Autor Wątek: Co zawiodło? Metoda - puste zacięcia i spięcia  (Przeczytany 45367 razy)

Offline Jędrula

  • Robinson
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 4 749
  • Reputacja: 379
  • Lokalizacja: Wodzisław Śląski
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Co zawiodło? Metoda - puste zacięcia i spięcia
« Odpowiedź #150 dnia: 21.06.2018, 14:44 »
Zestawy mam przelotowe. Wydłużenie przyponu przy pva to nie problem, natomiast przy metodzie 17cm to trochę dużo mi się wydaje.



Absolutnie nie za długo ;) Na duże ryby stosuję wyłącznie długi przypon od 12 do 18 cm.
Oczywiście są wyjątki zależnie od zachowania ryb, ale głównie stosuję dłuższe przypony i ilość spinek mam znikomą.
Krótkie przypony stosuję na ryby do 3 kg.

E: Zapomniałem dodać, że zawsze łowię na sztywno.

Offline booohal

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 3 982
  • Reputacja: 473
  • Płeć: Mężczyzna
  • Krzyś
  • Lokalizacja: Sieradz, Warta
  • Ulubione metody: feeder i spinning
Odp: Co zawiodło? Metoda - puste zacięcia i spięcia
« Odpowiedź #151 dnia: 21.06.2018, 14:46 »
natomiast przy metodzie 17cm to trochę dużo mi się wydaje.
A to błąd.
Wydłuż przypon, przestań nazywać to wtedy metodą ;) i będzie lepiej :)
Unia rządzi, unia radzi, unia nigdy was nie zdradzi!

Offline Tomba

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 3 325
  • Reputacja: 598
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Poznań
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Co zawiodło? Metoda - puste zacięcia i spięcia
« Odpowiedź #152 dnia: 17.07.2018, 00:02 »
Cześć! Jestem nowy na forum, więc witam wszystkich. Na metodę zacząłem łowić w tym roku po kilkuletniej przerwie z wędkarstwem i bardzo się do niej zapaliłem.
Bardzo ciekawa duskusja. Wyciągnąłem z niej klika wniosków popartych własnymi doświadczeniami z kulkunastu metodowych sesji na łowisku komercyjnym (kilkadziesiąt złowionych ryb).
Też zaczynałem od koszyczków Drennana i miałem wiele spięć, zwłaszcza przy brzegu, kiedy karpie szczególnie szaleją. Dodatkowo stosowałem plecionkę jako linkę główną (nieporozumienie przy rzutach do 40m) i o to obwiniałem częste spinanie się karpi, pomimo że łowiłem na super miękkiego pickera. Potem przeszedłem na koszyczki Prestona i ilość spięć radykalnie zmalała. Jednak, żeby efekt samozacięcia był zawsze pewny, tuż przed koszyczkiem umieszczam stoper. Jednak po każdym holu karpia czy większego karasia stoper wędruje do góry i muszę go ponownie opuszczać do koszyczka, więc podczas holu koszyczek i tak nie tłucze się przy pysku ryby powodując wyszarpywanie haczyka. Wiem od innych wędkarzy, że zdarzało im się zerwanie przyponu przy połowie na metodę tuż po braniu lub podczas holu, mimo, że mieli żyłkę główną słabszą od przyponu. Zauważyliście pewnie, że gotowe przypony, np. Guru do metody są robione na grubszej żyłce, niż dłuższe przypony z takim samym hakiem. Jest w tym coś na rzeczy.
Wyciągnąłem nastepujące wnioski:
  • Zestaw samozacinający z koszyczkiem do metody musi umożliwiać oddalenie się koszyczka od haczyka po wzięciu przynęty. Inaczej ryba rozerwie sobie pysk szarpiąc się na krótkim przyponie z ciężkim koszyczkiem (15g już wystarczy a przy cięższych jest jeszcze gorzej).
  • Koszyczki Prestona są pod tym względem idealne, jednak wstępne zacięcie koszyczkiem nie nastąpi jeśli ryba po wzięciu zacznie odchodzić od koszyczka. Wówczas tą rolę spełni dość mocno napieta szczytówka, lub stoper przed przyponem.
  • W przypadku koszyczków Drennana należy zwrócić uwagę, żeby łącznik nie tkwił zbyt sztywno w koszyczku. Patenty z gumką blokującą głębokie osadzenie w koszyczku, czy delikatne zwiększenie średnicy otworu w koszyczku mogą dać właściwy efekt.
  • Idealnie sprawdzają się koszyczki z amortyzatorem, eliminując omawiany efekt wyrywania haka zarówno tuż po braniu, jak i w czasie holu. Jednak uwaga na koszyczki ze zleżałą gumą. U mnie okazała się najsłabszym elementem zestawu. W domu sprawdziłem wytrzymałość. Zrywała się przy obciążeniu ok 1 kg.
Myślę, że udało mi się podsumować Waszą dyskusję i dodać coś od siebie, jeśli się z tym nie zgadzacie, to proszę o sprostowanie.

