym parlamentarzysta z Samoobrony.

Proponuję więc abyś podszedł do nas jak do wymagających ludzi ;) Uzasadnij swoje wypowiedzi głębiej jeżeli możesz. Na przykład dlaczego wg ciebie Angole nic nie robią lub udają, że robią coś a w Polsce się 'coś się wydarza'. Chętnie poznam twój punkt widzenia.
Tytuł: Odp: Zarybiać w mądry sposób - czyli co powinniśmy wiedzieć
Wiadomość wysłana przez: łowca w 29.10.2018, 01:06
Avon Roach Project.
Przecież zarybianie płocią nie ma sensu. Ona i tak się tam trze i utrzymuje populację na pewnym poziomie, więc po co zarybiać starszymi rocznikami? Skoro te starsze roczniki z jakiegoś powodu w dużym procencie giną to znaczy , że jest taka a nie inna dynamika tej wody, po co to zmieniać?  Nie można usunąć przyczyny poprzez manipulację skutkami.
Oczywiście pozostaje opcja zarybiania palczakiem płoci w nieskończoność.
Ta akcja z płocią pokazuje jak różne są grupy interesów w UK i jak podzielony jest tam wędkarski światek, jedni chca w tej rzece mieć płoć a inni pstrąga i troć.
Temat można rozwijać ale naprawdę nie chcę mi się pisać bo i tak nie dotrze...

Co do sandacza czy naprawdę uważasz, że da się go wytępić z sieci kanałów? Nie zdajesz chyba sobie sprawy, bo może mało interesujesz się tą sprawą, że to co się dzieje teraz na kanałach to po prostu pozyskanie mięsa dla pieniędzy. Przecież niemożliwym jest wytępienie tego gatunku z miejsca, gdzie ma tak dobre warunki do rozwouju przez pierwszych kika lat życia.

Tyle lat mieszkasz w UK a jesteś zachłyśnięty ich gopspodarzeniem jakbyś tam był co najwyżej kilka miesięcy.
Tytuł: Odp: Zarybiać w mądry sposób - czyli co powinniśmy wiedzieć
Wiadomość wysłana przez: łowca w 29.10.2018, 01:11

Nie rozumiem za bardzo dlaczego niektóre osoby na tym forum robią z siebie znawców we wszystkich możliwych zagadnieniach nie mając o tym bladego pojęcia. Lubię czytać, proszę mi w takim razie podać jakieś publikacje na temat rzekomo lokalnych poulacji leszcza, krąpia, płoci, które to miałyby być genetycznie przystosowane do waruków lokalnych?


A ja uwielbiam typów dowalających się w każdym temacie przy braku jakichkolwiek argumentów :-* To się chyba nazywa fachowo trolling :)

Tytułem wstępu:

"Ryby wykazują większy stopień zmienności cech morfologicznych aniżeli inne kręgowce. Zróżnicowanie może wynikać z właściwości genetycznych organizmów, warunków środowiskowych, w których ryby się rozwijają, oraz z interakcji między genotypem osobnika a warunkami środowiskowymi. Swój udział w zróżnicowaniu morfologicznym mają też hodowcy prowadzący prace selekcyjne. Genetyczne różnice oraz reprodukcyjna izolacja między populacjami mogą prowadzić do miejscowych adaptacji, wskutek czego populacje różnią się morfologią, zachowaniem i fizjologią. Warunki środowiskowe mogą generować zmienność morfologiczną, wywołując różne fenotypy."
- patrz ad 1)


A teraz wklep sobie w google i doczytaj np. to:

1) A. Wiśniewska z Katedry Ichtiologii Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego w Olsztynie „Zastosowanie wielowymiarowych technik eksploracyjnych w badaniach morfologicznych ryb na przykładzie karpia (Cyprinus Carpio L.)”


2) "Wpływ diety na cechy biometryczne juwenalnego karasia pospolitego Carassius carassius (L.)" autorstwa K. Partyki, A. Kapusty, A. Kowalskiej, S. Jarmołowicz, M. Hopko, Z. Zakęś - publikacja IRŚ.


