Teraz wrażenia z pierwszego pobytu nad wodą.
Uzbroiłem Castmastera w Daiwę Ninja 4000 z pierwszego wydania. Na szpuli nawinięta żyłka Shimano Aero o średnicy 0.22mm.
Za zestaw służył okrągły koszyk produkcji noname o wymiarach: długość 4cm i średnicy 2cm i wadze nominalnej 30g.
Teraz wrażenia z rzucania tym koszykiem:
Kurła, ale to leci!!!
lekkie rzuty osiągały 60m - na tej odległości miałem zaklipowaną żyłkę. Mierzone na kijkach. Kij jest sztywny, progresywny i ten koszyk z zanętą pięknie to już ładuje, lecz nie do końca. Zapas mocy jest nawet w pierwszym od szczytowki składzie. Nie miał bym oporów z rzutami koszykiem typu bullet o wadze 60g, czy też czymś na kształt zippla w tej samej gramaturze. W planach miałem testy zasięgu, lecz po zimie przegrały one, z chęcią łowienia ryb. Nie jestem wędkarskim ekspertem, ale zdziwił mnie rozrzut jaki udało mi się uzyskać. Maksymalnie na 60m bylo to 1.5m, gdzie większości rzutów mieściła się w przedziale 60-100cm. Ok raz rzuciłem 20 metrow na prawo
Szytowki:
Producent opisuje je jako 1oz, oraz 2oz. Nie jest to prawdą. Szytówka 1oz przesuwa koszyk 30g po przekroczeniu ugięcia o 20'. Jest węglowa i szalenie szybka. Z drugiej strony koszyk, którego używałem w ręku mimo oznaczenia 30g wydawał mi się bardzo lekki. Na drugiej wędce miałem koszyk Prestona 45g i aż tak znacznych różnic nie odnotowałem. Jutro zważę ten koszyk, żeby rozwiać wątpliwości, ale fakt faktem, szczytówka 28g jest mocno niedoszacowana.
Następne testy już z kołowrotkiem w rozmiarze 5000-5500 i mam nadzieję z plecionką, o ile dostanę swój wymarzony model.
Wysłane z mojego SM-G960F przy użyciu Tapatalka