Ja 3-częściową spławikówkę składam w ten sposób, że:
- zsuwam stopery (ew. również ołów), tak aby wraz z długością spławika nie było tego więcej niż długość segmentu;
- zapinam haczyk za pierwszą przelotkę szczytowego segmentu;
- napinam żyłkę;
- ustawiam dość luźno hamulec, żeby żyłka oddawana była z niewielkim oporem;
- zaczynam składanie od segmentu szczytowego, idąc w dół (potrzebna żyłka wyciągana jest z kołowrotka);
- po złożeniu wszystkie składy skierowane są w tę samą stronę.
Spławik wsuwam do kapturka Preston Rod Tip Protector i całość do sztywnego pokrowca.
Po przeczytaniu Waszych postów wprowadzę chyba małą modyfikację. Po złożeniu i ponownym rozłożeniu wędki sprawdzę dokąd sięga haczyk i zapamiętam ten punkt.
W ten sposób nie będę musiał gimnastykować się z wędką, żeby zapiąć haczyk za pierwszą przelotkę ostatniego segmentu. Wtedy będę mógł złożyć wędkę od dołu.
Muszę to jednak sprawdzić w praktyce. Obawiam się czy wtedy nie powstanie zbyt dużo luzu. Opisane przeze mnie składanie z rozwijaniem żyłki z kołowrotka daje fajne napięcie wszystkiego.