Autor Wątek: Identyfikacja wizualna łowiącego - Identyfikator z numerem, tablice z numerem  (Przeczytany 3298 razy)

Offline Stary Baca

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 552
  • Reputacja: 222
  • Płeć: Kobieta
  • Lokalizacja: Warszawa
Wędkarze nie chcą wpisywać dat i numeru łowiska na którym łowią w zezwoleniu, są o to wieczne pretensje i budzi to od dawna wiele kontrowersji.
Trudno mi uwierzyć, że ktoś będzie chodził na ryby z tablicą i stawiał ją tam, gdzie łowi. Spinningiści to już w ogóle będą zadowoleni. To pierwsza kwestia.

Druga kwestia, to formalnie nie miało by to żadnego zastosowania. Po pierwsze - czy ktoś widzi numer czy nie, czy ktoś potrafi zidentyfikować sprawcę kradzieży, łamania regulaminu - to nie ma znaczenia.
Co z tego, że ktoś pojedzie sobie do domu z jednym karpiem ponad limit. Ty go zidentyfikujesz i co? Policja ruszy w pościg? Zrobią mu nalot? SSR, nawet kiedy jest na miejscu i wie, że facet ma w bagażniku niewymiarowe ryby (ewentualnie ktoś im doniósł) też nie może nic zrobić. Można popatrzeć, że znany nam Janek Z. jedzie autem o numerach XYZ, mając w bagażniku ryby i można mu pomachać. A to, czy będzie miał jeszcze tabliczkę z numerem, niczego nie zmieni. Spora większość wędkarzy, którzy łowią na łowiskach w swojej okolicy się zna. Co z tego, że ktoś mówi, że Andrzej X kradnie ryby. Albo, że wczoraj Stasiek wyniósł 7 szczupaków? Po pierwsze sama identyfikacja niczego nie zmienia, bo Ci ludzie w większości są znani, po drugie takie rzeczy należy udowodnić. Służby nie mają do tego ani uprawnień ani też nie powinny bawić się w sądy kapturowe, na podstawie takich donosów. Ja w tym roku już kilka razy spotkałem się z donosami innych wędkarzy, gdzie po tym jak przyjechaliśmy okazało się, że wędkarz miał wszystko tip top. Bo ktoś widział, że facet miał 5 karpi w siatce, a okazało się, że ma 2 karpie i 3 karasie. Sieci na zbiorniku okazywały się piórami od łabędzia a niewymiarowy szczupak był wymiarowy. I teraz co w przypadku, kiedy takie donosy okazują się fałszywe? Policja, PSR, SSR, Sąd Koleżeński ma kogoś oskarżać na podstawie, czego? Tego, że komuś się coś wydawało?

Wnioski SSR są odrzucane, kiedy zapomni się wpisać wagi ryb, które wędkarz przetrzymywał w siatce. Ma np. 10 linów. Każdego musisz szczegółowo opisać, ile miał cm, ile ważył, ile ważyły razem. Nie wspomnę o dokładnym określeniu gatunku, godzinie ujawnienia, szczegółowych danych w tym regułce - dokonywał amatorskiego połowu ryb. Sąd, jeśli wędkarz się odwoła, odrzuca wnioski, gdzie PSR czy SSR napisze - łowił ryby. Bo w ustawie jest jasno napisane, że może uprawiać amatorski połów ryb. Skoro łowił ryby, to znaczy, że nie może być karany za coś, czego kara nie przewiduje. Ot takie zawiłości prawne i formalne. I wyobraźmy sobie, że Policja jedzie do domu takiego podejrzanego (już celowo Policja, ze względu na większe uprawnienie względem takiej SSR) i mówi facetowi - wczoraj żeś Pan złowił 6 karpi. Tak powiedział nasz anonimowy informator. Poznał Pana po tabliczce z numerem. Jesteś Pan winny. Gdzie te ryby, ile ważyły i co to było. A ja mówię, nie wiem co widział jakiś Czesiek ale widocznie miał przewidzenia. Do widzenia.