To co Anglicy robią ze swoimi wodami nie świadczy o niczym, moim zdanie w tym kraju jest totalna amatorka jeśli chodzi o gospodarkę wodami.


Chciałbym mieć taką amatorkę, chociaż tu w łódzkiem ;D  BTW wiele lat mieszkałem w Szkocji. Tam też widziałem amatorkę ;D

Nie podałeś  żadnych konkretów. Poproszę o konkretne opracowanie porównujące dwie poulacji np. płoci i ich przystosowanie do lokalnych warunków środowiskowych.

Nawiasem mówiąc zawsze pałasz taką nienawiścią do IRŚ, że jest wręcz hipokryzja z Twoje strony cytownie ich publikacji.
Nawrócenie???
Tytuł: Odp: Zarybiać w mądry sposób - czyli co powinniśmy wiedzieć
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 29.10.2018, 08:24

Nie podałeś  żadnych konkretów. Poproszę o konkretne opracowanie porównujące dwie poulacji np. płoci i ich przystosowanie do lokalnych warunków środowiskowych.


Chwileczkę. Na razie cały czas masz jakiś problem i każdy z Twoich problemów był tu wyjaśniany. Po czym stwierdziłeś, że w ogóle to wątek jest głupi, bo są większe problemy.
I dalej prosisz o dowody i opracowania, bo jesteś innego zdania.
To TY pokaż nam swoje dowody i opracowania, bo na razie to już nie raz było tu udowodnione, że nie wiesz, o czym piszesz.
Tytuł: Odp: Zarybiać w mądry sposób - czyli co powinniśmy wiedzieć
Wiadomość wysłana przez: Luk w 29.10.2018, 08:51
Avon Roach Project.
Przecież zarybianie płocią nie ma sensu. Ona i tak się tam trze i utrzymuje populację na pewnym poziomie, więc po co zarybiać starszymi rocznikami? Skoro te starsze roczniki z jakiegoś powodu w dużym procencie giną to znaczy , że jest taka a nie inna dynamika tej wody, po co to zmieniać?  Nie można usunąć przyczyny poprzez manipulację skutkami.
Oczywiście pozostaje opcja zarybiania palczakiem płoci w nieskończoność.
Ta akcja z płocią pokazuje jak różne są grupy interesów w UK i jak podzielony jest tam wędkarski światek, jedni chca w tej rzece mieć płoć a inni pstrąga i troć.
Temat można rozwijać ale naprawdę nie chcę mi się pisać bo i tak nie dotrze....

Płoć przetrzebił kormoran. Problem w tym, że on dalej jest więc trzeba działać mądrze. Oprócz płoszenia i tego typu rzeczy odbudowuje się populację płoci sztucznie. Płoć to jedna z ryb najbardziej ciesząca wędkarzy, więc nie powinien dziwić ten zabieg. Co do przyczyn, kormoran jest w 'poczekalni', czyli obecnie działa się tak aby go płoszyć, jedncześnie walczy  zgodę na odstrzał. Wg mnie ta zgoda zostanie wydana.

I teraz pytanie. Czy należy czekać i nie robić nic, licząc na odbudowę populacji, czy też działać? Ile można czekać - 10 do 20 lat? A tu proszę, kilka lat projektu i weszła płoć 3 lb z Avonu ostatnio, łowi się regularnie znów sztuki pod kilogram. A więc to działa. I nie jest to drogi projekt. Wędkarze chcą działać i to robią, co w tym złego?


Co do sandacza czy naprawdę uważasz, że da się go wytępić z sieci kanałów? Nie zdajesz chyba sobie sprawy, bo może mało interesujesz się tą sprawą, że to co się dzieje teraz na kanałach to po prostu pozyskanie mięsa dla pieniędzy. Przecież niemożliwym jest wytępienie tego gatunku z miejsca, gdzie ma tak dobre warunki do rozwoju przez pierwszych kilka lat życia.

