To mój postęp od dziś będzie polegał na tym, że każdorazowo po zarzuceniu wędki całą operację ustawiania hangera i żyłki wykonam na najgłośniejszej głośności sygnałków i centralki
Oczywiście nocą przede wszystkim będę celebrował te czynności
Następnie polezę z piłą spalinową po drzewo - a jakże w nocy a że moje zasiadki trwają kilka dni to drzewa muszę mieć dużo
Rozumiecie co to znaczy - piła tak z dobrą godzinę powarczy.
Oczywiście to wszystko żarty
A na poważnie - gdzieś jest zapis, że wędkarzowi nie wolno niszczyć przyrody. Więc cięcie zdrowych drzew i gałęzi jest być może wykroczeniem a może nawet i przestępstwem. Można załapać "nagrodę " nawet za użycie żywych patyków jako podpórek do wędek.
Oczywiście na wycięcie zdrowych drzew trzeba mieć zezwolenie bo czasem można się przekonać jak te drzewa są drogie.
JK