Autor Wątek: Zaczynam przygodę z Method Feeder i jestem zielony - proszę o pomoc  (Przeczytany 9121 razy)

Offline Mosteque

  • Moderator Globalny
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 32 523
  • Reputacja: 1977
  • Płeć: Mężczyzna
  • MFT
  • Lokalizacja: Jaktorów
  • Ulubione metody: method feeder
Koko, wszystko to jest bardzo logiczne, ale doświadczenie mówi mi, że krótki przypon pęka znacznie łatwiej niż długa żyłka. Nie wiem, dlaczego tak jest, ale jest.
Trzeba by zrobić eksperyment i wziąć jakąś np. cienką gumkę o długości 10 cm i taką samą gumkę o długości np. 2-3 metrów. I wieszać na niej taki sam ciężar. Coś mi mówi, że ten krótki odcinek pęknie znacznie szybciej.
Krwawy Michał

Purple Life Matters

Offline koko

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 610
  • Reputacja: 660
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Bydgoszcz
  • Ulubione metody: bat
Koko, wszystko to jest bardzo logiczne, ale doświadczenie mówi mi, że krótki przypon pęka znacznie łatwiej niż długa żyłka. Nie wiem, dlaczego tak jest, ale jest.
Trzeba by zrobić eksperyment i wziąć jakąś np. cienką gumkę o długości 10 cm i taką samą gumkę o długości np. 2-3 metrów. I wieszać na niej taki sam ciężar. Coś mi mówi, że ten krótki odcinek pęknie znacznie szybciej.

Czy mówisz o przyponie tej samej grubości co żyłka i pękającym w innym miejscu niż na węźle?
Marian

Offline Mosteque

  • Moderator Globalny
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 32 523
  • Reputacja: 1977
  • Płeć: Mężczyzna
  • MFT
  • Lokalizacja: Jaktorów
  • Ulubione metody: method feeder
Tak. Zresztą żyłka główna, jeśli już urywam zestaw na zaczepie, to 8 na 10 razy pęka gdzie indziej niż na węźle. Masz inaczej?
Krwawy Michał

Purple Life Matters

Offline koko

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 610
  • Reputacja: 660
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Bydgoszcz
  • Ulubione metody: bat
Od wielu lat przykładam dużą uwagę do niezawodności sprzętu. Stosuję przypony z żyłki cieńszej niż główna .Wszystkie przypony i wszystkie węzły testuję wytrzymałościowo. Stosuję najczęściej węzeł Alana, który prawidłowo zawiązany powinien dawać wytrzymałość żyłki. Żyłkę główną przy łowieniu na kołowrotek po zaczepach lub podejrzeniach o jej mikrouszkodzeniu skracam lub wymieniam.

Przy zaczepach, które mam rzadko,  pęka przypon najczęściej przy haczyku lub na węźle, żyłka główna – zdarzało się ale w ostatnich kilku sezonach nie. :)

Jeśli pęka żyłka główna o większej wytrzymałości niż przypon, to powodem są jej mikrouszkodzenia.

Marian

Offline ju-rek

  • Zaawansowany użytkownik
  • ****
  • Wiadomości: 342
  • Reputacja: 65
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Mazury
  • Ulubione metody: method feeder
Cytuj
Stosuję najczęściej węzeł Alana
Co to za węzeł, bo nie kojarzę?

Offline graf74

  • Nowy użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 24
  • Reputacja: 0
  • Ulubione metody: method feeder
Witam wszystkich! Proszę o ocenę zestawu, którym mam zamiar łowić na Metodę. Jestem zielony i dopiero zaczynam zabawę z tą techniką, więc proszę o wyrozumiałość i pomoc.


Wędka: Trabucco Precision Pro Quiver 3,3/70g
 
Kołowrotek: Ryobi Arctica CF 3000

Jeśli chodzi o kołowrotek to proponuję Ci Daiwa Ninja 4012.
Fajny młynek za rozsądne pieniądze. Dla mnie lepszy niż Arctica i rozmiar już odpowiedni.
Sam posiadam rozmiar 3000 i jestem zadowolony. Używam go do spina.
Do feedera na pewno kupię Ninję 4012.
:)

Offline koko

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 610
  • Reputacja: 660
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Bydgoszcz
  • Ulubione metody: bat
Cytuj
Stosuję najczęściej węzeł Alana
Co to za węzeł, bo nie kojarzę?

Tak wygłąda ten węzeł. Nie jest zbyt łatwy. :(
Dobrze wykonany zapewnia wytrzymałość większą od wytrzymałości żyłki.