Pozdrawiam

Tomek
Pozdrawiam,
Tomek

Offline Mosteque

  • Moderator Globalny
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 32 337
  • Reputacja: 1968
  • Płeć: Mężczyzna
  • MFT
  • Lokalizacja: Jaktorów
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Co zawiodło? Metoda - puste zacięcia i spięcia
« Odpowiedź #153 dnia: 17.07.2018, 07:47 »
Bardzo dobry, merytoryczny pierwszy wpis :thumbup:

Robię tak samo - daję stoperek przed koszykiem Prestona. To daje gwarancje dobrego samozacięcia, a potem pozwala koszykowi odsuwać się od ryby przy każdym szarpnięciu.
Krwawy Michał

Purple Life Matters

Offline Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 22 563
  • Reputacja: 1978
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark
Odp: Co zawiodło? Metoda - puste zacięcia i spięcia
« Odpowiedź #154 dnia: 17.07.2018, 13:04 »
Solidne wnioski Tomek :thumbup:

Mam do Ciebie pytanie, jeżeli chodzi o podajniki Prestona używałeś 'starych' czy też tych z konglomeratu? Uważasz, że stoper jest potrzebny? Wg mnie jest zbędny, używałeś oryginalnych łączników Prestonowskich?
Lucjan

Offline Mosteque

  • Moderator Globalny
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 32 337
  • Reputacja: 1968
  • Płeć: Mężczyzna
  • MFT
  • Lokalizacja: Jaktorów
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Co zawiodło? Metoda - puste zacięcia i spięcia
« Odpowiedź #155 dnia: 17.07.2018, 13:10 »
Wtrącę się, bo ja nie używam łączników prestonowskich, a to dość ważny szczegół.
Krwawy Michał

Purple Life Matters

Offline Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 22 563
  • Reputacja: 1978
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark
Odp: Co zawiodło? Metoda - puste zacięcia i spięcia
« Odpowiedź #156 dnia: 17.07.2018, 13:16 »
Łącznik Prestona jest  o tyle dobry, że jest dość mocny, wysuwa się jednak po tym jak ryba jest na kiju. To chyba jedyny przypadek, gdzie tak to dobrze działa. Faktycznie, Drennany ze swoimi łącznikami mogą powodować spinki dość często...
Lucjan

Offline KrisR

  • Aktywny użytkownik
  • ***
  • Wiadomości: 151
  • Reputacja: 26
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Skierniewice
  • Ulubione metody: feeder
Odp: Co zawiodło? Metoda - puste zacięcia i spięcia
« Odpowiedź #157 dnia: 17.07.2018, 13:33 »
Wydluż przypon do 17cm i spinek będziesz miał mniej.
A czemu nie np. 20cm lub 15cm?

Offline KrisR

  • Aktywny użytkownik
  • ***
  • Wiadomości: 151
  • Reputacja: 26
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Skierniewice
  • Ulubione metody: feeder
Odp: Co zawiodło? Metoda - puste zacięcia i spięcia
« Odpowiedź #158 dnia: 17.07.2018, 13:53 »
... To daje gwarancje dobrego samozacięcia, a potem pozwala koszykowi odsuwać się od ryby przy każdym szarpnięciu.
Na pewno polepsza samozacięcie, natomiast co do dalszej części wypowiedzi, to nie w pełni się z nią zgadzam.
Rzadko się zdarza, aby wędkarz był poniżej poziomu rybki ;) a "trzymając" ją na napiętej żyłce koszyk będzie "zjeżdżał" zawsze do łącznika - tak sądzę, bo nikt tego tak dokładnie nie wie - "co tam się dzieje".
A spinki były i będą, bo prawdopodobnie jest wiele czynników na ich występowanie.


Offline Mosteque

  • Moderator Globalny
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 32 337
  • Reputacja: 1968
  • Płeć: Mężczyzna
  • MFT
  • Lokalizacja: Jaktorów
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Co zawiodło? Metoda - puste zacięcia i spięcia
« Odpowiedź #159 dnia: 17.07.2018, 13:59 »
Ja wiem, co się dzieje, bo po każdym holu mam przesunięty stoper. Im bardziej ryba szaleje, tym więcej. Często dobrze ponad pół metra.
Krwawy Michał

Purple Life Matters

Offline mjmaciek

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 15 050
  • Reputacja: 889
    • Galeria
  • Lokalizacja: Polska
  • Ulubione metody: feeder
Odp: Co zawiodło? Metoda - puste zacięcia i spięcia
« Odpowiedź #160 dnia: 17.07.2018, 14:25 »
Zadam pytanie a co w takim razie z teorią w zderzeniu z praktyką... czyli zestaw karpiowy (wszak , bodajże - a na pewno , szereg karpiarzy stosuje przypony do 20 cm ) , i jak doskonale wiadomo wszystko tam jest na sztywno..
Jakoś im rybki rzadko schodzą z haka...