Ja nie powiedziałem, że się da. Jest to jedna z rzeczy, które EA robi w dziwny sposób, bo to fakt, że mięso idzie do odbiorcy. Ale nawet jeżeli tutaj jest coś nie tak, to nie znaczy to, że wszystko w UK jest robione w amatorski sposób. Sandacz w kanałach to promil tego jak się tu działa.


Tyle lat mieszkasz w UK a jesteś zachłyśnięty ich gopspodarzeniem jakbyś tam był co najwyżej kilka miesięcy.

Ja jestem częścią tego co się tu wydarza. Widzę, co jest robione, jakie to ma skutki. Trzeba być albo kompletnym ignorantem lub też megadumnym Polakiem, co uważa, że tu wszystko jest 'gorsze' i mogłoby być lepiej zrobione aby pisać bzdury takie jak napisałeś. Bo to są bzdury. Przecież ty nie wiesz co się wydarza, widać, że nie czytasz wędkarskiej prasy i nie interesujesz się tym co się dzieje. Poza tym ja wiem co robiłeś, jak kopałeś dołki pod PAA. Gdybyś był bardziej otwarty, mógłbyś rozmawiać z takim Rado i wiedzieć co się robi w Angling Trust.

Co twój wpis takiego wniósł? Jesteś jednym z tych, co robili wojnę polsko-polską w UK, byłem tego świadkiem. Niewiele osiągnąłeś, Polish Anglers było i minęło, jak tylko chłopaki się odłączyli. Teraz próbujesz robić tutaj zamieszanie, nie mając nic na potwierdzenie  swoich teorii, za to jakiś ukryty żal, do kogo?

 
Nie podałeś  żadnych konkretów. Poproszę o konkretne opracowanie porównujące dwie poulacji np. płoci i ich przystosowanie do lokalnych warunków środowiskowych.

Nawiasem mówiąc zawsze pałasz taką nienawiścią do IRŚ, że jest wręcz hipokryzja z Twoje strony cytownie ich publikacji.
Nawrócenie???

Wow. Ale argumenty... Czyli trzeba ci pokazać konkretne badania, tak? A na jakiej podstawie ty osądzasz? Zamiast badań jest konkret - 'mieszkasz w UK 15 lat'. Uważasz, że Avon Roach Project jest zły, bo?

Dla mnie to kiepska dyskusja. Nie wiem po co to ciągnąć dalej. Co takiego pokazałeś? Jakieś wywody, pełne dziur i uprzedzeń, w zamian żądasz potwierdzeń w pracach naukowych. :thumbdown: :thumbdown: :thumbdown:
Tytuł: Odp: Zarybiać w mądry sposób - czyli co powinniśmy wiedzieć
Wiadomość wysłana przez: selektor w 29.10.2018, 10:16
Avon Roach Project.
Przecież zarybianie płocią nie ma sensu. Ona i tak się tam trze i utrzymuje populację na pewnym poziomie, więc po co zarybiać starszymi rocznikami? Skoro te starsze roczniki z jakiegoś powodu w dużym procencie giną to znaczy , że jest taka a nie inna dynamika tej wody, po co to zmieniać?  Nie można usunąć przyczyny poprzez manipulację skutkami.

Tyle lat mieszkasz w UK a jesteś zachłyśnięty ich gopspodarzeniem jakbyś tam był co najwyżej kilka miesięcy.

 :)

Co do Avon Roach Project:

https://www.anglingtimes.co.uk/news-2017/roach-project-goes-national
https://www.anglersmail.co.uk/news/avon-roach-project-78616

Co z tego że urzędnicy z Environment Agency określają ten wymyślony przez wędkarzy program jako „niesamowicie skuteczny” i który to program aktualnie jest realizowany w całym kraju.