Na pierwszym rysunku robiona jest podwójna pętla ze złożonej żyłki.

Na drugim rysunku gdzie  podwójna pętla wykonana z pierwszego rysunku jest niewidoczna i znajduje się między palcami (widać tylko kciuk) wykonujemy z reszty pętli dwa obroty do przodu (o 720 stopni).

Otrzymujemy stan z trzeciego rysunku, na którym przekładamy od przodu złożoną żyłkę przez  prawą pętlę (podwójna pętla  z pierwszego rysunku nadal znajduje się między palcami i jest niewidoczna) . Przełożoną żyłkę napinamy zwalniając  jednocześnie ucisk palców na pętlę z pierwszego rysunku ale utrzymując  jednocześnie oba lewe końce żyłki (nie widać ich na rysunku  3, widać na rysunku 1) .

Węzeł delikatnie formujemy i umiarkowanie napinamy.


:)
Marian

Offline Mosteque

  • Moderator Globalny
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 32 523
  • Reputacja: 1977
  • Płeć: Mężczyzna
  • MFT
  • Lokalizacja: Jaktorów
  • Ulubione metody: method feeder
Nie pojmuję tych rysunków. One są w ogóle ze sobą niepowiązane.
Krwawy Michał

Purple Life Matters

Offline graf74

  • Nowy użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 24
  • Reputacja: 0
  • Ulubione metody: method feeder
Nie pojmuję tych rysunków. One są w ogóle ze sobą niepowiązane.
I ja też. Filmik byłby lepszy :)

Offline Tomsza

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 600
  • Reputacja: 49
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Radomia okolice
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Tu nie ma nic skomplikowanego, ot normalna podwójna pętla. Jak do przyponu. Tyle że nazwa szumna.
O taka:
http://splawikigrunt.pl/forum/index.php?topic=426.msg6708#msg6708

Tyle że kolega kolejność poprzestawiał bo w kolejności wykonania to środkowy rysunek  i następnie pierwszy.

Trzeci rysunek to węzeł taki jaki robi easy loop. Ten po prawej z obrazka
http://www.carppassion.eu/grafika/artykuly/b_michalski/lowie_karpia/04.jpg
Tomsza

Offline koko

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 610
  • Reputacja: 660
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Bydgoszcz
  • Ulubione metody: bat
Uzupełniłem rysunki formowania węzła Alana o opis. Myślę, że teraz nie będzie wątpliwości. :)
Marian

Offline koko

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 610
  • Reputacja: 660
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Bydgoszcz
  • Ulubione metody: bat
Koko, wszystko to jest bardzo logiczne, ale doświadczenie mówi mi, że krótki przypon pęka znacznie łatwiej niż długa żyłka. Nie wiem, dlaczego tak jest, ale jest.
Trzeba by zrobić eksperyment i wziąć jakąś np. cienką gumkę o długości 10 cm i taką samą gumkę o długości np. 2-3 metrów. I wieszać na niej taki sam ciężar. Coś mi mówi, że ten krótki odcinek pęknie znacznie szybciej.

Nie neguję Twojego doświadczenia w tej sprawie, ale z pewnością wytrzymałość na zerwanie jednorodnego odcinka żyłki nie zależy od jego długości.
 
Kiedy mamy odcinek żyłki o długości s i przeprowadzimy szereg prób na jego zerwanie, to prawdopodobieństwo, że zerwanie nastąpi na jakimkolwiek krótkim odcinku tej żyłki o długości d, wynosi d/s.
Jeśli przykładowo d wynosi 10 cm, s wynosi 100 cm, to prawdopodobieństwo to jest równe 0,1. Może się zdarzyć, że np. w pięciu kolejnych próbach wszystkie zerwania dotyczą tego samego krótkiego odcinka d.  Takie prawdopodobieństwo zerwań odcinka d określone przed wszystkimi pięcioma próbami wynosi 0,00001. Po wykonaniu bardzo dużej ilości prób (np. 10000) iloraz  liczby zerwań w zakresie krótkiego odcinka d do liczby zerwań na odcinku s będzie bardzo blisko wartość 0,1; tym dokładniej im więcej prób przeprowadzimy. Czyli średnio co dziesiąty raz nastąpiłoby zerwanie odcinka d. Gdyby odcinek s wynosił 30 m, to liczba tych zerwań wynosiłaby średnio 1 na 300.

Wydzielenie krótkiego odcinka na przypon z żyłki głównej niczego nie zmieni, bo wytrzymałość konkretnych materiałów na zrywanie zależy praktycznie tylko od ich średnicy i temperatury.

