Najczęściej łapię na koszyczki Drennan lub ESP średnie karpie. Brania mam zazwyczaj trzech rodzajów:
1. mocne ugięcie szczytówki - podnoszę wędkę do góry, przy dalekim rzucie ewentualnie lekko podcinam (tu skuteczność jest przyzwoita).
jak brania są rzadsze lub jestem zmęczony (a że pracuję dużo to zdarza się to często) to daję dodatkowo swinger lub bombkę i wtedy:
2. branie to uderzenie do kija i przytrzymanie (tu bywa różnie ze skutecznością)
3. branie to odjazd ryby i wybieranie żyłki z kołowrotka (wolny bieg albo mocno poluzowana szpula) - i tu też nierewelacyjna skuteczność, nawet gorsza od czasów jak łapałem na zwykły koszyk z rurką (wiem, że Luk tego nie lubi
)
Co zmieniałem, żeby było lepiej: regulowałem wielkości koszyków (od 25g do 56g), wielkości haków (między 6 a 10), naprężenie żyłki, długości przyponów (10cm - 15cm), wielkości pelletów na hak (8mm - 15mm). W zimie zmieniłem wędki na bardziej elastyczne ale jeszcze na nie łowiłem od tej pory. Dodatkowo zmienię plecionkę przyponową na inną (Suffixa) i na drugiej wędce na żyłkę (Drennan, w tym gotowe przypony).