Feeder z dużymi przelotkami do łowienia plecionką

[Zaba]

 

Mam Heavy Feedera Daiwy 390 cm, cw 150g z pierwszej serii. Świetna wędka, bez problemu obsłuży wszystkie koszyki, które wymieniłeś, natomiast nigdy nie używałem jej do żadnego spomba, więc w tym temacie się nie wypowiem. Jeśli chodzi o zanęcanie dawała od biedy radę zarzucać koszykiem drucianym takim: http://sklepdrapieznik.pl/sklep/koszyki-xl-jaxon/8984-koszyczek-eko-okragly-xl-79mm.html. naładowanym do pelna gliną z rosówkami, ale wyginała się już potężnie i trochę się o nią bałem. Wędką daleko się rzuca, a jednocześnie jest elastyczna i nieźle daje sobie radę z plecionką. Wiem, bo łowiłem na plećkę, ale jednak tylko duże ryby- to znaczy leszcze w granicach 2 kg. Przy mniejszych- takich półkilowych i hakach bez zadziorów ryby potrafiły spadać (co ciekawe płocie nie spadały, a były mniejsze). Przelotki w tej wędce są spore, dawały radę przy plecionce 0.08 power pro i strzałówce 0.30 mm. Ogólnioe to moja broń na duże ryby i dalekie łowienie. Od siebie polecam

I tutaj należy dodać, że hf2 (pierwsza, niemal kultowa seria) to całkiem inny kij niż obecny w sprzedaży...
Tak więc nie sugeruj się tą opinią, no chyba, że kupisz używkę ale to raczej mało prawdopodobne bo nikt nie pozbywa się takich kijaszków.
Znam dobrze dwie pierwsze serie ale trzeciej w rękach nie miałem. Wiem tylko, że jest najsztywniejsza z nich wszystkich i ma najcieńszy blank. Przelotki wszystkie mają spore. Najnowszy model ma 3 węglowe szczytówki a poprzedniczka miała dodatkowo jedną szklaną i pokrowiec w komplecie.

[kali]

Konger medalist big eye cw 180 chyba. Wersja z dużymi przelotkami. Fajna wędka sztywna ale fajnie czuć na niej rybę. Polecam.

[Tomek M.]

Mam Heavy Feedera Daiwy 390 cm, cw 150g z pierwszej serii. Świetna wędka, bez problemu obsłuży wszystkie koszyki, które wymieniłeś, natomiast nigdy nie używałem jej do żadnego spomba, więc w tym temacie się nie wypowiem. Jeśli chodzi o zanęcanie dawała od biedy radę zarzucać koszykiem drucianym takim: http://sklepdrapieznik.pl/sklep/koszyki-xl-jaxon/8984-koszyczek-eko-okragly-xl-79mm.html. naładowanym do pelna gliną z rosówkami, ale wyginała się już potężnie i trochę się o nią bałem. Wędką daleko się rzuca, a jednocześnie jest elastyczna i nieźle daje sobie radę z plecionką. Wiem, bo łowiłem na plećkę, ale jednak tylko duże ryby- to znaczy leszcze w granicach 2 kg. Przy mniejszych- takich półkilowych i hakach bez zadziorów ryby potrafiły spadać (co ciekawe płocie nie spadały, a były mniejsze). Przelotki w tej wędce są spore, dawały radę przy plecionce 0.08 power pro i strzałówce 0.30 mm. Ogólnioe to moja broń na duże ryby i dalekie łowienie. Od siebie polecam

I tutaj należy dodać, że hf2 (pierwsza, niemal kultowa seria) to całkiem inny kij niż obecny w sprzedaży...
Tak więc nie sugeruj się tą opinią, no chyba, że kupisz używkę ale to raczej mało prawdopodobne bo nikt nie pozbywa się takich kijaszków.
Znam dobrze dwie pierwsze serie ale trzeciej w rękach nie miałem. Wiem tylko, że jest najsztywniejsza z nich wszystkich i ma najcieńszy blank. Przelotki wszystkie mają spore. Najnowszy model ma 3 węglowe szczytówki a poprzedniczka miała dodatkowo jedną szklaną i pokrowiec w komplecie.

Kurczę, nie zdawałem sobie sprawy, że aż tak się może różnić mój stary poczciwy hf2 od współczesnych wersji. Przepraszam, nie chciałem nikogo wprowadzić w błąd.

[sander]

60-70m to nie jest szczególnie daleki dystans. Dorzucisz na taką odległość każdym medium feederem ze średniej półki. Pomyślałbym bardziej o kołowrotku. Mogę ci polecić shimano ultegra 5500. Kołowrotek jest już dość spory, ale najczęściej z nich korzystam przy feederach. Szeroka szpula i perfekcyjne układanie żyłki mocno wpływają na odległość rzutu. Nawój ponad 100cm też pomaga bo nie nakręcisz się tak korbką. Wielkość mechanizmów też w jakiś sposób przekłada się na ich wytrzymałość. Kiedy często ściągasz cięższe zestawy większy kołowrotek nie dostaje tak po tyłku jak mniejszy.

