Tak jak kolega Arunio powiedzial trzeba kombinowac. Dodam jeszcze cos od siebie

Wedlug mnie to duzo zalezy od tego na co sie nastawiamy i gdzie wedkujemy ale mysle ze efekty sa porównywalne. Helkiopter jest zestawem typowo samozacinajacym, przyneta lezy dosc blisko zanety blizej niz w zwyklym feederze(jest to czasem plus czasem minus zależy od sytuacji), helikopter dalej leci i jest mniej podatny na splatania. Tradycyjny feeder(mam na mysli zestaw jak
tutaj na pierwszym zdjeciu co dodal kolego Arcymisiek ja takiego urzywal najczesciej, nie jest zestawem samozacinajacym o ile nie zablokujemy koszyczka na zylce stoperem na przyklad, przy dalszych rzutach jest wieksze ryzyko ze zestaw sie poplacze, przyneta lezy dalej od zanety( ale to jest raz plus a raz minus). Czesto wedkuje na jedna wedke z helikopterem a na jedna tradycyjnie i nie widze wielkich roznic w braniach ryb raz wygrywa jeden raz drugi. Helkopter raczej nie nadawal by sie na duzy mul, na rzekach tez moze byc z nim probelm ale nie wiem na pewno nie testowalem go w tych warunkach to tylko moje przypuszczenia. Tradycyjny feeder jest jak by bardziej uniwersalny. Zarowno jeden jak i drugi zestaw po jakims czasie mozna delikatnie podciagnac po dnie- czesto to daje branie ryby. To tak z grubsza napisane (jak cos mi z glowy wypadlo to dopisze

) z moich doswiadczen, spostrzezen i wiedzy. Jesli sie myle to prosze poprawe.