Jeśli kupiłeś kija z cw od 50-110 to najbardziej uginająca szczytówka będzie miała 50, a najtwardsza 110. 1.5 oz to 40 gramów.
Mateuszu, wybacz, ale to nieprawda. Nigdy to tak nie funkcjonuje. Lester słusznie zwrócił uwagę na tę zależność:
Szczytówka prawie nie bierze udziału w zarzucie zestawu. Jeżeli byłoby wędzisko np. 3,9 m o cw do 120 g i miało szczytówkę 0,5 oz, to śmiało można rzucać ciężarem 120 g.
Ciężar wyrzutowy kija określa (zawsze w przybliżeniu) optymalną masę ciężaru, którym można komfortowo miotać danym kijem. Szczytówkom nic do tego, bo nawet najdelikatniejsza pozwala na rzuty maksymalnym obciążeniem dla danego kija. Ciężar wyrzutowy nie powinien określać masy granicznej, której przekroczenie skutkuje zniszczeniem kija. Podany ciężar wyrzutowy w zasadzie powinien wskazywać optymalne obciążenie, które idealnie "ładuje" kij.
Powinniśmy rozróżnić kilka kwestii. Czym innym jest dostosowanie szczytówki do obciążenia, którym miotamy, a czymś zupełnie innym dostosowanie tejże szczytówki do warunków łowienia, czyli masy koszyka (lub podajnika, ciężarka itp.), rodzaju poławianych ryb, prądu, fali, głębokości, rodzaju podłoża itp.
W przypadku pierwszego zagadnienia sprawa jest banalnie prosta. Szczytówka jest swoistym kiwokiem, który obsłuży każdą dopuszczalną dla danego kija masę. Inną kwestią jest to, że łatwiej zniszczyć delikatną szczytóweczkę niż tę o krzywej ugięcia np. 4 oz. To oczywiste, ale to nie ma związku z naszym problemem.
Założycielowi tematu chodziło o drugą kwestię, czyli o to, czy może stosować szczytówkę o krzywej 1,5 oz do koszyka o masie 20 gramów. Odpowiedź jest prosta: tak, może tak łowić. Mało tego, jeśli da się naprężać linkę bez przesuwania koszyka, to może łowić, stosując nawet sporo solidniejszą szczytówkę (2 lub 3 oz).
Dobierając szczytówki sygnalizacyjne, trzeba raczej brać pod uwagę warunki łowienia niż masę obciążenia, którym miotamy.
Celnie podsumował Michał:
Dla mnie miękkość szczytówki nie ma większego znaczenia przy zarzucie. Ważne jest to, czy da się potem napiąć żyłkę. Oczywiście poza sztywnością szczytówki i ciężarem podajnika zależy to również od grubości zatapianej żyłki i śliskości dna.
Właśnie tak to wszystko funkcjonuje, nie inaczej. Trzeba też pamiętać, że wszystko musi mieć ręce i nogi. Bezcelowe jest zamontowanie najdelikatniejszej szczytóweczki do trzonka od miotły. Trzeba zachować umiar i zdrowy rozsądek, bo wędzisko musi mieć to "coś". Wszystkie elementy składają się na całość, to oczywiste.
Gdyby ktoś miał jakieś wątpliwości, to załączam zdjęcia kija sandaczowego (nie moje zdjęcia), który posiada wymienne szczytówki sygnalizacyjne. Tutaj nie ma żadnego związku między czułością tipów a masą wyrzutową kija.
Jak dla mnie ma znaczenie. Po coś producent podają zakres cw na szczytówkach. Po przekroczeniu maksymalnej wartości szczytówka zaczyna inaczej pracować przy wyrzucie. Co może spowodować pękniecie jej lub urwanie zestawu. Najczęściej pada żyłka.
Dlaczego tak pisze? bo tak miałem dwa razy. Przeciążyłem zestaw i żyłka strzeliła. Nic nie było zaplątane a żyłka zdrowa.
Ja do 1,5 oz używam podajników 25 gramowych.
Kwestia, którą poruszasz, jest tylko i wyłącznie problemem z nieuważnym rzutem, a nie ze zbyt delikatnymi szczytówkami. Powtarzam po raz kolejny: tak bywa, ale nie jest to "wina" szczytówek. Trzeba też przyznać, że najdłuższe i najcelniejsze rzuty umożliwiają raczej twarsze szczytówki niż te miękkie, ale to już inne zagadnienie.
Producenci podają na szczytówkach wartość krzywej ugięcia, a nie "zakres c.w.". Wspomniana wartość krzywej ugięcia pozwala nam dobrać daną szczytówkę do obciążenia, które spoczywa na dnie łowiska, a nie do tego, które leci w siną dal.