Gdyby wytrzymałość żyłek i różnych innych materiałów zależała od ich długości, to byłby poważny kłopot. Podając ich wytrzymałość na zerwania należałoby koniecznie podawać jaka jest zależność tej wytrzymałości od długości. :(

Nasza intuicja podlega pewnej sugestii. Wiemy, że żyłka jest elastyczna. Jeśli jest długa, to mocno przyrasta jej długość przy rozciąganiu. Wiemy też, że elastyczne rzeczy trudniej pozornie zerwać. Przypon jest krótki, wydłużenie małe i stąd podświadomy błędny wniosek, że się prędzej zerwie.

 W praktyce wędkarskiej wynik próby na zerwanie zestawu żyłka-przypon będzie zaburzony osłabiającym wpływem występujących węzłów, bo węzły to zgięcia osłabiające strukturę i wytrzymałość materiału. Nawet węzeł, który ma w większości 100% wytrzymałości żyłki (np. węzeł Alana) ,może osłabiać żyłkę z powodu niedokładności jego wykonania.
 
Przypony, chociaż krótkie, najbardziej są narażone na mikrouszkodzenia osłabiające ich wytrzymałość na zerwanie. :( Podczas zwijania żyłki przesuwają się po dnie, ocierają o kamienie ,małże lub ślimaki. Być może Twoje doświadczenie, że najczęściej zrywają się przypony mające taką samą średnicę jak żyłka i do tego nie na węzłach, wynika z takich powodów.

Oczywiście testy wytrzymałościowe dotyczące  omawianej sprawy można zawsze wykonać. Trzeba jednak wtedy użyć do testów żyłki, a nie gumek i wykonać wiele prób. Najlepiej naprężać żyłkę dynamometrem do mementu zerwania. Będzie wtedy również dokładna informacja jaka była siła zrywająca . :) 
Marian

Offline Tomsza

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 600
  • Reputacja: 49
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Radomia okolice
  • Ulubione metody: waggler i feeder
No niby wszystko ładnie, ale z praktyki wiem, że żyłka 0,23 wytrzyma, a puści przypon 0,26 o długości 10cm, albo na węźle przy haczyku albo na węźle przy łączeniu do zestawu. Zapewne nie tylko ja mam takie doświadczenia. Wg tego co opisałeś nie powinno tak być, ale jest.
Edit:
Wg mnie nawet 100-krotne testy na sucho tego nie potwierdzą, natomiast woda wszystko weryfikuje.
Edit1:
Nie jestem pewien bo nie testowałem, ale przy długości przyponu 20cm to będzie już odwrotnie i puści cieńsza żyłka.
Tomsza

Offline koko

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 610
  • Reputacja: 660
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Bydgoszcz
  • Ulubione metody: bat
Ale przeczytałeś nie to co ja napisałem. Ja pisałem o wytrzymałości odcinków żyłki, krótkiego i długiego. Wcale nie napisałem, że żyłka nie puści na węźle przyponu, wprost przeciwnie. :(

Mój ostatni wpis , który komentujesz, dotyczy problemu czy krótki odcinek  tej samej żyłki ma mniejszą wytrzymałość niż długi i spowodowany był odpowiedzą  na  moje pytanie zadane we wpisie :

http://splawikigrunt.pl/forum/index.php?topic=7729.msg246137#msg246137

Żyłka ma określoną wytrzymałość, którą producent określa dla niej bez żadnego węzła.
Prawie każdy węzeł osłabia, najczęściej mocno, żyłkę i prawdopodobnie coraz bardziej z czasem. Stopień osłabienia zależy od rodzaju węzła, rodzaju żyłki, a także w dużej części od jego staranności  wykonania.
 
Jeśli przypon będzie z tej samej żyłki co główna, to przy dużym przeciążeniu nastąpi najprawdopodobniej zerwanie węzła, a nie żyłki. Którego? Nie wiem. :(

W przypadku różnych żyłek może być i tak, że węzeł żyłki nieco grubszej będzie słabszy niż cieńszej. 

Marian

Offline Malon

  • Użytkownik
  • **
  • Wiadomości: 86
  • Reputacja: 7
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Śląsk
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Korzystając z tematu dla początkujących "metodzistów" gnębi mnie jedna sprawa :) przy jakiej Waszym zdaniem głębokości, doklejanie mixu (mam na myśli mix 50:50 z pelletami) aby bez problemowo docierał do dna jest niezbędne? Czy można stosować gliny w tym celu czy może zwiększenie zawartości bardziej klejących pelletów pomoże?
Michał