Na takie odległości łowię browningiem black viper mk13 390 i trabucco txl supreme 360/90. Koszykami gripmesh drennana spokojnie rzucisz 60m. Koszykami bullet i na plecionce 80m spokojnie jest w zasięgu.

[Marcin]

Ja na plecionce rzucam 60 metrów wędką Trabucco Selektor XS Master Feeder o długości 330 m. Do tego kołowrotek Shimano Aero Feeder i koszyki bullet albo distance od 40 do 60 gramów. 60 metrów to nie jest aż taki duży problem.

[Losiu74]

Jak już o Trabucco mowa jeśli chcesz miotać małym spombem i ciężkimi koszami proponuję Erion XS Power Feeder w wersji 180 a nawet 230g. Akcja progresywna pociągnie dystans a zapas mocy uratuje wędkę jak się rączka omsknie przy wyrzucie . Nie jest to kij typowo rzutowy,ale podany dystans 60-80 metrów nie powinien stanowić większego problemu.Nie rozumiem tylko czemu uparłeś się na plecionkę? Strzałówka stworzona jest po to aby przenieść na nią całe obciążenia ,zmniejszając jednocześnie średnicę linki głównej wydłużyć osiągany dystans a plecionka na pewno w tym nie pomoże.

[lester]

Ale pomoże w sygnalizacji brań z takiej odległości , juz o tym pisałem.

[Zbigniew Studnik]

Podziwiam wasze wyniki rzutowe ja stosując zestaw shimano best master 390,110g z kołowrotkiem shimano aero feeder żyłką 0,23 i koszykami 30 g + zanęta rzucam 45 m mając 100 % pewność że za każdym razem dorzucę do klipsa. Jeśli chodzi o  kołowrotek to mam nie używany http://www.fish24.pl/force-feeder-extreme-860fd.html więc będzie jak znalazł. Co do medalist kongera przeraża mnie waga tego kija 430g (daiwa przy tej długości 255) z kołowrotkiem taki zestaw ważył by prawie kilogram więc trzeba by się nieźle namachać.

[Mosteque]

Ja od kiedy z wielkiej szpuli parę razy odmierzyłem sobie X metrów przed blokiem przy nawijaniu żyłki na kołowrotek, z bardzo dużym dystansem podchodzę do odległości rzutowych podawanych przez kolegów po kiju. Jak mi 30 metrów wyszło tyle, co nad wodą określiłbym na 50-60, to mi mina zrzedła.

[Zbigniew Studnik]

Dokładnie Ja do odmierzania odległości stosuje http://www.askari.pl/index.php/produkt/dam-licznik-odleglosci chociaż mam świadomość że nie jestem mistrzem rzutowym mam miekkie kije i do tej pory nie rzucałem siłowo więc nie stawiam swoich rzutów jako punkt odniesienia

[Wonski81]

Ja od kiedy z wielkiej szpuli parę razy odmierzyłem sobie X metrów przed bolkiem przy nawijaniu żyłki na kołowrotek, z bardzo dużym dystansem podchodzę do odległości rzutowych podawanych przez kolegów po kiju. Jak mi 30 metrów wyszło tyle, co nad wodą określiłbym na 50-60, to mi mina zrzedła.

Ja też się nieco opamiętałem z tymi odległościami rzutu,gdy łowiłem z kolegą ,który lubi połowy bacikiem.
Dysponował 8 metrową wędką,co być może daje zasięg 13-15m. Okazało się,że zarzucam gruntówkę bliżej niż myślałem,podobnie jak wagglera

[Zbigniew Studnik]

Sądząc po ilości odpowiedzi, bardzo mało wędkarzy łowi tzw. dutch method. Nic dziwnego, wiele zachodu, żeby łowić 20 m dalej (pleciona, strzałówka, inny kołowrotek i kij), nie w każdym łowisku jest to opłacalne. Jednak w dużych zaporówkach czasem te 20 m daje przepaść w wynikach. Nie pozostaje nic, tylko próbować i uczyć się na błędach.

[lester]

Opisując moje doświadczenia z nad wody, nie lałem wody . Jak pisałem, że rzucałem 60 m, to tyle właśnie było. Zawsze przed rozpoczęciem łowienia wbijam w ziemię 2 pręty połączone sznurkiem o dł. 3 m, a następnie nawijam na nie żyłkę. Przy 60 m wychodzi 20 razy. Jak urwę zestaw, to po zrobieniu nowego zawsze trafiam w to samo miejsce.

[Mosteque]

Lester, ode mnie to była taka ogólna uwaga. Bo często obserwuję, że kolegów, nawet nie to, że ponosi fantazja, po prostu nie są świadomi, ile to jest 80 m na przykład.

[lester]

To prawda, zanim zacząłem stosować te pręty także zawyżałem odległość łowienia.