Dziękuję Wam za wspólne łowienie, ale chyba Wam urządzę korespondencyjny kurs ubierania się nad wodę
Ja w ogóle nie zmarzłem, poza dłońmi, ale z nimi całe życie mam problem i nic nie poradzę.
Fajnie, że poznaliśmy nowego kolegę. Czarek, dzięki za przybycie!
Kop3k, w maju się zobaczy!
Siedziałem do piątej, około 4 zaczęło się robić bardzo przyjemnie, wiatr przycichł i tylko leciutka fala gdzieniegdzie się pojawiała. Tak naprawdę powinniśmy być nad wodą najwcześniej o 14 i posiedzieć do zmroku. Może również nic byśmy nie złowili, ale byłoby znacznie przyjemniej.