Pomysł nieżyciowy. Zarówno pod względem dodatkowego obowiązku dla wędkarzy, który to na pewno nie spotkał by się z aprobatą jak i pod względem formalno prawnym. Taka tabliczka to nie żaden dowód.

Przed organami to nie ma oczywiście zastosowania.
Dokładnie się z tym zgadzam co napisałeś dlatego napisałem w cudzysłowie " identyfikacji" by uniknąć nieporozumień cytuję:

Temat dotyczy wprowadzeniu łatwej możliwości "identyfikacji" łowiącego poprzez stosowanie obowiązkowego identyfikatora oraz być może tablicy z numerem indywidualnie nadanym - np " OM/10/128764"

Dla strażników to może być tylko pomocne bo przez lornetkę widzisz z daleka kto konkretnie tam łowi i gdzie "warto zajrzeć" , czasami pomocne a czasami nie.
Te sytuacji które opisałeś są mi znane.
Tylko wyobraź sobie ktoś dzwoni, że obok złowił niewymiarowego szczupaka - prosisz o podanie numeru z jego identyfiktora, dzwoniący podaje i jest to numer Twojego znajomego o którym wiesz, ze to bardzo porządny człowiek. Nie musisz jechać na interwencję tylko do niego dzwonisz i prosisz o wyjaśnienie sytuacji.
Pióra na wodzie - pytasz zgłaszającego kto jeszcze jest na zbiorniku, masz numery podane - znów znasz tych ludzi, dzwonisz i pytasz i ich o ocenę sytuacji.
Czy to nie ułatwia i nie oszczędza wysiłku.
Dostajesz zgłoszenie obecnie i praktycznie nie wiesz do kogo jedziesz na interwencję, kto coś broi (zgłaszający musi znać pacjenta, jak go nie zna możesz się tylko domyślać kto broił). A jak masz kajet z pacjentami z "lepkim rączkami" to jedziesz w pewne. Po drugie obecnie jak nie zdążysz dojechać to nie wiesz nawet kto mógł broić, a tak oddalenie się od wody nie umożliwia anonimizacji i rozpłynięcia się we mgle. Wiesz kto to był.

Na koniec - przynajmniej w nowym roku przy opłacaniu składek możesz zapytać pacjenta - kolego co wy robicie nad wodą, ze mamy o was zgłoszenia w liczbie ...,z datami i godzinami i zgłoszonymi takimi podejrzeniami. Kontrolujesz rejestr połowu i masz kolejny materiał. Czy zawsze jest potrzebny sąd i super przygotowany materiał dowodowy? Skoro kolegów usiłowano wyrzucić ze związku za nieetyczne zachowanie.
Stary Baca,
Otrzymałeś ostrzeżenie za zamieszczanie obraźliwych, nieprzyzwoitych treści. Proszę, zaniechaj tego i podporządkuj się regułom panującym na forum. W przeciwnym wypadku poczynimy dalsze kroki.
Pozdrawiamy. Załoga portalu Spławik i Grunt

Offline robson

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 5 368
  • Reputacja: 347
  • Płeć: Mężczyzna
  • przystawka, bolonka, trotting
  • Lokalizacja: Warszawa
Czy zawsze jest potrzebny sąd i super przygotowany materiał dowodowy?
Jeśli nie chcemy żyć w dziczy, to tak. Niestety ostatnio trendy w naszym państwie są nieco inne.
Najpierw przekonamy wszystkich, że powinni mieć własne poglądy, a potem je im damy.

Offline Stary Baca

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 552
  • Reputacja: 222
  • Płeć: Kobieta
  • Lokalizacja: Warszawa
Jakoś bandyci&złodzieje nie mają problemu podmienić np. tablice w samochodzie itd. więc i z tym ''pomysłem'' nie było by problemu. Mamy już numery na łodziach/pontonach - ja np. wędkuję z kajaka , w mojej okolicy nie spotkałem nikogo na kajaku jak ja , no i załóżmy  , że skontrolują mnie parę razy , zapamiętają  i kiedyś tam mnie zobaczą i będą wiedzieć że ja to ja mam kartę C&R więc czy jest sens kontrolować takiego porządnego gościa? O:) no to ja mogę nie opłacać , jak z daleka mnie strażnik rozpozna 8) To tak samo jak teraz z Policją - zatrzymuje do kontroli , nie raz nawet dokumentów nie sprawdzą , tylko ''dmuchawkę'' do gęby wtykają :-[ gaśnicę mam ale nie aktualną już z parę lat :facepalm: i co mi zrobią?

Nieuprzejmy wpis edytowany przez administratora.

Policja obecnie praktycznie nie musi sprawdzać dokumentów papierowych bo maja wejście w bazy danych. Zanim się zatrzymasz to po numerze rejestracyjnym już wiedzą czy masz- aktualny przegląd, aktualne ubezpieczenie OC , czy pojazd  taki a taki jest zarejestrowany  i mają dane właściciela na ekranie. Jak podchodzą  to tylko dowodu osobistego im brakuje bo resztę to już znają. Oszczędzają dzięki temu kupę czasu. Gaśnica i tak nic nie jest w praktyce w stanie ugasić, za gaśnicę odpowiada stacja kontroli pojazdów. Jak policja zatrzymuje  i podchodzi to już wie z kim rozmawia i czego się ewentualnie spodziewać.
Jakby były widoczne "identyfikatory z numerem" SSR byłoby łatwiej. Ludzie dzwoniliby chętniej bo czuliby że są w stanie podać "kogoś konkretnego" kto broi.
Ilu zaryzykuje zmianę identyfikatora, czy legitymacje też będą fałszować? co zrobi z tym fałszywym identyfikatorem jak daleko go wyrzuci i kiedy go zdąży zmienić jak taki numer widać z daleka. Na zwodach mają numery - zdarzyły się kiedyś jakieś machloje z numerami - nie, bo jest to trudne i z daleka widać wszelkie kombinacje.
Stary Baca,
Otrzymałeś ostrzeżenie za zamieszczanie obraźliwych, nieprzyzwoitych treści. Proszę, zaniechaj tego i podporządkuj się regułom panującym na forum. W przeciwnym wypadku poczynimy dalsze kroki.
Pozdrawiamy. Załoga portalu Spławik i Grunt

Offline MarcinD

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 671
  • Reputacja: 279
  • Płeć: Mężczyzna
    • Galeria
  • Lokalizacja: Swarzędz/Poznań/Augustów
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Kwestą czasu jest kiedy ktoś napisze program który będzie wykrywał aktywność wędkarską np czy spinningujesz, ile miałeś holi,  w którym miejscu rzeki najwięcej czasu rzucałeś - bo ile zrobiłeś kilometrów i gdzie dokładnie i w jakim czasie to już jest. A taki identyfikator czy tablica nic nie zbiera i nic nie umieszcza w cyfrowym świecie o ile nie umieścisz zdjęcia w necie.

Ekhm... ;-)

https://www.anglr.com/


https://www.amazon.com/Angler-Labs-Tracker-Mountable-Bluetooth/dp/B06ZZX8KTZ

Offline Stary Baca

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 552
  • Reputacja: 222
  • Płeć: Kobieta
  • Lokalizacja: Warszawa
Kwestą czasu jest kiedy ktoś napisze program który będzie wykrywał aktywność wędkarską np czy spinningujesz, ile miałeś holi,  w którym miejscu rzeki najwięcej czasu rzucałeś - bo ile zrobiłeś kilometrów i gdzie dokładnie i w jakim czasie to już jest. A taki identyfikator czy tablica nic nie zbiera i nic nie umieszcza w cyfrowym świecie o ile nie umieścisz zdjęcia w necie.