Co z tego, że brytyjska prasa jest zachwycona efektami tego programu.

https://www.telegraph.co.uk/news/2018/04/27/prized-roaches-back-river-avon-thanks-anglers-homemade-breeding/

To nie ma znaczenia, bo oni nie wiedzą o istnieniu pewnego Polaka mieszkającego w ich kraju, który uważa ich za debili, bo „przecież zarybianie płocią nie ma sensu” bo „ta akcja z płocią pokazuje jak różne są grupy interesów w UK i jak podzielony jest tam wędkarski światek”.

Oni nie wiedzą jak duży błąd popełniają. Łowco musisz ich nawróć. To powinien być Twój cel w trakcie dalszego pobytu w UK. Przecież  w Angling Trust prężnie działają Polacy, więc zgłoś się może do odpowiednika PZW i nawróć ich na jedyne słuszne myślenie o rybach. Pokaż im jak to zrobić. Pokaż im, że nie mają racji. Śmiało. Acha jeszcze jedno. Powiedz im o istnieniu zachwalanych  przez ciebie LGR-ów. Powiedz, że chciałbyś im tam pomóc w ich zakładaniu. Mają takie możliwości. Skoro u nas zakłada się LGR-y na terenach na których od lat nie widziano rybaków, więc czemu nie w Anglii?

Człowieku jesteś totalnym ignorantem. Jesteś typem takiego internetowego hejtera, w dodatku mającego jakiś osobisty uraz do Anglików (jednak funty nie śmierdzą, więc się gryzie w wargę i zostaje, mrucząc po polsku pod nosem :facepalm:).



Nie podałeś  żadnych konkretów. Poproszę o konkretne opracowanie porównujące dwie poulacji np. płoci i ich przystosowanie do lokalnych warunków środowiskowych.

Nawiasem mówiąc zawsze pałasz taką nienawiścią do IRŚ, że jest wręcz hipokryzja z Twoje strony cytownie ich publikacji.
Nawrócenie???

Ręce opadają. Jesteś jak ci "antyszczepionkowcy" ;D Mam nadzieje, że po latach obecności na Wyspach opanowałeś język angielski w stopniu wystarczającym do zapoznania się chociażby z treścią tych badań

https://academic.oup.com/toxsci/article/106/1/113/1706728


A co do IRŚ 8)

Naprawdę daleko mi do nienawiści. Nie uważam też aby wszystkie ich badania były „nic nie warte”. Ja uważam osoby pokroju Rybala, Kotwica za inteligentne osoby mające olbrzymią wiedzę. Nie mam ich za jakiś oszołomów. Jednak oni są jak testerzy sprzętu wędkarskiego, którzy to sprzęt dostali za darmo od producenta. Czy mogą publicznie negatywnie wypowiadać się o nim? Czy mogą twierdzić, że dany produkt kompletnie się nie sprawdza i trzeba zaprzestać jego produkcji.
Czy jak się z czegoś żyje i utrzymuje rodzinę, to należy podcinać gałąź na której się siedzi? Nie sądzę ;) 

