Czyżbyś zdecydował się już na amen w sprawie wędek i kołowrotków ?? Tak szybko ?? Może jeszcze raz sobie przemyśl te wybory, bo czasu masz jeszcze sporo i nie ma sensu się tak spieszyć
Jesteś geniuszem. Nie wiem czy zdajesz sobie z tego sprawę, ale odkryłeś właśnie tani sposób jak rozwiązać wszystkie swoje problemy, nie tylko te wędkarskie. Jak potraktujesz te 24 km żyłki jak...nić Ariadny, to żaden problem nie będzie już stanowił problemu.
Wiesz kolego, nauczono mnie za młodu że jeśli chcemy być traktowani z szacunkiem to tak samo powinniśmy traktować innych.
Prześmiewców ludzie często nie biorą serio, bo i nie wiadomo czy mówią poważnie czy też nie.
Doradzałeś mi jeden kij... teraz już nie wiem czy pisałeś serio czy to było drwienie. Nie ważne.
Zadałem pytanie czy rybie zrobi różnicę kolor żyłki pytając o żyłkę Nihonto. Odpowiedzi nie uzyskałem, za to na najmniej ważną rzecz czyli co wybrałem na podkład posypała się lawina.
Dziwne, bo wszędzie czytam, że to co damy na podkład to najmniej ważne. Że żyłka właściwa jest ważna
Dlatego nie rozumiem co komu do tego, że jeden kupi/wyjmie z szuflady żyłkę 100m a kto inny ma w garażu 24 kilometry "towaru" na podkład.
Patrząc na wątek od pierwszych zniecierpliwionych osób coraz częściej czytałem nie posty merytoryczne ale luźne wypowiedzi jak to marudzę i kręcę się w kółko.
Z tylu stron wątku zapewne połowa to takie "wstawki".
Przestałem pisać, zacząłem czytać, wróciłem z zapytaniem o akcesoria które mam blisko domu, poza nielicznymi odpowiedziami za którę dziękuję pojawiła się ponownie seryjka...
Powiem Wam szanowni forumowicze, że byłem w swoim życiu użytkownikiem kilku forów w tematach o których mam/miałem jakieś pojęcie.
Nie przypominam sobie bym zaczął się z kogoś wyśmiewać. Co najwyżej przestawałem obserwować wątek kiedy nie miałem nic nowego do dodania lub kończyła się moja cierpliwość. Tyle.
Tutaj otrzymałem wiele cennych rad od wielu forumowiczów którzy podzielili się wiedzą zarówno w wątku jak i PM, doradzili i mimo mojej niewiedzy i błądzenia zachowali się grzecznie i wykazali cierpliwością do nowicjusza za co serdecznie dziękuję i doceniam.
Niestety trafiła się też grupka która postanowiła pokazać nowemu jak nic nie wie, nic nie umie i pozrywać z niego boczki... to już przykre.
No ale jak to w życiu...
Życzę wszystkim "połamania kija" , absolutnie nie złośliwie tylko słyszałem, że tak się życzy wędkarzom. Jeśli znów jestem w błędzie to przepraszam.