 
Maciek

Offline KrisR

  • Aktywny użytkownik
  • ***
  • Wiadomości: 151
  • Reputacja: 26
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Skierniewice
  • Ulubione metody: feeder
Odp: Co zawiodło? Metoda - puste zacięcia i spięcia
« Odpowiedź #161 dnia: 17.07.2018, 14:37 »
Ja wiem, co się dzieje, bo po każdym holu mam przesunięty stoper. Im bardziej ryba szaleje, tym więcej. Często dobrze ponad pół metra.
Podtrzymam swoje stanowisko - Ty nadal nie wiesz "co tam się dzieje" - widzisz tylko efekt końcowy (przesunięty stoper).
Prawdopodobnie (bo ja też nie wiem) przesunięcie następuje z chwilą raptownego odjazdu i to raczej normalne, bo występuje zjawisko bezwładności koszyka ale to nie powoduje "bezpiecznego" stałego odsunięcia koszyczka od pyska bo .... prawdopodobnie przy napiętej żyłce koszyk powraca ponownie do łącznika powodując tzw. wahadło - jak określili tu koledzy. I prawdopodobieństwo spinki znowu występuje, bo przecież też je/chyba masz.
Oczywiście nie neguję takiego/Twojego rozwiązania, sam też to stosuję  ale przy zestawie przelotowym aby ograniczyć długość  pierwszego odjazdu. Spinki też mam i raczej będą, zarówno przy sztywnym jak i przy przelotowym zestawie.

Offline Mosteque

  • Moderator Globalny
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 32 337
  • Reputacja: 1968
  • Płeć: Mężczyzna
  • MFT
  • Lokalizacja: Jaktorów
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Co zawiodło? Metoda - puste zacięcia i spięcia
« Odpowiedź #162 dnia: 17.07.2018, 15:18 »
Kris, jak ja nie lubię dyskutować o czymś, czego jestem pewien :D
Wiem, co tam się dzieje. Przesunięcie stopera następuje przy gwałtownych szarpnięciach ryby. Przy braniu też, ale jest ono minimalne. Wiem to z praktyki. Gdy podajnik lata luźno po żyłce, to nie masz efektu wahadła, bo cała siła przy szarpnięciu idzie wtedy na przesunięcie podajnika do góry, a nie "w haczyk", a podajnik stoi w miejscu. Przy pierwszych szarpnięciach siła "w hak" jest trochę większa, bo dochodzi dopiero do odsuwania stoperka, ale przy każdym kolejnym uderzenie podajnika w stoperek następuje coraz dalej od haka i ewentualny efekt wahadła jest coraz mniejszy.
Nie udowadniaj mi proszę, że jest inaczej, niż wiem, że jest, bo przerabiałem to dwa lata temu w sposób naprawdę dość intensywny. Wyczyniałem ekwilibrystyki z przyponami, hakami, włosami... dość cyrkowe i miałem spinek 8-9 na 10 zapięć. Teraz mam marginalną liczbę spinek, przeważnie w okolicy zera.

Maćku, a jakie karpiarze stosują haki? Bo ja stosuję haczyki 14-8 (przeważnie 10-8). To chyba normalne że, jak hak nr 2-4 (lub 2/0, bo i takie stosują...) przebije karpiowi pysk, to wyjdzie z niego dopiero, gdy ten pysk rozerwie i w żadnym innym wypadku będzie to fizycznie niemożliwe.
Krwawy Michał

Purple Life Matters

Offline KrisR

  • Aktywny użytkownik
  • ***
  • Wiadomości: 151
  • Reputacja: 26
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Skierniewice
  • Ulubione metody: feeder
Odp: Co zawiodło? Metoda - puste zacięcia i spięcia
« Odpowiedź #163 dnia: 17.07.2018, 15:21 »
Zadam pytanie a co w takim razie z teorią w zderzeniu z praktyką... czyli zestaw karpiowy (wszak , bodajże - a na pewno , szereg karpiarzy stosuje przypony do 20 cm ) , i jak doskonale wiadomo wszystko tam jest na sztywno..
Jakoś im rybki rzadko schodzą z haka...
A nijak. Wszystko trzeba rozpatrywać indywidualnie i z przymrużeniem oka. Jak i każde "branie" jest inne i inaczej rybka pobiera przynętę.
Zestaw karpiowy- na pewno nie jest montowany z hakiem 10,12,14 jakie to, w większości stosuje się w methodzie.
Osobiście nie schodzę poniżej dziesiątki  a najczęściej stosuję 8-ki.
Stosowane są różnego rodzaju pozycjonery i dociążenia zahaczykowe o ciężarkach i ich wadze nie wspomnę.
Przyjmując, że przypon jest zbliżonej długości, to może właśnie wielkości haka z "osprzętem" ma wpływ na zmniejszenie spinek, ale kto to wie! Może "wytrawny" karpiarz nie zawsze przyznaje się do spinki, ale kto to wie!

Offline KrisR

  • Aktywny użytkownik
  • ***
  • Wiadomości: 151
  • Reputacja: 26
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Skierniewice
  • Ulubione metody: feeder
Odp: Co zawiodło? Metoda - puste zacięcia i spięcia
« Odpowiedź #164 dnia: 17.07.2018, 15:27 »
Kris, jak ja nie lubię dyskutować o czymś, czego jestem pewien :D
Oj, to przepraszam bardzo, ale sądziłem, że to forum dyskusyjne.