Ja krytykuje IRŚ z uwagi na pozostawienie po 1989 r. systemu racjonalnej gospodarki rybackiej na wodach Polski, który to twór sprawdzał się w czasach komuny, a nie w dobie gospodarki rynkowej i umów zawieranych z państwem „na posiadanie” danej wody.
Ja ich krytykuje za to, że jako instytut naukowy czerpie dochody głównie ze sprzedaży ryb, nazywając to w swoim sprawozdaniu finansowym „sprzedażą pobadawczą”.
Ja ich krytykuje za naciąganie badań, dotyczących chociażby ilości EPA i DHA w szczupaku przedtarłowym oraz jego wpływu na zdrowie człowieka.
Ja ich krytykuje za to, że każda ich konferencja od ponad 10 lat dotyczy problemu kormorana i dalej nie są realizowane wnioski z tych konferencji.
Ja ich krytykuje za to, że od kilkunastu lat biorą wspólnie z okręgiem toruńskim PZW naprawdę duże unijne pieniądze na restytucję jesiotra w polskich rzekach. I gdzie są te jesiotry? Chyba jedynie na komercjach.
Ja ich krytykuje za to, że ustawili się w PZW realizując wspólnie z kolegami działaczami politykę rybacką.  Ja ich krytykuje za to, że wspólnie z działaczami PZW znaleźli sobie sposób na dostatnie życie po 1989 r. w związku wędkarskim, przekształcając go w związek rybacki.
Ja ich krytykuje za patologiczną sytuację w której członkowie IRŚ „zasiadają” w PZW i jednocześnie ich koledzy z tego samego instytutu opiniują PZW operaty (przykład zarybień karpiem dobrze pokazuje skalę patologii). Państwo w państwie. Jak ktoś to dobrze określił: Państwo teoretyczne.
Ja ich krytykuje za to, że przez ich obecność w PZW będzie nadal tak jak jest, czyli źle i nie będzie zmian w prawie, zmian w organizacji PZW, bo im na tym nie zależy, bo mają z tego kasę, bo racjonalna gospodarka rybacka polega na ciągłej produkcji ryb, a nie na ich wypuszczaniu w ramach chociażby C&R. Dlatego robią badania pod kątem tego, że wypuszczanie ryb jest barbarzyństwem, znęcaniem się nad rybami. Co ciekawe ryby produkuje i dostarcza na rynek również sam IRŚ, więc C&R koliduje z ich racjonalną gospodarką rybacką.
Tylko tyle i aż tyle.





Tytuł: Odp: Zarybiać w mądry sposób - czyli co powinniśmy wiedzieć
Wiadomość wysłana przez: Jędrula w 29.10.2018, 10:31
Sprawy sobie nie zdajecie, jak ja lubię czytać te Wasze dyskusje! :bravo:
Szkoda tylko, że przeciwnik kiepski, bo poległ już po pierwszych postach ;D
Koledze @łowcy przydałby się jeszcze boczny napastnik z IRŚ, to by była dopiero komedia :D
Tytuł: Odp: Zarybiać w mądry sposób - czyli co powinniśmy wiedzieć
Wiadomość wysłana przez: selektor w 29.10.2018, 14:05
Polacy mają duży problem, kiedy ktoś stara się ich czegoś nauczyć, coś im pokazać. Widać to zarówno u polityków, jak i zwykłych szarych obywateli. Zamiast czerpać garściami z doświadczeń, które się sprawdzają w innych krajach wolimy "stanąć okoniem" wyśmiewając się z tego i podnosząc, że u nas to się robi lepiej. Ba. W dodatku to u nas to się robiło już w latach 60-tych tylko troszkę inaczej i inaczej się to nazywało, ale co tam mamy wewnętrzną dumę, że byliśmy pierwsi. Co z tego, że efektów brak, ale ważne jest, że to tu na naszej polskiej ziemi się narodziło w trochę innej formie :facepalm:  W dodatku jak się nie ma argumentów to należy wyśmiać wszystko dookoła co jest w innym kraju :facepalm: Przypomina mi się wówczas film "Szczęśliwego Nowego Jorku". To jest taka mentalność.

Co z tego, że program zarybień się sprawdza, co z tego że urzędnicy, wędkarze, prasa są zachwyceni efektami. Co z tego że dzięki temu programowi zaczęto łowić medalowe płocie...jak to wszystko jest bezsensu... bo w Polsce jest lepiej. Tak po prostu jest lepiej.

Polecam obejrzeć i spojrzeć na siebie

 
Tytuł: Odp: Zarybiać w mądry sposób - czyli co powinniśmy wiedzieć
Wiadomość wysłana przez: Luk w 29.10.2018, 20:07
Arek, nic dodać, nic ująć! :thumbup:
Tytuł: Odp: Zarybiać w mądry sposób - czyli co powinniśmy wiedzieć
Wiadomość wysłana przez: mirek w 30.10.2018, 12:40
Selektor :thumbup: