Autor Wątek: Górne wymiary ochronne są złe - czyli pseudokonferencja na Rybomanii 2015  (Przeczytany 23504 razy)

Offline Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 22 650
  • Reputacja: 1980
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark
PZW wysyła mi newslettera - i ciesze się z tego, bo nie wychwyciłbym tylu rzeczy... :D

Tym razem wstrząsnął mną film z konferencji/debaty na Rybomanii 2015 o tytule- 'Czy wprowadzać górne wymiary ochronne'. Oczywiście była to konferencja robiona przez PZW - prowadził ją redaktor WW Józef Wróblewski. Tak kierował sprytnie wszystkim, że okazało się, że są one złe! Zobaczcie sami:



Mój komentarz odnośnie tej 'hecy' zaś znajduje się tutaj: https://splawikigrunt.pl/nowinki-ze-swiata/wiesci-ze-swiata/gorne-wymiary-ochronne-sa-zle-czyli-konferencja-na-rybomanii-2015



I co Wy na to?   :o
Lucjan

elvis77

  • Gość
Zastanawiam się czy warto to komentować,czy jest co. Przez chwilę poczułem się jakbym był w innym świecie. Nie wiem być może to przez kol. Gienka.
"Koledzy" z ZG PZW i WW chyba pozazdrościli kunsztu pisarskiego i też chcieli coś stworzyć. O ile w opowiadania Gienka mogę uwierzyć(wierzę) ,to w opowieści Pzw nie da rady.
Najbardziej przerażające jest to,że znajdą się tacy co w to uwierzą...
Ps. Wydaję się,że to jest odpowiedź na petycję "Stop odłowom sieciowym",bo najlepszą obroną jest atak.

Offline Asdic

  • Aktywny użytkownik
  • ***
  • Wiadomości: 105
  • Reputacja: 8
  • Płeć: Mężczyzna
    • Galeria
  • Lokalizacja: Wlkp
  • Ulubione metody: bat
Luk, wszystko co napisałeś to prawda. :thumbup:
Tylko dlaczego w Polsce znów coś trzeba obwarowywać przepisami prawa bo inaczej nie potrafimy przestrzegać określonych zachowań i norm. Dlaczego pomimo postawieniu znaku zakazu parkowania trzeba dodatkowo wkopać słupki na chodniku aby nikt parkował - bo znak mamy głęboko w d.. ?. Taki trochę dziki naród jesteśmy. Zwracanie wolności okazom wędkarze powinni mieć we krwi a nie w zapisach prawa. Ale to tylko marzenia.

Oczywiście górne wymiary ochronne muszą być dopasowane do określonego gatunku ryb na określonej wodzie. Takie informacje powinny posiadać okręgi PZW. Tylko aby nie wyszło tak, że wędkarze będą ograniczeni górnymi wymiarami ochronnymi a PZW będzie potem te okazy odławiał sieciami. Zakaz musi dotyczyć też "uprawnionych do rybactwa" bo inaczej to nic z tego nie będzie. 

We władzach PZW należałoby też wprowadzić górne limity wieku...
Pozdrawiam
Romek

elvis77

  • Gość
Właśnie to ostatnie zdanie mi się podoba najbardziej. Górne limity wieku w Zarządzie Pzw.

river

  • Gość
Wróblewski 10:40

" być może nie mamy takich żyznych wód jak poza granicami kraju " :bravo: :-X

Offline Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 22 650
  • Reputacja: 1980
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark
No niestety musimy jako wędkarze się jakoś bronić... Nie wiem, czy zdajecie sobie sprawę, że PZW dysponuje gazetą o największym nakładzie spośród pism wędkarskich, strona internetową bardzo rozbudowaną, rozdzieloną na okręgi, ma pieniądze na robienie filmów i relacji. Właśnie w jakiś sposób trzeba dawać odpór takim rzeczom.

Niestety, swoje film jak też pseudokonferencja zrobiły. Ja nie jestem maniakiem co chce wielkich zmian, i za górne wymiary ochronne odda życie. Ale nie widzę lepszego rozwiązania, jak ustalenie takowych, aby pogodzić to z możliwością zabierania. Przykład bolenia był bardzo wymowny... Jako, że była to konferencja publiczna, nagrywana,  to nie można było powiedziec nic więcej, każdy ważył słowa. A prezes Musiał gadał takie farmazony, że wypadałoby zapytać kiedy ostatni raz łowił ryby. Bo od czasów Gierka to sporo się zmieniło ;) 

Od tego jest okręgowy ichtiolog, aby ustalał w porozumieniu z innymi władzami właśnie poszczególne wymiary ochronne, zwłaszcza górne. oczywiście nie ma mowy o rybakach! Żadnego odłowu tarlaków i tych spraw... Z roku na rok powinno stawiać się coraz większy nacisk na tarło przeżyciowe.

Co do leszczy na Odrze - to nie dziwie się że maja za dużo żarcia. Jedna ryba na pięciu łowiących... :)  Pellet od Lucia leci już w lutym do rzeki, to jak tu nie ma być ciężko! :D  Co do samych wymiarów - to wiadomo, że podstawą jest drapieżnik. Czy chronić amura albo tołpygę? Tej drugiej dałbym w łeb, amury zaś kontrolował. Bo naprawdę niszczą łowiska. Na przykład większa ilość amura może oznaczać brak lina. Bo ta ryba potrzebuje do dobrego wzrostu roślin wodnych. W UK wiele razy byłem świadkiem jak wraz z zielskiem znikał lin. A amur żre dużo...

Denerwująca jest postawa samego Wróblewskiego.  Zamiast pytać co kto ma do powiedzenia to zadawał pytania odpowiednio już sformułowane. A przecież Marek Hallas bodajże, ichtiolog mający własną komercję, obalił herezje prezesa Musiała dość szybko. Ciekawy jestem, czy prowadzący działał na własną rękę, czy miał za zadanie uzyskać ocenę niekorzystną dla górnych wymiarów ochronnych. Niestety kasa ze składek na film poszła.

Rybacy są konieczni, górne wymiary złe... Strach pomyśleć jakimi jeszcze superpodukcjami uraczy nas ZG PZW w tym roku   :o
Lucjan

Offline Asdic

  • Aktywny użytkownik
  • ***
  • Wiadomości: 105
  • Reputacja: 8
  • Płeć: Mężczyzna
    • Galeria
  • Lokalizacja: Wlkp
  • Ulubione metody: bat
Nie wiem tylko jaki cel przyświeca PZW aby torpedować działania w celu ustanowienia górnego wymiaru ochronnego. To powinno leżeć przecież w ich interesie.
Pozdrawiam
Romek

Offline pio19681

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 095
  • Reputacja: 42
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: KIELCE
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Co by nie mówić i pisać zawszę mówiłem, że do złowienia ryby potrzebna jest ryba... Prawda Luk?
"Dopóki nie było internetu, nie wiedziałem, że na świecie jest tylu idiotów..."
S. Lem.

Offline Asdic

  • Aktywny użytkownik
  • ***
  • Wiadomości: 105
  • Reputacja: 8
  • Płeć: Mężczyzna
    • Galeria
  • Lokalizacja: Wlkp
  • Ulubione metody: bat
Dzisiejsze info ze strony głównej PZW - Konkurs na stanowisko redaktora naczelnego miesięcznika Wiadomości Wędkarskie

Kandydat jest tylko jeden :)
Pozdrawiam
Romek

Offline maslak_102

  • Użytkownik
  • **
  • Wiadomości: 92
  • Reputacja: 5
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Warszawa
  • Ulubione metody: feeder
Tych 2 elementów od lewej strony nie da się przesłuchać. Nóż mi się otworzył w kieszeni. Ryby duże trzeba usuwać bo nie są atrakcyjne dla rybaków, jak zwykle mówi to głowa okręgu.
Najlepiej wypieprzyć cały rybostan w zbiornikach i zostawić tylko uklejki i jazgarze, aby czereśniaki cokolwiek mogły połowić.

Offline Tinca Fan

  • Zaawansowany użytkownik
  • ****
  • Wiadomości: 267
  • Reputacja: 13
  • Płeć: Mężczyzna
  • KEEP CALM AND GO FISHING
  • Lokalizacja: Nidzica
  • Ulubione metody: feeder
Bardzo cenie Józka Wróblewskiego jako świetnego wędkarza, głównie spławikowego :thumbup:, natomiast moderatorem panelu dyskusyjnego jest bardzo słabym :thumbdown:. Tak jak nie dziwię się treści przekazu, jaki chciał sprzedać odbiorcom, przez "moderowanie" a raczej manipulowanie tą co tu ukrywać niskich lotów dyskusją, to forma jakiej użył jest nie do przyjęcia. Odniosłem zresztą wrażenie, że żaden z uczestników dyskusji  nie przygotował się do tego zadania tak jak należy. Marek Hallas próbował bardziej merytorycznie ale wyszło jak widać.   
Pozdrawiam Marcin

Offline Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 22 650
  • Reputacja: 1980
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark
Nie dało się bo nie mial jak. Rozumiem jak są ograniczenia czasowe, ale nie jak się wyjmuje pewne elementy z czyiś wypowiedzi i pod nie układa kolejne pytania. Co ciekawe bronił on prezesa poznańskiego okręgu, gdy przyszło do holu ryby. Twierdził, że chodziło o hol ryby na delikatnym zestawie. Co za bzdura. Po pierwsze wcale nie o to chodziło, a po drugie jeżeli mamy do czynienia z przypadkiem, to takowych się nie bierze pod uwagę w merytorycznej dyskusji bo jest to bez sensu.

Rozumiem, że np. leszcza może być gdzieniegdzie zbyt dużo (w Polsce określenie 'za dużo' w odniesieniu do ryb jest rzadkie) i taki wymiar górny nie ma  konieczności. Jednak jak zadbać o to aby zachować większe ryby w wodzie? Krytyka jakiegoś rozwiązania bez podania innego, lepszego jest dziwna. Bo narzekać i wytykać jest łatwo - trudniej coś zrobić. Myslę, że dyskutanci przygotowani byli do tematu, jednak prowadzący fatalnie wszystko 'poukładał'.

Konferencja z zeszłego roku to też popis. Tam padło słynne 'duże ryby nie przeżywaja holu'. Redaktorzy WW mówili o tym z taką pewnością, jak o fakcie, że słońce wstaje na wschodzie a zachodzi na zachodzie ;D  Tak mówią osoby które walą wszystko w łeb i nie wiedzą co to znaczy wypuścić z powrotem. Co najwyżej upuścić. Przez nieuwagę :D
Lucjan

river

  • Gość
Nie obejrzałem jeszcze całości ale widziałem już wypowiedź faceta który ma własną komercję i co robił P. Wróblewski?
Cały czas mu się wpieprzał w słowo szkoda że z poprzednimi rozmówcami tak nie robił....

A ja jeszcze dziś wyrzuciłem do "kanału" PZW 207zł :'(
Ale jak mówił Pan przede mną leszcze już biorą złapał ktoś jednego już czeka ponoć na kolacje :)

Offline Asdic

  • Aktywny użytkownik
  • ***
  • Wiadomości: 105
  • Reputacja: 8
  • Płeć: Mężczyzna
    • Galeria
  • Lokalizacja: Wlkp
  • Ulubione metody: bat
Wedle statutu członek PZW nie ma prawa do złowienia ryby - ale ma obowiązek opłacenia składki członkowskiej.
Pozdrawiam
Romek

grzesiek76

  • Gość
"Czy chronić amura albo tołpygę? Tej drugiej dałbym w łeb, amury zaś kontrolował. Bo naprawdę niszczą łowiska. Na przykład większa ilość amura może oznaczać brak lina. Bo ta ryba potrzebuje do dobrego wzrostu roślin wodnych. W UK wiele razy byłem świadkiem jak wraz z zielskiem znikał lin. A amur żre dużo..."

Amur, oczywiście w rozsądnych i przemyślanych ilościach, jest często zbawieniem dla płytkich i zarastających wód. A także karp.
Mam blisko domu cztery podobne do siebie zbiorniki. Niewielkie i stosunkowo płytkie. Do lat 90tych wszystkie były porośnięte roślinnością. Jeden z nich już od lat 80tych był regularnie zarybiany amurem i karpiem. I teraz po około 25 latach widać ogromną różnicę. Trzy pozostałe to już płytkie zarastające bajora, z coraz mniejszą powierzchnią lustra wody. Obecnie to typowo linowo-karasiowe akweny. Natomiast ten jeden z amurem i karpiem jest w rewelacyjnej kondycji. Najmniej się wypłycił i także niewiele ubyło tzw. lustra wody.- a usuwanie trzcin to oczywiście zasługa amura, ale także i karpia, który wprawdzie trzciny nie zjada, ale podkopuje korzenie w poszukiwaniu pokarmu. Co także istotne, akwen wprawdzie jest niemal pozbawiony roślinności zanurzonej, ale lin (i karaś złocisty) miewa się wybornie. Jest go nadal całe mnóstwo. Widać to najlepiej w czasie tarła tej ryby. Moim zdanie do egzystencji lina w zbiorniku potrzebne jest brzeg porośnięty trzciną, a przede wszystkim muliste dno. Natomiast bez roślinności zanurzonej, gatunek ten pomimo istniejącego tu stereotypu, radzi sobie doskonale.

O tołpydze nie wypowiadam się. Ten gatunek jest dla mnie zupełnie "obcy"..