Ekhm... ;-)

https://www.anglr.com/


https://www.amazon.com/Angler-Labs-Tracker-Mountable-Bluetooth/dp/B06ZZX8KTZ

Czujnik na wędce - obniżyć koszty produkcji do minimum przy 600 000 sztukach będzie łatwo :)
Kwestia czasu kiedy takie coś zastąpi dzisiejsze papierowe dokumenty. O włos mamy elektroniczne dokumenty, bo ludzie niektórzy aż się palą do tej "wygody" i "nowoczesności". I ten kres prywatności nastąpi na własną prośbę i z pełną radością.
Jakby ktoś "przypilnował interesu" to za kilka lat mamy elektroniczną kartę wędkarska i elektroniczne zezwolenia i totalną inwigilację wędkarza. IRŚ udowodni, że skoro siedzą miliony godzin np 120000000 godzin rocznie nad wodą to widocznie mnóstwo łowią - przecież nikt nie siedzi bez celu nad wodą i nie patrzy godzinami w spławik czy szczytówkę! Do tego machają wędkami czyli nie śpią! Łowią?

Natomiast zwykły identyfikator jeży nam włos na głowie :beer:
Stary Baca,
Otrzymałeś ostrzeżenie za zamieszczanie obraźliwych, nieprzyzwoitych treści. Proszę, zaniechaj tego i podporządkuj się regułom panującym na forum. W przeciwnym wypadku poczynimy dalsze kroki.
Pozdrawiamy. Załoga portalu Spławik i Grunt

Offline elopento

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 179
  • Reputacja: 74
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Hellmahnen
  • Ulubione metody: trotting
Jeśli stoję nad wodą z wędką - to znaczy że jestem wędkarzem - jeśli nie uciekam , to znaczy mam kartę! po co jakiś identyfikator? Żeby Pan strażnik nie musiał ruszyć doopy tylko przez lornetkę patrzyć? za to mu płacą żeby ruszył doopę i wszystko w temacie.
DAM Quick Shadow + Mikado Apsara Clasic 3,9 match

Offline Piker

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 558
  • Reputacja: 182
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Warszawa
  • Ulubione metody: method feeder
Ogólnie to mi się podoba wszystko, co może ukrócić patologię nad naszymi wodami. :) Jednak nie widzę takich tablic. Niezbyt praktyczne się to wydaje, musiałoby kosztować ( ja bym za swoją zapłacił, ale szeregowy gumofilec? ) no i.. ja w 2017 miałem 1 kontrolę nad wodą. Gdzie do tablic, kto to zweryfikuje :(
Ale zamiast tego pomysłu to naprawdę wolałbym elektroniczny system rejestracji wędkarzy, bazę danych, informatyzację. Telefonem można płacić niemal wszędzie, aplikacje zrobią wszystko, a tu? Nie masz karty? Mandat. Wszystko na papierze, w dokumentach.
A mając dostęp do bazy danych, funkcjonariusze PSR wrzucają jakiegoś delikwenta na "bęben" i zaraz wszystko wiedzą, o grzeszkach i wykroczonkach.
Uzależniony od wędkarstwa

Offline Zembro

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 841
  • Reputacja: 65
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: C-nów
  • Ulubione metody: feeder
Żaden przepis nie będzie respektowany, jeśli nie będzie regularnie sprawdzany.  Jeżeli w okręgu jest 5-10 strażników na etacie i kilkudziesięciu społecznych z doskoku, a  wody rozciągają się na setki kilometrów, to co Ci ludzie mogą sprawdzić? Nie ma tu znaczenia czy masz znaczek, hologram czy stawiasz billboard z numerem przy stanowisku jeśli nikt tego nie sprawdza.
-Paweł-

Offline Waldemar

  • Aktywny użytkownik
  • ***
  • Wiadomości: 136
  • Reputacja: 17
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Koło nr 3 Rozwadów
  • Ulubione metody: tyczka i feeder
Żaden przepis nie będzie respektowany, jeśli nie będzie regularnie sprawdzany.  Jeżeli w okręgu jest 5-10 strażników na etacie i kilkudziesięciu społecznych z doskoku, a  wody rozciągają się na setki kilometrów, to co Ci ludzie mogą sprawdzić? Nie ma tu znaczenia czy masz znaczek, hologram czy stawiasz billboard z numerem przy stanowisku jeśli nikt tego nie sprawdza.
Dobrze mówisz, w Polsce jest dość martwego prawa, nie przestrzeganego. Ludziom się wydaje że stworzenie nowego przepisu, załatwi problem :facepalm: