Coś w tym może być.
Kilka dni temu byłem z pickerem na odrze, Nie pamiętam dokładnie...Mocno wtedy wiało, oj mocno. Ciepło, ale wiało. Woda niska.
I oprócz kilku nieszczęsnych krąpi zaciąłem dwie poważne ryby. Na przypon 0,12 nie dałem rady. Powłaziły mi w zaczepy. Nie wiem co to było. A ten wiatr dodatkowo utrudniał wyczucie. Ale na pewno nie były to klenie. Albo bardzo duże jazie, ale wielkie łopaty. Trochę sobie powalczyłem z tymi rybkami.